styl, atrakcyjność fizyczna
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
styl, atrakcyjność fizyczna
Introwertycy zazwyczaj zadumani wędrują po ulicach mało uwagi poświęcając światu zewnętrznemu. A czy obchodzi ich ile uwagi poświęca im ten świat?
Jaki macie styl ubierania się i czy ważne jest dla Was jak ocenią go inni? Lubicie się wyróżniać, a może chcecie niknąć w tłumie?
No i czy swoim wyglądem pragniecie przyciągać spojrzenia płci, która Was kręci?
Czy Wasza atrakcyjność fizyczna ma dla Was jakieś znaczenie?
Czy introwertyzm wpływa na Wasze poczucie atrakcyjności?
Jaki macie styl ubierania się i czy ważne jest dla Was jak ocenią go inni? Lubicie się wyróżniać, a może chcecie niknąć w tłumie?
No i czy swoim wyglądem pragniecie przyciągać spojrzenia płci, która Was kręci?
Czy Wasza atrakcyjność fizyczna ma dla Was jakieś znaczenie?
Czy introwertyzm wpływa na Wasze poczucie atrakcyjności?
Ubieram się jak lubię. Nie interesuję się modą, nie obchodzi mnie co podoba się innym. Lubię głębokie kolory(bordo, brąz, granat, "zbrudzona zielen") nastrajają mnie pozytywnie i nimi się otaczam Czernią tez nie pogardzę. Nie lubię się wyrozniac, ale specjalnie o to nie dbam (podobno się wyrozniam, tak mi mowią, ale to chyba przez włosy;]) Hm, z tą atrakcyjnoscią to cięzko odpowiedziec jednoznacznie.Nie mam nic przeciwko temu, ze ktos uzna mnie za atrakcyjną ; ), choc to pojecie względne, ale najbardziej cenię sobie wlasne samopoczucie. To ja musze się czuc swobodnie i pozytywnie.
Ostatnie pytanie uwazam za nieudane. ; )
Ostatnie pytanie uwazam za nieudane. ; )
-
- Introwertyk
- Posty: 93
- Rejestracja: 09 cze 2008, 13:20
- Płeć: nieokreślona
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
1. Styl ubierania. Raczej konserwatywny. Nie noszę sportowego obuwia. Dobrze się czuję w prostych, jednokolorowych spodniach, niezbyt jaskrawych bluzach i zwyczajnych kraciastych koszulach.
2. Wyróżnianie się. Kiedyś trochę świrowałem, ale tak ogólnie, to nie chcę.
3. Spojrzenia płci przeciwnej. Aseksualny nie jestem, byle nie za dużo tych spojrzeń.
4. Atrakcyjność fizyczna. Interesuje się. Dbam powoli, ociągając się introwertycznie (zwlekam z zakupem ubrań, przed uprawianiem jakiegoś sportu często powstrzymuje mnie to, że najefektywniej byłoby uprawiać go poza domem, ale w ogródku nie można bo sąsiedzi patrzą, a na boisku też ludzie patrzą, a żeby pójść pobiegać, to trzeba iść najpierw do sklepu po obuwie sportowe, a jak się biega to pies może zacząć gonić albo można wpierxxx dostać jak się pobiegnie nie tam gdzie trzeba, a to ludzie widzą, a to na odludziu mniej widzą, ale na odludziu są dzikie zwierzęta i w ogóle same problemy ) .
5. Rola introwertyzmu. Wpływa pośrednio z powodów podanych wyżej.
2. Wyróżnianie się. Kiedyś trochę świrowałem, ale tak ogólnie, to nie chcę.
3. Spojrzenia płci przeciwnej. Aseksualny nie jestem, byle nie za dużo tych spojrzeń.
4. Atrakcyjność fizyczna. Interesuje się. Dbam powoli, ociągając się introwertycznie (zwlekam z zakupem ubrań, przed uprawianiem jakiegoś sportu często powstrzymuje mnie to, że najefektywniej byłoby uprawiać go poza domem, ale w ogródku nie można bo sąsiedzi patrzą, a na boisku też ludzie patrzą, a żeby pójść pobiegać, to trzeba iść najpierw do sklepu po obuwie sportowe, a jak się biega to pies może zacząć gonić albo można wpierxxx dostać jak się pobiegnie nie tam gdzie trzeba, a to ludzie widzą, a to na odludziu mniej widzą, ale na odludziu są dzikie zwierzęta i w ogóle same problemy ) .
