Wielki reset.

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2139
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Wielki reset.

Post autor: Drim »

@intbrun
Nie będzie vik-kingu? :x
To mnie się już bardziej Stoltenberg podoba. On by zrobił vik-kingu.

Na autach się nie znam, ale to dobrze. Testujcie tam w Norwegii i mówcie które dobre. Pewnie będę zmieniał na elektryka na za dwa auta i informacje mogą okazać się przydatne, albo nie.
+/- 10lat to będę szukał pod kątem zasięgu i ładowności.

Powracając. ...Norwegia nie ma mocy przerobowych do kwadratu. Populacja skromna. Imigracja ograniczona ze względu na trudny język. Dzietność niższa niż w Polsce.
Stąd aby utrzymać rosnącą biurokrację zatrudnia się do pomocy SI. Jego królewska mość Karol ściągnie sobie biurokratę z Indii albo innego dominium, a Harald nie. Biurokrację trzeba nieustannie powiększać, tworzyć puste etaty, milion urzędasów za psi grosz będzie przekopywać fiord (bez kalkulatora pewnie dalej chodzili by spisywać w kajecie tablice rejestracyjne) po to tylko aby na końcu ktoś powiedział.
Jaki piękny mamy system! Prawdziwa cywilizacja! Gdyby nie to to ludzie na drzewach by siedzieli, o!

Biorąc pod uwagę, że wymazujemy z pamięci prawie wszytko to co wydarzyło się w 1918-1989 to heh. :kot:

Co do naszych krajowych inwestycji.
Irena stoi. Inwestycja i tak wtórna w stosunku do transformacji energetycznej kraju. CPK stoi. Rekordy cargo padają w Rzeszowie.
Generalnie to i tak na Miedwiediewa (epoka postputinowska) CPK by się przydało.

Polska nie jest ostoją katolicyzmu. PRL może, ale dzisiejsza Polska to taki równościowo antyhierarchiczny kraj. Nie wiem jak to dokładnie określić. Czy ktoś się przyporządkowuje temu, że ksiądz krzyczy z ambony aby nie mieszkać z dziewczyną przed ślubem?
Nie. Ksiądz sam mieszka z dziewczyną albo chłopakiem.
Ktoś wierzy w niepokalane poczęcie? Zmartwychwstanie? Sąd ostateczny? Egzorcyzmy? Nie wiem jakie tam jeszcze są prawdy wiary. Dziś ostoją katolicyzmu są raczej kraje Afryki Środkowej lub Ameryki Południowej
...ale to niech się wypowie ktoś kto bardziej rozumie te (nie wiem, mniej lub bardziej) cywilizowane kraje.

---

Gdyby tak zrobić niespodziankę i pokazać Polakom naszego króla, a trzyma on mocno z jezuitami, dopiero by było.
Urszulka! Ratuj. Rozbiorów chcemy.
intbrun
Intro-wyjadacz
Posty: 410
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: Wielki reset.

Post autor: intbrun »

Za psi grosz powiadasz... a Ile to tam najtańszej benzyny w Europie zakupisz za minimalną godzinówkę po ostatnich podwyżkach? 3.5? przepych normalnie... Kalkulator od lat same spisują nr tablice. Więc można na drzewach siedzieć, bo nie trzeba ich wycinać (więcej niż robi się to do innych celów, bo akurat w No chyba tnie się całkiem sporo).
Ale dzietność NIE jest niższa niż w Polsce, jakkolwiek byś nie zaklinał rzeczywistości.

Ja się trochę znam i trochę interesuje motoryzacją, nie od wczoraj i nie tylko kontekście Norwegii. Właśnie siedzę w zdobytej niedawno 'u źródła' koszulce z Fordem Bronco :) Bylby nr 1 na liście, ale na obecną chwilę nie sprzedają w Norwegii. Ekologia, psia jego... Ale co zrobić, takie czasy, Volvo właśnie odchodzi o sztandarowego i bardzo dobrze sprzedającego się XC90 na rzecz EC90.
Przez 10 lat to jeszcze dużo się zmieni w elektrykach - może wymienialne baterie, raczej na pewno szybsze ładowanie i większa efektywność. Tysięcy km zasięgu to bym się nie spodziewał, w końcu samochód oprócz sprawiania przyjemności kierownikowi ma również drenować jego kieszeń. Już dziś bez problemowe są osiągi 400-500km, a eksperymentuje się w stronę 1kkm. Więcej nie ma sensu, bo po co, prędzej będzie do szło w stronę zmniejszenia wagi i rozmiarów baterii, lepszej odporności na temperatury. Plus coraz bardziej widać trend z odchodzeniem od niemożebnych mocy i 3s do setki, których przecież 95% kierowców po prostu nie potrzebuje. A już szczególnie w Norwegii ;-)

Polska i równościowo, jakoś mi się nie spinają te dwa słowa. Ale też nie wiem jak to określić. Ale jakoś ani sztuczna ani inteligencja ;-)
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2139
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Wielki reset.

Post autor: Drim »

@intbrun
Za psi grosz.
Lubisz Teslę, przynajmniej w odniesieniach. Ile za wydrążenie tunelu pod fiordem policzyłaby sobie The Boring Company? Nie wiemy, ale pewnie nie psi grosz. Prywatne przedsiębiorstwo inaczej kalkuluje przychody i koszty, a w szczególności gdy właściciel popełnił ostatnio nieprzemyślaną acz kosztowną inwestycję, i musi się odkuć. Nieprzemyślane inwestycje. Czyżby punk wspólny miliarderów?
Życzymy udanych inwestycji wasza wysokość.

Teraz wiem jak to określić. Anarchistyczna. No gods, no kings.
Cena paliwa cię uwiera. Pensja minimalna jest po to aby rozliczyć się ze złodziejem. ZUS itp. Prawdziwa zapłata idzie pod stołem, w kopercie. Obajtek o tym doskonale wie, stąd ceny takie a nie inne.
intbrun
Intro-wyjadacz
Posty: 410
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: Wielki reset.

Post autor: intbrun »

Oczywiście że lubię Teslę. To przełom jak silnik spalinowy w czasach maszyn parowych. Lubię też właściciela, za kilka innych przełomowych osiągnięć. Szary lud bardziej lubi Jobsa. Tak jak Sandersa bardziej od Hawkinsa. Na szczęście jeszcze można swoje autorytety wybierać samodzielnie.
Zdziwiłbyś się, ale państwo też kalkuluje przychody i koszty. Tunel będzie płatny i ma sporą szansę się zwrócić. Plus przyniesie korzyść dla transportu morskiego, który nie będzie musiał opływać sporego cypla otwartym morzem, które nie zawsze jest przyjazne. Gigantomania, kto bogatemu zabroni. Ale czy na pewno nieprzemyślana?
Swego czasu zbudowano tutaj tunel pod morzem, krótki, 8km. Wyliczono że z opłat zwróci się po ok 10 latach. I gdy się faktycznie zwrócić - opłaty zostały zniesione. No, radar postawili na drobne wydatki ;-). Mogli by doić dalej, przecież i tak jeździć trzeba. Ale 10 lat temu jakiś rząd obiecał, i po 10 latach inny dotrzymał. Takie cuda. Może król kazał, nie wiem, oceniam efekt końcowy.

Anarchistyczna, może być. Pasuje, brzmi jak idealne miejsce dla wszelkiej maści cfaniaków. Taka arena dla zawodów, kto kogo dymnie bardziej.
Mnie paliwo nie uwiera wcale. Płacę coś 1.5PLN więcej niż w PL. Za prąd w elektryku wychodzi sporo mniej niż za LPG.
Cena minimalna i zapłata pod stołem? powiedz to nauczycielom czy wykładowcom na uczelni. Podwyżka była od pierwszego zdaje się, więc osoba z doktoratem z medycyny czy innej fizyki będzie dostawać już tylko 500PLN mniej niż początkujący na kasie w Biedronce. W czasie gdy polski nauczyciel udziela popołudniami korków obcym dzieciom (pod stołem), zaniedbując swoje, Norweg idzie ze swoimi na spacer w góry.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2139
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Wielki reset.

Post autor: Drim »

Norweska metoda kalkulacji zysków i strat - pokryjcie straty wpływami z eksportu gazu.

Mówię to cały czas. Socjalizm jest ustrojem stworzonym przez i dla korporacji. Człowiek w socjalizmie jest zasobem przerzucanym z jednej do drugiej tabeli, ku uciesze CEO, a nie podmiotem życia gospodarczego. Socjalizm z punktu widzenia historii ludzkości jest systemem nieludzkim.
Mówiłem to tyle razy, aż zacząłem mieć dosyć i to było olśnienie.

