Typowy/nietypowy problem natury emocjonalnej
: 27 lip 2015, 10:49
Tak krążę i krążę po tym forum i zastanawiam się czy w ogóle jest sens bym opisała tu swoją sytuację.
Więc może od początku. Zawsze mnie dziwiło, że faceci nie pociągali mnie fizycznie na ulicy, nie ważne czy miał ładną twarz czy boskie ciało, nie kręciło mnie to. Muszę poznać faceta lub go poobserwować by mieć o nim jakieś mniemanie.
No i się zaczęło. Jestem studentką i często się zdarza, że takie oto głupiutkie studentki wpadają w pewien rodzaj transu przy niektórych wykładowcach. Niestety spotkało to i mnie co mnie zdziwiło. Facet fajny, poczucie humory, nawet przystojny i posiadacz niesamowitych błękitnych oczu. Jednak wszystko zaczęło się na ćw. terenowych gdy pokazał się bardziej z prywatnej strony. Posiadam niesamowite wyczucie co do ludzi więc od razu wiedziałam, że coś jest z nim "nie tak".
Problem był jednak oczywisty. Nie zagadam ani nic, za bardzo bałam się odmówienia/ odrzucenia. Na szczęście moja kumpela mi w tym pomogła, piwo raz tu,piwo raz tam i już wiedziałam. On sam zauważył, że coś jest na rzeczy (trochę przytulania itp.) i postanowił wyjaśnić tą sytuację między nami.
Postanowiliśmy, że póki co zobaczymy co z tego będzie jednak on od początku podkreślił, że interesuje go tylko kontakt fizyczny. Ja stwierdziłam spoko, może coś się podczas tego wszystkiego zmieni. No i się zmieniło. Okazało się, że jesteśmy obaj introwertykami. Ii on nie chce się angażować, bo wie, że w końcu ta sytuacja mu się znudzi.
Tu zaczyna się mój problem. Naprawdę jest spoko facetem i w ogóle, bardzo dobrze się czuję w jego towarzystwie. Wiadomo, chciałabym coś więcej jednak boję się, że gdy zacznę ten temat to on stwierdzi, że za bardzo się zaangażowałam i pora to skończyć a tego nie chcę. Boję się, że już takiej osoby nie znajdę (spotkało się dwoje introwertyków w warunkach naturalnych i się lepiej poznało co dla mnie jest jakąś wyimaginowaną sytuacją), i będę wiecznym singlem a tego nie chcę bo strasznie boję się samotności.
Więc tu me pytanie. Wiecie może co robić? Ryzykować czy nie? Cieszyć się tą namiastką ciepła czy chcieć więcej? POMOCY! ;-;
Więc może od początku. Zawsze mnie dziwiło, że faceci nie pociągali mnie fizycznie na ulicy, nie ważne czy miał ładną twarz czy boskie ciało, nie kręciło mnie to. Muszę poznać faceta lub go poobserwować by mieć o nim jakieś mniemanie.
No i się zaczęło. Jestem studentką i często się zdarza, że takie oto głupiutkie studentki wpadają w pewien rodzaj transu przy niektórych wykładowcach. Niestety spotkało to i mnie co mnie zdziwiło. Facet fajny, poczucie humory, nawet przystojny i posiadacz niesamowitych błękitnych oczu. Jednak wszystko zaczęło się na ćw. terenowych gdy pokazał się bardziej z prywatnej strony. Posiadam niesamowite wyczucie co do ludzi więc od razu wiedziałam, że coś jest z nim "nie tak".
Problem był jednak oczywisty. Nie zagadam ani nic, za bardzo bałam się odmówienia/ odrzucenia. Na szczęście moja kumpela mi w tym pomogła, piwo raz tu,piwo raz tam i już wiedziałam. On sam zauważył, że coś jest na rzeczy (trochę przytulania itp.) i postanowił wyjaśnić tą sytuację między nami.
Postanowiliśmy, że póki co zobaczymy co z tego będzie jednak on od początku podkreślił, że interesuje go tylko kontakt fizyczny. Ja stwierdziłam spoko, może coś się podczas tego wszystkiego zmieni. No i się zmieniło. Okazało się, że jesteśmy obaj introwertykami. Ii on nie chce się angażować, bo wie, że w końcu ta sytuacja mu się znudzi.
Tu zaczyna się mój problem. Naprawdę jest spoko facetem i w ogóle, bardzo dobrze się czuję w jego towarzystwie. Wiadomo, chciałabym coś więcej jednak boję się, że gdy zacznę ten temat to on stwierdzi, że za bardzo się zaangażowałam i pora to skończyć a tego nie chcę. Boję się, że już takiej osoby nie znajdę (spotkało się dwoje introwertyków w warunkach naturalnych i się lepiej poznało co dla mnie jest jakąś wyimaginowaną sytuacją), i będę wiecznym singlem a tego nie chcę bo strasznie boję się samotności.
Więc tu me pytanie. Wiecie może co robić? Ryzykować czy nie? Cieszyć się tą namiastką ciepła czy chcieć więcej? POMOCY! ;-;