5. Rola introwertyzmu. Wpływa pośrednio z powodów podanych wyżej.
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Ja tam jakąś uwagę zwracam na to co ubieram. Staram się aby wszystko do siebie pasowało i ogólnie żebym dobrze wyglądał ale wychodzi mi to z różnym skutkiem Lubie ciemniejsze barwy, ale nie pogardzę od czasu do czasu czymś jaśniejszym.
Jeśli chodzi o uprawianie sportu to podobnie jak Bezimienny znajduję sobie różne preteksty do tego aby nie robić nic, ale przynajmniej na rowerze jeżdżę. Planuję ( ) od nowego roku się na siłkę zapisać, bo 100 m ode mnie otworzyli. Trzeba rozruszać te flaki XD
No i chyba się za bardzo nie wyróżniam chyba, że w gronie niskich osób
Jeśli chodzi o uprawianie sportu to podobnie jak Bezimienny znajduję sobie różne preteksty do tego aby nie robić nic, ale przynajmniej na rowerze jeżdżę. Planuję ( ) od nowego roku się na siłkę zapisać, bo 100 m ode mnie otworzyli. Trzeba rozruszać te flaki XD
No i chyba się za bardzo nie wyróżniam chyba, że w gronie niskich osób
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
Mam swój styl (broda, afro, czarny T-shirt, czarne bojówki, glany, kostka) zresztą można też u mnie zarobić punkty za odpowiedni styl (tzn. zarost/brak makijażu, długie włosy, czarne ubrania, plecak kostka z naszywkami).Inno pisze:Jaki macie styl ubierania się i czy ważne jest dla Was jak ocenią go inni?
Chcę niknąć w tłumie, tyle, że jak na razie tłum się za bardzo wyróżnia.Inno pisze:Lubicie się wyróżniać, a może chcecie niknąć w tłumie?
No w sumie to raczej tak. Tyle, że z jakichś dziwnych powodów zawsze przyciągam dziewczyny, które mnie nie interesują.Inno pisze:No i czy swoim wyglądem pragniecie przyciągać spojrzenia płci, która Was kręci?
Tak.Inno pisze:Czy Wasza atrakcyjność fizyczna ma dla Was jakieś znaczenie?
Nie wiem.Inno pisze:Czy introwertyzm wpływa na Wasze poczucie atrakcyjności?
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Chciałabym bardzo zniknąć w tłumie i być dla nich niewidzialna, ale styl jaki lubię i z jakim czuję się dobrze za bardzo się wyróżnia i zwraca uwagę. Ktoś mógłby napisać, że skoro źle mi z tym, to powinnam zmienić styl na bardziej szarobury i nijaki - problem polega na tym, że moje "ja" definiuje nie tylko osobowość, ale i mój wygląd. Wyglądając inaczej nie czułabym się sobą. Już i tak mocno się ograniczam i nie szaleję ze swoimi włosami, makijażem, biżuterią i ubraniem tak bardzo, jakbym chciała... mieszkam w brzydkim i zacofanym mieście, ludzie jeszcze tu nie nabrali mentalności zachodnioeuropejskiej.
Nie wiem, czy mam poczucie atrakcyjności. Podobam się sama sobie a reszta mi zwisa. Nie zależy mi na emanowaniu seksem i wdziękiem w stronę kogokolwiek. Absolutnie nie chcę swoją aparycją nikogo przyciągać.
A, że niestety czasem przyciągam... Życie to nie je bajka, jak mawiają.
Nie wiem, czy mam poczucie atrakcyjności. Podobam się sama sobie a reszta mi zwisa. Nie zależy mi na emanowaniu seksem i wdziękiem w stronę kogokolwiek. Absolutnie nie chcę swoją aparycją nikogo przyciągać.
A, że niestety czasem przyciągam... Życie to nie je bajka, jak mawiają.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
- underdog
- Stały bywalec
- Posty: 242
- Rejestracja: 10 sie 2007, 17:29
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Kraków
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
Stawiam na wygodne i praktyczne rzeczy, ale też staram się, by wszystko do siebie pasowało i generalnie w miarę dobrze wyglądało. Uwielbiam nosić czarne, wygodne i praktyczne kurtki, od wielu lat mam takie w szafie. Ulobiony kolor - czarny, poza tym wszystko przejdzie, byle nic oczojebnego. I nienawidzę ciuchów z widocznymi markami, serio, jak mam takie to te loga zamalowuję flamastrem albo spray'em.
Nie martwię się co o moim ubiorze myślą inni, bo jest on tylko konsekwentym składnikiem mojego generalnego sposobu bycia.
Nie chciałbym się wyróżniać tak, że wszyscy by się na mnie gapili. To byłoby okropne. Tak jak teraz - czasem się ktoś oglądnie - jest ok.
Z tego samego powodu nie chciałbym też na siłę sciągać zbyt wielu spojrzeń płci pięknej, byle tylko nie odstraszać
Nie martwię się co o moim ubiorze myślą inni, bo jest on tylko konsekwentym składnikiem mojego generalnego sposobu bycia.
Nie chciałbym się wyróżniać tak, że wszyscy by się na mnie gapili. To byłoby okropne. Tak jak teraz - czasem się ktoś oglądnie - jest ok.
Z tego samego powodu nie chciałbym też na siłę sciągać zbyt wielu spojrzeń płci pięknej, byle tylko nie odstraszać
Introwertycy sprawiają wrażenie opanowanych, zamyślonych czy też tajemniczych. Przekonałem się, że niektórych to intryguje. Za to innych zniechęca, w sumie wychodzi jakaś równowaga.Inno pisze:Czy introwertyzm wpływa na Wasze poczucie atrakcyjności?
-
- Introwertyk
- Posty: 93
- Rejestracja: 09 cze 2008, 13:20
- Płeć: nieokreślona
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
Ja tak samo, najchętniej nosiłbym ubrania firmy "Ubranie" albo spodnie firmy "Spodnie". Nie lubię też żadnych głupawych napisów po angielsku.underdog pisze:I nienawidzę ciuchów z widocznymi markami, serio, jak mam takie to te loga zamalowuję flamastrem albo spray'em.
No dobra, chyba faktycznie nie zalapałam tego ostateniego pytania. Sprobuję raz jeszcze ; ) Kiedyś czulam się ograniczona przez introwert. (wtedy kiedy jeszcze nie wiedzialam, ze to sie tak nazywa), przez to czulam się gorzej, co z kolei wplywalo takze na moje poczucie atrakcyjnosci. Teraz mi przeszlo na szczęscie, choc chwilami takie uczucie powraca, ale nauczylam się z tym jakos rozprawiac. W kazdym razie nie uwazam tego za przeszkodę. Przeciwnie, chocby Wasze posty wskazują na to, ze w większosci jestescie indywidualistami o ciekawej osobowosci, a wg mnie w duzej mierze wlasnie to wplywa na atrakcyjnosc. Poza tym zgadzam się z underdogiem: ludzie odbierają nas w kategoriach tajemniczych, zagadkowych istot
Napisów tez nie mam. Co ciekawe nie posiadam ani jednego ubrania z napisem,marką, czy nadrukiem. Nie wiem z czego to wynika, bo wcale nie unikam takich rzeczy. Po prostu ostatnio to ze zdziwieniem zauwazylam...
Aha, z kreconymi wlosami rzeczywiscie jest duzo roboty, ale ja jestem zbyt leniwa, zeby się tym zajmowac. Zwykle chodzę z takimi wlosami z jakimi się budzę.
Inno, a moze Ty nam zdradzisz jak widzisz to o co zapytalas. ; )
Napisów tez nie mam. Co ciekawe nie posiadam ani jednego ubrania z napisem,marką, czy nadrukiem. Nie wiem z czego to wynika, bo wcale nie unikam takich rzeczy. Po prostu ostatnio to ze zdziwieniem zauwazylam...
Aha, z kreconymi wlosami rzeczywiscie jest duzo roboty, ale ja jestem zbyt leniwa, zeby się tym zajmowac. Zwykle chodzę z takimi wlosami z jakimi się budzę.
Inno, a moze Ty nam zdradzisz jak widzisz to o co zapytalas. ; )
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
Podoba mi się styl taki trochę niedbały, trochę nonszalancki, jakieś elementy punkowe, grunge’owe, coś w tym guście. Ogólnie trampki/glany, sponiewierane dżinsy/bojówki to jest to. Dziewczyny w glanach (najlepiej długich) i w spódniczkach w szkocką kratę wyglądają bosko imho, jednak osobiście takiego zestawu na sobie nie miałam. Ale, że planuję przeprosić się ze spódnicami, to kto wie.
Nie ubieram się ekstrawagancko, właściwie noszę to co chcę, a czy to wyróżniające, czy stapiające to już sprawa drugorzędna dla mnie. Nie mam takich problemów jak np. Akolita, bo mieszkam w Wawie, dużo przebywam w centrum (w okolicy uniwerku), a chociaż Warszawa to nie Londyn czy Tokio, to jednak widzi się tam ludzi ubranych rozmaicie.
W sumie fajnie się wyróżniać trochę, ale jakby się mieli na mnie ludzie wytrzeszczać non-stop to bym chyba padła. Jak ktoś się na mnie patrzy to nie umiem zinterpretować tego spojrzenia, więc trochę niekomfortowo się wtedy czuję.
Ale niektóre napisy są fajne. Ja mam jedną bluzkę z napisem, który bardzo mi odpowiada: "Me, myself and I" ^^
Podobnie jak Ausencia, kiedy poznałam siebie lepiej i zaakceptowałam poczułam sie też pewniej. Nie wiem czy atrakcyjniej, ale na pewno lepiej we własnej skórze. Jak tak teraz myślę, to to, czy czuję się atrakcyjna. czy nie, zależy od nastroju.
Jak ludzie mnie odbierają, nie mam pojęcia. Uchodzenie za tajemniczą indywidualistkę na pewno by mi pochlebiło ^^
Glany to chyba mój fetysz. Kiedy zauważę, że ktoś ma na sobie glany, to od razu ta osoba wydaje mi się atrakcyjniejsza. ;>
Właściwie do tej pory nie ubierałam się do końca, tak jak bym chciała. Zamierzam to zmienić. Jako że przestałam obsesyjnie rozmyślać o tym, co innym może się we mnie nie podobać, może się udać. Kupiłam sobie dziś kapelusz, jaki od dawna mi się podobał. A co! I idę dalej.
Nie ubieram się ekstrawagancko, właściwie noszę to co chcę, a czy to wyróżniające, czy stapiające to już sprawa drugorzędna dla mnie. Nie mam takich problemów jak np. Akolita, bo mieszkam w Wawie, dużo przebywam w centrum (w okolicy uniwerku), a chociaż Warszawa to nie Londyn czy Tokio, to jednak widzi się tam ludzi ubranych rozmaicie.
W sumie fajnie się wyróżniać trochę, ale jakby się mieli na mnie ludzie wytrzeszczać non-stop to bym chyba padła. Jak ktoś się na mnie patrzy to nie umiem zinterpretować tego spojrzenia, więc trochę niekomfortowo się wtedy czuję.
Żadnych marek. Zdarzało się, że jak chciałam kupić zwykłą czarną bluzkę, to choć znalazłam fajną, to rezygnowałam, bo miała markowy znak z przodubezimienny pisze:Ja tak samo, najchętniej nosiłbym ubrania firmy "Ubranie" albo spodnie firmy "Spodnie". Nie lubię też żadnych głupawych napisów po angielsku.underdog pisze:I nienawidzę ciuchów z widocznymi markami, serio, jak mam takie to te loga zamalowuję flamastrem albo spray'em.
Ale niektóre napisy są fajne. Ja mam jedną bluzkę z napisem, który bardzo mi odpowiada: "Me, myself and I" ^^
Podobnie jak Ausencia, kiedy poznałam siebie lepiej i zaakceptowałam poczułam sie też pewniej. Nie wiem czy atrakcyjniej, ale na pewno lepiej we własnej skórze. Jak tak teraz myślę, to to, czy czuję się atrakcyjna. czy nie, zależy od nastroju.
Jak ludzie mnie odbierają, nie mam pojęcia. Uchodzenie za tajemniczą indywidualistkę na pewno by mi pochlebiło ^^
Glany to chyba mój fetysz. Kiedy zauważę, że ktoś ma na sobie glany, to od razu ta osoba wydaje mi się atrakcyjniejsza. ;>
Właściwie do tej pory nie ubierałam się do końca, tak jak bym chciała. Zamierzam to zmienić. Jako że przestałam obsesyjnie rozmyślać o tym, co innym może się we mnie nie podobać, może się udać. Kupiłam sobie dziś kapelusz, jaki od dawna mi się podobał. A co! I idę dalej.
hmm..No nie da się ukryć, że im lepiej wygladam, tym lepiej się czuję. Im lepiej się czuję, tym lepiej wyglądam... i nabieram ochoty na przestawanie z gatunkiem ludzkim . A ubieram się całkowicie tak jak JA to uważam za stosowne i mi się podobające. A że gust mam wporzo to zawsze zostaję doceniona :lol: i tak koło się kręci wte i wewte :wink: i nie dążę też raczej do tego, żeby być niezauważalną, bo to by się mijało z celem mojej terapii STOP BYCIU INTRO as simple as that.
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Re: styl, atrakcyjność fizyczna
Miałem nie kupować i nie nosić glanów, ale...Inno pisze: Glany to chyba mój fetysz. Kiedy zauważę, że ktoś ma na sobie glany, to od razu ta osoba wydaje mi się atrakcyjniejsza. ;>