Preferencje w którąś stronę - ok, ale żeby aż nienawiść do jednych przy jednoczesnej sympatii do drugich? Dla mnie dziwne.
Ja mam jedne i drugie, lubię jedne i drugie.
Z psami mam bliższy, bardziej emocjonalny kontakt i to w nich uwielbiam. Koty bardziej "czuję", w sensie, że charakterologicznie mnie samej bliżej do kota. Jak dla mnie uzupełniają się.
Nie wyobrażam sobie życia bez zwierzaka w domu.
A jak czytam:
MetalMan pisze: Od siebie dodam, że większości zwierząt nienawidzę
maadmaax123 pisze:Trochę to brutalnie zabrzmi, ale dla mnie wszystkie "pety" to pasożyty.
... i tym podobne, to naprawdę mi smutno.Jakly pisze:(...)Psy kojarzą mi się z takimi tępymi sługusami(...).
Mnie zwierzęta dają naprawdę dużo. Poprawiają nastrój, działają uspokajająco i rozweselająco. Mają udowodniony pozytywny wpływ na ludzki organizm. Jak można ich "nienawidzieć" lub nazywać "pasożytami" - nie zrozumiem.