introwertyzm, czy fobia społeczna ?
-
- Introrodek
- Posty: 12
- Rejestracja: 16 lip 2008, 7:28
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: śląskie/Czeladź
introwertyzm, czy fobia społeczna ?
Witam , mam pytanie mianowicie z testu na osobowość wyszło mi że jestem : introwertyk + neurotyk = melancholik i rzeczywiście spełniam wszystkie cechy, które są przypisywane takiej osobowości. Ale właśnie często w kontaktach z ludzmi (zwłaszcza np. w duzych sklepach jak real, jakieś instytucje społeczne) zauważam takie zachowanie u mnie jak : , zdenerwowanie, poczucie bycia obserwowanym, wewnętrzne napięcie, trudności z koncentracją, czasami niewyraźnie mówie, wzrost ciśnienienia i zaraz po powrocie do domu naturalnie odzyskuje siły, "naładowuje swoje akumulatory" - wiem tez, że takie zachowanie jak w/w cechują własnie introwertyków ale są też cechami dla FOBII SPOŁECZNEJ. Chociaż też nie zawsze występuje u mnie tego typu objawy. Mozna powiedzieć, że czasami są czasami nie. Dziwne troche
Dziwne, ale nie unikatowe
Coś w tym jest - tylko, że fobia społeczna jest zdaje się schorzeniem, utrudniającym funkcjonowanie, podczas gdy introwertyzm to cecha osobowości, wypadkowo, ze swoimi plusami i minusami neutralna (podobnie jak ekstra...). Ale - tylko mój pogląd na tę sprawę.
I ciekawa sytuacja - piszesz o dużym sklepie. A ja na przykład wolę duży sklep niż mały - w dużym łatwiej się zgubić, pozostać niezauważonym. Dlatego unikam na przykład wchodzenia do księgarni w której jest tylko obsługa - to właśnie tam czuję się niepewnie, jakby zagrożony... też dziwne, nie?
Coś w tym jest - tylko, że fobia społeczna jest zdaje się schorzeniem, utrudniającym funkcjonowanie, podczas gdy introwertyzm to cecha osobowości, wypadkowo, ze swoimi plusami i minusami neutralna (podobnie jak ekstra...). Ale - tylko mój pogląd na tę sprawę.
I ciekawa sytuacja - piszesz o dużym sklepie. A ja na przykład wolę duży sklep niż mały - w dużym łatwiej się zgubić, pozostać niezauważonym. Dlatego unikam na przykład wchodzenia do księgarni w której jest tylko obsługa - to właśnie tam czuję się niepewnie, jakby zagrożony... też dziwne, nie?
-
- Introrodek
- Posty: 12
- Rejestracja: 16 lip 2008, 7:28
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: śląskie/Czeladź
no fakt ale czuje się też czasami spięty właśnie np w sklepie osiedlowym itp tylko co mnie własnię irytuje to fakt że cięzko nad tymi emocjami panować - pracuje nad sobą i tak jak pisałem wcześniej nie zawsze mam takie objawy. Uprawiam kulturystyke od prawie dwóch lat co nie tylko wzmacnia fizycznie ale też psychicznie - wzmacnmiam układ nerwowy - a pozatym po treningu mam większą chęć do funkcjonowania w życiu co też jest spowodowane zwiększeniem wydzielania serotoniny - hormonu szczęscia właśnie dzięki treningowi i diecie. Wogóle fakt iż jestem introwertykiem sprawia mi dodatkowe problemy - ogólnie jestem uważany za osobe nietowarzyską, małomówną, wręcz chamowatego gbura. Niektórzy nawet uważją, że jestem chory (psychicznie) co mnia drażni ale myśle że takie wnioski wynikają z niewiedzy ludzi
mysle ze masz racje, w msc gdzie jest wielu ludzi czuje sie swobodniej, czasem sie denerwuje kiedy wiem ze pare osob na mnie patrzyDlatego unikam na przykład wchodzenia do księgarni w której jest tylko obsługa - to właśnie tam czuję się niepewnie, jakby zagrożony... też dziwne, nie?
bardzo fajna sprawa, miec jakies zajecie/zainter/hobby, redukuje stresUprawiam kulturystyke od prawie dwóch lat
Dark Maiden taking hold of my hand
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
Lead me away from hibernation
Strong and unafraid
Never a question why
Fobia to za dużo powiedziane. Nie szafujcie tym słowem, bo nie wiecie, co oznacza. Mam fobię na pewnym punkcie. Gdy spotykam się z tym dostaję ataku paniki. Paniczny strach, niekontrolowane przerażenie, kołatanie serca, paraliż, niemożność złapania oddechu- to jest fobia. Człowiek chory na fobię społeczną w takim stanie nie jest w stanie podejść do ludzi, funkcjonować w społeczeństwie.
O wiele lepiej pasuje tu osobowość unikająca, która co prawda też jest zaburzeniem, ale NIE tak silnym, a fobia może być jedynie jej objawem.
