Aborcja.
- PoważnyPiotr
- Intronek
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 15:19
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Gdynia
Aborcja.
Czy aborcja powinna być dozwolona?
Moim zdaniem aborcja powinna być dozwolona tylko w przypadku:
- zagrożenia życia matki
- gwałtu
- kalectwa dziecka lub innych chorób niepozwalających samodzielną egzystencję dziecka.
W innym przypadku jest to po prostu zabójstwo dziecka z wygody.
Moim zdaniem aborcja powinna być dozwolona tylko w przypadku:
- zagrożenia życia matki
- gwałtu
- kalectwa dziecka lub innych chorób niepozwalających samodzielną egzystencję dziecka.
W innym przypadku jest to po prostu zabójstwo dziecka z wygody.
Re: Aborcja.
A jeżeli ma się ch00jową sytuację życiową i brak możliwości wychowania dziecka w odpowiednich warunkach? Czy wtedy aborcja też jest czymś złym? Bo to nawet nie chodzi o wygodę własną, ale o wygodę dziecka.
- PoważnyPiotr
- Intronek
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 15:19
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Aborcja.
Tak aborcja w takiej sytuacji jest czymś złym. Dziecko zawsze można oddać do domu dziecka albo po prostu komuś podrzucić.
Re: Aborcja.
Bardzo humanitarne wyjście, zwłaszcza to drugie.
Pro-liferzy jak zwykle nie dostrzegają, że aby ograniczyć liczbę "zabójstw dziecka z wygody" (abstrahując od kosmicznej bzdurności tego stwierdzenia) trzeba najpierw zagwarantować kobiecie jakieś wsparcie, ale jedyne na co może liczyć w dzisiejszych realiach to obłudne kazania, groźby i porady w stylu "jak cię nie stać, to podrzuć komuś".
- PoważnyPiotr
- Intronek
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 15:19
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Aborcja.
Jak te wsparcie miałoby wyglądać?Percy pisze: ↑10 sty 2021, 16:38Bardzo humanitarne wyjście, zwłaszcza to drugie.
Pro-liferzy jak zwykle nie dostrzegają, że aby ograniczyć liczbę "zabójstw dziecka z wygody" (abstrahując od kosmicznej bzdurności tego stwierdzenia) trzeba najpierw zagwarantować kobiecie jakieś wsparcie, ale jedyne na co może liczyć w dzisiejszych realiach to obłudne kazania, groźby i porady w stylu "jak cię nie stać, to podrzuć komuś".
Re: Aborcja.
Tak jak pisałam na chacie, proliferzy powinni walczyć nie tylko o życie dziecka od momentu poczęcia do narodzin, ale także i później. Chociaż instytucje domów dziecka powoli odchodzą do lamusa, to jednak wciąż jest za mało domów adopcyjnych, aby domów dziecka w ogóle nie było. Dzieci w tego typu placówkach są zwyczajnie zaniedbywane, bo nie ma np. odpowiedniej ilości pracowników, która poświęcałaby im czas. Bez uwagi, bez miłości, dzieci nie rozwijają się prawidłowo (i jest to potwierdzone naukowo).
- PoważnyPiotr
- Intronek
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 wrz 2018, 15:19
- Płeć: mężczyzna
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Aborcja.
Wsparcie z ich strony jest slabe ale jest.tove pisze: ↑10 sty 2021, 17:09 Tak jak pisałam na chacie, proliferzy powinni walczyć nie tylko o życie dziecka od momentu poczęcia do narodzin, ale także i później. Chociaż instytucje domów dziecka powoli odchodzą do lamusa, to jednak wciąż jest za mało domów adopcyjnych, aby domów dziecka w ogóle nie było. Dzieci w tego typu placówkach są zwyczajnie zaniedbywane, bo nie ma np. odpowiedniej ilości pracowników, która poświęcałaby im czas. Bez uwagi, bez miłości, dzieci nie rozwijają się prawidłowo (i jest to potwierdzone naukowo).
https://pro-life.pl/mama/
Re: Aborcja.
Istnieją bardzo sprytne sposoby radzenia z problemem. W dzisiejszych czasach naprawdę wiele par ma problemy z posiadaniem własnego dziecka.
