'Inni mają gorzej' czyli na co zasługujemy

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Awatar użytkownika
beh
Intronek
Posty: 57
Rejestracja: 10 lis 2015, 23:01
Płeć: mężczyzna

'Inni mają gorzej' czyli na co zasługujemy

Post autor: beh »

Czasem zapisuję swoje myśli w notatniku na telefonie, aby je ułożyć, a potem usuwam treść z telefonu, tym razem pomyślałem, że tu to wstawię. Trochę przerobiłem na potrzeby czytania tego czegoś xd, może powinno zostać to usunięte i nie pokazywane, nie wiem, ale postanowiłem

Ah to sławetne twierdzenie, 'inni mają gorzej'. Robimy obiad, w tle leci włączony telewizor, dodajemy przyprawy, poruszamy patelnią by nie przywarło, nakładamy i podajemy. Patrzymy na schabowego i przypominamy sobie co leciało w telewizji, Makłowicz gotował wykwintne danie z kopru i psa, a po chwili słyszymy z telewizora spot, 'przekaż 1% podatku'.
Porównujemy się do lepszych od siebie, bo dążymy do swoich doskonałości, chcemy robić lepiej i szybciej, a w polepszaniu siebie, zapominamy o tych, którzy są za nami. W tym momencie uświadamiamy sobie, że nie mamy źle, obiad był dobry, nikt się nie zatruł, a dzieci ze spotu nie mają pieniędzy na obiad, więc nie zasługujemy na więcej, tak jak nikt inny nie zasługuje.

Porównywanie się od 'lepszych' sprawia, że chcemy działać, natomiast porównywanie się do 'gorszych', sprawia, że chcemy się utrzymać, niezależnie na którym skraju rozkładu Gaussa jesteśmy. Nie należy jednak popadać w skrajności, nie w jeden dzień Rzym zbudowano, tak jak i nie jeden pożar Rzym nawiedził, a pośpiech, potrafi zabić.

Co do ludzi, którym dobrze się powodzi, oni też mają gorzej od innych, powstaje więc pytanie, gdzie jest przedział, w którym mamy stanąć i uznać, że na więcej nie zasługujemy. Słysząc tytułowe twierdzenie, nachodzi chęć zapytać, 'czy miałeś gorzej?' jeśli tak, to dlaczego nie zostałeś na swoim miejscu z przyjemną myślą, że komuś jest jeszcze gorzej.

Pojawiła mi się myśl, czy mówienie, że ktoś ma gorzej jest godzące w tę osobę, szczególnie, że jest to często subiektywny pogląd każdej osoby, każdego szczebla, grupy, społeczności. Wszyscy mogą powiedzieć o każdym swoje zdanie, tworząc schody gorszych, którzy są jednocześnie lepszymi, zależnie czy wchodzimy czy schodzimy, więc niezależnie jak nam źle lub jak nam dobrze, możemy starać się o lepsze, bo stojąc, inni będą nas przestawiać.

Nasunęło mi się właśnie również pytanie, która myśl jest bardziej moralna: 'chce być lepszy od niego', czy 'nie chcę być gorszy od niego', zdaje mi się, że pierwsza, inni mają lepiej więc będę tam dążył.
patha
Intro-wyjadacz
Posty: 380
Rejestracja: 18 sty 2016, 5:12
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP/J-T

Re: 'Inni mają gorzej' czyli na co zasługujemy

Post autor: patha »

Wydaje mi się, że nie ma niczego złego w "byciu lepszym od kogoś" ,o ile w grę wchodzi hierarchia kompetencji, a nie hierarchia pozycji społecznej. Tzn. to, że stwierdzenie o "byciu lepszym od kogoś" budzi jakieś moralne wątpliwości wynika z tego, że ludzi mają tendencję do używania swoich osiągnięć jako argumentu za uprzywilejowaniem swojej osoby względem innych. Powiedzmy - zarabianie pieniędzy idzie mi lepiej niż sąsiadowi, który jeździ starym passatem - i z tego tylko wyciągam wniosek, że jestem człowiekiem "lepszego sortu" niż sąsiad.
No ,ale tak to jakoś u ludzi działa, nawet na poziomie podświadomym; być może ma to też związek z poczuciem własnej wartości, więc lepiej przy tym nie majstrować.

