Ekstrawertycy o introwertykach

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
nikya
Pobudzony intro
Posty: 128
Rejestracja: 09 lut 2010, 23:21
Płeć: nieokreślona

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

Post autor: nikya »

Strangeve pisze:A jednak można :D
A czy mówiłam, że nie można? ;) Poza tym zauważ, że mój końcowy wniosek jest taki, że raczej nie warto. Można trafić na kogoś, kto zrozumie, ale można też na tego, kto nie zrozumie. Ja chyba wolę nie ryzykować.
Strangeve
Pobudzony intro
Posty: 155
Rejestracja: 08 paź 2010, 20:32
Płeć: nieokreślona

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

Post autor: Strangeve »

Rozumiem,spoko :]
Chodziło mi ogólnie,że można,bo niektórzy niedowierzają.
Ja bym np. zrozumiała. Ale to mniejsza z tym.Rozumiem,że wolisz nie ryzykować,bo ja np. też wolałam nie ryzykować jeśli chodzi np. o zagadywanie do rówieśników,bo się bałam ,że mnie nie zaakceptują.
Awatar użytkownika
javo
Introrodek
Posty: 21
Rejestracja: 24 wrz 2010, 12:29
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Lublin

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

Post autor: javo »

Błędne koło...

Przecież osoba pyta, po to, żeby dowiedzieć się, co dla Was lepsze, po to, żeby nie było niedomówień, żebyście czuli się dobrze...

Ktoś, kto jeszcze 2-3 lata temu był stroną dominującą powinien (wypadałoby) odpowiedzieć na takie proste pytanie...

Ja już pytać nie będę...

Zawsze wymagałam od siebie. A ja już też mam prawo mieć dosyć "docierania", szukania odpowiedzi, wróżenia z fusów.
Awatar użytkownika
javo
Introrodek
Posty: 21
Rejestracja: 24 wrz 2010, 12:29
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Lublin

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

Post autor: javo »

sam1984 pisze:W sytuacji, którą opisała Nikya (a które często bywały także moim udziałem) tkwi właśnie paradoks. Ludzie nie wiedzą i nie rozumieją, co znaczy introwertyzm, więc próba krótkiego uzasadnienia naszych oczekiwań wiąże się albo z niezrozumieniem i niedowierzaniem (dla większości właśnie "strzelamy fochy", co zniechęca nas do tego typu szczerości), albo z koniecznością dokładnego opisu co to jest introwertyzm i dlaczego uważamy, że jest on naszym udziałem (co z kolei, nie jest łatwe dla nas, bo wymaga daleko posuniętego odsłonięcia się przed innymi - a i tak niektórzy nie wierzą).
Byłabym w stanie zrozumieć takie zachowanie, gdybym była narzucającą się, natrętną dziewczyną, która wyrzuca z siebie niezliczoną liczbę słów, ale nie. Jestem raczej spokojna, z uwagą słucham tego, co do mnie mówi, może odczuć to, że rzeczywiście ma dla mnie znaczenie, nie staram się obarczać jej swoimi problemami, często wręcz przeciwnie, tłumię to, co w sobie mam, żeby jej nie "zarzucać" zbyt dużą ilością informacji. Rozumiem jej introwertyzm i tak naprawdę to ode mnie wyszło poszukiwanie powodów tego zachowania, co doprowadziło mnie do "odkrycia" introwertyzmu, co znalazło u niej potwierdzenie. Więc jak można powiedzieć, że jej nie rozumiem...?

