Gry komputerowe

Tutaj porozmawiać możemy o naszych zainteresowaniach, bardziej lub mniej popularnych pasjach czy nawet... dziwactwach :)
Percy
Stały bywalec
Posty: 222
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Gry komputerowe

Post autor: Percy »

Adeptus pisze: 12 lip 2021, 15:46 Spodobał mi się też "Pathfinder: Kingmaker". To już klasyczne fantasy, mechanika i świat Pathfindera... czyli de facto klonu Dungeons and Dragons, tworzonego przez ludzi, którzy odeszli z firmy. W znacznej mierze klon Baldura - ze wszystkich gier pretendujących do tego miana, jemu chyba najbliżej - ale wygrywa rozbudowaniem. Duże możliwości kreacji i rozwoju postaci, decyzje mający realny wpływ na przebieg rozgrywki i fabuły oraz wątek zarządzania królestwem (tak, w Baldurze też było zarządzanie twierdzą, ale tutaj jest to dużo mocniej rozbudowane).
Obecnie w to gram i powiem, że mam takie love-hate relationship z tą grą.

Z jednej strony, składne fabularnie, z bogatym światem i całą tą warstwą zarządzania włościami, trudno porównać z tym twierdze z Baldura czy pożal się zamek z PoE.

Z drugiej strony, gra ma sporo rzeczy, które mnie denerwują. Przyłączalni kompani to upierdliwe, karykaturalnie przerysowane postacie, których gadki podczas obozowania nierzadko powodują zgrzytanie zębami. Gra do przesady opiera się na generatorze losowym - zdecydowanie bardziej wolę testy zdolności oparte na progowych wartościach (jak w Pillarsach) niż rzucanie kostką (w ten sposób się uzyskuje jedynie spam quick save + quick load). Zarządzanie włościami jest oryginalne, ale nawet na poziomie 'effortless' lubi spamować problematycznymi wydarzeniami, nie mówiąc już, że tak naprawdę budowanie czegokolwiek w miasteczkach (poza unikalnymi warsztatami rzemieślniczymi) się nie opłaca, bo najwięcej się dostaje z inwestowania w karty projektów i wydarzeń. W pewnym momencie odechciało mi się grać, bo stało się oczywiste, że królestwo prędzej czy później spadnie z rowerka - żaden z moich doradców nie ma więcej niż 40% szans na zażegnanie problematycznych zdarzeń, których przybywa w tempie wykładniczym (i wcale nie chodzi mi tu o te, które mają skłonić gracza do ruszenia rzyci ze stolicy by pchać fabułę do przodu). W opcjach co prawda można zaznaczyć, że królestwo nigdy nie upadnie, albo że się zarządza same, ale to trochę jakby wywalić przez okno 1/3 gry...
Adeptus
Intronek
Posty: 34
Rejestracja: 12 lip 2021, 14:32
Płeć: mężczyzna

Re: Gry komputerowe

Post autor: Adeptus »

Hmm, no wiesz, postanowiłeś sobie, że nie będziesz nic budował, a potem zdziwienie, że Ci królestwo upada ;) Ja rozbudowywałem, jak tylko mogłem i jak najbardziej dotrwało do końca gry. Co do kompanów - wiadomo, nie są to jakieś wybitne kreacje, ale mnie nie denerwowali. A że są przerysowani - cóż, większość kompanów w RPG taka jest, żeby stworzyć iluzję wyrazistego charakteru. Co do losowych testów zdolności - hmm, po części racja, ja sam ze wstydem muszę przyznać, że w każdej grze, w której jest to możliwe, spamuję save'ami... ale wiele osób przechodzi erpegi "w trybie ironmana", nigdy się nie cofając i dla nich element losowy może być elementem "dreszczyku emocji" (jak w życiu - raz się uda, raz nie i musisz się z tym pogodzić).

