Wpływ muzyki...
Wpływ muzyki...
Zastanawialiście się może nad tym w jakim stopniu słuchana przez nas muzyka wpływa na naszą osobowość, a w jakim to czego słuchamy jest determinowane przez to jacy jesteśmy?
Re: Wpływ muzyki...
Chyba nikt mi nie zaprzeczy, że muzyka wpływa na nastrój i samopoczucie pozytywnie, bo nikt się chyba nie będzie maltretował, by gorzej się poczuć. Natomiast na osobowość raczej nie. Jakby to w ogóle miało wyglądać? Osobowość kształtuje się latami... Co innego przynależenie do subkultur, gdzie się słucha ciągle tego samego gatunku, ale to zupełnie inny temat.
Re: Wpływ muzyki...
Zaprzeczam. Czy słuchanie funeral doom metalu poprawia nastrój? Jeśli tak, to jestem szczerze zdziwiony!Nestor pisze:Chyba nikt mi nie zaprzeczy, że muzyka wpływa na nastrój i samopoczucie pozytywnie, bo nikt się chyba nie będzie maltretował, by gorzej się poczuć.
- ponuraczek
- Pobudzony intro
- Posty: 172
- Rejestracja: 06 gru 2014, 21:34
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INFJ
Re: Wpływ muzyki...
Nie zawsze pozytywnie. Można usłyszeć w radiu piosenkę, która przypomni o jakimś smutnym wydarzeniuNestor pisze:Chyba nikt mi nie zaprzeczy, że muzyka wpływa na nastrój i samopoczucie pozytywnie, bo nikt się chyba nie będzie maltretował, by gorzej się poczuć.
W sumie może to nie jest normalne, ale czasem jak mam doła, to lubię posłuchać smutnej muzyki, żeby wejść w odpowiedni nastrój i jakby bardziej się zdołować, a potem nadchodzi coś w rodzaju katharsis i smutek mija.
A co do tematu, to sama muzyka (w sensie melodii) pewnie bardzo nie wpływa na osobowość. Bardziej już może teksty piosenek, jeśli słucha się czegoś w kółko czy subkultura związana z gatunkiem muzyki. Chociaż wpływem może być coś w stylu dodania pewności siebie, innego spojrzenia na świat przez dany utwór. Czasem myślę, że może jakby nie odkryła pewnych piosenek, które np. dodały mi do czegoś odwagi, inspiracji, pocieszały mnie to może byłabym zupełnie kimś innym.
"Jeżeli o mnie chodzi, nigdy nie miałem przekonań. Zawsze miałem wrażenia. "
Fernando Pessoa
Fernando Pessoa
- ainos
- Introwertyk
- Posty: 101
- Rejestracja: 05 sty 2014, 0:33
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- MBTI: ISFJ/ISTJ
- Kontakt:
Re: Wpływ muzyki...
Dobrze ujęte, też lubię słuchać smutnych piosenek jak mam dołaponuraczek pisze: W sumie może to nie jest normalne, ale czasem jak mam doła, to lubię posłuchać smutnej muzyki, żeby wejść w odpowiedni nastrój i jakby bardziej się zdołować, a potem nadchodzi coś w rodzaju katharsis i smutek mija.
happiness only real when shared
Re: Wpływ muzyki...
Oczywiście, że nasza osobowość kształtuje się latami... tylko patrząc na to, że mam już te swoje dwadzieścia parę lat (niektórzy mają przecież dużo więcej), to muzyka mogła wpływać na mnie przez całe lata.. Piosenek zasłyszanych mniejszym lub większym przypadkiem w radiu nie brałabym raczej pod uwagę. Chodziło mi o bardziej świadomy wybór. Ponadto przytoczony funeral doom jest bardzo fajnym przykładem... Tak w wielkim uproszczeniu zasłuchję się w nim bo lubię "smęty" czy bardziej słucham go, bo jego słuchanie sprawiło, że polubiłem "smęty..."