Ja tego nie rozumiem. A wystarczy powiedzieć, że "chcę być z tym sama", "sorry, ale chciałabym, żebyś dała mi spokój". Zrozumiem nawet "odwal się". Introwertyk nie rozumie, że dla drugiej osoby taki stan zawieszenia, "mydlenie oczu", chowanie prawdy jest gorsze niż gorzka prawda...? Podobno wiele w sobie odczuwacie, nie chcę mi się wierzyć, że nie widzicie takich spraw wokół Was... Więc, co jest, o co kaman?
nikya
Pobudzony intro
Posty: 128
Rejestracja: 09 lut 2010, 23:21
Płeć: nieokreślona

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

Post autor: nikya »

javo pisze:Byłabym w stanie zrozumieć takie zachowanie, gdybym była narzucającą się, natrętną dziewczyną, która wyrzuca z siebie niezliczoną liczbę słów, ale nie.
Ale javo, nie bierz tego do siebie! Zapytałaś ogólnie, dlaczego introwertycy tak robią, więc odpowiedziałam na swoim przykładzie. Skoro mówisz, że starasz się takie zachowanie zrozumieć i nie zamierzasz zachowywać się jak w opisanej przeze mnie sytuacji, to nic nie stoi na przeszkodzie, byś ze swoim znajomym introwertykiem porozmawiała.
Awatar użytkownika
javo
Introrodek
Posty: 21
Rejestracja: 24 wrz 2010, 12:29
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Lublin

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

Post autor: javo »

nikya pisze:Ale javo, nie bierz tego do siebie! Zapytałaś ogólnie, dlaczego introwertycy tak robią, więc odpowiedziałam na swoim przykładzie.
Nikya, nie wzięłam tego do siebie. Rozumiem, że co człowiek to inna osobowość. Doceniam to i dziękuję, że piszesz o swoich doświadczeniach - to pozwala mi zrozumieć Was. Z tym, że ona też ma jakiś powód do tego, że stroni od mówienia o tym...
nikya pisze:Skoro mówisz, że starasz się takie zachowanie zrozumieć i nie zamierzasz zachowywać się jak w opisanej przeze mnie sytuacji, to nic nie stoi na przeszkodzie, byś ze swoim znajomym introwertykiem porozmawiała.
Rozmowa nie ma sensu, bo ona już wobec mnie nie umie się otworzyć, nie widzi potrzeby - nawet po to, by poukładać to, jak mam się zachowywać wobec niej. Nie ma się co oszukiwać. Kiedy mówię sobie, że tym razem z nią porozmawiam i postaram się to poukładać to ona zręcznie "ucieka", usypia moją czujność. Albo się zamyka albo pokazuje, że nie ma żadnego problemu. A może to tylko mój problem?

Nie ma nic na siłę - wiedziałam to już od dawna, ale jakoś trudno było mi pozwolić piep.rzyć się temu czasowi, kiedy naprawdę było super, ale trzeba powoli się przyzwyczajać, że wszystko się zmieniło i nie naprawi się tego. Teraz ja będę musiała być silna. Teraz ja zamilknę, mimo, że będzie to dla mnie trudne, bo nie mam już sił...

Dzięki za pomoc jeszcze raz :wink:
Awatar użytkownika
javo
Introrodek
Posty: 21
Rejestracja: 24 wrz 2010, 12:29
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Lublin

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

Post autor: javo »

Jeśli mogę Wam coś doradzić…

1. Bądźcie sobą, nie zmieniajcie się, bo macie dużą wartość w sobie.
2. Jeśli jest ktoś, komu na Was zależy, nie lawirujcie, nie kłamcie w kwestiach Waszych wspólnych relacji. Ten jeden raz pokażcie siebie. Prawda prosto w oczy. Choćby gorzka.
3. Pamiętajcie, że ambi czy ekstra to też ludzie, którzy tak, jak Wy czują, odczuwają tak, jak Wy czyjąś stratę…

… bo łatwo można kogoś zranić. Dużo łatwiej jeszcze wychodzić z założenia, że to znowu ten „jakiś ekstrawertyk, ambiwertyk bez uczuć mnie zranił, odszedł”…

Miło było Was poznać :)
Strangeve
Pobudzony intro
Posty: 155
Rejestracja: 08 paź 2010, 20:32
Płeć: nieokreślona

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

Post autor: Strangeve »

No i kiedy już koniecznie musicie mieć te swoje ciche dni na rozkminianie to chociaż o tym uprzedzajcie,nie zostawiajcie bez słowa,albo jak ktoś do Was pisze np. na gadu,to napiszcie że nie chce Wam się gadać.

