Skąd wiesz?grabaż pisze:ale nie stał się nim dzięki jedzeniu mięsa.Jak był roślinożercą, to jeszcze nie był człowiekiem. Człowiekiem się stał dopiero po przejściu na wszystkożerność.
mięsko/nie mięsko
Kiedyś jadłam wszystko, teraz na widok mięsa robi mi się niedobrze, zresztą mam alergie prawie na wszystko zostaje mi tylko soja ;]Mogłabym przeżyć (czyt. wytrzymać nerwowo) bez mięsa i nie tęsknic za nim przez parę dni, a brak mięsa w menu dnia też mi nie przeszkadza. Ale dobre mięsko lubię- nie zaprzeczę
Nawet dzieciom w szkole mówią że wegetarianizm nie ma dobrego wpływu na organizm hmm...
Dark Maiden taking hold of my hand
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
Ja jestem mięsożercą i uważam to za całkowicie naturalne i potrzebne człowiekowi. Ktoś pisał o jedzeniu psów i kotów, niestety jest to zły argument, ponieważ są zwierzęta hodowlane przeznaczone na ubój jak i te które współistnieją z człowiekiem. Przykładowo psy-udomowione wilki które pomagały człowiekowi chronić stada owiec, domu, podwórka, ochraniały w podróży itp. Zwierzętom typu świnia niestety przeznaczona jest konsumpcja przez człowieka, okrutne ale prawdziwe i naturalne.
Dzisiejsza forma podawania mięsa też jest trochę skrzywiona, kupujemy szyneczkę w plastikowej torebce w sklepie i tyle. Dawniej na przełomie wieków bardziej doceniało się mięso i było o wiele wiele trudniej dostępne i szanowane - nikt wtedy nie wymyślał wegetarianizmów tylko wcinał aż mu się uszy trzęsły(jeśli w ogóle udało mu się zdobyć/upolować).
Dzisiejsza forma podawania mięsa też jest trochę skrzywiona, kupujemy szyneczkę w plastikowej torebce w sklepie i tyle. Dawniej na przełomie wieków bardziej doceniało się mięso i było o wiele wiele trudniej dostępne i szanowane - nikt wtedy nie wymyślał wegetarianizmów tylko wcinał aż mu się uszy trzęsły(jeśli w ogóle udało mu się zdobyć/upolować).
Re: mięsko/nie mięsko
a ja jestem człowiek-smieciarka, jem wszystko co nie ucieka za szybko .
Mięsko lubię bardzo i nie widzę powodów żeby z niego rezygnować - w końcu jak kupuje tą martwą krowę w kawałkach, to ją zjadam, a nie tapetuje nią pokój, więc można powiedzieć, że wykorzystałem ją tak, jak powinni być wykorzystani roślinożercy
Mięsko lubię bardzo i nie widzę powodów żeby z niego rezygnować - w końcu jak kupuje tą martwą krowę w kawałkach, to ją zjadam, a nie tapetuje nią pokój, więc można powiedzieć, że wykorzystałem ją tak, jak powinni być wykorzystani roślinożercy
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: mięsko/nie mięsko
Mięso jem, ale nie szaleję na jego punkcie. Najbardziej lubię kurczaka, bo jest "najbezpieczniejszy", a resztę to różnie, często mnie brzydzi. Niejadek ze mnie ogólnie.
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Re: mięsko/nie mięsko
A ja szczęśliwie sobie przeszedłem na wegetarianizm. W zasadzie to "samo" mi się przeszło, bo nie czyniłem żadnych wysiłków tą stronę, naturalnie przestałem odczuwać potrzebę jedzenia mięsa.Chyba wyrosło to z tendencji jakie miałem od dziecka, że brzydziłem się mięsa oraz z rozwoju współczucia wobec wszystkich żyjątek wynikającego z praktyki buddyjskiej
Sułtan.
- Kamil
- Rozkręcony intro
- Posty: 338
- Rejestracja: 01 lip 2009, 22:52
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Gdańsk
Re:
Achh bawię się w archeologa, odnoszę się do staaarych postów.. ale cóż..grabaż pisze:ale nie stał się nim dzięki jedzeniu mięsa.Jak był roślinożercą, to jeszcze nie był człowiekiem. Człowiekiem się stał dopiero po przejściu na wszystkożerność.
No, ale odpowiem, że bzdura.. bo to właśnie jedzenie mięsa przyczyniło się do rozwoju mózgu.. Mózg do sprawnego funkcjonowania potrzebuje białek które są w mięsie, gdy ich nie otrzymuje to komórki mózgowe zamierają, ew. móżg jest mały.. tutaj z dzieciństwa pamiętam ciekawostkę odnośnie dinozaurów - te wieelkie gady roślinożerne miały mózg wielkości ogórka, a bądź co bądź mniejszy Tyranozaurus Rex miał mózg spoory..