Oczywiście miałam głównie na myśli przesłanie płynące z tekstów, które może np. rozbudować naszą wrażliwość, empatię, czy tak jak pisałaś dodać pewności siebie...generalnie sprawić, że pewne rzeczy zaczniemy postrzegać nieco inaczej. Chociaż nie pomijałabym znaczenia melodii.. pamiętajmy w końcu, że mam na myśli długotrwałe i dość częste kontakty z muzyką
Oczywiście miałam głównie na myśli przesłanie płynące z tekstów, które może np. rozbudować naszą wrażliwość, empatię, czy tak jak pisałaś dodać pewności siebie...generalnie sprawić, że pewne rzeczy zaczniemy postrzegać nieco inaczej. Chociaż nie pomijałabym znaczenia melodii.. pamiętajmy w końcu, że mam na myśli długotrwałe i dość częste kontakty z muzyką
- Faramuszka
- Stały bywalec
- Posty: 226
- Rejestracja: 26 paź 2012, 17:25
- Płeć: kobieta
Re: Wpływ muzyki...
Hmmm... nie wypowiadam się za koneserów gatunku, ale wydaje mi się, że można też z dystansem podejść do tej muzyki, jeśli lubi się np. samą technikę gry.mawo pisze: Zaprzeczam. Czy słuchanie funeral doom metalu poprawia nastrój? Jeśli tak, to jestem szczerze zdziwiony!
Muzyka jest pewną reprezentacją mojego nastroju stąd nastrój nie jest najlepszy, gdy sięgam po wyżej wymieniony gatunek "z potrzeby". Z drugiej strony, dobra płyta pomaga przetrawić mi własne emocje i mogę sobie wrócić do czegoś lżejszego. Mogę też sięgnąć po tego typu muzykę z czystego "podobania się", ale istnieje wtedy ryzyko, że z kolei nawet całkiem niezły nastrój zrobi pochmurny.
W pierwszym poście pojawia się coś takiego jak "to czego słuchamy jest determinowane przez to jacy jesteśmy". Spotkałam się przy okazji zapoznawania z socjoniką z czymś w rodzaju "preferencji muzycznych bazujących na elementach informacyjnych". Na podstawie aktywności poszczególnych można wywnioskować jaki dana osoba potencjalnie może mieć gust i dlaczego np. ja i Dant3s lubimy elektronikę, ale raczej zupełnie innego rodzaju (mam nadzieję, że wspominana osoba się nie obrazi, za wylądowanie "w przykładzie", jakby jednak to było nie na miejscu, to daj znać, sama edytuję, lub poproszę admina). Jednak ten temat nie jest miejscem, żeby wyłożyć tę złożoną typologię tutaj, a samo wrzucenie listy z preferencjami mogłoby by być mylące. Wspominam, żeby tylko zaznaczyć, że tak w tym kierunku "coś jest".
-
- Rozkręcony intro
- Posty: 285
- Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
- Płeć: mężczyzna
Re: Wpływ muzyki...
Jeśli chodzi o stronę deterministyczną, to jako muzyk i nałogowy słuchacz mogę powiedzieć, że osobiście mam na tym punkcie radykalnego fioła, słucham tylko i wyłącznie muzyki oddającej moje emocje. A biorąc pod uwagę, że głównymi emocjami odczuwanymi przeze mnie jest smutek, złość i lęk, tak królują takie gatunki jak dark ambient, neofolk, black metal, industrial, oraz ambient i muzyka klasyczna utrzymane w tonacji molowej (melancholia). Ciekawym zjawiskiem może być to, że większość utworów w tonacji durowej automatycznie mnie odrzuca, chyba, że ma ckliwy klimat.
Mistyk
Wystygł.
Wynik:
Cynik.
Wystygł.
Wynik:
Cynik.
- Dant3s
- Rozkręcony intro
- Posty: 341
- Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTP
Re: Wpływ muzyki...
Nie mam nic przeciwkoFaramuszka pisze:Na podstawie aktywności poszczególnych można wywnioskować jaki dana osoba potencjalnie może mieć gust i dlaczego np. ja i Dant3s lubimy elektronikę, ale raczej zupełnie innego rodzaju (mam nadzieję, że wspominana osoba się nie obrazi, za wylądowanie "w przykładzie", jakby jednak to było nie na miejscu, to daj znać, sama edytuję, lub poproszę admina).
Co do tematu: nie raz nie dwa zastanawiałem się czy to co lubię wynika z tego czego słucham czy to co słucham wynika z tego co lubię(sytuacja z jajkiem i kurą ) i doszedłem do wniosku, że jest po trochu i tak i tak.