Nie rozumiem fenomenu bycia na dostępnym jeśli nie ma się ochoty/możliwości gadania. Ot tego jest tzw. "niewidoczny" tak tylko radzę z własnego doświadczenia. Jeśli macie bliskich znajomych ekstra/ambi to radzę wziąć te rady pod uwagę jeśli zależy Wam na dobrych relacjach z tymi osobami xd
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

Post autor: qb »

Strangeve pisze:No i kiedy już koniecznie musicie mieć te swoje ciche dni na rozkminianie to chociaż o tym uprzedzajcie,nie zostawiajcie bez słowa,albo jak ktoś do Was pisze np. na gadu,to napiszcie że nie chce Wam się gadać.

Nie rozumiem fenomenu bycia na dostępnym jeśli nie ma się ochoty/możliwości gadania. Ot tego jest tzw. "niewidoczny" tak tylko radzę z własnego doświadczenia. Jeśli macie bliskich znajomych ekstra/ambi to radzę wziąć te rady pod uwagę jeśli zależy Wam na dobrych relacjach z tymi osobami xd
Nie rozumiem. Ty uważasz, że to jest kogoś problem, że nie ma ochoty rozmawiać z Tobą i nie tłumaczy się Tobie dlaczego tak się dzieje?
Ciągnąc dalej przykład gadu, pisze ktoś kogo lubię, gadam z nim, ktoś kogo nie lubię, pisze cokolwiek ale nie ciągnę tematu, tyle. tutaj to czy jestem intro ekstra nie ma znaczenia.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

Post autor: Inno »

qb pisze:Nie rozumiem. [...]
Bo one obie, javo i Strangeve, mają problem z dogadaniem się ze swoimi introwertycznymi koleżankami i wydaje im się chyba, że to taki styl intro: nie odpisywać i zbywać.
Obrazek
Strangeve
Pobudzony intro
Posty: 155
Rejestracja: 08 paź 2010, 20:32
Płeć: nieokreślona

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

Post autor: Strangeve »

Nie tylko intro to dotyczy. Ekstra również (muszę przyznać,że CZASAMI też tak robię niesety jak np, jestem zamyślona)
Ale co innego raz na jakiś czas,a co innego prawie za każdym razem jak chciałabym nawiązać jakiś kontakt. Napisałam do Was tą radę,bo za dużo ekstrawertyków tu nie ma,jakby byli,to do nich też bym to skierowała :]

To nie jest krytyka Was,bo nie wiem jak piszecie na gadu (bo niby skąd mam to wiedzieć ? :))
Po prostu sygnalizuję,że może być to źle odbierane :)
Awatar użytkownika
javo
Introrodek
Posty: 21
Rejestracja: 24 wrz 2010, 12:29
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Lublin

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

Post autor: javo »

Inno pisze: Bo one obie, javo i Strangeve, mają problem z dogadaniem się ze swoimi introwertycznymi koleżankami i wydaje im się chyba, że to taki styl intro: nie odpisywać i zbywać.

Po pierwsze, nie chodzi mi o jakieś głupie gg.
Po drugie, mocno uprościłaś. To, że jesteście introwertyczkami i akurat tak reagujecie nie znaczy, że każdy tak ma. Każdy człowiek jest inny. Wpływ na niego może mieć nie tylko introwertyzm, ale też inne czynniki.
Pola
Intronek
Posty: 49
Rejestracja: 01 sty 2011, 7:39
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

Post autor: Pola »

Nie wiem co ekstrawertycy tak naprawdę myślą o introwertykach, ale zawsze wydawało mi się, że nic dobrego i dlatego myślałam o sobie, jako o kimś nienormalnym i miałam z tego powodu problemy emocjonalne i zaniżoną samoocenę. Zaczęłam czytać książki psychologiczne i spotykać się z psychologiem. Z czasem stwierdziłam, że ok, jestem nienormalna, ale nikomu nie szkodzę, a mi samej jest ze sobą dobrze. Dopiero jak znalazłam to forum, to poczułam pierwszy raz w życiu, że jestem normalna :) Dziwię się, że ani psycholog, ani żadna książka, którą przeczytałam (musiałam jakieś badziewia wybierać) nigdy nie wspomniała o introwertyzmie.

