Strona 1 z 10

Psy czy koty?

: 14 lut 2010, 19:34
autor: makaj
Zamieszczam ankietę dotyczącej odwiecznej wojny między tymi zwierzaczkami :D Dodatkowo zrobiłem podział ze względu na płeć. Jestem ciekaw, jak te sympatie rozkładają się wśród introwertyków, bo mam swoją teorię :wink:

Re: Psy czy koty?

: 14 lut 2010, 19:37
autor: Erich
Ankiety nie działają, wolę psy.

Re: Psy czy koty?

: 14 lut 2010, 20:31
autor: iksigrekzet
jw. ankieta nie działa :)
Zdecydowanie wolę kotki niż pieski :)

Re: Psy czy koty?

: 14 lut 2010, 20:46
autor: makaj
Widziałem, że ankiety nie działają, ale myślałem, że ma to związek z przenosinami forum :P Jak się okazuje nowe ankiety również nie chcą współpracować. Może administracja zainteresuje się tym problemem :wink:

Ja wybieram psy :wink:

Re: Psy czy koty?

: 14 lut 2010, 21:04
autor: Piorun23
Ankieta jest tendencyjna!
Ja lubię i koty, i psy a takiej opcji nie ma :(

Od dłuższego czasu mam i psa, i kota :D
Zwierzaki świetnie się ze sobą "dogadują" i lubią, wbrew powszechnym legendom

Re: Psy czy koty?

: 14 lut 2010, 21:26
autor: Inno
Nie ma też opcji "Jestem wszystkim i zwierzęta są mi zbędne". :lol:

Zdecydowanie koty. Psy trochę lubię, ale raczej z daleka i na krótko, i to nie wszystkie.

PS. Ankiety na razie niestety nie będą działały, trzeba będzie pewne zmiany w stylu forum poczynić. Zostaną poczynione za jakiś czas.
PS2. Przeniosłam wątek do bardziej odpowiedniego działu.

Re: Psy czy koty?

: 14 lut 2010, 21:34
autor: marc
Jestem mężczyzną i wolę koty
Tyle, ze ankieta wyrzuca jakis zapchlony, psi [sic!] blad i nie moge tego wyrazic.

Re: Psy czy koty?

: 19 lut 2010, 17:30
autor: Scania
Wolę koty, są powściągliwe, chodzą własnymi drogami, nie przeszkadza im dłuższa samotność - tak, jak mi :D

Re: Psy czy koty?

: 19 lut 2010, 19:33
autor: higsa
Piorun23 pisze:Ankieta jest tendencyjna!
No fakt, ale zawsze sie watek kreci. :D
Ja zdecydowanie wybieram odpowiedz ostatnia: Jestem niczym* i nic nie wole [fajnie że pomyślałeś o mnie w tej ankiecie] :lol:
Ogólnie nie uważam, za przyjemne, jak takie czworonożne coś sie na mnie rzuca i ślini, albo ociera o moje nogi [w celu pozbycia sie pasożytów - bo innego sensu "łaszenia sie" kotów nie widzę].
Więc w przypadku zwierząt, które ogólnie mi nie bardzo "leżą" to bym sie skłaniała do jakiś gado-płazów [żółwiki, jaszczurki, żabki...], co to bardziej ze swej natury nie lubią tulenia, miętoszenia i pieszczenia niż ja. :lol:



* choć uważam, że słowo 'niczym' powinno być zamienione słowem 'nikim', bo raczej wątpie zeby wypowiadał sie tu jakiś Canis lupus czy Felis catus
:mrgreen:

Re: Psy czy koty?

: 19 lut 2010, 20:49
autor: Inno
hiksa pisze:bym sie skłaniała do jakiś gado-płazów [żółwiki, jaszczurki, żabki...], co to bardziej ze swej natury nie lubią tulenia, miętoszenia i pieszczenia niż ja. :lol:
A takie stworzenia w ogóle poznają człowieka i nawiązują jakąś relację z nim czy zupełnie ignorują? Bo w takim wypadku, to mi by się nie chciało dla takiego zwierza cokolwiek robić. No, ale ja lubię tulenie, miętoszenie i pieszczenie. :D


Nie zdziwiłabym się gdyby większość introwertyków, jeśli już musiałaby wybrać pomiędzy kotem a psem, wybrałaby kota. Psy są takie ekstrawertyczne, głośne, wymagają od właściciela prawie nieustannej uwagi i dużo ruchu.

