O której idziecie spać?
- cristanov
- Introwertyk
- Posty: 114
- Rejestracja: 03 maja 2016, 9:30
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Kraków
Re: O której idziecie spać?
Idę spać około 22 - 23. Wcześnie, bo wcześnie wstaję, zazwyczaj o 5:30. Lubię te ciche, samotne poranki, ale czasami brakuje mi snu więc dosypiam po południu.
Gdy masz serce do niczego i do niczego nie masz serca
Instynkt samozachowawczy nie wystarczy, by przetrwać.
Instynkt samozachowawczy nie wystarczy, by przetrwać.
- Domator
- Introrodek
- Posty: 20
- Rejestracja: 12 paź 2016, 11:37
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: opolskie
Re: O której idziecie spać?
W dni powszednie, nie licząc sobót zawsze kładę się spać po północy, ale nie później niż 1:30, rano wstaję dokładnie o 7:00. W weekendy i święta śpię do oporu, więc kładę się w momencie kiedy jestem śpiący. Nie raz i nie dwa wita mnie jasność za oknem, szczególnie latem.
Od jakiegoś czasu staram się trzymać reguły wielokrotności półtorej godziny, bo właśnie tyle mniej więcej trwa jeden pełny cykl snu.
Przykładowo codziennie staram się spać dokładnie 6 godzin i wstaję wypoczęty. Mogę ewentualnie się przespać 7 i pół godziny lub 4 i pół i wstać dużo łatwiej niż jakbym spał dokładnie 7 godzin lub dokładnie 8. Zauważyłem to w momencie jak nie raz i nie dwa budziłem się genialnie wypoczęty o jakieś 6 nad ranem, jednakże po ponownym zaśnięciu i doleżeniu do godziny 7 wstawało mi się z wielkim trudem i niejednokrotnie musiałem jeszcze doleżeć.
Gdybym to wiedział wcześniej, to za młodu spałbym 7 i pół lub 9 godzin i poranne wstawanie nie byłoby już taką nieprzyjemnością.
Obecnie, jeżeli mam coś ważnego do zrobienia w nocy, to wolę iść spać później, nawet jak skończę pracę szybciej, niż jakbym od razu po skończonym zajęciu położył się spać. Np. zamiast równo o 1 w nocy kładę się o 2:30 i tak samo wstaję równo o 7 rano, dużo łatwiej.
Polecam wypróbować na sobie, lub ocenić, czy nie warto może iść spać później lub nastawić budzika parę minut wcześniej.
Wiadomo, niekiedy zdarzają się popołudnia, gdzie muszę się położyć na dodatkowe półtorej godziny, ale zdarza mi się to raczej raz lub dwa w przeciągu dwóch tygodni. Generalnie przez cały czas jestem wyspany i nie zdarza mi się nawet często ziewać w ciągu dnia.
Aha, byłbym zapomniał, nie pijam kawy ani żadnych napojów zawierających kofeinę. Zadowalam się głównie niegazowaną wodą mineralną, którą jestem w stanie wypijać po 3,5 - 4 litry dziennie
Od jakiegoś czasu staram się trzymać reguły wielokrotności półtorej godziny, bo właśnie tyle mniej więcej trwa jeden pełny cykl snu.
Przykładowo codziennie staram się spać dokładnie 6 godzin i wstaję wypoczęty. Mogę ewentualnie się przespać 7 i pół godziny lub 4 i pół i wstać dużo łatwiej niż jakbym spał dokładnie 7 godzin lub dokładnie 8. Zauważyłem to w momencie jak nie raz i nie dwa budziłem się genialnie wypoczęty o jakieś 6 nad ranem, jednakże po ponownym zaśnięciu i doleżeniu do godziny 7 wstawało mi się z wielkim trudem i niejednokrotnie musiałem jeszcze doleżeć.
Gdybym to wiedział wcześniej, to za młodu spałbym 7 i pół lub 9 godzin i poranne wstawanie nie byłoby już taką nieprzyjemnością.
Obecnie, jeżeli mam coś ważnego do zrobienia w nocy, to wolę iść spać później, nawet jak skończę pracę szybciej, niż jakbym od razu po skończonym zajęciu położył się spać. Np. zamiast równo o 1 w nocy kładę się o 2:30 i tak samo wstaję równo o 7 rano, dużo łatwiej.
Polecam wypróbować na sobie, lub ocenić, czy nie warto może iść spać później lub nastawić budzika parę minut wcześniej.
