Podaj fikcyjne prawo, jakie chciałbyś, aby obowiązywało.

[romanka]

Gdyby to wyłącznie od Ciebie zależało, jakie prawo by obowiązywało, co byś nakazał/-a ? Podaj kilka wymyślonych przykładów (dopuszczalne są nierealne do realizacji). Mile widziane uzasadnienie, skąd taki pomysł.
Oto moje propozycje:
1. Zakaz noszenia w zimie ciemnych kurtek i płaszczy (zakazany kolor czarny, brązowy, granatowy)
Zimą ludzie mają często obniżony nastrój, a tu takie ponure kolory ubrań. Piesi ciemno ubrani są niewidoczni dla kierowców.
2. Osoba prowadząca samotnie gospodarstwo domowe musi adoptować psa lub kota. Państwo osobie, która dokonała adopcji wypłaca comiesięczny dodatek finansowy "zwierzak plus".
Jest nadzieja na likwidacje schronisk.
3. Osoby dorosłe równolegle pracujące i udzielające się jako wolontariusz, mogą wcześniej przejść na emeryturę.

[Miszka]

1. Zakaz wyprzedzania dla pojazdów ciężarowych na autostradzie, przynamniej w godzinach szczytu. Uzasadnienie - korki, wymuszanie pierwszeństwa, wypadki.
2. Za jazdę po pijanemu oprócz mandatu konfiskata auta. Bez prawka da się jeździć, bez auta gorzej, do tego dla tych lepiej zarabiających będzie to znacznie bardziej odczuwalne finansowo.
W sprawy gospodarcze i socjalne nie chcę się zagłębiać bo tam zmieniłbym sporo, ale w skrócie wolałbym odejście od socjalizmu ;)

[highwind]

Ja może trochę inaczej podejdę do tematu, ale czasem przechodzi mi przez myśl takie rozważanie - jak wyglądałby świat, gdyby za każde złamanie prawa obowiązywała kara śmierci Czy ludzie raczej by się naprostowali, czy może zbuntowali i zapanowałaby anarchia?

[romanka]

Przypominają mi się opisy z książek o reżimie stalinowskim. Co prawda nie było za wszystko kary śmierci, ale były lata gułagu syberyjskiego, którego wiele osób nie przeżywało lub po wyjściu byli chorzy psychicznie (jak znany Warłam Szałamow). Pamiętam jakiś książkowy opis, że po przeprowadzonej inwentaryzacji sklepu brakowało paczki gwoździ, a karą stał się wieloletni gułag. Podobnie było z kobietą, która na czas nie otwarła sklepu, bo odprowadzała dziecko do lekarza, o czym wcześniej poinformowała władze. Jak Stalin umierał na wylew, do końca nie wiadomo czy aby nie specjalnie opóźniono pomoc, aby w ten sposób się go pozbyć.

[spacerova]

Nie mam przykładów książkowych jak koleżanka powyżej, ale wydaje mi się, że zapanowałaby anarchia. Pytanie, kto miałby stać na straży przestrzegania tego prawa. Gdyby wydało się, że osoby te też święte nie są, a na pewno by nie były, bo któż z nas jest, doszłoby do samosądów i ludzie by się sami pozabijali.

[Drim]

Może systemy totalitarne są złym przykładem bo wychodzą błędnego z założenia, że każde ludzkie przewinienie czy błąd należy karać. Ludzie codziennie robią błędy, stąd prosty wniosek, że należy karać śmiercią za samo życie.

No bo kto nie otworzył biura równo z godziną? No każdy, a jak jeszcze nie - nie otworzyłeś to gwarantuje nie otworzysz (wiem, masło maślane ale pracownicy notorycznie spóźniają się do pracy i tego nie da się wyeliminować, to po prostu proza życia).

Natomiast jeśli mówimy o przestępstwach - przestępstwach: kradzież, morderstwo, czynach zabronionych i szkodliwych społecznie. Obawiam się, że tutaj nastąpiło by pewne rozprężenie moralne w organach władzy. Jeśli decentralizujemy moment zapadnięcia wyroku z sali sądowej na złapanie przez policjanta czy innego stróża prawa to pojawia się duże pole do nadużyć. Pan złodziej (kradzież to najczęstsze przestępstwo) da panu władzy część łupu aby ten na chwilę spojrzał w drugą stronę wszak wyrok jest już pewny - ukradłem i czeka mnie śmierć - ale czy wpierw nie moglibyśmy ponegocjować?