Co do Pillarsów - początek bardzo mi się podobał, ale potem jakoś mi się odechciało i nie przeszedłem - stanąłem na tej wiosce barbarzyńców. Za to "siostrzaną" grę - "Tyranny" zrobioną przez tą samą firmę i na bardzo podobnej mechanice, przeszedłem z marszu dwa razy - jest krótka, ale za to decyzje podejmowane przez gracza mają duże znaczenie (do tego stopnia, że w jednym przejściu nie da się zobaczyć wszystkich lokacji).
Percy
Stały bywalec
Posty: 222
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Gry komputerowe

Post autor: Percy »

Adeptus pisze: 22 lip 2021, 9:33 Hmm, no wiesz, postanowiłeś sobie, że nie będziesz nic budował, a potem zdziwienie, że Ci królestwo upada ;)
Właśnie problem w tym, że budowałem, zamiast inwestować BP w projekty i aneksję nowych terenów :P
Adeptus
Intronek
Posty: 34
Rejestracja: 12 lip 2021, 14:32
Płeć: mężczyzna

Re: Gry komputerowe

Post autor: Adeptus »

Hmm, no ja po trochu wszystkiego robiłem. Ale jednak najmocniej skupiałem się na budowaniu, nowe tereny robiłem wtedy, jak nie miałem co budować na starych. Tyle, że po zgromadzeniu odpowiedniej ilości punktów w danej dziedzinie trzeba było też zrobić projekt, żeby ją podnieść na wyższy poziom (punkty = liczby arabskie, poziomy = liczby rzymskie). Może o tym zapomniałeś?
A może po prostu grałeś na wyższym poziomie trudności i dlatego Ci się królestwo zaczęło sypać? Ja dokładnie nie jestem pewien, na jakim grałem, ale chyba gdzieś tak po środku (wydaje mi się, że na trzecim-drugim licząc od "najtrudniejszego" końca - jak nie mogłem przejść walki mimo prób, zmieniałem na ten trzeci).

Kojarzę, że u mnie gorąco zaczęło się robić dopiero pod koniec, jak zaczęły mnie masowo atakować inwazje i eventy z tego "drugiego świata" - ale to było raczej celowe, żeby zmusić gracza do przejścia do finału. Przez to nie zdążyłem zrobić paru questów pobocznych.
Percy
Stały bywalec
Posty: 222
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Gry komputerowe

Post autor: Percy »

Adeptus pisze: 22 lip 2021, 12:39 Tyle, że po zgromadzeniu odpowiedniej ilości punktów w danej dziedzinie trzeba było też zrobić projekt, żeby ją podnieść na wyższy poziom (punkty = liczby arabskie, poziomy = liczby rzymskie). Może o tym zapomniałeś?
To rzeczywiście jest bardzo istotna rzecz, w zasadzie jedna z najistotniejszych, bo pozwala na dołączanie nowych doradców, nowych ziem i w ogóle masy rzeczy. Problem w tym, że ten projekt trwa dwa tygodnie, podczas których nie mogę nic innego robić, i kończyło się to często tak, że w trakcie robienia projektu dostawałem spam wydarzeń, którymi nie mogłem się zająć, a powinienem, bo miały bardzo krótki termin realizacji. Priorytetyzowałem więc działania doraźne, co niestety okazało się srogim błędem.

Ogólnie po fakcie jestem mądrzejszy, i drugie podejście na pewno mi pójdzie lepiej, ale i tak mam odczucie, że gra nie jest za dobra w tłumaczeniu jak należy do tych dość istotnych aspektów podejść. Przykładowo o tym, że zdolność rozwiązywania wydarzeń przez doradców zależy od punktów takich jak siła/charyzma/zręczność itp. (przez co inne postacie niż przyłączalni kompani się niespecjalnie na doradców nadają, bo nie można im podbijać statystyk ekwipunkiem) to się dowiedziałem z wiki. Tak samo z wiki się dowiedziałem, że jakość szpeju dostarczanego przez rzemieślników zależy od poziomu królestwa w konkretnych dziedzinach (w zależności od rzemieślnika). Albo że fajnie jest grać postacią o charakterze praworządny, bo wtedy na włościach można budować rzeczy dające +2 do zdolności rozwiązywania problemów na danej ziemi (jesteś chaotyczny/neutralny? przykro...).

Z rzeczy dobrych, bo ostatnio głównie narzekam, to spodobały mi się walki. Są one wymagające, i miejscami czułem, że taktyki stosowane przez niektórych wrogów to jakiś skrajny bullshit, ale na wszystko jest jakaś kontra i można się zawczasu przygotować. Stosowanie podejścia na urra (jak często uchodziło na sucho w Pillarsach) jest mocno niewskazane :P
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2138
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Gry komputerowe

Post autor: Drim »

Przerysowani kompani, hę?

Durance, do you take anything seriously, or is the entire world just a setup for your idiotic punchlines?

The world is the punchline, bird woman. In all its weakness. Would you kill the messenger?

If he were as annoying as you, I'd consider it.

