Introwertyzm a aseksualizm.
Re: Introwertyzm a aseksualizm.
Tak.
Następnym razem poszukaj kogoś mniej ekstrawertycznego, dla kogo spotkania ze znajomymi nie będą aż tak ważne.
Jest wiele ludzi, każdy ma inne podejście do życia, dla osoby z przykładu akurat życie towarzyskie było najważniejsze, tu nic nie poradzisz.
Następnym razem poszukaj kogoś mniej ekstrawertycznego, dla kogo spotkania ze znajomymi nie będą aż tak ważne.
Jest wiele ludzi, każdy ma inne podejście do życia, dla osoby z przykładu akurat życie towarzyskie było najważniejsze, tu nic nie poradzisz.
Re: Introwertyzm a aseksualizm.
No to mam przesrane.Drimlajner pisze:Następnym razem poszukaj kogoś mniej ekstrawertycznego, dla kogo spotkania ze znajomymi nie będą aż tak ważne.
Nie ma co się dalej nad tym użalać, bo to wyłącznie problem związany z moim miejscem zamieszkania. I z moją "reputacją" spowodowaną latami gnębienia i prześladowania w szkole.
Re: Introwertyzm a aseksualizm.
No to zmień miejsce zamieszkania.
Albo.
Poznaj kogoś z sąsiedniej miejscowości. Np poprzez portale randkowe czy fora dyskusyjne.
Szkoła to już rozdział zamknięty. Dorosłe życie rządzi się innymi prawami.
Albo.
Poznaj kogoś z sąsiedniej miejscowości. Np poprzez portale randkowe czy fora dyskusyjne.
Szkoła to już rozdział zamknięty. Dorosłe życie rządzi się innymi prawami.
Re: Introwertyzm a aseksualizm.
Gdyby to było rozwiązanie, to czy nie uważasz, że nie wspominałbym o moim problemie z miejscem zamieszkania?Poznaj kogoś z sąsiedniej miejscowości. Np poprzez portale randkowe czy fora dyskusyjne.
Poza tym, średnia wieku dziewczyn w pobliskich wsiach wynosi 12 lat. A jeżeli zdarza się jakaś w odpowiednim wieku, to okazuje się, że jest już zajęta.
Mój pesymizm na wszystko znajdzie wymówkę.
Re: Introwertyzm a aseksualizm.
No niestety, szukanie wymówek i szukanie dziewczyny nie idą w parze.
Re: Introwertyzm a aseksualizm.
Wiem to. Muszę skończyć z szukaniem wymówek.
Tyle, że jest jeszcze powód, przez który mam trudności ze znalezieniem dziewczyny (i raczej przez ten powód nie mam na to szans, przynajmniej w Polsce).
Bo, jak wiadomo, trzeba czasami się wyluzować, dać się ponieść zabawie (przynajmniej ja tak sądzę).
Tyle, że w naszym pięknym kraju według ogółu najlepszym rozwiązaniem jest..... disco polo.
A ja go SZCZERZE NIENAWIDZĘ. Nawet na weselach, potańcówkach, itp.
Po prostu to mnie nie bawiło, nie bawi i bawić nie będzie.
Tyle, że jest jeszcze powód, przez który mam trudności ze znalezieniem dziewczyny (i raczej przez ten powód nie mam na to szans, przynajmniej w Polsce).
Bo, jak wiadomo, trzeba czasami się wyluzować, dać się ponieść zabawie (przynajmniej ja tak sądzę).
Tyle, że w naszym pięknym kraju według ogółu najlepszym rozwiązaniem jest..... disco polo.
A ja go SZCZERZE NIENAWIDZĘ. Nawet na weselach, potańcówkach, itp.
Po prostu to mnie nie bawiło, nie bawi i bawić nie będzie.
- Ceper
- Introwertyk
- Posty: 66
- Rejestracja: 11 paź 2014, 0:05
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Introwertyzm a aseksualizm.
Nie znajdziesz dziewczyny, bo nie lubisz disco polo ?
Wieś rządzi się swoimi prawami i faktycznie tam introwertyk może mieć "przesrane", szczególnie jak dochodzą jakieś ludowe obrzędy gdzie bycie intro jest już postrzegane jako dziwaczne...
ale w miastach to zupełnie inna bajka i inna Polska. Już chyba wolałbym mieszkać w mieście z samymi ekstra w jednym mieszkaniu, niż być jedynym intro w promieniu iluś tam wsi ewentualnie wyszłoby na jedno i to samo
Moja rada: jedź do miasta, idź na studia albo od razu do pracy to od razu poczujesz się lepiej, o dobrą muzykę też nie będziesz się musiał martwić
Wieś rządzi się swoimi prawami i faktycznie tam introwertyk może mieć "przesrane", szczególnie jak dochodzą jakieś ludowe obrzędy gdzie bycie intro jest już postrzegane jako dziwaczne...
ale w miastach to zupełnie inna bajka i inna Polska. Już chyba wolałbym mieszkać w mieście z samymi ekstra w jednym mieszkaniu, niż być jedynym intro w promieniu iluś tam wsi ewentualnie wyszłoby na jedno i to samo
Moja rada: jedź do miasta, idź na studia albo od razu do pracy to od razu poczujesz się lepiej, o dobrą muzykę też nie będziesz się musiał martwić
- Emhyr
- Intronek
- Posty: 56
- Rejestracja: 29 lip 2014, 18:17
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ/ISTJ/INTP
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Introwertyzm a aseksualizm.
@up
"A gówno prawda!" Ja pochodzę ze wsi.Wielu mieszkańców wsi stroni od ludzi. Na wsi introwertyk ma "mniejszy tłok" i porusza się w bardziej swojskim gronie znajomych, więc łatwiej mu się do kogoś zbliżyć. Po prostu w mieście jest większa różnorodność, bo na wsiach trudniej trafić na osobę dobrze rozumiejącą introwertyka. Też nie lubię disco-polo, ale nie przeszkadza mi to bywać tam, gdzie się tego słucha. Może, rad19dym, jesteś nieco przewrażliwiony na tym punkcie?
Od trzech lat mieszkam i pracuję w Warszawie. Tu dopiero można się przejechać na "zrozumieniu"...
"A gówno prawda!" Ja pochodzę ze wsi.Wielu mieszkańców wsi stroni od ludzi. Na wsi introwertyk ma "mniejszy tłok" i porusza się w bardziej swojskim gronie znajomych, więc łatwiej mu się do kogoś zbliżyć. Po prostu w mieście jest większa różnorodność, bo na wsiach trudniej trafić na osobę dobrze rozumiejącą introwertyka. Też nie lubię disco-polo, ale nie przeszkadza mi to bywać tam, gdzie się tego słucha. Może, rad19dym, jesteś nieco przewrażliwiony na tym punkcie?
Od trzech lat mieszkam i pracuję w Warszawie. Tu dopiero można się przejechać na "zrozumieniu"...
Tańczący Płomień
Ostatnio mam ochotę z kimś pogadać/popisać, podyskutować, więc jak ktoś też czuje chęć zamiany paru słów to pisać do mnie póki ten stan jeszcze się utrzymuje!
Moje słowa nie odpowiadają moim myślom, a to poniża moje myśli ~ książę Myszkin, pióra mistrza Dostojewskiego.
Profile: Steam | MyAnimeList | MyPersonality
Ostatnio mam ochotę z kimś pogadać/popisać, podyskutować, więc jak ktoś też czuje chęć zamiany paru słów to pisać do mnie póki ten stan jeszcze się utrzymuje!
Moje słowa nie odpowiadają moim myślom, a to poniża moje myśli ~ książę Myszkin, pióra mistrza Dostojewskiego.
Profile: Steam | MyAnimeList | MyPersonality
Re: Introwertyzm a aseksualizm.
Ja mam podobnie. Chodzi mi tylko o to, że nie chciałbym być zmuszanym do tańca, zwłaszcza przy tej muzyce.Też nie lubię disco-polo, ale nie przeszkadza mi to bywać tam, gdzie się tego słucha.
I w tym momencie serdecznie proszę admina o zamknięcie tematu, bo znowu się robi offtopic.
Re: Introwertyzm a aseksualizm.
rad19dym pisze:Gdyby to było rozwiązanie, to czy nie uważasz, że nie wspominałbym o moim problemie z miejscem zamieszkania?Poznaj kogoś z sąsiedniej miejscowości. Np poprzez portale randkowe czy fora dyskusyjne.