Wiadomo, niekiedy zdarzają się popołudnia, gdzie muszę się położyć na dodatkowe półtorej godziny, ale zdarza mi się to raczej raz lub dwa w przeciągu dwóch tygodni. Generalnie przez cały czas jestem wyspany i nie zdarza mi się nawet często ziewać w ciągu dnia.
Aha, byłbym zapomniał, nie pijam kawy ani żadnych napojów zawierających kofeinę. Zadowalam się głównie niegazowaną wodą mineralną, którą jestem w stanie wypijać po 3,5 - 4 litry dziennie
- Talvi
- Wtajemniczony
- Posty: 7
- Rejestracja: 04 paź 2016, 13:25
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- MBTI: ISFP
- Lokalizacja: Wrocław
Re: O której idziecie spać?
Różnie z tym bywało. Ostatnio cykl dobowy całkowicie mi się rozregulował. Kładę się koło 7:00-8:00 rano. Wstaję między 13:00 a 16:00. Chyba jednak nie służy mi nocny styl życia.
“No emotion is the final one.”
- Biała_Dama
- Pobudzony intro
- Posty: 137
- Rejestracja: 18 wrz 2016, 20:46
- Płeć: kobieta
- MBTI: INFP-T
- Lokalizacja: Opolskie
- Kontakt:
Re: O której idziecie spać?
U mnie wszystko tak naprawdę zależy od tego czy muszę na drugi dzień wcześnie wstawać, czy mam jakieś obowiązki lub inne sprawy do załatwienia. Jak jestem sama w domu i nie mam za bardzo nic do roboty, to potrafię się położyć nawet o 21, bez względu na to co robię dnia następnego. Jak spędzam czas z kimś, to z reguły chodzę spać raczej późno, ostatnio kładę się pomiędzy północą, a godziną 2, a zdarzają się nawet dni, kiedy zasypiam nad ranem, choć to się zdarza raczej rzadko. Ale takie najczęstsze pory, jeżeli chodzi o zasypianie to 23 - północ.
“The optimist sees the donut, the pessimist sees the hole.”
~ Oscar Wilde
~ Oscar Wilde
- wazz
- Stały bywalec
- Posty: 208
- Rejestracja: 27 lip 2016, 0:52
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 5w4
- Lokalizacja: Kraków
Re: O której idziecie spać?
Zdecydowanie za późno Nie wysypiam się w ogóle, podziwiam ludzi którym wystarczy kilka godzin snu.
“Never underestimate the power of stupid people in large groups.” G.C.
- Coro
- Stały bywalec
- Posty: 199
- Rejestracja: 24 lis 2015, 13:20
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- Lokalizacja: Kraków
Re: O której idziecie spać?
Och, cóż za fajny temat się wyniósł na górę
Prokrastynowanie mi nie służy i od dłuższego czasu chadzam spać między 2 a 4, czasami nawet o 5 lub 6. W efekcie kompletnie nie ogarniam na zajęciach, a kondycja na WF-ach jest warta tyle, co niepokolorowana wydmuszka. Aż przypomina mi się okres z wakacyjnej pracy, inwentaryzacje w supermarketach i innych sklepach - praca nocką, spanie w dzionek. Plusiczkiem takiego nocnego stróżowania jest totalny spokój w domu ^^
Prokrastynowanie mi nie służy i od dłuższego czasu chadzam spać między 2 a 4, czasami nawet o 5 lub 6. W efekcie kompletnie nie ogarniam na zajęciach, a kondycja na WF-ach jest warta tyle, co niepokolorowana wydmuszka. Aż przypomina mi się okres z wakacyjnej pracy, inwentaryzacje w supermarketach i innych sklepach - praca nocką, spanie w dzionek. Plusiczkiem takiego nocnego stróżowania jest totalny spokój w domu ^^
Re: O której idziecie spać?
Ja chodzę spać około 3. Mam lekki sen i trudno mi zasnąć przy świetle i hałasach, a w tym nie pomaga mi współlokator, najgorzej gdy przestawia naczynia, trzaska torebką reklamową żeby się rozłożyła, albo miesza coś w kubku obijając przy tym łyżeczką o ten kubek, robi to też gdy śpię. Dlatego zazwyczaj siedzę do późna, do tej 3 aż się zmęczę, potem robię coś na telefonie w łóżku, żeby zmęczyć się bardziej i zasypiam.