Mi jednak pasuje tylko typ unikający, bo mimo że cechy osobowości mi pasują, to jednak myślę, że nie w takim dużym natężeniu. Wszystko zależy od mojego nastroju.
Edit:
Dodałam brakujące słowo drukowanymi literami. Wcześniej jakoś je zjadłam.
O wiele lepiej pasuje tu osobowość unikająca, która co prawda też jest zaburzeniem, ale NIE tak silnym, a fobia może być jedynie jej objawem.
Mi jednak pasuje tylko typ unikający, bo mimo że cechy osobowości mi pasują, to jednak myślę, że nie w takim dużym natężeniu. Wszystko zależy od mojego nastroju.
Edit:
Dodałam brakujące słowo drukowanymi literami. Wcześniej jakoś je zjadłam.
Ostatnio zmieniony 06 sie 2008, 21:29 przez Rilla, łącznie zmieniany 1 raz.
INFp, gr. B
-
- Introrodek
- Posty: 12
- Rejestracja: 16 lip 2008, 7:28
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: śląskie/Czeladź
No i by się też to w moim przypadku zgadzało bo właśnie mam cechy chrakterystyczne dla osobowości unikającej. Przyznaje że mi troche cięzko z tym jest ale jak to już jest uwarunkowane genetycznie - mam słaby układ nerwowy- to moge jedynie brać preparaty antystresowe czy antydepresyjne i wyrabiac sobie pewne "przyzwyczajenia"Rilla pisze:Fobia to za dużo powiedziane. Nie szafujcie tym słowem, bo nie wiecie, co oznacza. Mam fobię na pewnym punkcie. Gdy spotykam się z tym dostaję ataku paniki. Paniczny strach, niekontrolowane przerażenie, kołatanie serca, paraliż, niemożność złapania oddechu- to jest fobia. Człowiek chory na fobię społeczną w takim stanie nie jest w stanie podejść do ludzi, funkcjonować w społeczeństwie.
O wiele lepiej pasuje tu osobowość unikająca, która co prawda też jest zaburzeniem, ale tak silnym, a fobia może być jedynie jej objawem.
Mi jednak pasuje tylko typ unikający, bo mimo że cechy osobowości mi pasują, to jednak myślę, że nie w takim dużym natężeniu. Wszystko zależy od mojego nastroju.
To jest zwykła nieśmiałość. Fobia to o wiele poważniejsza dolegliwość.Shy pisze:Myslałam, że fobię społeczną charakteryzują takie cechy jak strach przed wystąpieniami publicznymi, przemówieniami i ogólnie zwracaniem na siebie szczególnej uwagi - to się u mnie zgadza.
Myślę, że fobię możesz mieć, kecht. Byłeś kiedyś u psychologa ze swoim problemem? Może by coś doradził, pomógł. Myślę, że sama terapia też pomaga. Nie trzeba chyba faszerować się lekami. Wiem, że są terapie na różnego rodzaju fobie, to pewnie i na tą są.Wikipedia o fobii społecznej pisze:Charakterystycznym objawem fobii społecznej jest nieuzasadniony lęk przed telefonowaniem, tak dzwonieniem do kogoś jak i odbieraniem telefonów - przy czym zazwyczaj bardziej stresuje wykonywanie połączenia. Może się on pojawić już w dzieciństwie.
W większości przypadków wystarczy tylko przechodzenie koło człowieka, mijanie grupy ludzi na ulicy, żeby poczuć lęk. W mocno nasilonej fobii społecznej nawet sprawdzanie obecności w szkole wywołuje lęk. W skrajnych przypadkach, osoba z bardzo silną fobią społeczną czeka w poczekalni, czuje na sobie wzrok innych i czuje, że może zemdleć. Lęk ten nie jest najczęściej wywołany realnym zagrożeniem. Osoba cierpiąca na socjofobię wie o tym, ale nic nie może poradzić.
Natknęłam się dziś na TEST NA FOBIĘ SPOŁECZNĄ
Ostatnio zmieniony 17 sie 2008, 17:13 przez Rilla, łącznie zmieniany 1 raz.
INFp, gr. B
-
- Introrodek
- Posty: 12
- Rejestracja: 16 lip 2008, 7:28
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: śląskie/Czeladź
Robiłem sobie taki test i jak pamiętam uzyskałem bodajże 48 punktów czyli NIE miałbym nawet tej łagodniej fobii - ja się diagnozuje od 55 punktów. Może rzeczywiście mój problem to osbowość unikająca. Pozatym ja od dziecka miałem takie cechy o jakich pisałem wcześniej. Wolałem być raczej sam ale tez nie stroniłem od znajomych.
Poprawiłam link do testu. Przepraszam za utrudnienia.