Re: Psy czy koty?

: 19 lut 2010, 21:16
autor: MetalMan
hiksa pisze:Ja zdecydowanie wybieram odpowiedz ostatnia: Jestem niczym* i nic nie wole [fajnie że pomyślałeś o mnie w tej ankiecie] :lol:
Ogólnie nie uważam, za przyjemne, jak takie czworonożne coś sie na mnie rzuca i ślini, albo ociera o moje nogi [w celu pozbycia sie pasożytów - bo innego sensu "łaszenia sie" kotów nie widzę].
Ja tak jak koleżanka[choć znowu z bólem serca się do tego przyznaję :wink: ], dodam tylko, że koty "łaszą się" jeszcze kiedy są głodne :evil: .
hiksa pisze:Więc w przypadku zwierząt, które ogólnie mi nie bardzo "leżą" to bym sie skłaniała do jakiś gado-płazów [żółwiki, jaszczurki, żabki...], co to bardziej ze swej natury nie lubią tulenia, miętoszenia i pieszczenia niż ja. :lol:
O ile żółwia bym dotknął, to żaba dla mnie jest jednym z największych paskudztw, kijem bym jej nawet nie tknął :? . Śliskie to i w ogóle...

btw.
hiksa pisze:Moment obrotowy pary sił względem dowolnego punktu położonego na tej samej płaszczyźnie jest równy iloczynowi jednej z tych sił i ramienia siły
hmm... brzmi znajomo :twisted:

Re: Psy czy koty?

: 19 lut 2010, 22:20
autor: marc
Inno pisze:Nie zdziwiłabym się gdyby większość introwertyków, jeśli już musiałaby wybrać pomiędzy kotem a psem, wybrałaby kota. Psy są takie ekstrawertyczne, głośne, wymagają od właściciela prawie nieustannej uwagi i dużo ruchu.
W takim ukladzie nie dziwiloby rowniez tak czeste podobienstwo pomiedzy psem a jego ekstrawertycznym panem ... :? WIELOPOZIOMOWE podobienstwo.

Re: Psy czy koty?

: 20 lut 2010, 9:39
autor: higsa
Inno pisze:Bo w takim wypadku, to mi by się nie chciało dla takiego zwierza cokolwiek robić.
Akurat moje relacje ze zwierzętami są bardzo bezinteresowne, nie dbam o nie w zamian za coś...
Inno pisze:A takie stworzenia w ogóle poznają człowieka i nawiązują jakąś relację z nim czy zupełnie ignorują?
Trudne pytanie. Mogę powiedzieć tylko na moim przykładzie [a dokładnie na przykładzie mojego 17-letniego "współżycia" z żółwiem Leninem]
Tak, takie żółwie poznają człowieka, mimo że liczne podręczniki i książki podają informacje, że nie słyszą i nie przyzwyczajają sie do ludzi. Z moich wieloletnich obserwacji wynika zupełnie co innego, :mrgreen:

A co do jaszczurek [a konkretnie traszek] to z nimi jest cięzko nawiazać jakąkolwiek relacje, :cry:
MetalMan pisze:btw.
hiksa napisał(a):
Moment obrotowy pary sił względem dowolnego punktu położonego na tej samej płaszczyźnie jest równy iloczynowi jednej z tych sił i ramienia siły

hmm... brzmi znajomo :twisted:
No coż powinno brzmieć znajomo dla każdego kto nie uciekał z fizyki, przecież to ogolnie znane prawo kinematyki :lol:

Re: Psy czy koty?

: 20 lut 2010, 12:47
autor: Ausencia
Ptaki.

Re: Psy czy koty?

: 20 lut 2010, 14:54
autor: MetalMan
hiksa pisze:Trudne pytanie. Mogę powiedzieć tylko na moim przykładzie [a dokładnie na przykładzie mojego 17-letniego "współżycia" z żółwiem Leninem]
A więc to prawda że "Lenin is not dead" :lol:
hiksa pisze:No coż powinno brzmieć znajomo dla każdego kto nie uciekał z fizyki, przecież to ogolnie znane prawo kinematyki :lol:
Panienka najwidoczniej uciekała :twisted: , przynajmniej kiedy była mowa o statyce i ruchu obrotowym.... :lol: