To trolling jest, prawda?
Aborcja.
Re: Aborcja.
A tak w ogóle to aborcja była, jest i będzie. Jej pełna legalizacja nie sprawi nagle, że do klinik będą się w tej sprawie ustawiać kolejki. Nikt nie traktuje aborcji jako zamiennika antykoncepcji, a odnoszę wrażenie, że tak często przedstawiane są osoby pro-choice przez pro-liferów.
Będąc zwolennikiem tego, aby każdy zdrowy płód przychodził na świat należy się zastanowić, czy samemu dokłada się chociaż przysłowiową "cegiełkę" do polepszenia np. warunków życiowych takich dzieci. Należy pomyśleć, czy np. jako pracodawca odważyłbyś się zatrudnić samotną matkę, albo zatrudnić kobietę już ciężarną.
Nie zawsze kocha się dziecko, które się na ten świat sprowadziło. Można je wychowywać, można dać dach nad głową, dbać o to, aby było najedzone i czyste, ale jeżeli główną motywacją do tego jest poczucie obowiązku, a nie miłość, to wtedy dziecko to czuje. I wychowywanie się w takim domu wpływa na jego całe późniejsze życie.
Będąc zwolennikiem tego, aby każdy zdrowy płód przychodził na świat należy się zastanowić, czy samemu dokłada się chociaż przysłowiową "cegiełkę" do polepszenia np. warunków życiowych takich dzieci. Należy pomyśleć, czy np. jako pracodawca odważyłbyś się zatrudnić samotną matkę, albo zatrudnić kobietę już ciężarną.
Nie zawsze kocha się dziecko, które się na ten świat sprowadziło. Można je wychowywać, można dać dach nad głową, dbać o to, aby było najedzone i czyste, ale jeżeli główną motywacją do tego jest poczucie obowiązku, a nie miłość, to wtedy dziecko to czuje. I wychowywanie się w takim domu wpływa na jego całe późniejsze życie.
- bartek93
- Ambiwertyk
- Posty: 326
- Rejestracja: 15 kwie 2018, 22:29
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Okolice Siedlec
Re: Aborcja.
Jakie by nie było moje osobiste zdanie na temat aborcji, uważam, że powinna być dostępna w każdym przypadku. Nikt nie ma monopolu na moralność i nie wyobrażam sobie, by ktoś w imię własnych przekonań odbierał kobietom fundamentalne prawo do decydowania o własnym ciele. Ale przede wszystkim edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja. Rzetelna edukacja seksualna to mniej niechcianych ciąż.
I breathe the air of my beliefs
INFP 962(171) sp/so
INFP 962(171) sp/so
- PoważnyPiotr
- Intronek
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 15:19
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Aborcja.
Każdy człowiek ma prawo do życia.bartek93 pisze: ↑11 sty 2021, 15:56 Jakie by nie było moje osobiste zdanie na temat aborcji, uważam, że powinna być dostępna w każdym przypadku. Nikt nie ma monopolu na moralność i nie wyobrażam sobie, by ktoś w imię własnych przekonań odbierał kobietom fundamentalne prawo do decydowania o własnym ciele. Ale przede wszystkim edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja. Rzetelna edukacja seksualna to mniej niechcianych ciąż.
- bartek93
- Ambiwertyk
- Posty: 326
- Rejestracja: 15 kwie 2018, 22:29
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Okolice Siedlec
Re: Aborcja.
Zarodek/płód nie jest samodzielnym organizmem, jest częścią ciała kobiety, więc kobiecie zostawmy decyzję, czy chce urodzić, czy zdecydować się na aborcję. Zwłaszcza my, mężczyźni. Bo my nie wiemy, co to znaczy być w ciąży. Łatwo mówić, stojąc z boku. Prawo do decydowania o własnym ciele to jedno z fundamentalnych praw człowieka.
I breathe the air of my beliefs
INFP 962(171) sp/so
INFP 962(171) sp/so
Re: Aborcja.
Na pewno w tak trudnych tematach ciężko oceniać ludzi zero-jedynkowo.
Zacznę od naszego opiekuńczego systemu.
Wierzę że są gdzieś domy dziecka gdzie dzieciaki mogą być szczęśliwe, ale sam 19 lat mieszkałem na przeciw takiego który był kolejnym koszmarem. Kilku opiekunów którzy mieli pod sobą 30-40 dzieci w wieku od 6 do 16 lat, zresztą pranie, gotowanie, sprzątanie itd, zajmowało im tyle czasu że dzieci były pozostawione praktycznie same sobie. Dzieci których nikt nigdy nie zaadoptuje, bo dosłownie każde miało rodziców. Sprawy związane z odebraniem praw rodzicielskich ciągnęły się latami, część z nich przez wiele lat nie wiedziało czy kiedyś wróci do rodziców czy nie. Zresztą wątpię by po dziecko które było latami przypalane żelazkiem i bite lub po takie które w wieku 8 lat pali ustawiały się kolejki chętnych. Z tych chłopaków których znałem kilku już zdążyło przedawkować, paru siedzi w więzieniu, gimnazjum skończył jeden. Może przez ostatnie 7 lat coś się zmieniło (w co wątpię), ale na pewno jeszcze kilka lat temu tego typu niedofinansowane placówki kompletnie nie spełniały swojej funkcji. Może gdzieś była kasa na psychologów, pedagogów czy jakieś ciekawe zajęcia, w moim mieście zdecydowanie nie. Zresztą pomoc psychologiczna dla ofiar przemocy domowej, w tym dzieci, to kolejny temat rzeka.
Podobnie mógłbym napisać o losie ludzi niepełnosprawnych umysłowo, zwłaszcza gdy ich rodzice umrą wcześniej od nich i pechowo trafią akurat do ośrodka którego nie stać na takie luksusy jak ciepła woda, szyby w oknach czy spacer z pensjonariuszami częściej niż raz na kilka dni.
Sytuacji gdzie kobieta/dziecko/rodzina jest zostawiona sama sobie jest więcej, więc twierdzenie że "dzieckiem zawsze może zaopiekować się państwo(dom dziecka)" jest absurdalne.
Aborcja, czy właściwie podnoszenie tematu aborcji w mediach to patrzenie na skutek a nie przyczynę. Tak jak dużo osób pisało wcześniej, jestem zdecydowanie za poważnym traktowaniem edukacji seksualnej. Swoją drogą mogłaby to być też droga to zmniejszenia pedofilii, te ofiary które poznałem osobiście często dopiero po latach uświadamiały sobie co się działo lub że coś było nie tak.
Ciekaw też jestem czy są statystyki, ile kobiet decyduje się na aborcję pod presją rodziny/społeczności. I czy więcej ich jest wykonywanych w krajach/społecznościach konserwatywnych, czy liberalnych. Albo jak na ilość aborcji wpływa przemoc domowa, wykluczenie społeczne, uzależnienia czy poziom życia.
Znów mam wrażenie, że patrzymy na wierzchołek góry lodowej. I to góry którą spora część społeczeństwa woli ignorować.
Zacznę od naszego opiekuńczego systemu.
Wierzę że są gdzieś domy dziecka gdzie dzieciaki mogą być szczęśliwe, ale sam 19 lat mieszkałem na przeciw takiego który był kolejnym koszmarem. Kilku opiekunów którzy mieli pod sobą 30-40 dzieci w wieku od 6 do 16 lat, zresztą pranie, gotowanie, sprzątanie itd, zajmowało im tyle czasu że dzieci były pozostawione praktycznie same sobie. Dzieci których nikt nigdy nie zaadoptuje, bo dosłownie każde miało rodziców. Sprawy związane z odebraniem praw rodzicielskich ciągnęły się latami, część z nich przez wiele lat nie wiedziało czy kiedyś wróci do rodziców czy nie. Zresztą wątpię by po dziecko które było latami przypalane żelazkiem i bite lub po takie które w wieku 8 lat pali ustawiały się kolejki chętnych. Z tych chłopaków których znałem kilku już zdążyło przedawkować, paru siedzi w więzieniu, gimnazjum skończył jeden. Może przez ostatnie 7 lat coś się zmieniło (w co wątpię), ale na pewno jeszcze kilka lat temu tego typu niedofinansowane placówki kompletnie nie spełniały swojej funkcji. Może gdzieś była kasa na psychologów, pedagogów czy jakieś ciekawe zajęcia, w moim mieście zdecydowanie nie. Zresztą pomoc psychologiczna dla ofiar przemocy domowej, w tym dzieci, to kolejny temat rzeka.
Podobnie mógłbym napisać o losie ludzi niepełnosprawnych umysłowo, zwłaszcza gdy ich rodzice umrą wcześniej od nich i pechowo trafią akurat do ośrodka którego nie stać na takie luksusy jak ciepła woda, szyby w oknach czy spacer z pensjonariuszami częściej niż raz na kilka dni.
Sytuacji gdzie kobieta/dziecko/rodzina jest zostawiona sama sobie jest więcej, więc twierdzenie że "dzieckiem zawsze może zaopiekować się państwo(dom dziecka)" jest absurdalne.
Aborcja, czy właściwie podnoszenie tematu aborcji w mediach to patrzenie na skutek a nie przyczynę. Tak jak dużo osób pisało wcześniej, jestem zdecydowanie za poważnym traktowaniem edukacji seksualnej. Swoją drogą mogłaby to być też droga to zmniejszenia pedofilii, te ofiary które poznałem osobiście często dopiero po latach uświadamiały sobie co się działo lub że coś było nie tak.
Bardzo trafna uwaga.tove pisze: ↑11 sty 2021, 14:04 Będąc zwolennikiem tego, aby każdy zdrowy płód przychodził na świat należy się zastanowić, czy samemu dokłada się chociaż przysłowiową "cegiełkę" do polepszenia np. warunków życiowych takich dzieci. Należy pomyśleć, czy np. jako pracodawca odważyłbyś się zatrudnić samotną matkę, albo zatrudnić kobietę już ciężarną.
Ciekaw też jestem czy są statystyki, ile kobiet decyduje się na aborcję pod presją rodziny/społeczności. I czy więcej ich jest wykonywanych w krajach/społecznościach konserwatywnych, czy liberalnych. Albo jak na ilość aborcji wpływa przemoc domowa, wykluczenie społeczne, uzależnienia czy poziom życia.
Znów mam wrażenie, że patrzymy na wierzchołek góry lodowej. I to góry którą spora część społeczeństwa woli ignorować.
- PoważnyPiotr
- Intronek
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 15:19
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Aborcja.
To nie zmienia faktu, że w późniejszym etapie stanie się „samodzielnym organizmem” lub po prostu człowiekiem, który nie wolał na ten świat.
Nie, nie można zostawić decyzji kobiecie czy chce zabić dziecko w sposób humanitarny tzw. aborcje.jest częścią ciała kobiety, więc kobiecie zostawmy decyzję, czy chce urodzić, czy zdecydować się na aborcję
"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka".Prawo do decydowania o własnym ciele to jedno z fundamentalnych praw człowieka.
- bartek93
- Ambiwertyk
- Posty: 326
- Rejestracja: 15 kwie 2018, 22:29
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Okolice Siedlec
Re: Aborcja.
Lugi854, myślę, że zakończę w tym miejscu dyskusję z tobą, bo jest ona bezcelowa - ani ty nie zrozumiesz mojego punktu widzenia, ani mi się nie chce przekonywać do swoich racji. Ale uważam, że masz krzywdzące podejście, bo chciałbyś zmuszać kobiety do rodzenia wbrew ich woli, jednocześnie pisząc, że dziecko przecież można komuś podrzucić, pokazujesz, że życie narodzone nie jest już tak ważne, jak to nienarodzone. Typowa podwójna moralność, z którą spotykałem się już u pro-life'owców.
I breathe the air of my beliefs
INFP 962(171) sp/so
INFP 962(171) sp/so
- PoważnyPiotr
- Intronek
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 15:19
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Aborcja.
Czemu traktujesz dziecko jako przedmiot, który nie ma w ogóle żadnych praw dopóki nie wyjdzie z łona matki?bartek93 pisze: ↑12 sty 2021, 9:02 Lugi854, myślę, że zakończę w tym miejscu dyskusję z tobą, bo jest ona bezcelowa - ani ty nie zrozumiesz mojego punktu widzenia, ani mi się nie chce przekonywać do swoich racji. Ale uważam, że masz krzywdzące podejście, bo chciałbyś zmuszać kobiety do rodzenia wbrew ich woli, jednocześnie pisząc, że dziecko przecież można komuś podrzucić, pokazujesz, że życie narodzone nie jest już tak ważne, jak to nienarodzone. Typowa podwójna moralność, z którą spotykałem się już u pro-life'owców.