Coldman pisze: ↑02 maja 2018, 1:04
Ta definicja o której mówicie to Włodka Markowicza - stek bzdur, zresztą on sam mówił, że on to ocenia pod własnym kątem nie czytając nic na ten temat.
No właśnie ta definicja mi się bardzo podobała i ja się z nią zgadzałam i czułam, że to jest bliskie mojemu introwertyzmowi. Właśnie znalazłam informację, że to niby Markowicza, ale nie mogę samej definicji nigdzie znaleźć, wcześniej natknęłam się po prostu na cytat, nawet nie wiem skąd on był, z książki, youtuba?
To nie jest tak, że uważam tą definicję za naukową i podręcznikową. Była swego czasu dyskusja na jej temat chyba na grupie fejsbukowej i pamiętam, że sporo osób się z nią nie zgadzało, dla mnie akurat trafiła. Rozumiem, że jest dość poetycka i mało uniwersalna.
Mimo braku naukowych badań, a bardziej na podstawie obserwacji życia codziennego, wydaje mi się, że introwertycy jednak bardziej cenią prawdę niż ekstrawertycy, ponieważ ma to związek z życiem społecznym. Ekstrawertycy bardziej tolerują białe kłamstwa, bo to znaczący element interakcji między ludźmi, zaś sporo introwertyków się na tym potyka, analizuje już zwykłe "Co tam u ciebie?" i nie wie czy odpowiedzieć szczerze, czy poprzestać na przyjętym "Wszystko ok".
To nie znaczy, że ekstrawertycy lubią kłamać czy coś takiego. Co najwyżej dla czerpania przyjemności z towarzystwa są w stanie więcej wybaczyć, ale kiedy poziom kłamstw przekroczy pewną granicę, tak samo je potępiają jak introwertycy. Nikt nie lubi się otaczać kłamcami.
Introwertycy też często kłamią. Ile razy powiedzieliśmy znajomym, że "jesteśmy zajęci" zamiast po prostu, że nam się nie chce wyjść z nimi?
Jakoś mnie to nie dziwi, że przede wszystkim inteligencja wpływa na skłonność do kłamania
Wnioski z artykułu są sensowne i się z nimi zgadzam.
Ale już w pierwszym poście było rozróżnienie na okłamywanie kogoś i siebie. Po pierwsze, nikt oficjalnie się nie przyzna, że okłamuje siebie, to robimy wszyscy w pewnym stopniu podświadomie, żeby się pocieszyć i łatwiej przejść przez życie. Ale intro mają pewną wado-zaletę: skłonność do analizowania i kontemplacji. Ale czy to sprawia, że lepiej wyłapujemy kłamstwa, czy głębiej je chowamy w podświadomości, tego już nie wiem