Sami kształtujemy czego słuchamy, w dużej części na bazie skojarzeń, mam na myśli sytuację gdy dany kawałek leci w tle przy jakimś wydarzeniu, które wryło nam się w pamięć. Z drugiej jednak strony coś definiuje na początku, jakie brzmienia będą się nam podobać albo nie, może właśnie takie nieświadome wydarzenia, w których nie możemy przypisać jakiegoś utworu do konkretnego wspomnienia, a jednak z czymś się kojarzą.
Re: Wpływ muzyki...
Wg mnie muzyka wpływa na ludzi. Oczywiście zalezy od człowieka, sa na pewno tacy, którzy słuchają tylko muzyki w tle, w pracy i to nie ma znaczenia wtedy. Jak byłem w szkole to muzyka to podstawa. Dużo słuchałem i głównie coś nowego, alternatywnego. Ludzie kojarzą zachowania z muzykiem, należą do różnych subkultur, które mają swoje obyczaje. A czy same dźwięki wpływają na nas? Podobno jest coś takiego jak muzykoterapia
"Life is so unnecessary"
Muzycznie
Hej...jakie macie zdanie na temat muzyki...tzn ja uważam, że muzyka ma odzwierciedlać charakter człowieka...ja np. słucham metalu, bo jest energiczny, nieprzewidywalny, agresywny, tajemniczy......a wy ?
Przeniesiono po raz trzeci :evil:
- highwind
Przeniesiono po raz trzeci :evil:
- highwind
- Dant3s
- Rozkręcony intro
- Posty: 341
- Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTP
Re: Muzycznie
Nie ograniczam się do jednego gatunku, w moim przypadku muzyka raczej nie odzwierciedla charakteru a jakby nadrabia braki w charakterze, np. słucham agresywnej muzyki bo sam jestem mało agresywny itp.
- kafar
- Introrodek
- Posty: 22
- Rejestracja: 29 maja 2016, 0:22
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- MBTI: ISFJ
Re: Wpływ muzyki...
Mam podobnie, lecz zamieniłbym słówko "Agresja" na "energia" Słucham głównie energicznej muzyki, choć jestem zazwyczaj spokojny. Gust muzyczny mam rozległy, tak więc obecnie słuchana muzyka jest uzależniona od sił i nastroju.
-
- Wtajemniczony
- Posty: 9
- Rejestracja: 25 lut 2016, 15:44
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: pomorskie.
- Kontakt:
Re: Wpływ muzyki...
Ja sługam głównie folku i rocka/metalu, oraz wielu odmian tychże gatunków. Folk zdecydowanie odzwierciedla moją cechę jaką jest zamiłowanie do wszelakiego folkloru, chociaż chyba za cechę charakteru jako taką trudno to uznać, chyba, żeby to podciągnąć pod bójną wyobraźnię, której daję upust praktycznie cały czas.
Rock z kolei dodaje mojej raczej spokojnej, czy wręcz stoickiej naturze trochę energii, metalu słucham na ogół wtedy, gdy jestem wkurzona/ zestresowana.
Lubię też muzykę w stylu Enyi (chociaż właściwie Enyę też można wrzucić do folku) i ta muzyka z kolei chyba jeszcze bardziej ugruntowuje mój spokój, przynajmniej ten na zewnątrz i podobnie jak folkmetal współgra z moim pesymizmem.
Tak więc myślę, że to, jaka jestem, współgra z tym, czego słucham.
Rock z kolei dodaje mojej raczej spokojnej, czy wręcz stoickiej naturze trochę energii, metalu słucham na ogół wtedy, gdy jestem wkurzona/ zestresowana.
Lubię też muzykę w stylu Enyi (chociaż właściwie Enyę też można wrzucić do folku) i ta muzyka z kolei chyba jeszcze bardziej ugruntowuje mój spokój, przynajmniej ten na zewnątrz i podobnie jak folkmetal współgra z moim pesymizmem.
Tak więc myślę, że to, jaka jestem, współgra z tym, czego słucham.
"Jeśli potrafisz spędzić z kimś pół godziny w zupełnym milczeniu i nie czuć przy tym wcale skrępowania, ty i osoba ta możecie zostać przyjaciółmi." L. M. Montgomery
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Wpływ muzyki...
Muzyka jakiej aktualnie słucham ma wplyw na mnie, że staje się bardziej samotny, zaczynam rozmyślać, wchodzę do wnętrza siebie.
Takie nocne rozmyślanie
Takie nocne rozmyślanie