Zrobią wiele, żeby je mieć albo mieć omijając standardową procedurę adopcyjną. Są nawet fora, gdzie ludzie poznają się i wspólnie dogadują w tych sprawach. Odrobinę zaradności, silnego charakteru i dobrej woli wystarczy. Wbrew pozorom pomoc jest możliwa do uzyskania. Okrężną drogą.
Tym bardziej nie popieram aborcji z wygody.
Zrobią wiele, żeby je mieć albo mieć omijając standardową procedurę adopcyjną. Są nawet fora, gdzie ludzie poznają się i wspólnie dogadują w tych sprawach. Odrobinę zaradności, silnego charakteru i dobrej woli wystarczy. Wbrew pozorom pomoc jest możliwa do uzyskania. Okrężną drogą.
Tym bardziej nie popieram aborcji z wygody.
Re: Aborcja.
I odwagi do udziału w szemranym procederze, w którym nie ma żadnych gwarancji, że wszystko skończy się jak należy.
No tak, bo w końcu ludzie decydują się na aborcję wtedy, gdy np. termin porodu akurat by wypadał na ferie w zimowym kurorcie.
Re: Aborcja.
Kwestia odwagi to sprawa indywidualna, wiem jaką desperację może wywołać bezpłodność
A czynniki typu "stracę figurę" to wygoda, nic innego, znam takie przypadki
Prewencja przede wszystkim-antykoncepcja, nie będzie problemu, proste
A czynniki typu "stracę figurę" to wygoda, nic innego, znam takie przypadki
Prewencja przede wszystkim-antykoncepcja, nie będzie problemu, proste
Re: Aborcja.
Nie popieram aborcji, poza przypadkami, o których wspomniał autor tematu. Ale zdecydowanie popieram prawo kobiety, jako właścicielki macicy, do decydowania o swoim ciele. Rozumiem, że to bardzo trudny i napinający temat, i zawsze będzie generował emocje. Osobiście bardzo mnie złości ta kwestia, bo jako kobieta, w tym temacie czuję się jak własność państwa, które rości sobie prawa do mojego ciała, mówiąc mi, co mogę z nim robić, a także jak powinnam moralnie czuć się w obliczu takiego procederu. Otóż niekoniecznie. Stąd więc opór mam.
Temat podejmujemy często w bardzo zróżnicowanym gronie kobiecym, i bez względu na wiek czy wyznawaną religię wszystkie te kobiety dochodzą do wniosku, że każdy przypadek ciąży to sprawa absolutnie indywidualna i że przykładanie do niej miarki ogółu, który ustala reguły, może być bardzo krzywdzące.
Twierdzenie, że aborcja dokonywana jest z wygody, jest tak bulwersującym pomysłem, że nawet tego nie skomentuję.
Oddawanie dzieci do domu dziecka? Szanowny autorze, masz pojęcie, o czym w ogóle piszesz? Pracuję z dzieciakami z takich placówek, to wyjątkowe dzieci, przy odpowiedniej pracy i wsparciu wychodzą na świetnych ludzi, ale niektórzy w chwilach słabości zadają sobie pytania typu "dlaczego matka mnie nie chciała, mogła mnie przecież nie urodzić, uratowałaby dwa żywoty". Placówka nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. A adopcja? Procedury adopcyjne w przypadku krajowych adopcji to droga przez mękę. Dzieciaki w wieku lat 10 i więcej nie mają szans na adopcję w kraju, jedynie zagraniczną. Obecnie panująca władza bardzo ograniczyła jednak adopcje zagraniczne, wskutek czego polskie dzieciaki dorastają w domach dziecka, nie mając szans na własny dom.
A tak w ogóle to aborcja nie jest naczelnym problemem, ale wsparcie, o którym też tutaj wspomniano. Ja to wsparcie rozumiem w kategoriach profilaktyki, czyli w tym wypadku sensownej edukacji seksualnej. Niechcianych ciąż może być mniej, ale w dalszym ciągu w tym kraju jest cała rzesza osób, które nie mają pojęcia, "jak to zrobić, żeby nie zrobić". A temat w dalszym ciągu traktowany jest jako brudny, nieboży, wstydliwy.
Temat podejmujemy często w bardzo zróżnicowanym gronie kobiecym, i bez względu na wiek czy wyznawaną religię wszystkie te kobiety dochodzą do wniosku, że każdy przypadek ciąży to sprawa absolutnie indywidualna i że przykładanie do niej miarki ogółu, który ustala reguły, może być bardzo krzywdzące.
Twierdzenie, że aborcja dokonywana jest z wygody, jest tak bulwersującym pomysłem, że nawet tego nie skomentuję.
Oddawanie dzieci do domu dziecka? Szanowny autorze, masz pojęcie, o czym w ogóle piszesz? Pracuję z dzieciakami z takich placówek, to wyjątkowe dzieci, przy odpowiedniej pracy i wsparciu wychodzą na świetnych ludzi, ale niektórzy w chwilach słabości zadają sobie pytania typu "dlaczego matka mnie nie chciała, mogła mnie przecież nie urodzić, uratowałaby dwa żywoty". Placówka nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. A adopcja? Procedury adopcyjne w przypadku krajowych adopcji to droga przez mękę. Dzieciaki w wieku lat 10 i więcej nie mają szans na adopcję w kraju, jedynie zagraniczną. Obecnie panująca władza bardzo ograniczyła jednak adopcje zagraniczne, wskutek czego polskie dzieciaki dorastają w domach dziecka, nie mając szans na własny dom.
A tak w ogóle to aborcja nie jest naczelnym problemem, ale wsparcie, o którym też tutaj wspomniano. Ja to wsparcie rozumiem w kategoriach profilaktyki, czyli w tym wypadku sensownej edukacji seksualnej. Niechcianych ciąż może być mniej, ale w dalszym ciągu w tym kraju jest cała rzesza osób, które nie mają pojęcia, "jak to zrobić, żeby nie zrobić". A temat w dalszym ciągu traktowany jest jako brudny, nieboży, wstydliwy.
Re: Aborcja.
Też uważam, że lepiej zapobiegać niż leczyć, ale tu raz, że rząd walczy z edukacją seksualną, która wiedzę o antykoncepcji stara się nieść młodym ludziom, dwa, mówimy już o przypadkach, gdy prewencja zawiodła.
Re: Aborcja.
To dopiero jest dramat, niedostateczna edukacja seksualna..Też uważam, że lepiej zapobiegać niż leczyć, ale tu raz, że rząd walczy z edukacją seksualną, która wiedzę o antykoncepcji stara się nieść młodym ludziom, dwa, mówimy już o przypadkach, gdy prewencja zawiodła.
Gdzie tu rola rodziców? Jak można wychowywać swoje dziecko w nieświadomości podstawowych poniekąd spraw?
A w dobie swobodnego dostępu nagości, ba, pornografii w sieci, omijać tak istotne tematy jak edukacja seksualna właśnie?
Wychodziłoby na to, że nasz kraj się cofa w tej kwestii
Re: Aborcja.
"wedługo mnie aborcja powinna być obowiązkowa" - słoń wsrh
nie no. ja się zgadzam z autorem tematu. nawet gdyby była bieda, to dziecko powinna się urodzić. zresztą jaka bieda? każdy może iść do pracy do tego pieniadze od państwa. jesli ktos jest normalny a nie alkoholik to sobie poradzi z dzieciakiem
nie no. ja się zgadzam z autorem tematu. nawet gdyby była bieda, to dziecko powinna się urodzić. zresztą jaka bieda? każdy może iść do pracy do tego pieniadze od państwa. jesli ktos jest normalny a nie alkoholik to sobie poradzi z dzieciakiem
Re: Aborcja.
Optymistyczne założenie. Czasem życie pisze naprawdę czarne scenariusze.kacper137 pisze: ↑10 sty 2021, 23:17 "wedługo mnie aborcja powinna być obowiązkowa" - słoń wsrh
nie no. ja się zgadzam z autorem tematu. nawet gdyby była bieda, to dziecko powinna się urodzić. zresztą jaka bieda? każdy może iść do pracy do tego pieniadze od państwa. jesli ktos jest normalny a nie alkoholik to sobie poradzi z dzieciakiem