challenge_accepted pisze:@przybysz nie wiem o jakiej klasie średniej mówisz ale w Polsce nie ma żadnej klasy średniej. Są tylko biedni, bogaci i obrzydliwie bogaci
Kwestia definicji ale z chęcią posłucham czym dla Ciebie jest klasa średnia,
Utrzymują klasa średnia i biedna, zapomniałem dopisać. Szczególnie, że w niektórych sytuacjach jest to śliskie, bo zależy od tego czy patrzymy na wykształcenie itd.
Czym jest klasa średnia? Sporem socjologów jak ją definiować. Imho zależy od kraju, bo siła nabywacza pieniądza jest różna na różnych rynkach. A czym jest dla mnie? Drobni przedsiębiorcy, prawnicy, lekarze, ludzie których stać np na posłanie dzieci do prywatnej szkoły.
challenge_accepted pisze:Wystarczą firmy fasadowe lub firmy wystawiające odpowiednie faktury VAT aby US nie sięgał do kieszeni przedsiębiorcy wykazując praktycznie zerowe dochody
No przynajmniej pod jednym kątem no ale to inna bajka
No i to jest właśnie patologia polskiego prawa. Zupełnie nie walczy z takimi niemoralnymi praktykami. A ludzie nie widzą w tym problemu, że naginają prawo.
Aczkolwiek tutaj winnym w sporej mierze jest brak poczucia wpływu podatków na los obywateli. Szpitale są niedofinansowane, są kolejki, komunikacja miejska działa (zależnie od miast) często źle. Nauczyciele są słabo opłacani. Brakuje specjalistów, bo zawodówki zostały polikwidowane. Jest sporo miejsc gdzie drogi nie są zrobione mimo upływu tylu lat, a jak już są zrobione to słabo albo przepłacone jak autostrady. Panuje ogólny brak myślenia perspektywicznego, kolejne władze żyją od wyborów do wyborów.
I jak człowiek nie dostrzega wpływu jego podatków na poprawę losów mieszkańcom to zaczyna myśleć, że podatki są złe. Przestaje odczuwać jakąkolwiek więź ze wspólnotą. Zresztą Korwin na tym bazuje, na egoizmie. Myśl tylko o sobie, a jak inni sobie poradzą to już ich sprawa.
Faktem jest, że podatki są źle wydawane w Polsce, że pozwalamy na to by bogaci jak gdyby nigdy nic uciekali i nie płacili ich. I trzeba to zmienić.
challenge_accepted pisze:Przykładem jest Francja. Zapamiętajcie sobie raz na zawsze, że bogaty nie płaci podatków
Te ~40k miesięcznie ile osób dotknie? Promil społeczeństwa?
Domyślam się, że chodzi Ci o ten próg podatkowy wprowadzony jakiś czas temu we Francji z którego się wycofali. No właśnie.
Ten podatek z góry był ustalony tymczasowo.
A co do bogatych. Jeśli nie są wprowadzone żadne mechanizmy ograniczające możliwości uciekania do rajów podatkowych to trudno się dziwić, że bogaci nie płacą.
Nawiasem mówiąc, przyciąganie ich obniżaniem podatków nic nie da, bo zawsze znajdzie się państwo które ma 0% podatki
challenge_accepted pisze:Jestem ciekaw czy jesteście w stanie wskazać kraje, w których liberalizm jest na w miarę wysokim poziomie w kwestii wpływu na państwo np. politycznie. I jeżeli tak to jak wygląda ten kraj?
Jeśli pytasz o tak zwany raj Korwina to tak, jest taki kraj, nazywa się ... Kambodża :]
No, ale on jest monarchistą, a monarchia z wolnością nie ma nic wspólnego.
A jeśli o to Ci nie chodziło, to sprecyzuj co rozumiesz pod pojęciem liberalizm, bo socjalliberalizm to również ustrój liberalny.
challenge_accepted pisze:(...) czy partia, z którą sympatyzujesz daje Ci realne zyski?
Trochę wyrwę z kontekstu i odniosę się do tego fragmentu ogólnie. Tzn głosowanie na partię z egoistycznych pobudek.
Z jednej strony, jasne, wiadomo, chodzi o to by było nam lepiej. Tylko, że mym zdaniem nie o to w życiu chodzi by patrzeć tylko na siebie lub na najbliższych. Mimo wszystko trzeba pozostać człowiekiem. Czasami wystarczy drobna pomoc, impuls by człowiek wyszedł z nałogu, zmienił się, wyszedł na prostą. Takie odrzucanie ludzi ze społeczeństwa może tylko pogrążyć ich jeszcze bardziej, jeszcze bardziej wycofać. Dla przykładu, nie wszyscy bezdomni są nimi z własnej winy, niektórych życie tak potraktowało. Tak samo z lecznictwem. Czy to, że ktoś jest biedny ma oznaczać śmierć? Albo jak w USA wyrzucenie z domu z powodu długów?
To wszystko służy ogółowi potrzebujących, nie tylko tym których na to stać, więc imho nie należy patrzeć tylko na swój interes.