A w temacie.
Mogło by wrócić wcale nie takie stare (bo zniesione dopiero w XXI wieku) Paryskie prawo o zakazie noszenia spodni przez kobiety.
Mimo, że funkcjonowało i było w kodeksie to nikt tego nie przestrzegał (drogie dziewczyny, o to się nie martwcie).
Co dobrze pokazuje mój stosunek do prawa -> na papierze można zapiać wszystko, ale od papieru ważniejsza jest autentyczna chęć przestrzegania przepisów prawnych.

[Introman24]

1. Zakaz noszenia w zimie ciemnych kurtek i płaszczy (zakazany kolor czarny, brązowy, granatowy)
Zimą ludzie mają często obniżony nastrój, a tu takie ponure kolory ubrań. Piesi ciemno ubrani są niewidoczni dla kierowców.

To ja bym się nie wypłacił z mandatów za noszenie ciemnych ubrań W ciemności wystarczy, że pieszy założy kamizelkę odblaskową i już jest widoczny.

Osoba prowadząca samotnie gospodarstwo domowe musi adoptować psa lub kota. Państwo osobie, która dokonała adopcji wypłaca comiesięczny dodatek finansowy "zwierzak plus".
Jest nadzieja na likwidacje schronisk.

Jeszcze lepiej. Pomysł tak absurdalny, że nie wiem jak go skomentować. Są ludzie, którzy zwyczajnie nie mają czasu na właściwą opiekę nad zwierzętami, ochoty na posiadanie ich i zmuszenie ich do tego wyszłoby na złe i im i przede wszystkim zwierzakom. I czemu tylko samotne osoby? To przecież jest zwykła dyskryminacja.

jak wyglądałby świat, gdyby za każde złamanie prawa obowiązywała kara śmierci Czy ludzie raczej by się naprostowali, czy może zbuntowali i zapanowałaby anarchia?

Tak jak Drimlajner napisał, po wprowadzeniu tego korupcja w policji, sądach i na szczeblach władzy urosłaby do niespotykanych rozmiarów, podobnie jak możliwości szantażu czy eliminowania przeciwników władzy co uczyniłoby taki kraj autorytarnym reżimem, gdzie garstka kolesi najwyższego przywódcy kradłaby publiczne pieniądze na potęgę i skończyłoby się to albo rewolucją i zniesieniem kary śmierci albo inwazją obcego państwa, dość ułatwioną, bo przez kilka lat obowiązywania takiego prawa liczba ludności i to w wieku nadającym do powołania do wojska skurczyłaby się dość szybko.

No ale dość tej krytyki, teraz czas, abym ja przedstawił swoje pomysły:
1. Legalizacja marihuany i innych nielegalnych używek - kto nie chce się truć ten i tak nie będzie, kto chce tego żadne kary nie odstraszą, państwo zarobi miliardy na akcyzie
2. Legalizacja prostytucji i opodatkowanie jej - z tych samych powodów, co wyżej, dodam, że utrudni to zmuszanie kobiet do niej
3. Maksymalne możliwe ulgi podatkowe dla firm zajmujących się innowacyjnymi technologiami
4. Zaprzestanie wlepiania mandatów za picie w parkach
5. Prawne uznanie wrabiania mężczyzny w ojcostwo nie swojego dziecka za oszustwo, wprowadzenie możliwości ubiegania się oszukanego mężczyzny o odszkodowanie oraz automatyczny zwrot alimentów przez matkę, jeśli takowe zostały wypłacone
6. Intercyza w małżeństwie zamiast wspólnoty majątkowej, chyba że para zdecyduje inaczej
7. Likwidacja wszelkiego rodzaju parytetów - tak naprawdę jest to obraza godności ludzi dla których są przewidywane
8. Zmniejszenie liczby posłów do 100, likwidacja Senatu, zmniejszenie liczby ministerstw i urzędów

[romanka]

