Nie wiem nawet co to znaczy Ja jestem typem, który nie przykłada uwagi do "stylu" ubierania się. Tzn, nie ubieram się tak, żeby utożsamiać się z jakąś grupą czy modą. Właściwie to od zawsze ubieram się podobnie a wszelkie modowe fluktuacje po mnie spływają. Była moda na szerokie skejtowskie spodnie - whatever, teraz faceci chodzą w kolorowych butach i wąskich spodniach - whatever, na front wysuwają się hipsterzy - whatever.Phoebe pisze:Mój styl to elementy boho, hippie, etno.
Mam za to bardzo precyzyjne upodobania co do ubioru kobiet i zasmuca mnie, kiedy nagle wychodzi znikąd moda, która sprawia że panie zaczynają ubierać się wbrew moim upodobaniom - psuje mi to przyjemność Przykład - nie znosiłem biodrówek i wylewających się z nich "boków", na szczęście to już mija. Nienawidziłem wręcz kobiecych butów "ze szpicem", które były na topie parę lat temu, a uwielbiam powracającą modę na buciki z ładnym okrągłym zakończeniem itp, itd.
Coś jest z tym stonowanym kolorem ubrania. Włosy i glany - nie wydaje mi sięPhoebe pisze:Zauważyłam, że wśród introwertyków istnieje pewien lifestyle'owy kod ubierania się (generalizując) tzn. czarny kolor lub kolory ziemi, stonowane, glany, długie włosy