Masz problem z samoakceptacją, a jak ktoś ci powie co o tobie myśli tak naprawdę to masz mu to za złe
Wyżal się!
Re: Wyżal się!
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to coś robi
-
- Intromajster
- Posty: 548
- Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia
Re: Wyżal się!
Mam strasznego doła przez to że mija rok odkąd wykryto koronakaszel i dalej jesteśmy w tym samym miejscu co wtedy czyli restrykcje, maski, ograniczenie wolności i nic nie wskazuje na to by było lepiej a nawet gorzej, bo ilekroć wydaje się że w końcu będzie normalnie, w końcu rządzący się opamiętają to nie, znów dowalamy restrykcje i żyj człowieku jak przestraszony w norze.
Serio nie wiem jak można ciągle robić to samo licząc na to że może tym razem się uda. Znów zamykają, potem otworzą i zamkną i tak w kółko i porzuciłem już nadzieję że kiedyś będzie jak było przed tym, nigdy już nie będzie. Bo są tacy którzy naprawdę się tego boją i nic nie dają żadne tłumaczenia. Miałem dzisiaj taką rozmowę z osobą, która się boi tego wirusa i żadne argumenty nie docierają. Tłumaczę że większość ludzi zdrowieje, że większość przechodzi lekko ale nie, bo ktoś inny po covidzie trafił do szpitala więc i u mnie najczarniejszy scenariusz się sprawdzi. Nie mam już sił przekonywać nikogo bo to nie ma żadnego sensu. Media zrobiły swoje. Czuję że marnuję swoje życie a nawet nie czuję że żyję, określiłbym swój stan jako wegetację bez nadziei, bez sensu, bez żadnej przyjemności. Pół biedy że jeszcze na razie finansowo nie jest źle, inni mają jeszcze gorzej niż ja pod tym względem ale też nie wiadomo jak długo to się utrzyma. Wszystko jest takie niepewne i to jest w tym wszystkim najgorsze. Wydawało się że to już koniec ale nie, znów wracamy do punktu wyjścia i nikt nie widzi że nie ma w tym żadnego sensu. Szkoda że nikt nie wprowadzi podatku 90% dla covidian czyli zwolenników obostrzeń za rujnowanie gospodarki który by szedł na odszkodowania dla przedsiębiorców przez których wszyscy jesteśmy w tym dołku i przestaję mieć nadzieję, że kiedykolwiek z niego wyjdziemy.
Serio nie wiem jak można ciągle robić to samo licząc na to że może tym razem się uda. Znów zamykają, potem otworzą i zamkną i tak w kółko i porzuciłem już nadzieję że kiedyś będzie jak było przed tym, nigdy już nie będzie. Bo są tacy którzy naprawdę się tego boją i nic nie dają żadne tłumaczenia. Miałem dzisiaj taką rozmowę z osobą, która się boi tego wirusa i żadne argumenty nie docierają. Tłumaczę że większość ludzi zdrowieje, że większość przechodzi lekko ale nie, bo ktoś inny po covidzie trafił do szpitala więc i u mnie najczarniejszy scenariusz się sprawdzi. Nie mam już sił przekonywać nikogo bo to nie ma żadnego sensu. Media zrobiły swoje. Czuję że marnuję swoje życie a nawet nie czuję że żyję, określiłbym swój stan jako wegetację bez nadziei, bez sensu, bez żadnej przyjemności. Pół biedy że jeszcze na razie finansowo nie jest źle, inni mają jeszcze gorzej niż ja pod tym względem ale też nie wiadomo jak długo to się utrzyma. Wszystko jest takie niepewne i to jest w tym wszystkim najgorsze. Wydawało się że to już koniec ale nie, znów wracamy do punktu wyjścia i nikt nie widzi że nie ma w tym żadnego sensu. Szkoda że nikt nie wprowadzi podatku 90% dla covidian czyli zwolenników obostrzeń za rujnowanie gospodarki który by szedł na odszkodowania dla przedsiębiorców przez których wszyscy jesteśmy w tym dołku i przestaję mieć nadzieję, że kiedykolwiek z niego wyjdziemy.
Re: Wyżal się!
@Introman24 Dobrze widzieć powrót na forum. Bałem się że może wirus cię dopadł, albo co gorsze - Trzaskowski przestał płacić za pisanie szkalujących naszą bogobojną partię postów.
Ja niczym się nie martwię. Szekspirowskie "w tym szaleństwie jest metoda". Choć to niezbyt radosne, słyszeć takie hasło z ust anarchisty.
To tu trzeba się kierować mądrością naszych prababek i zamążpójść. No bo co to? Subsydiowanie PeKaPe? Nieżyciowy jakiś ten twój chłop
Ja niczym się nie martwię. Szekspirowskie "w tym szaleństwie jest metoda". Choć to niezbyt radosne, słyszeć takie hasło z ust anarchisty.
- metalowymateusz
- Stały bywalec
- Posty: 243
- Rejestracja: 17 lut 2016, 23:14
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTP
Re: Wyżal się!
Związkowe gapiostwo wśród nas, przedstawicieli płci niezbyt pięknej wydaje się być częstym zjawiskiem, zwłaszcza słuchając przeróżnych stand-upów i reakcji, jakie wywołują wśród publiczności.Introja pisze: ↑18 mar 2021, 10:51 Boję się, że mój chłopak w ogóle o mnie na poważnie nie myśli. Ja nie mówię że wszystko zaraz teraz, ale jakieś wspólne wizję powinny być. Teraz się czuję strasznie samotnie i prawie jak po złamanym sercu. Sama nie wiem skąd te reakcje, może wyolbrzymiam, a wszystko się ułoży
Chyba nie ma innej rady jak rozmowa. Możliwie bez robienia wyrzutów, spróbuj powiedzieć co Ci przeszkadza, w jakich sytuacjach to się objawia, na co ma zwracać uwagę. Może niekoniecznie przyjemna, ale sprawdzona metoda. A co do planów, może powiedz czego oczekujesz i daj trochę czasu na przemyślenie, tak, żeby nie musiał się określić od razu, tylko na spokojnie za miesiąc, albo pół.
Re: Wyżal się!
Niestety, u nas często faceci jak ognia unikają zobowiązań. Kwestia wychowania i wzoru kulturowego. Trudno przeskoczyć. Mój facet za cholerę tego podejścia nie rozumie, polecam obcokrajowców
Re: Wyżal się!
Brzmisz jak Karyna.
To kwestia konkurencji, obecnie mamy sytuacje gdzie więcej jest samczyków od samiczek i tutaj powinny być jakieś tańce godowe o to kto jest lepszy, z tym, że dziewczynki jakoś tak zostały oduczone tupania nóżką i stawiania wymagań wobec mężczyzn. No to każdy jeden leń i przegryw byle kiwnie palcem i ma na zawołanie.
Nasze prababki miały rację (a żyły w odwrotnych czasach, gdzie samiczek było więcej, bo samczyki pozabijały się na wojnie).
@Introja musi nauczyć się tupania nóżką, proste.
Re: Wyżal się!
Zawsze będę polecać obcokrajowców, taki mam gust i tyle
Jak działa Introja nie wiemy na tyle żeby wydawać osądy czy rady moim zdaniem a te tupania i reszta, oczywistość dla mnie, wysokie standardy to podstawa, nieważne ilu tych samczyków, zupełnie nieistotny argument
Jak działa Introja nie wiemy na tyle żeby wydawać osądy czy rady moim zdaniem a te tupania i reszta, oczywistość dla mnie, wysokie standardy to podstawa, nieważne ilu tych samczyków, zupełnie nieistotny argument
Re: Wyżal się!
Chapeau bas.
Tłumacząc z kobiecego na logiczny to kwestie wychowania i wzoru kulturowego są pochodną ilości samczyków, i samiczek w społeczeństwie, tak wiem, to jest jednocześnie istotne i nieistotne.
Nic to, niech wam ta obcokrajowa trawa będzie zieleńsza. Tam zawsze jest bardziej zielono i raźniej, tam gdzie nas nie ma.
Re: Wyżal się!
Bardzo tragicznie tu nie jest, pieniądze mi się nawet zgadzają kwestię damsko męską odpuszczam żeby nie urazić nikogo
Odeszliśmy od tematu..
Mogę pomarudzić na to, że pojutrze ponownie startuję w roli szeleszczącego bałwanka w kapturze, zabrakło miejsc covidowych
Odeszliśmy od tematu..
Mogę pomarudzić na to, że pojutrze ponownie startuję w roli szeleszczącego bałwanka w kapturze, zabrakło miejsc covidowych
-
- Zagubiona dusza
- Posty: 2
- Rejestracja: 28 lut 2021, 13:18
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wyżal się!
Samotność. Samotność. I jeszcze raz samotność. Niby jako introwertyk powinno czerpać się z samotności spokój i relaks ale jak jest jej za dużo to dół gotowy. 4 miesiące temu zakończyłam 2 i pół letni związek z niezwykle toksycznym człowiekiem, który m.in. wmawiał mi, że moje koleżanki nie są dla mnie dobre i odzywają się tylko, jak czegoś potrzebują. Nie była to prawda w przypadku części z nich. W przypadku pozostałych niestety miał rację. Ale nadal, przychodzi weekend a telefon milczy. Być może mam problem z planowaniem. Lubię spontaniczne wyjścia ale lista szybko się skraca, kiedy okazuje się, że wszyscy już są na dzisiaj zajęci. Przez nieudany związek i porzucenie przez to hobby zostałam tak naprawdę z niczym. Uwielbiam rozmowy, o czymkolwiek, po prostu kontakt z ludźmi. Jeśli ktoś ma podobnie albo chciałby po prostu pogadać, wrzućcie wiadomość. Możemy się przerzucić na jakiś komunikator albo spotkać na kawę na wynos gdzieś w Warszawie. #32 #warszawa
Re: Wyżal się!
To jest generalnie część problemu, który opisałem tutaj viewtopic.php?p=91752#p91752i_Aneta pisze: ↑28 mar 2021, 15:01 4 miesiące temu zakończyłam 2 i pół letni związek z niezwykle toksycznym człowiekiem, który m.in. wmawiał mi, że moje koleżanki nie są dla mnie dobre i odzywają się tylko, jak czegoś potrzebują. Nie była to prawda w przypadku części z nich. W przypadku pozostałych niestety miał rację.
Nawet jeśli miał rację w przypadku niektórych, to jednak odcinanie kogoś od znajomych, by mieć tę osobę niejako na własność jest chore. Tylko, że to jest problem systemowy i głęboko zakorzeniony w naszej kulturze. Nawet mówi się "mieć chłopaka/dziewczynę" tak jakby drugi człowiek był czyjąś własnością. Mówi się też, że ktoś jest czyimś skarbem, niby jest to ładne określenie ale kryje się za nim pewnego rodzaju uprzedmiotowienie i zaborczość. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że jest przecież równość na zasadzie "ona jest moja ale i ja jestem jej" ale to po prostu nic innego jak obustronne uprzedmiotawianie się ludzi - robienie z kogoś przedmiotu i samemu pozwalanie na bycie czyimś przedmiotem. A człowiek ma naturę przedmiotu, ale i podmiotu i to właśnie ta druga podmiotowa natura czyni z nas osoby.
Re: Wyżal się!
Zdrowa relacja a toksyczna- najczęściej z narcystyczną osobą, to dwie różne bajki. Proponuję poczytać na ten temat.
Re: Wyżal się!
Przykrym jest, gdy ludzie, tak w sferze zawodowej, jak i prywatnej, potrafią człowieka dostrzec tylko wówczas, gdy czegoś od niego chcą. Nikt nie zadaje sobie trudu, by się zatrzymać, zastanowić, wejść w cudze buty i doświadczyć drugiego człowieka. W pogoni za iluzją doskonałości, samorozwojów, pieniędzy i zakłamanego prestiżu ludzie depczą innych, własne bzdurne racje przedkładając nad nieocenioną wartość wspólnoty, dzielenia się, przyjaźni, empatii czy nawet zwykłej przyzwoitości. Nie mam siły na takie klimaty, nie chce mi się dłużej walczyć o słuszne sprawy, bo one przeważnie przegrywają, nie ruszają ludzkich sumień, bo tych najczęściej brak. Jestem zmęczona otaczającym mnie prostactwem, głupotą i bezwstydnym ślizganiem się po powierzchni życia. Ech, rozżalona jestem i tyle. :/
-
- Intro-wyjadacz
- Posty: 417
- Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Wyżal się!
To odsapnij chwilę, ale nie przestawaj. To co robisz, robisz dla siebie, nie dla innych. Ty masz czerpać satysfakcję. Miło gdy inni docenią, ale gdy nie docenią, to ... ich strata. Z głupotą nie warto walczyć, trzeba ją omijać. No i niestety czasem trzeba mieć twardy zadek, oblizać się. A potem iść dalej. Idealny świat to niestety tylko w bajkach i romansach (a i tam niekoniecznie)
Re: Wyżal się!
Co wejdę na to forum to omijam ten wątek, ale w końcu jestem. Nowe mieszkanie na wynajem i pierwsza praca na umowę o pracę. Zaczynam czuć, że zbliżam się do punktu bez powrotu, mimo, że jeszcze dużo może się zmienić, co zwiększa stres bo zmiany nawet na lepsze są stresujące, a praca z pieniędzmi, sprawozdaniami, itp dodatkowo ten stres potęguje. Na początku nie odczuwałem pandemii bo siedziałem w rodzinnym domu, ale teraz czuję, że kontakt z ludźmi których się już zna, jest ważny, chciałbym wyjść z kimś do pubu, na bilard, a obecnie siedzę sam w kawalerce, co nieprędko się zmieni. Kurde, główny problem to samotność, nie tylko u mnie. Tak powszechna bolączka trawi ludzi. Kurde x2, mam chyba fobie społeczną, nieśmiały raczej nie jestem. Kurde x3, czuje, że ciemność coś do mnie powraca 'Hello darkness my old friend' XD, ale znów przełamałem się do pisania tu, to może jednak już nie 'hello'. Co ja tu napisałem, byłem w superpozycji, myślałem i nie myślałem jednocześnie