W każdym razie nie radzę na własną rękę faszerować się preparatami antystresowymi. Trzeba zająć się problemem, a nie jego skutkami. Jeśli pomaga ci kulturystyka, to zajmuj się nią dalej. Rozwijaj swoje zainteresowania, a spełnianie się w swoich pasjach wzmocni twoje poczucie własnej wartości. Również stosuj metodę "małych kroczków", a więc zaplanuj sobie codziennie drobne zadania, które sprawiają ci kłopot- chociażby uśmiechnięcie się do sprzedawczyni- to zwiększy twoją pewność siebie, bo takie sukcesy cieszą, prowadzą do zwycięstwa. Gdy jednak mimo to uznasz, że sam nie dasz rady poradzić sobie z tym, to idź do psychologa. On cię poprowadzi. Sam się nie faszeruj uspokajaczami, bo to nie ma sensu. Szkoda zdrowia. Chyba że leki+ ćwiczenia.
Shy, masz bardzo wysoki wynik. Jak odnosisz się do niego? rzeczywiście czujesz u siebie objawy fobii społecznej?
Pytam, bo nie wiem na ile ten test jest godny zaufania. Mi wyszło 81, ale tak na prawdę to nie wiem, co o tym myśleć. Bardzo silną nieśmiałość mam, ale żeby od razu fobię?
W takim razie pewnie faktycznie to tylko osobowość unikająca lub po prostu bardzo silna nieśmiałość. Przy wyjątkowo silnej nieśmiałości, jaką mam, mam podobne objawy jak: zdenerwowanie, poczucie bycia obserwowaną, wewnętrzne napięcie, trudności z koncentracją, jąkanie się, palpitacje serca.kecht pisze:Robiłem sobie taki test i jak pamiętam uzyskałem bodajże 48 punktów czyli NIE miałbym nawet tej łagodniej fobii - ja się diagnozuje od 55 punktów. Może rzeczywiście mój problem to osbowość unikająca. Pozatym ja od dziecka miałem takie cechy o jakich pisałem wcześniej. Wolałem być raczej sam ale tez nie stroniłem od znajomych.
W każdym razie nie radzę na własną rękę faszerować się preparatami antystresowymi. Trzeba zająć się problemem, a nie jego skutkami. Jeśli pomaga ci kulturystyka, to zajmuj się nią dalej. Rozwijaj swoje zainteresowania, a spełnianie się w swoich pasjach wzmocni twoje poczucie własnej wartości. Również stosuj metodę "małych kroczków", a więc zaplanuj sobie codziennie drobne zadania, które sprawiają ci kłopot- chociażby uśmiechnięcie się do sprzedawczyni- to zwiększy twoją pewność siebie, bo takie sukcesy cieszą, prowadzą do zwycięstwa. Gdy jednak mimo to uznasz, że sam nie dasz rady poradzić sobie z tym, to idź do psychologa. On cię poprowadzi. Sam się nie faszeruj uspokajaczami, bo to nie ma sensu. Szkoda zdrowia. Chyba że leki+ ćwiczenia.
Shy, masz bardzo wysoki wynik. Jak odnosisz się do niego? rzeczywiście czujesz u siebie objawy fobii społecznej?
Pytam, bo nie wiem na ile ten test jest godny zaufania. Mi wyszło 81, ale tak na prawdę to nie wiem, co o tym myśleć. Bardzo silną nieśmiałość mam, ale żeby od razu fobię?
INFp, gr. B
Miałam fobie społeczną u mnie objawiała się wielkimi blokada np . wyjściem do szkoły , na zatłoczoną ulice , a jak już zostałam poproszona ,,do tablicy '' nie mogłam się skupić nawet miałam trudności z wysłowieniem się Jednym słowem to koszmar . Jeśli występuje zachowanie uniemożliwiające np. wyjście należy się zgłosić do psychologa lub psychiatry . W większym miastach z tego co mi wiadomo są terapie np grupowe które bardzo dużo dają . W moim mieście nie było takiej grupy w moim wieku więc brałam leki . tylko przez 2 tygodnie .. przestałam je brać ponieważ bardziej mi szkodziły niż pomagały ... . Niestety przez moje blokady przestałam chodzić do szkoły .. zrezygnowałam tuż przed maturą ... Czego osobiście teraz bardzo żałuje .
Po kilku miesiącach postanowiłam to zmienić .. i się udało . Chwilami jeszcze mam pewne jazdy ale są już malutkie . Jedyne czego nie mogę się pozbyć to uczucia (nóg jak z waty) kiedy przechodzę przez park bądz ulice na której są ławki z siedzącymi osobami .
Pozdrawiam Ciepło :wink:
Po kilku miesiącach postanowiłam to zmienić .. i się udało . Chwilami jeszcze mam pewne jazdy ale są już malutkie . Jedyne czego nie mogę się pozbyć to uczucia (nóg jak z waty) kiedy przechodzę przez park bądz ulice na której są ławki z siedzącymi osobami .
Pozdrawiam Ciepło :wink: