Nie zostawi bo jest mu wygodnie. Bierz nogi za pas i zacznij żyć bo ugotujesz się we własnym sosie.anneline_87 pisze: ↑23 lip 2020, 12:30To co ja mam zrobić, skoro nie umiem się rozstać? Czekam, aż sam mnie zostawi.
Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
- James Sunderland
- Intronek
- Posty: 47
- Rejestracja: 11 maja 2017, 14:43
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFJ-T
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
-
- Intronek
- Posty: 32
- Rejestracja: 14 lip 2020, 20:31
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Opole
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Może dlatego tak sądzicie, że ukazalam tu relację z jednej strony
No i offtop się robi.
Byłam z tym u psychologa i powiedział mi, że szkoda życia na iluzję, ale też zastrzegł, że zna tylko jedną stronę opowieści i może on mnie faktycznie kocha. Na pewno mniej to przeżywa niż ja.
Wiem tylko, że z moimi kompleksami to ja nie wejdę w żaden zdrowy związek. A z kompleksów się nigdy nie wylecze.
No i offtop się robi.
Byłam z tym u psychologa i powiedział mi, że szkoda życia na iluzję, ale też zastrzegł, że zna tylko jedną stronę opowieści i może on mnie faktycznie kocha. Na pewno mniej to przeżywa niż ja.
Wiem tylko, że z moimi kompleksami to ja nie wejdę w żaden zdrowy związek. A z kompleksów się nigdy nie wylecze.
„Wie pan, każdy człowiek ma jakąś potrzebę kontaktu z ludźmi, ale kontaktu nie przypadkowego, tylko jakiejś bliskości charakteru, myślenia, nastroju”
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Czyli wolisz być w takim związku jak teraz, byle tylko nie być sama?anneline_87 pisze: ↑23 lip 2020, 19:57 Wiem tylko, że z moimi kompleksami to ja nie wejdę w żaden zdrowy związek. A z kompleksów się nigdy nie wylecze.
-
- Intronek
- Posty: 32
- Rejestracja: 14 lip 2020, 20:31
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Opole
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Nie, to nie tak. Kocham go i gdybym go rzuciła, miałabym poczucie, że sama wyrzuciłam ze swojego życia jedyną osobę, którą potrafiłam pokochać. Zawsze chciałam kogoś kochać i być kochana, chciałam, żeby wiązał się z tym spokój i pewność. Szukałam określonego typu człowieka, a pokochałam trochę przeciwny, takie mam wrażenie.spacerova pisze: ↑23 lip 2020, 20:05Czyli wolisz być w takim związku jak teraz, byle tylko nie być sama?anneline_87 pisze: ↑23 lip 2020, 19:57 Wiem tylko, że z moimi kompleksami to ja nie wejdę w żaden zdrowy związek. A z kompleksów się nigdy nie wylecze.
Chciałabym móc naprawdę go kochać, bez takiego krytyka w głowie, który mówi mi, że on znów zrobił coś, bo mnie nie kocha, wiedzieć więcej dobrych rzeczy, bo one niezaprzeczalnie są, ale ja się skupiam na tych złych.
Widzę, że on się stara, po prostu zdaję sobie sprawę, że dużo rzeczy zepsuło się przez mój charakter i kompleksy, mam z tego powodu poczucie winy. Nawet jeśli on szukał innych, to przeze mnie, bo jestem niepewna siebie, nie umiem być przez to atrakcyjna, mam kompleksy i ciągłe pretensje, bo czuję się niepewnie.
„Wie pan, każdy człowiek ma jakąś potrzebę kontaktu z ludźmi, ale kontaktu nie przypadkowego, tylko jakiejś bliskości charakteru, myślenia, nastroju”
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Dziś to chyba wystarczy założyć portal randkowy i ma się amantów na pęczkki.
-
- Intronek
- Posty: 32
- Rejestracja: 14 lip 2020, 20:31
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Opole
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
To prawda, ale są to amanci niechciani. Jakoś na dłuższą metę z wieloma facetami nie umiałam się dogadać ani zainteresować, nawet jak chętni byli.
„Wie pan, każdy człowiek ma jakąś potrzebę kontaktu z ludźmi, ale kontaktu nie przypadkowego, tylko jakiejś bliskości charakteru, myślenia, nastroju”
- Alice
- Introwertyk
- Posty: 82
- Rejestracja: 30 lis 2016, 21:10
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Nie zaakceptowałabym agresji, brania narkotyków, palenia papierosów i nadużywania alkoholu.
"Zapytasz ją, gdzie jest sens
Wśród szarych dni szarego przemijania
Ona - Alicja to wie
Szczęśliwa jest, choć żyje całkiem sama.."
Wśród szarych dni szarego przemijania
Ona - Alicja to wie
Szczęśliwa jest, choć żyje całkiem sama.."
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Trochę nie na temat ale ja mam odwrotnie. On mi uświadamia, jakie mam zalety. Wcześniej nie zwracałam na to uwagi.
A jeśli chodzi o wady, hmm, musiałabym długo wymieniać
Przede wszystkim polecam poznać człowieka dobrze, zanim wejdziemy w związek.
Później jest tym trudniej, że nasze uczucia, potrzeba bycia nadal w tej relacji, mieszają się z tym, co nam nie odpowiada i niezmiernie ciężko ogarnąć bałagan, który powstaje.
A jeśli chodzi o wady, hmm, musiałabym długo wymieniać
Przede wszystkim polecam poznać człowieka dobrze, zanim wejdziemy w związek.
Później jest tym trudniej, że nasze uczucia, potrzeba bycia nadal w tej relacji, mieszają się z tym, co nam nie odpowiada i niezmiernie ciężko ogarnąć bałagan, który powstaje.
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Nie akceptuję typów agresywnych, władczych i aroganckich. Uważam, że to są takie wady, które uniemożliwiają jakiś konstruktywny dialog w relacji i pracę nad związkiem. Przy innych zestawach wad można jakimś stopniu wypracować kompromisy lub przymknąć oko, ale te wymienione raczej nie prowadzą do niczego dobrego.
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Oj, tak. Dopisałabym jeszcze do tego wszystkiego kompletny brak empatii (z którego chyba te wszystkie wady - i wiele innych - wyrastają). Przy braku empatii nie można wypracować już absolutnie niczego, nie ma mowy o żadnych kompromisach, spojrzeniu z innego punktu widzenia, wejścia w czyjeś położenie. Wyjątkowo paskudne doświadczenie, związek z kimś takim, a nawet znajomość. Been there, done that. Nigdy, nigdy więcej.Solitude pisze: ↑09 lis 2020, 21:15 Nie akceptuję typów agresywnych, władczych i aroganckich. Uważam, że to są takie wady, które uniemożliwiają jakiś konstruktywny dialog w relacji i pracę nad związkiem. Przy innych zestawach wad można jakimś stopniu wypracować kompromisy lub przymknąć oko, ale te wymienione raczej nie prowadzą do niczego dobrego.
- Piłat
- Introrodek
- Posty: 11
- Rejestracja: 17 lis 2020, 17:41
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9Me
- MBTI: ISTJ
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Kłamania w żywe oczy i wmawiania mi że idzie do koleżanki, a naprawdę idzie do kochanka.
Chciałbym by rozmawiała i wyrażała to co czuje, a nie to co sobie na poczekaniu wymyśli.
Chciałbym zatrzymać ją tylko dla siebie, podejscie trochę narcystyczne.
Chciałbym by rozmawiała i wyrażała to co czuje, a nie to co sobie na poczekaniu wymyśli.
Chciałbym zatrzymać ją tylko dla siebie, podejscie trochę narcystyczne.
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Myślę, że takie cechy jak agresywność i brak empatii to raczej oczywiste powody do niebycia z kimś. Wymienię więc cechy, które może nie są takimi oczywistymi wadami.
Z pewnością brak poczucia humoru bardzo by mi przeszkadzał. Męczą mnie okrutnie osobniki, które nie żartują, albo żartować nie potrafią. Myślę, że śmiać się można ze wszystkiego, ale trzeba mieć odpowiednią dozę wrażliwości, aby wiedzieć w jakiej sytuacji i przy kim można sobie na pewne słowa pozwolić. Tzw. dobre poczucie humoru świadczy więc i o empatii i o inteligencji.
Nie lubię też jak ktoś nie ma za grosza poczucia estetyki i lubi kicz (nie widząc, że to kiczem jest). Ciężko byłoby mi się z kimś takim związać, bo sztuka jest bardzo ważna w moim życiu.
Z pewnością brak poczucia humoru bardzo by mi przeszkadzał. Męczą mnie okrutnie osobniki, które nie żartują, albo żartować nie potrafią. Myślę, że śmiać się można ze wszystkiego, ale trzeba mieć odpowiednią dozę wrażliwości, aby wiedzieć w jakiej sytuacji i przy kim można sobie na pewne słowa pozwolić. Tzw. dobre poczucie humoru świadczy więc i o empatii i o inteligencji.
Nie lubię też jak ktoś nie ma za grosza poczucia estetyki i lubi kicz (nie widząc, że to kiczem jest). Ciężko byłoby mi się z kimś takim związać, bo sztuka jest bardzo ważna w moim życiu.
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Braku zrozumienia dla faktu, że "ten papierek tutaj leży i co komu przeszkadza? Nie, nie zostawiłem go tutaj, żebyś Ty sprzątnęła, bo traktuję Cię jak służącą. Wyrzucę sam. Za jakiś czas"
- Kermit
- Introwertyk
- Posty: 74
- Rejestracja: 06 wrz 2020, 18:26
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFJ
Re: Jakich wad nie zaakceptowałabyś/łbyś u partnera/ki?
Kłamstwa, niektórzy mężczyźni jak nie wiedzą co powiedzieć to kłamią. Od razu wiadomo, że to kłamstwo, ale skoro tak łatwo mu przychodzi, to pewnie ma wprawę i nie zawaha się w sprawach ważnych też nim zasłonić.