Przychodzi czytelnik. Przestraszony przyszłością, przeszłością, teraźniejszością. Cudem odnajduje na forum temat Wielki reset, cudem bo mamy tu prawdziwy introbajzel, ale chciałby dowiedzieć się czegoś o tym, co nas wszystkich czeka...
Dziwne, usłyszy, a w Norwegii działa!

Generalnie to uważam monarchie za ustrój moralnie słuszniejszy. Nie oznacza to automatycznie wspaniały. Monarchie mają swoje problemy. Jednakże punkt odniesienia, zamknięcie w czasie i kilka innych cech sprawiają, że z punktu widzenia człowieka jest to ustrój łatwiejszy do zrozumienia, i co najważniejsze, łagodniejszy w skutkach ubocznych.

No, ale Królestwo Polskie odeszło w zapomnienie, a jego wskrzeszenie posiada ryzyko przywrócenia do życia kilku fundamentalnych błędnych rozwiązań. Mamy to co teraz. Nauczyciele kombinują. Nauka upada. Medycyna upada. Energia jest problemem.
Trzeba skończyć z gotówką! - powiedział ostatnio Hołownia - i wprowadzić euro (pomijam, że to wzajemnie się wyklucza). Skończymy z ludzką chciwością i cwaniactwem. Piękna idea i z pewnością znajdzie swoich zwolenników.

Kto na tym "skończeniu z gotówką" skorzysta najbardziej?
intbrun
Intro-wyjadacz
Posty: 410
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: Wielki reset.

Post autor: intbrun »

W Norwegii dziala wystarczająco, żeby się nie uprzykrzać, a człowiek nie musiał się po głowie drapać "ale ozzzooo chozzziii".
Zresztą w każdym kraju, jak ktoś jest ustawiony i nie musi każdej monety z dwóch stron oglądać przed wydaniem to może się okazać że jest mu dobrze. Ot, od czasu do czasu musi przełknąć fakt, że podawane informacje lub przyjęte rozwiązania obrażają jego intelekt.

Co do monarchii to trzeba jednak brać pod uwagę, że te dzisiejsze niewiele mają wspólnego z tym co nam się kojarzy. Jak w UK parlament zarządził referendum, a lud dał się wkręcić i z UE wyszli, to monarchia nie miała nic do gadania.
Natomiast co do samej Norwegii, to widzisz, ja bym się spodziewał, że ktoś potrafiłby w podobny sposób napisać coś o PL, że fajnie, że dobrze dla ludzi, że jeszcze lepsze rokowania na przyszłość. W końcu coś tam się cały czas do przodu kręci w tym kraju, nieprawdaż?

Co do gotówki i jej braku, to zgadnij w jakim kraju używa się jej bardzo mało (ale ciągle jest, chociaż chyba stanowczo nie jest już głównym środkiem płatniczym. W zasadzie są dwa główne obszary gdzie gotówka się nie sprawdza. Jeden to sklepy .... monopolowe. Chyba ludzie nie chcą do końca żeby system wiedział ile alkoholu kupują i jak często. W kraju w którym potrafi to uruchomić machinę urzędniczą, a w skrajności doprowadzić do odebrania dzieci, to wcale się nie dziwie. Lepiej dmuchać na zimne. Drugi obszar to zgadnij - usługi drobne i handel, o charakterze nieformalnym, świadczone jakże chętnie przez emigrantów. Tutaj przywiozę i sprzedam wagon becłowych fajek, tam naprawię prywatnie auto po godzinach, albo zrobię szybki remoncik bez rachunków. Czyli wspomniane wcześniej "pod stołem". Tyle że tutaj trzeba się z tym konkretnie ukrywać, bo można się zdziwić jak system na czymś takim przyłapie. Co sprawia że część naszych rodaków nie czuje się tutaj jak w domu. I tak, oczywiście, że system, podatki, myto itd, itd. Ale gdzieś w tym wszystkim jest też uczciwość i przyzwoitość. Ale też i odpowiedzialność za świadczoną usługę (nie ma rachunku, nie ma jak dochodzić swoich praw, trzeba liczyć na uczciwość nieuczciwego). Tutaj też kryje się odpowiedź na te zwiększone etaty urzędników czy moce przerobowe - więcej biurokracji, więcej oficjalnej papierkologii, ale i więcej pracy dla wszystkich.

Chcesz sprzedać dom, musisz wykonać raport techniczny, który wpłynie na cenę. Chcesz mieć dobry raport, musisz mieć papiery od specjalistycznych firm, które robiły Tobie elektrykę, rury czy nawet kafelki (obowiązkowe membrany, drewniane domy nie lubią zalania). Ba, sprawdza się nie tylko czy dobrze zrobione ale kiedy. Okna się wymienia zanim spuchną, a łazienkę remontuje zanim zacznie przeciekać. To wszystko z jednej strony generuje ludziom pracę, z drugiej strony stanowi dupochron dla właściciela (naprawa awarii z ubezpieczenia, ale tylko pod warunkiem, że nic nie zostało zaniedbane). Zdzicho z Heniem, jeśli nie mają firmy i uprawnień, to sobie nie zarobią. A jak firme mają, to nie pozwolą sobie na wykonanie roboty bez rachunku. I oczywiście że pojawiają się błędy matrixa, i w skrajności do naprawdę trywialnych rzeczy trzeba wołać fachowca i dać mu mieszek złota, za coś co samemu zrobiłoby się lepiej. Z drugiej strony, czy na pewno robienie wszystkiego ze szwagrem i sąsiadem jest po prostu dewiacją, a domy są często ulepami nie trzymającymi żadnych standardów. Ale co tam, Hienio i Zdzisio przyjdą i naprawią za drobną opłatą - będzie pan zadowolony.
Wyjście z gotówki to jakieś brednie są, ale jak widzę karteczki w sklepie "preferowana płatność gotówką", to mnie szarpie, podobnie jak gdy muszę pytać od taksówki do taksówki czy można płacić kartą. Taksówkarzowi też mam płacić pod stołem ("drukować paragon?"). W ten sposób nigdy nie będzie lepiej.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2139
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Wielki reset.

Post autor: Drim »

A nie mówiłem, w Norwegii działa.

Brexit był zgodny z myślą Królowej Elżbiety. Ona nie ufała Niemcom. Kwaśniewski ją uspokajał ale cóż, naiwność to przywara Polaków. Ostatecznie się sprawdziło. Okupant musiał kilkukrotnie interweniować w ostatnim czasie i o. Gepardy, Mardery, Patrioty, może nawet i Leopardy pójdą walczyć na Ukrainę.
Unia od Lizbony po Władywostok ostatecznie odsunięta w czasie na bardzo daleką przyszłość.
Brytyjska monarchia ogólnie działa w delikatny sposób, co nie oznacza, że nie podejmuje działań wcale. Windsorowie mają swoje problemy. Dynastia stabilna, ale niezbyt bogata.

Przechodząc do twoich, Jezu... Schleswig-Holstein-Sonderburg-Glücksburg - ów.
Harald Hardrada, Haakon co musi odwrócić głupie pomysły swojego ojca bo jak nie... korona w powietrzu, losowanko.
Czy jeśli wygra kandydat szwedzki, albo duński (nie wiem czy mają tam jakiś kawalerów w odpowiednim wieku) to Norwegia aportem wejdzie do UE(?), dostanie w kontrze ustawy o ograniczeniu sektora publicznego, pytanie czy partycypują w budżecie UE...
...ale nie dzisiejsze monarchie nie mają nic do gadania, wpływu na przyszłość etc.

Cały twój długi wywód odnośnie odpowiedzialności cywilnej lub za wykonaną usługę skwituję krótko.
Czas trwania postępowania sądowego w PL się skrócił czy wydłużył i dlaczego wydłużył? Czy miał z tym związek pewien CEO pewnej partii politycznej który nie chciał zapłacić za wykonaną usługę pewnemu architektowi z Niderlandów...
i trzeba było spenetrować system sądownictwa własnymi ludźmi, sprawę braku zapłaty umorzyć, ślady zatrzeć, przekierować uwagę populacji na mówiących po niemiecku niemieckich Niemców i UE, na końcu wskazując palcem Kowalskiego, przecież on wszystkiemu winien bo głosował.

Głębokim konserwatyzmem go uwiedli i oddał swój głos.

Człowiek zły. Socjalizm święty.

To też tak, dołączam się i również czekam na kogoś kto przyjdzie i napisze coś pozytywnego o przyszłości PL.

---

Duńczycy smolą cholewki. Pretendentka dostała order. Prześliczny nawet, polecam zerknąć.
https://www.kongehuset.dk/nyheder/h-k-h ... antordenen
intbrun
Intro-wyjadacz
Posty: 410
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: Wielki reset.

Post autor: intbrun »

W Norwegii też zdaje się, że jest panna na wydaniu w wieku ledwo co pełnoletnim. Ale takie dysonanse jak mariaże ze Szwedami? Oj chyba nie bardzo ;-)
Z sądami to nie mam przekonania, że to teraz jest jakoś gorzej niż kiedyś. Po prostu nigdy nie było dobrze. Miałem raz w życiu nieprzyjemność dochodzić swego, drobna utarczka o woreczek monet, młodzieńcza naiwność w uczciwość kontrahentów i pośredników. 2 lata pierwsza instancja (raptem 2 rozprawy), i potem rok apelacja. A potem już szybko, tylko kilkanaście miesięcy egzekucja (o dziwo udana). Tyle że na ostatnich rozprawach to ja już nawet nie pamiętałem o co dokładnie chodziło. A jakby podsumować czas netto, to wszystkiego pewnie 3 godziny w sądzie na przesłuchaniach i śmiem twierdzić że niewiele więcej szacowne ciało obradowało. A przecież jakby dobrze poprowadzić, to dało się to zamknąć na jednej rozprawie, a może nawet w ogólnie wewnętrznie, bez żadnych przesłuchań świadków, bo temat był oczywisty.
Dziś sądy zapchane, bo stada frankowców się rzuciły po swoje. A pewnie jest więcej takich 'kategorii', w których identyczne sprawy można liczyć w tysiącach a które po prostu mogłyby zostać rozwiązane systemowo, bez konieczności indywidualnych procesów. Które to procesy mogą się różnie zakończyć mimo tych samych parametrów wejściowych, bo ktoś coś źle powie, bo sędzia ma swoje poglądy, które rzutują na wydawane przez niego wyroki. No jeszcze dochodzi zabawa, czy sędzia który wyda wyrok, to na pewno sędzia, a jego wyrok to na pewno wyrok. Wygra taki frankowiec z bankiem, a za kilka lat się nagle okaże, że tylko mu się wydawało...
A tych umorzonych spraw to chyba więcej było, synowa Giuseppe działki tanio od księdza kupiła, czy inne sołtysy miejscowości poślednich rzekomo zamieszanie w głębokie kieszenie.

No to jeszcze o Norwegii dla równowagi. Kolega remont łazienki robił, bo stara była już. Firma przyszła, porobiła membrany, położyła kafelki, ale cośtam spierniczyła w takim stopniu, że wyszło na to że trzeba skuwać i robić od nowa. Firma jak to firma, fakju powiedziała, chyba nawet bardziej dlatego, że mieli już kolejne prace na tapecie, plus oczywiście im wydawało się że jednak jest dobrze i wydziwia. Więc kolega rzucił sprawę do sądu. pierwsza rozprawa po 4 miesiącach, po 6 wyrok, firma nie trytała tylko zrobiła od nowa, tym razem dobrze. Trudno powiedzieć że to szybko ale po 12 miesiącach miał finalnie zrobioną dobrze łazienkę. Jak wyglądałoby to w PL, to już sobie pisaliśmy wcześniej, zanim sprawa trafiłaby do sądu, najpierw trzeba by mieć w ogóle jakąś sensowną umowę z firmą, która to robiła. Jeśli w ogóle była to jakakolwiek firma.

A o przyszłości PL ja coś pozytywnego (?) napiszę. Przy tym wszystkich cudach jakie się dzieją, mimo wszystko radzimy sobie dobrze, a fakt że jesteśmy jednak nieco spowinowaceni i z UE i z paroma innymi dużymi braćmi sprawia, że jednak trochę jesteśmy pilnowani. Również sytuacja na wschodzie sprawia, że jeśli były jakieś pomysły na usamodzielnienie się, i zrobienie prywatnego królestwa, to na dłuższą chwilę nikt się jednak nie odważy. Przetrwamy więc, robiąc swoje.

Dziś mema widziałem, amerykanin je ptasie mleczko i mówi:
- to u was doi się ptaki?
- nie, u nas doi się wszystkich

No, ale ostatecznie to nie miało być o wielkim resecie a nie o małym lokalnym. Wielki reset ma się dobrze. Coraz więcej artykułów, że krypto się kończy, znaczy czas kupować... ;-)
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2139
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Wielki reset.

Post autor: Drim »

intbrun pisze: 07 sty 2023, 22:46 A o przyszłości PL ja coś pozytywnego (?) napiszę. Przy tym wszystkich cudach jakie się dzieją, mimo wszystko radzimy sobie dobrze, a fakt że jesteśmy jednak nieco spowinowaceni i z UE i z paroma innymi dużymi braćmi sprawia, że jednak trochę jesteśmy pilnowani. Również sytuacja na wschodzie sprawia, że jeśli były jakieś pomysły na usamodzielnienie się, i zrobienie prywatnego królestwa, to na dłuższą chwilę nikt się jednak nie odważy. Przetrwamy więc, robiąc swoje.
Sukcesy Polski: Urszulka, ten co ma lotniskowce i od stu lat wpuszcza wszystkim wpierdziel, słowiańsko-buriacka uga buga na wschodzie. Przysłowie mówi: lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
Polskę, dziecko specjalnej troski, Fortuna postanowiła potraktować wyjątkowo łagodnie.

Koniec tego pozatematem. Co tam słychać w Wielkim resecie?
Awatar użytkownika
Fairytaled
Rozkręcony intro
Posty: 250
Rejestracja: 01 lip 2019, 17:55
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFP

Re: Wielki reset.

Post autor: Fairytaled »

Koniec tego pozatematem. Co tam słychać w Wielkim resecie?
Plany, plany, na 2050 rok, o na przykład:

Obrazek

Albo:

Obrazek

Już nam pewnie wymyślą lockdowny klimatyczne, bo Kowalski za dużo benzyny zużywa, żeby ten reset dokończyć :)
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2139
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Wielki reset.

Post autor: Drim »

Fairytaled pisze: 08 sty 2023, 12:03 Już nam pewnie wymyślą lockdowny klimatyczne, bo Kowalski za dużo benzyny zużywa, żeby ten reset dokończyć :)
Kowalskiego nie będzie stać na elektryka? Do 2050 rynek wtórny będzie nasycony używkami.
Awatar użytkownika
Fairytaled
Rozkręcony intro
Posty: 250
Rejestracja: 01 lip 2019, 17:55
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFP

Re: Wielki reset.

Post autor: Fairytaled »

Kowalskiego nie będzie stać na elektryka? Do 2050 rynek wtórny będzie nasycony używkami.
Ja nie wiem, w 2050 r. własność prywatna jeszcze będzie? Czy tylko transport publiczny dla każdego? Cebula podrożała o 300%, to kogo będzie stać na elektryki? Zresztą ktoś tam mówił, że te autka są dobre, dopóki nie trzeba ich utylizować, a taki recykling okazuje się znacznie bardziej szkodliwy dla środowiska, niż te wszystkie straszne samochody spalinowe.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2139
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Wielki reset.

Post autor: Drim »

Fairytaled pisze: 08 sty 2023, 12:55 Ja nie wiem, w 2050 r. własność prywatna jeszcze będzie? Czy tylko transport publiczny dla każdego? Cebula podrożała o 300%, to kogo będzie stać na elektryki? Zresztą ktoś tam mówił, że te autka są dobre, dopóki nie trzeba ich utylizować, a taki recykling okazuje się znacznie bardziej szkodliwy dla środowiska, niż te wszystkie straszne samochody spalinowe.
W jaki sposób wzrost ceny cebuli przekłada się na brak możliwości sfinansowania zakupu samochodu?
Awatar użytkownika
Fairytaled
Rozkręcony intro
Posty: 250
Rejestracja: 01 lip 2019, 17:55
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFP

Re: Wielki reset.

Post autor: Fairytaled »

W jaki sposób wzrost ceny cebuli przekłada się na brak możliwości sfinansowania zakupu samochodu?
Gdy zabraknie cebuli nikt nie będzie myślał o samochodach :ok:
intbrun
Intro-wyjadacz
Posty: 410
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: Wielki reset.

Post autor: intbrun »

To ja sobie pozwolę taki świeży artykuł z jakąś wersją rzeczywistości wrzucić. Od razu uprzedzam że czytania na 15+ minut, i całość nieco ekonomicznym językiem. Ale wg mnie całkiem ciekawa interpretacja stanu obecnego, jego przyczyn i potencjalnych skutków.
I wyjaśnia dlaczego lubiąc Teslę, myślę o zakupie elektrycznego ID ;-)
https://oko.press/demokracja-i-apokalip ... oku-bendyk
ODPOWIEDZ