Re: O której idziecie spać?
Ja ostatnimi czasy mam problem z zasypianiem, i nie zasnę wcześniej niż grubo po 0:00. Generalnie mi nie służy, wcześniej potrafiłam zasypiać już po 21
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2681
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: O której idziecie spać?
Aktualnie normalny dzień po 1Coldman pisze:Teraz już max to do 0:00. Mniej czasu spędzam na głupotach i zdąże się wyrobić ze wszystkim . W weekend max do 3Coldman pisze:Ja jestem nocy marek w dni wolne chodzę spać po 2 . Najlepiej się wtedy wszystko robi. W dni powszednie idę spać zawsze o 1 choć raz wstaje o 5 raz o 8. Może jestem trochę zmęczony, ale taki mam już system i jakoś nie moge się wcześniej położyć. Nigdy jeszcze nie robiłem nocek i myśle że niedługo pora na to
W weekend max do 3:30
Odpalam się w nocy
Re: O której idziecie spać?
Nyktofobia, a to ciekawe, pierwszy raz o tym słyszę a raczej czytam. Możesz napisać jak u Ciebie się to objawia?h0marr pisze:Mam rozwalony rytm dobowy.
Chodzę spać albo po 4:30, albo przed 21, niezależnie od obowiązków czy wolnego.
Głównie dlatego, że cierpię na nyktofobię w dosyć zaawansowanym stopniu.
- olender4
- Introwertyk
- Posty: 109
- Rejestracja: 14 paź 2015, 18:38
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- MBTI: INTJ
Re: O której idziecie spać?
Znaczy przemarsz nocą przez las odpada...
Ja staram kłaść się spać pomiędzy 0-2 choć czasami zdarza się i 3... taki tryb życia...
Ja staram kłaść się spać pomiędzy 0-2 choć czasami zdarza się i 3... taki tryb życia...
Astra castra - numen lumen
Re: O której idziecie spać?
Senna się robię po 4 w nocy, jeżeli nie mogę sobie pozwolić na zaśnięcie po 4 to biorę usypiacze. Czyli bardzo często je biorę. A jak nie to przed snem shot wódki (od razu działa na mnie usypiajaco). Ale wolę usypiacze bo to w mojej głowie nie obrazuje się tak patologicznie jak wódka.
- Anthrax91
- Pobudzony intro
- Posty: 131
- Rejestracja: 14 maja 2016, 15:53
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: O której idziecie spać?
@martens
Co bierzesz na sen? Brzmi to jak prosta droga do uzależnienia od leków uspokajających/nasennych...W pewnym momencie zaśnięcie bez wspomagaczy będzie niemożliwe.
Co bierzesz na sen? Brzmi to jak prosta droga do uzależnienia od leków uspokajających/nasennych...W pewnym momencie zaśnięcie bez wspomagaczy będzie niemożliwe.
Re: O której idziecie spać?
@Anthrax91 chyba Zolsana się to nazywa. Wiesz, na bezsenność narzekam od prawie 9 lat więc i tak jeszcze dobrze się trzymam jeżeli chodzi o nie popadnięcie w lekomanie czy inne coś... Ale też nie za bardzo o to dbam czy popadnę czy nie. A też nie trzęsę się, że muszę je żreć.
Offtopujemy też troszkę chyba.
Offtopujemy też troszkę chyba.
- nyarlathotep
- Introwertyk
- Posty: 96
- Rejestracja: 06 wrz 2016, 3:28
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: O której idziecie spać?
Żeby zasnąć muszę być zmęczony, inaczej nie zasypiam. I to muszę być zmęczony mocno, więc jak mam wolne to często kładę się około 2-3 i najczęściej zasypiam w jakąś godzinę. Wstaję wtedy późno, około 10-11. Tak czy inaczej reżim 6..7-godzinny zachowuję.
Nigdy nie kładę się wcześniej, żeby wstać wcześniej, bowiem jest to jedna z gorszych rzeczy jakie mógłbym robić - marynuję się wtedy w łóżku całkowicie przytomny do 5-6 rano i zostaję z godziną snu.
Nigdy nie kładę się wcześniej, żeby wstać wcześniej, bowiem jest to jedna z gorszych rzeczy jakie mógłbym robić - marynuję się wtedy w łóżku całkowicie przytomny do 5-6 rano i zostaję z godziną snu.
Irrecoverable error, bailing out.
C:>_
C:>_