Kilka razy słyszałam jak osoby ekstrawertyczne obgadywały introwertyczne, przeważnie były to teksty typu "ona jest dziwna, nic nie gada", "ja nigdy nie słyszałam, żeby on się odzywał, dziwak jakiś" itd. Ja lubię dużo mówić, jeśli mam o czym, ale gadanie o niczym męczy mnie bardzo więc rzadko kiedy z kimś gadam, chyba że np. pojawi się "mój" temat :) wtedy mam wypieki i nagle zaczynam nawijać ;)

Przeczytałam wcześniejszą dyskusję w tym temacie. Smutne jest dla mnie to, że niektórzy ekstrawertycy chcieliby żebym gadała na siłę i szła na kompromis itp. Czemu to nie działa w drugą stronę? Ja uwielbiam być wśród ludzi, np. uwielbiam pociągi. Tam z nikim nie muszę gadać, ale jestem wśród ludzi, obserwuję ich zachowania, szczególnie lubię małe dzieci obserwować-one się niczym nie przejmują. Czemu ekstrawertyk nie może po prostu ze mną pobyć i pomilczeć, czemu on nie może iść na kompromis, tylko ja muszę na siłę gadać. Często to robię, żeby nie uchodzić za mega dziwaka, ale mnie to strasznie męczy. Godzina rozmowy na siłę i muszę cały dzień się ładować w samotności. A jak komuś się nie podoba mój sposób bycia, to wcale nie musi się ze mną spotykać, ja się nikomu nie narzucam.

Co do "cech introwertyków", które w tym temacie często były podawane jako "typowe" cechy introwertyków- nie należę do smutasów, prawie wszystko mnie cieszy i mało rzeczy mnie denerwuje, uśmiecham się na widok pięknych sopli zwisających z dachu, tańczę w miejscu czekając na autobus, żyję w swoim świecie, uwielbiam niebo o wschodzie i zachodzie słońca, mam swoją ulubioną gwiazdę, nie jestem smutasem, nie marudzę, nie jestem ponurakiem, na pewno nie jestem nieśmiała. I myślę, że właśnie te cechy-nieśmiałość, ponuractwo itp nie mają nic wspólnego z introwertyzmem tylko z konkretnym człowiekiem. Być może częściej występują u introwertyków (nie wiem tego), bo jeśli przez całe życie jestem uznawana za dziwaka i nie mam akceptacji w społeczeństwie, to w końcu mam jakieś problemy. Ja miałam przez długi czas.

Teraz jestem sobą, jestem szczęśliwa, czuję się wolna, jestem uśmiechnięta, pewna siebie, kocham świat i życie. Introwertyzm to nie choroba i nie muszę się z tego leczyć, a przez całe życie było mi to wmawiane przez ekstrawertyków, których po prostu jest dużo więcej na świecie. Ciekawe czy gdyby nas było więcej to czy ekstrawertycy uchodziliby wtedy za dziwaków i mieliby kompleksy z tego powodu?

Ja już nie mam zamiaru niczego robić na siłę. Nie chcę gadać, to nie gadam i jeśli ktoś pomyśli, że "nie chcę iść na kompromis", albo że jestem "egoistką" to niech sobie tak myśli. Ja chcę się zmieniać i rozwijać, chcę usuwać swoje wady, to mogę zmieniać, ale dlaczego miałabym zmieniać coś, co jest po prostu częścią mnie, a nie żadną wadą? Mi mój introwertyzm nie przeszkadza, Bogu też nie, bo taką mnie stworzył, czemu więc przeszkadza to innym ludziom?

