O, temat o mandze odżył.
Ja się długo broniłam rękami i nogami, a w końcu wkręciłam się w Shingeki no Kyojin. Ale trochę tam mieszają jednak. Spodziewałam się czegoś naprawdę spektakularnego, a tu, o ile do tego 7ego odcinka byłam w stanie dać 9/10 tak im dłużej to oglądałam tym mniej byłam przekonana do tej dziewiątki. Ostatecznie serię oceniam na 7. Za dużo przeciągania, a naprawdę mogliby ten pierwszy sezon zamknąć w 12tu epizodach, jakby autor tak nie mieszał przy dalszym rozwoju fabuły. No ale czekają mnie jeszcze OAVki i drugi sezon. Może nawet za mangę się zabiorę (i to wspaniałe live action movie na który jest taki hejt, hehe, ale dla Kanaty Hongo mogę się poświęcić).
Motyla stopa pisze: ↑23 sty 2018, 22:34
Oglądał ktoś Kiseijuu (Parasyte)? Obca forma życia pojawia się na ziemi. Pasożyty przejmują kontrolę nad mózgami ludzi i zmieniają ich w kanibali. Pasożyt który zaatakował głównego bohatera przejął tylko jego rękę.
Nie słyszałam o tym, ale przeczytałam opis na tanuki i brzmi całkiem ciekawie. I jak na rygorystyczne podejście recenzentów do wielu serii, to ma całkiem wysoką ocenę. Chyba dam tej serii szansę, jak już się uporam z tytanami.
A, jeszcze jedno! Co do tego zamerykanizowanego Death Note'a od Netflixa, to wyłączyłam film po 15tu minutach... Dla osób, które nie znają oryginału może i byłoby to znośne, ale tak to byłam przerażona tym co tam ujrzałam. Ale Ryuuk był ładny!