Dlatego "życiowość" > "wyrazistość". :serce:
Adeptus
Intronek
Posty: 34
Rejestracja: 12 lip 2021, 14:32
Płeć: mężczyzna

Re: Gry komputerowe

Post autor: Adeptus »

Przykładowo o tym, że zdolność rozwiązywania wydarzeń przez doradców zależy od punktów takich jak siła/charyzma/zręczność itp. (przez co inne postacie niż przyłączalni kompani się niespecjalnie na doradców nadają, bo nie można im podbijać statystyk ekwipunkiem) to się dowiedziałem z wiki.
A tu się zgadzam. Też mi się nie podoba, że w grze taka podstawowa rzecz nie została wyjaśniona.


A co do postaci - życiowe postaci to siedzą w domach i zajmują się życiem. To normalne, że większość "poszukiwaczy przygód" to jednostki z co najmniej lekkimi odchyłami. Poza tym nie wiem - mnie te "bantery" w grach cieszą, są ubarwieniem, nie lubię jak drużyna składa się milczków wydających jedynie od czasu do czasu okrzyki bojowe - jak tak jest, to przeważnie staram się zainstalować moda dodającego pogawędki (jak np. w przypadku obu Icewind Dale'i). Ale jeśli ktoś woli tę drugą opcję - to Kingmakerze, tak samo jak w Pillarsach, jest opcja dodawania do drużyny własnoręcznie stworzonych postaci, które nie będą zakłócać rozgrywki jakimś "charakterem".
Percy
Stały bywalec
Posty: 222
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Gry komputerowe

Post autor: Percy »

Adeptus pisze: 23 lip 2021, 12:40 Poza tym nie wiem - mnie te "bantery" w grach cieszą, są ubarwieniem, nie lubię jak drużyna składa się milczków wydających jedynie od czasu do czasu okrzyki bojowe - jak tak jest, to przeważnie staram się zainstalować moda dodającego pogawędki (jak np. w przypadku obu Icewind Dale'i). Ale jeśli ktoś woli tę drugą opcję - to Kingmakerze, tak samo jak w Pillarsach, jest opcja dodawania do drużyny własnoręcznie stworzonych postaci, które nie będą zakłócać rozgrywki jakimś "charakterem".
Nie popadajmy w skrajności od razu ;) z dwojga złego, to jednak wolałem ich ze sobą targać niż zastąpić wymyślonymi przez siebie zawodnikami bez backstory. Nie było też tak, że hejtowałem każdego. Najbardziej mi przypadł do gustu Jubilost - choć z charakteru najbardziej upierdliwy, ze swoim przerośniętym ego był całkiem zabawny (no i świetnie udźwiękowiony, co też mogę powiedzieć o większości). Reszta miała swoje przebłyski (Linzi, Jaethal), ale tak ogólnie, no to już wolałbym od nich wspomnianego wcześniej Durance'a z PoE, a tamten koleś mnie serio denerwował :P
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2681
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Gry komputerowe

Post autor: Coldman »

Battefield 1 i Battefield V za free na Amazon. Tylko tam trzeba pokombinować, wziąć i anulować suba w odpowiednim momencie.
Adeptus
Intronek
Posty: 34
Rejestracja: 12 lip 2021, 14:32
Płeć: mężczyzna

Re: Gry komputerowe

Post autor: Adeptus »

Co do darmowych okazji, to polecam zaglądanie na stronę: https://lowcygier.pl/darmowe/ , aktualizowana na bieżąco.
Awatar użytkownika
Fairytaled
Rozkręcony intro
Posty: 250
Rejestracja: 01 lip 2019, 17:55
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFP

Re: Gry komputerowe

Post autor: Fairytaled »

https://pipeflare.io/r/atg8

Jedna gra na tej stronie mi szczególnie przypadła do gustu; Beatbox. Ogółem; jest to taka darmowa strona z kilkoma prostymi grami, która rozdaje śladowe ilości kryptowalut, więc jakby komuś się chciało założyć sobie portfel, np. Exodusa, to warto tam sobie wejść.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2681
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Gry komputerowe

Post autor: Coldman »

Jak ktoś chętny do zagrania w BF 5 to zapraszam
Percy
Stały bywalec
Posty: 222
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Gry komputerowe

Post autor: Percy »