I najważniejsze- nikogo nie zmuszam do przyjaźni ze mną więc nie rozumiem skąd pretensje, że nie chcę z kimś iść na imprezę-"ty to byś tylko w domu siedziała, ale z ciebie przyjaciółka, nagięłabyś się czasami"bla bla bla. Dlaczego miałabym się naginać i robić coś, co jest sprzeczne ze mną? Jeśli ta "przyjaciółka" chce iść na imprezę, to proszę bardzo, przecież ja jej nie bronię, niech idzie z kimś, kto ma na to ochotę. Wtedy okazuje się, że jestem egoistką, bo ona była ze mną w kinie rok temu... a czy ja ją do tego zmusiłam? I zgadzam się w 100% z wyżej podanym cytatem- "Egoizm nie polega na tym, że żyje się tak, jak się chce, lecz na żądaniu od innych, by żyli tak, jak my chcemy". - Oscar Wilde

I z tego co już zdążyłam się dowiedzieć (jestem na zwolnieniu lekarskim i od piątku czytam bez przerwy o introwertyzmie więc już się trochę dowiedziałam :) ) introwertyzm to nie jest zaleta czy wada. To nie jest cecha charakteru. Równie dobrze introwertyk jak i ekstrawertyk może być ponurakiem, smutasem, może być nieśmiały, zamknięty w sobie, i równie dobrze introwertyk jak i ekstrawertyk może być wesoły, pewny siebie, otwarty. Ale się rozpisałam.... ;) No, to tyle ode mnie :)
Intro 95 % grupa A
INFP
Awatar użytkownika
qrs
Intronek
Posty: 30
Rejestracja: 03 sty 2011, 20:00
Płeć: nieokreślona

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

Post autor: qrs »

OT: @Pola
Widze, że lubisz pisać o swoich emocjach.
Ja nigdy nie miałem okazji pogadać z psychologiem. W sumie aż dziwne, że nikt mnie do niego nie skierował... Przykro mi, że uważałaś swoją odmienność jako coś złego. Wiem jak to jest kiedy inni traktują Cię jak kogoś gorszego... Dopiero po latach zrozumiałem, że nie jestem gorszy a jedynie inny.
Jeśli chcesz to mogę Cię przytulić...

A wracajac do tematu...
Po pierwsze ekstrawertycy myślą o introwertykach dokładnie to co mówią: "ty jest jakiś dziwny", "nienormalny", "umiesz w ogóle mówić?", "ale jesteś przykry", "na pewno coś ukrywasz", "pierwszy raz się spotykam z kimś takim...".
Jakbym się postarał to mógłbym sobie przypomnieć więcej ale nie mam na to ochoty...
@Pola - Masz racje, że introwertyk i ekstrawertyk mogą być podobni. Jedyny problem w tym, że będąc w pojedynkę trudniej się obronić.

mnie nie trzeba przytulać
INTJ A Analityk
Awatar użytkownika
javo
Introrodek
Posty: 21
Rejestracja: 24 wrz 2010, 12:29
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Lublin

Re: Ekstrawertycy o introwertykach

Post autor: javo »

qrs pisze: Po pierwsze ekstrawertycy myślą o introwertykach dokładnie to co mówią: "ty jest jakiś dziwny", "nienormalny", "umiesz w ogóle mówić?", "ale jesteś przykry", "na pewno coś ukrywasz", "pierwszy raz się spotykam z kimś takim...".
Jakbym się postarał to mógłbym sobie przypomnieć więcej ale nie mam na to ochoty...
Dziwnych ekstrawertyków spotykacie :)

Dla Was ekstra to jakiś pędzący tłum bez mózgu. No ludzie...

Są ludzie, z którymi "idzie" się dogadać i tacy, którzy Cię nie zrozumieją, ale tutaj, tak samo, jak w waszym oderwaniu introwertyzmu od nieśmiałości, też należy oderwać ekstrawertyzm od niezrozumienia i egoizmu.

Będę o to walczyć! :P
ODPOWIEDZ