Podoba mi się że mój post wzbudził kontrowersje i pobudził do myślenia. Celem nie było zaproponowanie przepisów prawa sensu stricto lecz raczej może ukazanie wrażliwości członków forum na konkretne problemy. Bo przecież nikt z nas tu obecnych nie jest prawnikiem, ani ekspertem w każdej z dziedzin. Więc te nasze wymyślone prawa już z góry są skazane na porażkę.Ten post należy raczej traktować z przymróżeniem oka.
Pomysł na ten post, trochę wziął się z filmu, który kiedyś oglądałam tj. "Lobster". Z naszej normalnej ludzkiej, współczesnej perspektywy, prawo które jest ukazane w tym filmie byłoby niemożliwe do zaistnienia, a tym bardziej skutki jego nieprzestrzegania. Nie zdradzam treści filmu, bo może ktoś nie oglądał.

[spacerova]

1. Legalizacja marihuany i innych nielegalnych używek - kto nie chce się truć ten i tak nie będzie, kto chce tego żadne kary nie odstraszą, państwo zarobi miliardy na akcyzie

zgadzam się w 100%

2. Legalizacja prostytucji i opodatkowanie jej - z tych samych powodów, co wyżej, dodam, że utrudni to zmuszanie kobiet do niej

Dlaczego sądzisz, że opodatkowanie prostytucji ograniczy wykorzystywanie kobiet? Chodzi o fakt, że od zarobionych pieniędzy trzeba będzie opłacić podatek, co zmniejszy zysk? Myślę, że zawsze istnieje możliwość podniesienia cen.

4. Zaprzestanie wlepiania mandatów za picie w parkach

Tylko w parkach czy w innych miejscach publicznych też? Kto miałby decydować, czy w tym miejscu można, a w tym już nie?

8. Zmniejszenie liczby posłów do 100, likwidacja Senatu, zmniejszenie liczby ministerstw i urzędów

Dodałabym do tego uproszczenie prawa i zagwarantowanie w miarę stabilnego systemu prawnego. Nie chodzi mi o kurczowe trzymanie się przestarzałych przepisów, które są nieadekwatne do rzeczywistości, ale o niezmienianie ich co chwilę.

[Introman24]

2. Legalizacja prostytucji i opodatkowanie jej - z tych samych powodów, co wyżej, dodam, że utrudni to zmuszanie kobiet do niej

Dlaczego sądzisz, że opodatkowanie prostytucji ograniczy wykorzystywanie kobiet? Chodzi o fakt, że od zarobionych pieniędzy trzeba będzie opłacić podatek, co zmniejszy zysk? Myślę, że zawsze istnieje możliwość podniesienia cen.

Nie tyle opodatkowanie, co sama pełna legalizacja ograniczyłaby przymusową prostytucję. Łatwiej byłoby zidentyfikować pokoje na godziny i zrobić w nich kontrole, także pod względem tego, czy panie pracują z własnej woli. No i można by objąć je ochroną kodeksu pracy I zapewnić badania okresowe na koszt pracodawcy, klienci byliby bezpieczniejsi i w razie czego mogliby ubiegać się o odszkodowanie. Natomiast opodatkowanie takich przybytków przyniosłoby kolejne miliardy do budżetu państwa, które teraz trafiają do mafii. Jasne, zalegalizowanie nie zlikwidowałoby całkowicie handlu kobietami, pewnie dalej byłyby nielegalne burdele, ale byłoby to łatwiejsze do zwalczania i kontrolowania.

Tylko w parkach czy w innych miejscach publicznych też? Kto miałby decydować, czy w tym miejscu można, a w tym już nie?

We wszystkich miejscach publicznych to nie, ale pozwoliłbym na picie w miejscach rekreacyjnych, gdzie i tak wszyscy piją czyli głównie parki ale również plaże, lasy czy inne miejsca nad brzegami rzek i jezior. Obecnie i tak mimo zakazów na spotkania w plenerze prawie wszyscy przychodzą z alkoholem i mi się zdarzyło w takich miejscach spożywać i prawdopodobnie mimo zakazów dalej będę. Nie chciałbym libacji w komunikacji miejskiej, na dworcach czy przystankach albo na ulicach w centrum miast w środku dnia więc myślę, że pewne miejsca mogłyby być objęte zakazem. A gdzie tak, gdzie nie, to powinien zdrowy rozsądek decydować

Dodałabym do tego uproszczenie prawa i zagwarantowanie w miarę stabilnego systemu prawnego. Nie chodzi mi o kurczowe trzymanie się przestarzałych przepisów, które są nieadekwatne do rzeczywistości, ale o niezmienianie ich co chwilę.