Jakby ktoś się zastanawiał nad nowym Pathfinder: Wrath of the Righteous, to polecam poczekać jeszcze z miesiąc, dwa. Z jednej strony, gra jest tym dla Kingmakera, czym były Cienie Amn dla Wrót Baldura; jest pod wieloma względami genialna i widać, że projektanci gry odrobili lekcje. Z drugiej strony, na tę chwilę gra jest kosmicznie zbugowana i ostatnio patche przy poprawianiu starych dodają nowe błędy...
Awatar użytkownika
jvir
Wtajemniczony
Posty: 6
Rejestracja: 29 paź 2021, 13:50
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Gry komputerowe

Post autor: jvir »

Jak ktoś chciałby mnie nauczyć grać w League Of Legend to zapraszam
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2138
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Gry komputerowe

Post autor: Drim »

rael pisze: 01 mar 2019, 10:50 Josh Sawyer zarzekał się też, że chciałby zrobić grę historyczną, więc równie dobrze to może być jego projektem, co jest możliwe po sukcesie Kingdom Come Deliverance.
Rzeczywiście, powstaje powyżej wspomniana gra. Przeczytałem dziś zapowiedź. Rzecz ma się rozgrywać w XVI wieku w Europie i ma być detektywistycznym RPG pozbawionym walki. Wszedłem z ciekawości na RPGcodex i o matko.

Image

Uznane grono ekspertów ds. RPG zgromadzone wokół strony RPGcodex, która jakby nie patrzeć, ma renomę (czytam ostatnio mnóstwo TP, w kiosku za 18zł, polecam, więc określę ich mianem Gildii RPG-owców) oczekuje solidnego RPG osadzonego w średniowieczu.
Ta banda "znawców" nie jest w stanie sprawdzić na wiki periodyzacji średniowiecza. Minuta szukania. Nawet arogancka angielska szkoła historii jasno określa, XVI wiek to renesans. Renesans właściwie zaczyna się wcześniej, dużo wcześniej, niektórzy eksperci za datę końcową średniowiecza uznają Epidemię Czarnej Dżumy bo od tego wydarzenia porządek świata (czytaj Europy) delikatnie się pozmieniał.
Dobra, nie oczekujmy od amerykanów znajomości epok historycznych. To dla nich za trudne.
Kolejno mamy do czynienia z rasizmem. RPGcodex to strona amerykańsko centryczna więc rasizm. Przedstawienie w tej grze osób czarnoskórych będzie więc SJW (sprawiedliwość społeczna), ideologia gender i cancel culture albowiem średniowieczni Europejczycy (sic) nie znali osób czarnoskórych.
Tak, dokładnie. Nazywaliśmy ich zbiorczo Maurami i w miastach portowych, i na dworach dość powszechnie występowali. Był nawet przesąd, że posiadanie Maura w załodze okrętu przynosi szczęście, a w Londynie pod koniec XVI wieku żyła 100 osobowa czarnoskóra diaspora.
Wspominałem, że trębacz Tudora (tego Tudora) był czarnoskóry? Ach, i główna rola Otella była pisana pod czarnoskórego aktora. Niemożliwe, bo Orient był zaledwie mgiełką marzeń prawda?
Przełom XV i XVI wieku to okres Wielkich Odkryć Geograficznych. Europejczycy ponownie odkrywają Amerykę i szukają drogi na wschód. Powstają kompanie handlowe i ludzie zaciągają się masowo do służby na okręcie, bo tam są pieniądze. Średniowiecze, rzeczywiście, każdy marzył o byciu rycerzem. XVI wiek to raczej marzenia o byciu kapitanem okrętu.
Krytyce jest również podana sama idea RPG pozbawionego walki, choć mnie to trochę dziwi, to jednak przyznaje, takie gry owszem powstają i odnoszą sukces. Ostatnie chociażby Disco Elysium. Dziwne, że Gildia RPG-owców tego nie zauważa, w końcu sama uznaje Planescape Torment za numer jeden wśród RPG (rozgrywka w 90% to prowadzenie dialogu).
Sam Josh Sawyer wydaje się być personą non grata i ogólnie jest wyklinany za miałkie PoE. Te miałkie PoE które podniosło z ruiny gatunek. Pierwsza zakończona sukcesem kampania na kickstarterze. Nowa odsłona która wyśmiewa obecne w dzisiejszym gamedev trendy i ostatecznie porzuca nierokujący gatunek.

Moje luźne przemyślenia.

TL:DR. Średniowiecze to Łokietek tłukący się z pociotkami o dobra feudalne. Renesans to Kopernik i uniwersytety. Tego można nie rozumieć. Klimatu epoki.
ODPOWIEDZ