Witaj GRyf, jestem pełen współczucia dla ciebie i twojej sytuacji w jakiej się znalazłeś. Tak jak moi poprzednicy powiem ci to samo, wymagasz opieki psychiatry! Jeżeli ten psychiatra nie jest ci w stanie pomóc to poszukaj sobie innego. Ja mam bardzo depresyjny charakter ale potrafię sobie z tą depresją poradzić. Mam dla ciebie kilka porad które może choć trochę poprawią twoje samopoczucie.
Po pierwsze, masz poprzedników w swoim cierpieniu. Na naszej planecie istnieje i istniało już wielu ludzi którzy mieli podobne przeżycia do twoich. Zawsze miej w swojej głowie myśl że już ktoś przechodził przez tą samą sytuację co ty teraz. Miej przed oczami takie osoby i traktuj je jak własnych przyjaciół w cierpieniu a będzie ci raniej.
Po drugie. Znalazłeś się w ekstremalnej sytuacji, jak wielu ludzi na tym świecie. W każdej sytuacji są rzeczy które od ciebie zależą i te które są od ciebie nie zależne. Nie skupiaj się na tym co od ciebie nie zależy, lecz na tym co od ciebie zależy! Od ciebie nie zależy data twojej śmierci ani to na co jesteś chory. Od ciebie zależy stosunek jaki masz do twojej choroby i to kontroluj. Nie zawracaj sobie głowy rzeczami od ciebie niezależnymi. Od nas zależy tylko to co jest zależne od naszej woli. (Po pierwszym przeczytaniu drugiej porady może to się wydać trochę skomplikowane, więc jeśli masz taką potrzebę przeczytaj to jeszcze raz i chwilę nad tym pomedytuj).
Po trzecie, popatrz na to wszystko co dzieje się w twoim życiu z lotu ptaka, później podwyższ poprzeczkę i popatrz na to wszystko z perspektywy kosmicznej(widok z kosmosu). Oddal od siebie swoje życie i problemy codzienne, popatrz na to wszystko i zastanów się jakie to ma znaczenie. Teraz pomyśl o tym z takiej perspektywy jakie to będzie miało znacznie za tydzień, miesiąc rok a nawet 10 lat. Mocno zaangażuj wyobraźnię w to ćwiczenie a poczujesz lekką ulgę.
Po czwarte. (Tutaj wiele osób może się ze mną nie zgodzić) Musisz mieć jasno przed oczami sytuację w jakiej się znalazłeś. Żadnej nadziei że będzie lekko, żadnej nadziei że będzie ci łatwo! Stój twardo na swoich nogach i patrz niewzruszonym wzrokiem na brutalną rzeczywistość jaka cię otacza bez żadnych złudzeń. Przy czym nigdy, ale to nigdy nie trać wiary że sobie poradzisz z tą trudną rzeczywistością. Nie ważne jak będzie trudno, nigdy nie trać wiary w siebie i w swoje możliwości. Jest w tobie wiele potencjału do walki, o wiele więcej niż ci się wydaje. Marek Aureliusz pisze że haniebnym jest kiedy duch się poddaje a ciało jeszcze może walczyć. Walcz do samego końca!
Po piąte. Każde cierpienie możemy przekuć w coś pozytywnego. Możesz pokonać swoją depresje i zostawić po sobie coś cennego, na przykład książkę. Książkę która będzie inspiracją dla innych ludzi którzy znaleźli się w twoim położeniu. Zastanów się nad tym, możesz się jeszcze przysłużyć temu światu i ludziom, zostawić coś cennego.
Po szóste. Dbaj o swoją dziewczynę ponieważ to ona daje ci się do walki z codziennością. Przeżyj swoje życie tak abyś niczego nie żałował kiedy już odejdziesz z tego świata. Szanuj ją, mów jej jak bardzo ją kochasz, musisz być silny dla niej. Jeżeli ty nie będziesz silny to pamiętaj że nikt za ciebie nie będzie.
Po siódme. Jeśli masz taką potrzebę i szukasz osoby z którą będziesz mógł porozmawiać o swoich problemach to możesz śmiało do mnie napisać. Jestem do twojej dyspozycji i zawsze znajdę dla ciebie trochę czasu.