Nie umiem mieszkać z partnerem

W tym dziale rozmawiamy o radościach i problemach, jakie dla introwertyków wynikają z bycia w związku.
chorość
Zagubiona dusza
Posty: 2
Rejestracja: 15 gru 2019, 13:14
Płeć: nieokreślona

Nie umiem mieszkać z partnerem

Post autor: chorość »

Cześć, jestem tu nowa. Jestem już grubo po 30stcę, mam partnera z którym mieszkam. Mój problem polega na tym, że źle się czuję dzieląc przestrzeń na co dzień z jakąś inną osobą. Partnera kocham, jest dla mnie bardzo wązny, pomógł mi wydostać się z toksycznego domu rodzinnego ( ściślej od mega nadopiekuńczej i chcącej mną rządzić matki). Partner jest dla mnie bardzo dobry, wyrozumiały, zna moją konstrukcję psychiczną i wie, że potrzebuję bycia w odosobnieniu w dużych ilościach, mam własny pokój u niego, gdzie mogę się schować i zająć sobą, swoim hobby, czytaniem, czymkolwiek zechcę. Partner zaakceptował tę moją "przypadłość" i stara się szanować moje granice. Jednak ja czuję że to wszystko to jest jak kropla w morzu moich potrzeb bycia w samotności. Przeszkadza mi wszystko: zagadywanie mnie kiedy jestem w trakcie czytania gazety, stukanie palcami o blat kiedy potrzebuję ciszy, ciągłe pytania o czym myślisz, dla czego jesteś zamyślona, generanie przeszkadza mi sama obecność drugiej osoby non stop, nawet jeżeli ta osoba to ktoś bardzo dla mnie dobry i kochany.

Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby wynająć sobie jakąś kawalerkę i jedynie się spotykać, wracając zawsze do swojej włąsnej światyni. Niestety nie stać mnie i prawdopodobnie nigdy nie będzie mnie stać na taki luksus, no chyba że pójdę do pracy do ludzi, ale wtedy jaki to ma sens jak i tak nie będę sama tylko będę musiała spędzać dnie z ludźmi z pracy lub z klientami (w tej chwili pracuję zdalnie ale zarabiam bardzo mało).
Poradźcie co można z tym zrobić? Obawiam się, że to już nie jest zwykły introwertyzm a jakaś choroba:( Przecież chyba normalnym ludziom nie przeszkadzają takie rzeczy, to normalne, że jak się mieszka razem to się żyje we wspólnocie. No i normalni ludzie pracują wśród ludzi a ja w takiej pracy z ludźmi wytrzymuję góra kilka miesięcy i potem jak rzucę taką pracę to odsypiam dosłownie po miesiąc nieraz spania po 13 godzin, bo tak jestem wypompowana taką pracą z ludźmi.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Nie umiem mieszkać z partnerem

Post autor: highwind »

Nie wydaje mi się to normalne. Tym bardziej, że facet jak rozumiem i tak już postarał się o zapewnienie ci większej niż standard przewiduje dozy odosobnienia. Długo już jesteście razem? Może po prostu za wcześnie ze sobą zamieszkaliście? Czasem związek potrzebuje się najpierw trochę przegryźć na etapie randkowania, a dopiero potem wskoczyć na poziom kohabitacji.
chorość
Zagubiona dusza
Posty: 2
Rejestracja: 15 gru 2019, 13:14
Płeć: nieokreślona

Re: Nie umiem mieszkać z partnerem

Post autor: chorość »

highwind pisze: 15 gru 2019, 13:47 Długo już jesteście razem?
Dość długo, ponad 2 lata. Nie uważam, żeby problem leżał w tym konkretnym facecie lub w stażu naszego związku. Przed moim partnerem zdarzało mi się pomieszkiwać z innymi osobami i miałam to samo. Po prostu wg mnie DOM to jest twierdza, w której jest miejsce tylko dla mnie, to jest moje królestwo w którym ktoś inny może być jedynie gościem. Dzielenie tak intymnej przestrzeni jak dom z jakimś innym osobnikiem wydaje mi się straszne. No ale niestety jak mówię nie stać mnie na osobne mieszkanie i raczej to się nie zmieni jeśli nie wygram w totka.
Awatar użytkownika
highwind
Legenda Intro
Posty: 2179
Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 1w9
MBTI: istj
Lokalizacja: wro

Re: Nie umiem mieszkać z partnerem

Post autor: highwind »

No to masz zdaje się niespołeczne podejście do definicji domu. Eufemistycznie mówiąc. Nawet jak to piszesz, to wydajesz się być strasznie defensywnie nastawiona, jakbyś szykowała się na atak. Coś jest nie tak.
Awatar użytkownika
Coldman
Administrator
Posty: 2680
Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: Szajs
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Nie umiem mieszkać z partnerem

Post autor: Coldman »

Z mojej strony powiem, że może warto iść do specjalisty, żeby rozgryzł wraz z tobą twoje blokady i lęki. Czasy dzieciństwa mają duży i niedoceniany wpływ na dorosłe życie.
Awatar użytkownika
Arsen
Rozkręcony intro
Posty: 272
Rejestracja: 04 lut 2019, 22:08
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFJ
Lokalizacja: Sinnoh

Re: Nie umiem mieszkać z partnerem

Post autor: Arsen »

Myślę też że poza udaniem się do specjalisty co na pewno pomoże więcej się dowiedzieć o tym i znaleźć możliwe rozwiązanie na to, warto pogadać z partnerem o tym o ile tego nie robiłaś. Zapewne to z nim jesteś najbliżej i to on zna ciebie najlepiej, być może wpadnie na jakieś rozwiązanie lub teorie. Próba rozwiązania tego lub zniwelowania i tak dotyczyć będzie też jego gdyż no jakby nie patrzeć to on jest problemem *co w przypadku osoby którą się kocha jest dość smutne* więc no. Warto spróbować
W walce – zwycięstwo
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
Awatar użytkownika
Fire
IntroManiak
Posty: 637
Rejestracja: 20 lut 2019, 17:47
Płeć: kobieta

Re: Nie umiem mieszkać z partnerem

Post autor: Fire »

Ja również doradzam udanie się do specjalisty, powinien znaleźć źródło problemu i podpowiedzieć co robić w takiej sytuacji.Naprawdę doceń wyrozumiałość partnera,robi co może. Nie bądź dla niego surowa.Może postaraj się o zdalną pracę lepiej płatną i zamieszkaj osobno. Trochę wiary we własne możliwości.I nie wiesz na pewno czy mieszkanie samej będzie najlepszym rozwiązaniem.Istnieje ryzyko,że całkiem zamkniesz się w swoim świecie i związek siądzie.Tego byś chyba nie chciała? Powiem ci z doświadczenia,że wszystko ma swoje plusy i minusy.Są chwile kiedy samotność nie służy.Mimo tego,że jej chcemy.Naprawdę. A jeśli jesteś w wartościowym związku,dbaj o niego.Życzę osiągnięcia kompromisu.
ODPOWIEDZ