Zainteresował mnie ten temat, bo można powiedzieć, że ja też mam taką niezwykłą pamięć. Może nie w aż takim stopniu jak autor, bo strony z żadnej książki po jednym przeczytaniu nigdy nie zapamiętałam (no chyba, że był to podręcznik i akurat uczyłam się na jakiś przedmiot, ale to już kwestia wkuwania na blachę ;P), ale pamiętam często naprawdę mało istotne szczegóły, i to czasem nawet z datami. Po prostu czasem dni kojarzę z jakimiś ważniejszymi wydarzeniami, np. 9.10.2014 roku byłam na koncercie z koleżanką, podczas którego jej młodsza siostra się upiła i przeklinała wtedy na swojego chłopaka, gdzie bardzo ciężko można ją było zrozumieć, a tego samego dnia wcześniej robiłam zakupy w Biedronce. Często też pamiętam o czym śniłam trzy lata temu, też łącząc to z jakimiś mało znaczącymi dniami, ale pamiętam to bo tak. Fakt, nie pamiętam dokładnie wszystkiego z każdego roku, z każdego miesiąca, ale mogę być w stanie powiedzieć co jadłam na obiad 8 lat temu przez równy tydzień, albo podać dokładną treść wiadomości od jakiejś przypadkowej osoby, wysłanej cztery lata temu. Przyznaję, że jest to bardzo niewygodne, bo w ten sposób zapamiętuję też jakieś przykre wydarzenia ze swojego życia, mam tendencje nawet do wypominania takich rzeczy swoim znajomym, na co oni się dziwią, że coś takiego w ogóle miało miejsce, bo to przecież było tak dawno. Nie mam bladego pojęcia dlaczego tak jest, chyba mam za dużo wolnego czasu, który spędzam na myśleniu dosłownie o wszystkim, stąd mój umysł gromadzi takie przeróżne pierdoły. Ale o tych najważniejszych rzeczach, z serii "wyrzuć śmieci jak będziesz rano wychodzić z domu" to zapominam, pomimo worka śmieci leżącego na widoku. Była przyjaciółka często się ze mnie śmiała, że ja to nawet pamiętam co się działo w okresie przed moimi narodzinami. Ale aż tak ekstremalnie nie jest. A dla autora też propsy za nadzwyczajną pamięć
Aczkolwiek po wypowiedziach wnioskuję (i ze swoich własnych obserwacji również), że sam fakt posiadania takiej pamięci faktycznie jest kwestią indywidualną.