Poza tym, średnia wieku dziewczyn w pobliskich wsiach wynosi 12 lat. A jeżeli zdarza się jakaś w odpowiednim wieku, to okazuje się, że jest już zajęta.
Mój pesymizm na wszystko znajdzie wymówkę.
Miałem właśnie pisać że rad19dym urodził się w niewłaściwym miejscu o być może niewłaściwym czasie. Ja generalnie o tolerancji i zrozumieniu młodzieży ze wsi czy małych miasteczek to nie mam dobrego mniemania. Tworzą się generalnie grupki, które jak nie jesteś z nimi to jesteś inny, dobry do obśmiania itd. A duże miasto jest takie że introwertyk może się w nim schować, w tłumie. Tłum nie oznacza tłoku, tylko anonimowość. A i porozmawiać z obcą osobą można wtedy bez żenady, bo we wsi ktoś cie może znać i poda dalej co tam wygadujesz o jakimś introwertyźmie.. i rozgada dalej do swoich kolesi, kolejny temat do obśmiania.Emhyr pisze: "A gówno prawda!" Ja pochodzę ze wsi.Wielu mieszkańców wsi stroni od ludzi. Na wsi introwertyk ma "mniejszy tłok" i porusza się w bardziej swojskim gronie znajomych, więc łatwiej mu się do kogoś zbliżyć. Po prostu w mieście jest większa różnorodność, bo na wsiach trudniej trafić na osobę dobrze rozumiejącą introwertyka. Też nie lubię disco-polo, ale nie przeszkadza mi to bywać tam, gdzie się tego słucha. Może, rad19dym, jesteś nieco przewrażliwiony na tym punkcie?
Od trzech lat mieszkam i pracuję w Warszawie. Tu dopiero można się przejechać na "zrozumieniu"...
Rad19dym, polecam zażyć/zadziałać coś na kompleksy, zmienić myślenie bo może to jest przyczyna całej sytuacji. Trudne ale trzeba się starać i być przygotowanym na porażki
"Life is so unnecessary"
- Mel
- Introwertyk
- Posty: 124
- Rejestracja: 10 lis 2013, 23:17
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Introwertyzm a aseksualizm.
Ubolewanie to droga na łatwiznę, która nie przynosi żadnych korzyści i w dodatku człowiek stoi w miejscu. Zamiast ubolewać zastanów się co chcesz osiągnąć i jak możesz wykorzystać to co masz. Zgodzę się z wypowiedzią czerwonej:rad19dym pisze:Zdecydowanie tak. Zostaje mi tylko ubolewanie nad tym, że nie urodziłem się jako aseksualista.
...lub są zbyt leniwe, żeby zmienić swój stan rzeczy.Czerwona pisze:Mam wrażenie, że aseksualizmem często zasłaniają się miernoty, z którymi żadna nie chce się bzykać (bez urazy :*).
Pragnienia seksu od tak nie zmienisz, a jeśli zmienisz to pewnie nie będziesz się z tym dobrze czuł.rad19dym pisze:Bo takie "miernoty" być może chciałyby przestać odczuwać pragnienie seksu z tego względu, że zbyt bardzo musieliby się zmienić wbrew sobie, żeby jakąś dziewczynę zaliczyć.....
Mała zmiana nikomu nie zaszkodziła a w tym przypadku może znacznie pomóc. Może po prostu warto zrobić rachunek zysków i strat i zobaczyć które rozwiązanie będzie lepsze?
Mówisz tak, jakby dobra kondycja była wymogiem do biegania czy innych aktywności fizycznych. To jednak działa w drugą stronę: ćwiczenia --->dobra kondycja fizyczna.rad19dym pisze:Bieganie odpada. Mam na to za słabą kondycję.So-ze pisze:Jezu... zacznij dajmy na to biegać rano.
Jeśli nie bieganie, to możesz wybrać coś innego (np. siłownia czy basen).
Cytując Lao-Tse: "Człowiek rodzi się miękki i słaby a umiera twardy i mocny"
Re: Introwertyzm a aseksualizm.
Lub nie mają ku temu odpowiednich warunków....lub są zbyt leniwe, żeby zmienić swój stan rzeczy.Czerwona pisze:Mam wrażenie, że aseksualizmem często zasłaniają się miernoty, z którymi żadna nie chce się bzykać (bez urazy :*).