Zgadzam się

[Drim]

Prostytucja w Polsce jest w pełni legalna. Natomiast sutenerstwo, stręczycielstwo, kuplerstwo a tym bardziej handel ludźmi to to w tym wypadku jest przestępstwem. No nie powiem, dosyć specyficzny aspekt życia społecznego w który wplątane są najwyższe szczeble naszego społeczeństwa (politycy zarówno opozycyjni jak i rządowi korzystają z usług, przedstawiciele systemu sprawiedliwości, hierarchowie kościelni), tak więc nie liczyłbym na jakiekolwiek próby uregulowania tego aspektu poza: bałagan prawny.

Dziwi mnie to ale hej, ho. Nie muszę wszystkiego rozumieć.

Prostytucja jest zwolniona z opodatkowania.

Nie mniej to jest dobry strzał jeśli chodzi o główny temat. Prostytucja w aspekcie prawnym, jak najbardziej fikcyjne prawo po horyzont!

[romanka]

Wszystko tkwi gdzieś w zamierzchłych czasach. Ogladalam kiedyś film o seksie w ujęciu historycznym. Okazuje się że w średniowieczu oficjalinie istniały domy publiczne specjalnie dla duchownych i było to "akceptowalne".

[Drim]

Nie wiem, średniowiecze to 1000 lat. Ciężko wskazać jakiś jeden punkt który byłby na przestrzeni tych lat wartością stałą. Pragnę przypomnieć, że znany nam z czasów obecnych celibat duchownych wówczas nie był prawem powszechnym, bo taki obowiązek jest dopiero od XVI wieku (a od XII wieku mocno działano na tym polu aby to wprowadzić). Wcześniej to była co najwyżej sugestia iż należy żyć we wstrzemięźliwości. Tak, to księża i biskupi mieli żony, i kochanice.

Sytuacja w zakonach wydaje się być klarowniejsza. Tam na wstępie był podział na braci oddanych w pełni zakonowi (śluby czystości i skromności) i pół-braci, osoby świeckie które wciąż posiadały prawo do małżeństwa czy posiadania majątku osobistego. Podobnie było w zakonach żeńskich.

W kościołach prawosławnych i protestanckich do dziś nie odwiązuje powszechny celibat dla duchownych (chyba tylko obowiązuje biskupów).

A zniesienie ów celibatu być może jest kolejnym przykładem na to prawo, które chciałbym aby obowiązywało. Podobno poruszono ten temat na Synodzie Amazońskim (pierwszy tak ważny krok w celu zmiany instytucji kościoła od dawna) ale jak głosi dowcip.

They dont like women in Vatican.

Synod biskupów na temat Amazonii, zakończony w sobotę, opowiedział się za możliwością wyświęcania na księży żonatych stałych diakonów. To jeden z najciekawszych punktów ogłoszonego w sobotę dokumentu podsumowującego obrady.

https://wpolityce.pl/kosciol/470261-zak ... dokumencie

[romanka]

Powiem szczerze, że ja też tu miałam wpisac zniesienie celibatu, ale poprostu nie chciałam wpisywac jakiś bardzo drażliwych kwesti, bo jestem np. za wprowadzeniem eutanazji. To co mówisz jest mi miej więcej znane. W kosciele katolickim jest wiele nadinterpretacji blibli. Zawsze protestantyzm wydawał mi sie zdrowszy. Wystarczy nieraz posłuchac jak wypowiadaja się paastorzy w TV, od raz czuc różnice. A może poprostru "to co nieznane uchodzi za wspaniałe" jak mówi powiedzenie.

[spacerova]

Może zniesienie celibatu zapobiegłoby skandalom seksualnym?
Nieraz słyszałam stwierdzenia, że protestantyzm inaczej niż kk podchodzi do życia, szczególnie do bogactwa. Chwalą zaradność i nie uznają posiadania i gromadzenia majątku za coś niewłaściwego czy niemoralnego.