Polski Portal Introwertyków

wazz pisze:Preferuję facetów, którzy nie generalizują

Napisała fanka Georga Carline'a. </3

Taki żart sytuacyjny ;p

Nestor pisze:Do olender4:

Nie przesadzasz?

Demonizujesz ekstrawertyków. Introwertycy najczęściej są skupieni na sobie, na swoim wnętrzu, ich inni ludzie nie obchodzą - wolą się izolować. Społecznikami najczęściej są czyści ekstrawertycy jak np. Piotr Ikonowicz.

Niech inni się też wypowiedzą.

Mieszacie etykę z cechami osobowościowymi ( przy założeniu, że te outro i intro konstrukty osobowości faktycznie istnieją), a w tej kwestii więcej wspólnego ma wychowanie, poglądy religijne i filozoficzne oraz indywidualne aspiracje i wnioski gromadzone podczas życia, a nie wrodzony sposób przetwarzania informacji i ekspresji emocji.

@Up
Right, do tego dodałbym, że może i ekstrawertycy mają tendencję to bycia społecznikami w sensie aktywistów, natomiast chyba oczywistym jest, że introwertycy są "społecznikami" wydając większość książek, które prezentują jakieś postawy. Najpierw życie, potem literatura, potem reszta. Literatura więc jako forma sztuki jest na pierwszym miejscu jeśli chodzi o "tworzenie" idei, które potem szargają światem, nawet jeśli społeczeństwo jako tako ideami się nie kieruje (a to tylko złudzenie, bo kieruje się nieświadomie) - a ponownie oczywistością jest, że pisarz = introwertyk. Tak, wiem są wyjątki. I potwierdzają regułę.

Highwind coś powiedział, a wy nadal nie rozumiecie.
Mogłem już napisać to co chciałem i skończyć rozmowę na zawsze, ale się powstrzymałem. To wy też to lepiej zróbcie.

Mam tylko psa, no i czasami dobre maniery. Ale te drugie to akurat psie.
Trochę brakuje do tego ideału

A pies koniecznie rasy border collie. To tłumaczy, dlaczego jeszcze nie spotkałam ideału. Żaden nie miał fioletowej koszuli, żaden.

Aga91 pisze:A pies koniecznie rasy border collie.

A kobieta koniecznie rasy borderline

Byłoby zbyt idealnie

Aga91 pisze:A pies koniecznie rasy border collie. To tłumaczy, dlaczego jeszcze nie spotkałam ideału. Żaden nie miał fioletowej koszuli, żaden.

Twój post pięknie się zgrał z Twoim podpisem

No właśnie to pytanie to typowy offtop

Fioletowa koszula jest w modzie... masakra

Czy będzie intro czy ekstra, wszystko jedno, bo i tak najważniejsza jest umiejętność zrozumienia drugiej osoby oraz akceptacji; otwartość umysłu i taki dystans do siebie i świata, przy tym szczerość. W sumie na tym mogłabym skończyć, bo osoba posiadająca te cechy już wpada mi w oko i mam ochotę się z nią zaprzyjaźnić. A nuż byłoby z tego coś więcej . A tak jeszcze bardziej fantazjując, fajnie jakby ta osoba była inteligentna, lubiła się wspólnie pośmiać czy podepresić, nie była obrażalska (nieco by mnie to irytowało), nie miała nic przeciwko żeby czasem pomilczeć albo pobyć osobno, lubiła się przytulać (bo ja to taka przytulanka jestem), pogadać o pierdołach jakichś niestworzonych teoriach spiskowych czy ogólnie o życiu świecie, żebyśmy mieli jakichś parę wspólnych punktów zaczepienia, nieco wrażliwości.

Ayan0 pisze: lubiła się wspólnie pośmiać czy podepresić,

Takie określenia to jeszcze nie słyszałem. Podepresić
Myślę, że o to by nie było trudno, chociaż zależy do jakiego stopnia, bo ludzie nie mają granic.

Ja tam lubię inteligentne rozmowy o smutku.

Coldman pisze:inteligentne rozmowy o smutku.

Myślę, że 'podepresić' się do tego zalicza, choć brzmi dość niepoważnie i sama nazwa może ujmować temu znaczeniu . Wszystko zależy od osoby, z którą się przebywa; na ile można sobie pozwolić i w jaki sposób to przekazać.

Wskrzeszę określenie depreszenia. Depreszenie w dobrym znaczeniu jest potrzebne, nocne, smutne rozkminy nad światem to kwintesencja