Dałoby się to przeżyć.Pragnienia seksu od tak nie zmienisz, a jeśli zmienisz to pewnie nie będziesz się z tym dobrze czuł.
Już wcześniej się nad tym zastanawiałem. I uważam, że jednak być uwolnionym od pragnienia seksu jest lepszym rozwiązaniem.Może po prostu warto zrobić rachunek zysków i strat i zobaczyć które rozwiązanie będzie lepsze?
Siłownia odpada całkowicie. Ja swoje ciało akceptuję (pomimo tego, że można mnie określić jako "suchoklates") i nie zamierzam tego zmieniać tylko po to, by jakiejś dziewczynie się to spodobało.Jeśli nie bieganie, to możesz wybrać coś innego (np. siłownia czy basen).
Basen? Nie lubię pływać.
W ogóle, jakakolwiek aktywność fizyczna mnie nie interesuje.
- Mel
- Introwertyk
- Posty: 124
- Rejestracja: 10 lis 2013, 23:17
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Introwertyzm a aseksualizm.
Brak warunków? No tak, dziewczyn sobie we wsi nie wyczarujesz. Możesz poszukać w innych miastach lub w internecie. Swoje zachowanie i budowę ciała jesteś w stanie zmienić.rad19dym pisze:Lub nie mają ku temu odpowiednich warunków....lub są zbyt leniwe, żeby zmienić swój stan rzeczy.Czerwona pisze:Mam wrażenie, że aseksualizmem często zasłaniają się miernoty, z którymi żadna nie chce się bzykać (bez urazy :*).
Może i lepszym (choć sam w to wątpię) ale nie do końca możliwym jak widać.Już wcześniej się nad tym zastanawiałem. I uważam, że jednak być uwolnionym od pragnienia seksu jest lepszym rozwiązaniem.
Jesteś leniem.W ogóle, jakakolwiek aktywność fizyczna mnie nie interesuje.
Z takim podejściem nic się nie zmieni.
„Zmień swoje myśli, a zmienisz swój świat” – Norman Vincent Peale
Re: Introwertyzm a aseksualizm.
Prawda. Jestem w stanie się zmienić. Ale nie chcę. Bo moje zachowanie i budowa ciała mi odpowiada. I nie każdemu musi.Swoje zachowanie i budowę ciała jesteś w stanie zmienić.
No właśnie, szkoda. Ile ja bym dał za to, by się stać aseksualistą.Może i lepszym (choć sam w to wątpię) ale nie do końca możliwym jak widać.
Nie tyle leniem, co nerdem.Jesteś leniem.
No i bardzo dobrze. Skoro mi odpowiada takie życie, to mam je "na siłę" zmienić tylko dlatego, bo będę miał większe szanse na zdobycie dziewczyny?Z takim podejściem nic się nie zmieni.
Powiem w skrócie: do szczęścia nie potrzebuję partnerki (ani partnera - żeby było wiadomo, nie preferuję ich).
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Introwertyzm a aseksualizm.
samotny wśród ludzi pisze:Nie znajdziesz dziewczyny, bo nie lubisz disco polo ?
Wieś rządzi się swoimi prawami i faktycznie tam introwertyk może mieć "przesrane", szczególnie jak dochodzą jakieś ludowe obrzędy gdzie bycie intro jest już postrzegane jako dziwaczne...
ale w miastach to zupełnie inna bajka i inna Polska. Już chyba wolałbym mieszkać w mieście z samymi ekstra w jednym mieszkaniu, niż być jedynym intro w promieniu iluś tam wsi ewentualnie wyszłoby na jedno i to samo
Moja rada: jedź do miasta, idź na studia albo od razu do pracy to od razu poczujesz się lepiej, o dobrą muzykę też nie będziesz się musiał martwić
Też się z tym nie zgodzę , wieś jest stworzona dla intrusiów , w moim domu na wsi czuję swoją niezależność wolność , mogę wyjść na podwórko , przejść się po sadzie po podwórku , w samej ciszy . Człowiek wie co się dzieje co się koło niego dzieje , a nie nawet nie wie kto mieszka na jego klatce w bloku