Re: Kobiecość
: 22 sie 2019, 21:38
Wnioskuję, żeby admin highwind napomniał highwinda za brzydkie słowa (zwłaszcza w polemice z damą). Postawię tu :wink:, bo widzę, że mój żartobliwy ton, jak np. w stwierdzeniu
nie zawsze jest właściwie odczytywany.
Eh, nie sądziłam, że to taki drażliwy temat jest, te kobiety. Ani że mężczyźni tu tacy konserwatywni
Hm, ale istotą związku nie jest przecież pieniądz. Przynajmniej mam taką nadzieję Dlaczego niezależność kobiety mężczyzna miałby odbierać jako zamach na jego... właściwie na co? Na jego dominującą pozycję w związku? A dlaczego ktoś miałby w ogóle dominować?Fire pisze: ↑21 sie 2019, 23:52 "Skoro one są w stanie same sobie zapewnić właściwie wszystko, więc po co my jesteśmy im potrzebni?" (...)
Dojrzałe partnerstwo wymaga współpracy. Według mnie zbytnie podkreślanie niezależności może wywołać w mężczyźnie poczucie, że kobieta go przerasta pod jakimś względem, w następstwie tego frustrację i skłonność do udowodnienia, że jednak to on jest tu silniejszy.To już wstęp do rywalizacji w związku a im jej więcej, tym mniej miejsca na uczucie.
Ale czy ktoś tu na kogoś pohukuje? Forum to wszak miejsce, gdzie ścierają się różne poglądy. Te demoniczne "kobiety niezależne" nie chcą uznania postaw, z którymi się nie identyfikują, za nielegalne. Domagają się jedynie uznania ich sposobu na życie za równie właściwy. Inną rzeczą jest uświadamianie. Żeby sytuacja rozwijała się w dobrym kierunku A tak poważnie - żeby każda kobieta mogła świadomie wybrać sobie odpowiednią dla siebie rolę społeczną, zamiast posłusznie podążać za narzuconymi (przez konserwatywnych facetów głównie ) wzorcami.Polan pisze: ↑22 sie 2019, 11:28 Znajdzie się na pewno więcej niż garstka takich którym to jak najbardziej na rękę jest. I grupa facetów którzy tego właśnie oczekują i niech się tacy zestawiają w pary, bez pohukiwania osób postronnych, że to jarzmo społeczne narzucane im i że mają przestać tak robić.
Na tym polega rozwój. Ja wiem, że jestem cholernie naiwna, wierząc w postęp w obecnej sytuacji na świecie, wiem, że oświeceniowy projekt człowieka racjonalnego został już dawno ośmieszony. Ale mimo wszystko - gdyby nie to "kompletne negowanie", musiałbyś dziś pewnie poprosić pana feudalnego o zgodę na wzięcie sobie jakiejś kobiety za żonę.
Mam takie same!Uciekinierka pisze: ↑22 sie 2019, 18:09 A kto wywraca? Ja obserwuję raczej walczenie z narzucaniem pewnych zastanych schematów niż próbę narzucania własnych standardów. Te same kobiety które postulują wolność wyboru w kwestii posiadania dzieci postulują także szacunek dla matek. Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji. Możliwe, że macie inne.
A gdyby tak dostrzec te stereotypy w swoim mózgu, przyszpilić ten mechanizm, nazwać po imieniu i postarać się wyjść poza jego ramy, które przecież ograniczają nasze poznanie? Gdyby - puśćmy wodze fantazji - w ogóle spróbować żyć trochę bardziej świadomie, zamiast płynąć z prądem?Introman24 pisze: ↑22 sie 2019, 18:14 To postrzeganie innych przez pryzmat płci czy innych różnic nie jest obecne tylko u nas, lecz pod każdą długością i szerokością geograficzną. Po prostu mamy stereotypy funkcjonujące w kulturze, poznajemy osoby różniące się od nas i na ich podstawie kiedy stykamy się z kolejnymi nasz mózg podświadomie ocenia dane osoby i podpowiada czego się po nich możemy spodziewać. Zawsze będziemy mieć m mniej lub bardziej świadomie stereotypy na temat ludzi różniących się od nas płcią, kolorem skóry, narodowością czy grubością portfela i kierując się nimi często nieświadomie będziemy sobie wyrabiać na ich podstawie opinie o innych.
Zawsze sądziłam, że dzieci chcą iść zupełnie inną ścieżką niż ich rodzice. Nieważne jaką, byle zupełnie inną.Introman24 pisze: ↑22 sie 2019, 18:14 Ale nie wynika to tylko i wyłącznie z kompleksów, chociaż też, ale są inne przyczyny - wciąż wiele osób wychowało się w modelu rodzinnym, gdzie mężczyzna był jedynym zarabiającym albo zarabiał o wiele więcej i chce to powtórzyć we własnym dorosłym życiu. Jednak jest pewne oczekiwanie, że mimo równouprawnienia to facet ma zarabiać więcej. A to często dziś nieosiągalne.
I z tym oczekiwaniem należy walczyć, bo postawa oczekująca jest w ogóle niedobra dla relacji międzyludzkich. Tak myślę - żeby znów nie było, że terroryzuję kogoś swoimi poglądami
Bardzo cieszy ten głos rozsądku! Nie rozumiem zamykania świata między dwiema skrajnościami.Introman24 pisze: ↑22 sie 2019, 18:14A po co odwracać schematy? Nie lepiej byłoby jakby mężczyzna i kobieta pracowali każdy w swojej pracy, składaliby się po 50% do rachunków, szanowali się wzajemnie i nikt by nikomu niczego nie narzucał ani nie zabraniał?Jak facet chce być kurką domową i znajdzie kobietę która będzie niezależna i nosić spodnie w związku, dobrze dla nich!