Dalej, trzeba zauważyć, że pierwsze gatunki "odchodzące" rozwojem od małp, żywiły się padliną, a małpy jednak generalnie są roślinożerne.. To żywienie się mięsem przyczyniło się do dalszego zwiększania się mózgu, z czasem (od podajże homo habilis) na pewno już było zdobywania mięsa polowaniami.. Aż w końcu pojawił się homo sapiens sapiens, który częściowo zaczął parać się rolnictwem(nota bene, etap przejścia na tryb osiadły i rolniczy nazywają niektórzy naukowcy "wygnaniem z raju", bo a) rozwój dawał nowe problemy i niesprawiedliwości, b) pojawiły się nowe choroby, po części w związku z innym składem żywienia się), bo było wydajniejsze gdy szło o wyżywienie większej ilości osób od łowiectwa..
A osobiście życia bez mięsa sobie nie wyobrażam...
Jak jakoś się zdarzy, że przez kilka dni nie jadłem mięsa, to zaczyna mnie do niego "ciągnąć"...
Swoją drogą jest koncepcja jakoby pierwsza grupa krwi - 0 - powstała właśnie w okresie łowiectwa, czyli to grupa myśliwych i mięsożerców... zaś A to już grupa powstała przy osadzaniu się, czyli to grupa rolnicza, roślinożerna... B a wiec i AB już nie pamietam, po części rolnicza a po części B ..
I cóż.. ja mam grupę krwi 0 .. i mi się zgadza mięsożerność..
"Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza "- Antoine de Saint-Exupéry
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
"Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Ekstrawertyka, to znaczy, że go nie słuchałeś.
Jeśli nie dowiedziałeś się czegoś od Introwertyka, to znaczy, że go nie zapytałeś."
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Re: Re:
No i kto powie, że tu nie chodzi o uzależnienie :wink:Kamil pisze: A osobiście życia bez mięsa sobie nie wyobrażam...
Jak jakoś się zdarzy, że przez kilka dni nie jadłem mięsa, to zaczyna mnie do niego "ciągnąć"...
btw. porównywanie łowieckiego mięsożerstwa które wynikało po prostu z potrzeby(współczesne społeczności zbieracko-łowieckie np. aborygeni odnoszą się z szacunkiem i współczuciem do zabitego zwierzęcia które zjedzą, i dziękują za to, że oddało życie by mogli się wyżywić) a masowym przemysłem mięsnym z jakim mamy do czynienia dziś to już czysta demagogia.
Jedzenia mięsa dziś to czysta ekstrawagancja.
Sułtan.
Re: mięsko/nie mięsko
Mięsa nie jem zbyt często - a jak jem to przede wszystkim dla smaku (schabowe i gołąbki to najsmaczniejsze rzeczy w całym świecie!). Głównym składnikiem mojego jedzenia są ziemniaki, a wszystko inne to tylko dodatki.
szukam
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Re:
Nieprawda, mięso dostarcza składników, których nie dostarczają warzywa i inne rzeczy. Nie jest tak mało wegetarianów, którzy musieli na powrót włączyć mięso w swoją dietę, bo zaczynali mieć problemy ze zdrowiem.iksigrekzet pisze:Jedzenia mięsa dziś to czysta ekstrawagancja.
Uwielbiam ziemniaki podpiekane na patelni z ziołami prowansalskimi, mniam. ;>zarat pisze:Głównym składnikiem mojego jedzenia są ziemniaki, a wszystko inne to tylko dodatki.
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Re: Re:
Poza witaminą B12 którą muszą suplementować tak naprawdę tylko ściśli weganie, nie ma takich składników.A że wielu musiało włączyć mięso to cóż, przy wegetarianiźmie wymagana jest choć minimalna inwencja w gotowaniu i wiedza o odżywianiu, nie wystarczy odstawić mięso i jeść kanapki z dżemem.Inno pisze:Nieprawda, mięso dostarcza składników, których nie dostarczają warzywa i inne rzeczy. Nie jest tak mało wegetarianów, którzy musieli na powrót włączyć mięso w swoją dietę, bo zaczynali mieć problemy ze zdrowiem.
Poza tym zauważyłem, że obie strony sporu wege-mieso lubią odwoływać się do argumentów ad natura czyli co jest bardziej naturalne dla organizmu, podczas gdy tak naprawdę chodzi czysto o ideę bo organizm ludzki przystosuje się równie dobrze do niejedzenia mięsa jak i do jedzenia. I w obu wypadkach można być silnym i zdrowym, kwestia wiedzy dietetycznej i umiejętności kucharskich.
Sułtan.
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Re: mięsko/nie mięsko
Po co w ogóle toczyć spór o to, kto ma rację: wegetarianie, czy mięsożercy?
Ja zupełnie nie zwracam uwagi na to, co jem. Mam głęboko gdzieś zdrowy styl życia, w mojej diecie jest wszystko, co akurat przypadkiem wyszperam w lodówce.
Jeśli ktoś je tylko rośliny to super, fajnie i smacznego, jeśli ktoś je mięso to równie dobrze. Grunt to żyć tak, jak ci wygodnie i jak lubisz.
Ja zupełnie nie zwracam uwagi na to, co jem. Mam głęboko gdzieś zdrowy styl życia, w mojej diecie jest wszystko, co akurat przypadkiem wyszperam w lodówce.
Jeśli ktoś je tylko rośliny to super, fajnie i smacznego, jeśli ktoś je mięso to równie dobrze. Grunt to żyć tak, jak ci wygodnie i jak lubisz.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”