Wątek stary ale mam akurat coś do dodania od siebie w tym temacie
W pracy mam dość zróżnicowane towarzystwo, choć pewna grupę w moim dziale, stanowią osoby ode mnie znacznie starsze. Jeśli chodzi stricte o wiek, to nie mam z tym żadnego problemu. Jeśli zaś chodzi o prowadzenie rozmów to już tak, ale to nie jest "wina" że ktoś jest starszy o np. 20 lat. Objawia się tu mój introwertyzm raczej:) czy brak potencjalnych, wspólnych tematów.
Dla mnie nie ma większego znaczenia ile ktoś ma lat. Jeśli jest w moim odczuciu serdeczny, sympatyczny, i najzwyczajniej mi odpowiada jego osoba, to będzie mi się z nim dobrze rozmawiać, a kontakt nie będzie w żaden sposób sztuczny. Uważam, że powinno patrzeć się na to, kto jaki jest, a nie na jego metrykę. Zauważyłam, że nawet wolę niektóre starsze osoby, niż młode lub te w swoim wieku. Zawsze w dobrym kontakcie z drugą osobą ma znaczenie to, czy z kimś się nadaje na podobnych falach czy nie, i akurat temu trudno zaprzeczyć.
Pamiętaj, że wszystko można zacząć od nowa. Jutro jest zawsze świeże i wolne od błędów. // L.M. Montgomery