Szczerze mówiąc nie wiem, czy odniosłem się do sedna tekstu...
intbrun
Intro-wyjadacz
Posty: 405
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: 'Inni mają gorzej' czyli na co zasługujemy

Post autor: intbrun »

Spojrzałbym na to od drugiej strony. To często ten sąsiad co ma gorszy samochód, ma więcej 'niezdrowych' myśli wobec nas, niż my wobec niego. Daliśmy sobie wmówić stereotyp, że osoby mające lepiej wywyższają się. Ale znając sporo takich, którym powodzi zauważalnie lepiej niż średnia, nie zauważam tego. Zauważam za to właśnie sporo zawiści wśród tych którym powodzi się gorzej. To moja interpretacja, ale właśnie mają oni przekonanie, że więcej im sie już nie należy. A skoro im, to dlaczego ma się należeć sąsiadowi? Równanie w dół to chyba jeden z większych problemów tutaj.
Ale tak, może się zdarzyć że sąsiedzi nie mają o czym rozmawiać, jeden zastanawia się czy czarne alusy będą pasowały do jego auta zamiast srebrnych, a drugi czy zdrutowana rurka wytrzyma do następnego przeglądu. Po prostu różne problemy. Ani lepsze ani gorsze. Ale na tyle rozłączne, że nie ma o czym porozmawiać. Ale to prędzej biedniejszy sąsiad będzie wylewał żółć na tego bogatszego, że zajmuje się takimi duperelami jak alusy, zamiast zrobić coś pożytecznego (mimo że gość ma np firmę i zatrudnia 20 ludzi, więc całkiem pożyteczne), niż bogatszy sąsiad będzie się nabijał z biedniejszego że nie stać go na porządne naprawienie auta.
Przykłady z samochodem raczej jako nawiązanie do wcześniejszego postu, pewnie nie oddają do końca poprawnie sytuacji. Ale ja spotykałem się z dużym zrozumieniem problemów biedniejszych osób, przez te bogatsze. I dużo rzadziej odwrotnie. Co oczywiście nie oznacza, że będą bogate dupki, i biedniejsi rozumiejący skomplikowaną rzeczywistość, w której równość występuje nader rzadko.
Awatar użytkownika
Fire
IntroManiak
Posty: 638
Rejestracja: 20 lut 2019, 17:47
Płeć: kobieta

Re: 'Inni mają gorzej' czyli na co zasługujemy

Post autor: Fire »

No właśnie, to całe porównywanie. Kurczę, nie wystarczy mieć jasnych celów i pragnień, realizować je konsekwentnie i być pozytywnym?
Lepiej/gorzej to takie płynne pojęcia. Dla części ludzi będą to wartości materialne, dla części zupełnie co innego. Części wystarczy niewiele, część nigdy nie będzie syta z tym co ma.
Sprawiedliwość nie istnieje, nie lubię wzorować się na innych. Nie zazdroszczę, sama mogę osiągnąć wiele jeśli się postaram.I nie zakładam, że bogactwo, na przykład ,automatycznie daje szczęście, nie daje. Bzdura.
Śmieszy marudzenie, jak to innym lepiej . Mniej lenistwa i skupiania się na narzekaniu. Więcej refleksji, autorefleksji i samorozwoju.
Staram się cieszyć tym co mam bo wiem, że może być gorzej z przyczyn losowych. Wolę skupiać się na uzyskaniu poczucia szczęścia w swoim życiu, innym życzę jak najlepiej.
Nie zaglądam do czyjegoś "ogródka", nie mój, pielęgnuję swój. Wystarczy.
Awatar użytkownika
beh
Intronek
Posty: 57
Rejestracja: 10 lis 2015, 23:01
Płeć: mężczyzna

Re: 'Inni mają gorzej' czyli na co zasługujemy

Post autor: beh »

Poszło to w kierunku którego się nie spodziewałem (może dlatego kasowałem te teksty, były nieczytelne dla osób trzecich, bo w sumie to układam myśli w głowie, a zapisuję tylko myśl przewodnią, która ma niepisane odnogi konkretyzujące).

Innym pytaniem oprócz 'na co zasługuję', może być 'czy mogę narzekać na siebie' lub 'czy wystarcza mi co mam, niezależnie jakie to jest'. Poszło to w kierunku bardziej negatywnym niż zamierzałem, jako dowód zacytuję siebie "Porównywanie się od 'lepszych' sprawia, że chcemy działać, natomiast porównywanie się do 'gorszych', sprawia, że chcemy się utrzymać". 'Inni mają gorzej' odnosiło się raczej do słów wypowiadanych do nas, jeśli ktoś ma gorzej, to dlaczego ja mam zasługiwać na więcej. Podoba mi się określenie którego użyłeś intbrun, 'równanie w dół', lecz w moim zamyśle tego tematu, było zrównywanie, bo innym jest gorzej "...nie zasługujemy na więcej, tak jak nikt inny nie zasługuje" [bo ktoś ma gorzej, nie dlatego, że kto inny ma lepiej]. Zapominamy o lepszym, bo może być gorzej. [Czej, czy to znaczy, że powinniśmy się zrównywać i razem piąć się w górę? Właśnie wymyśliłem komunizm xD]

Muszę też trochę obronić zazdrość, bo jest często szkalowania. Dobra zazdrość do chęć posiadania czegoś co ma inny człowiek bez wywoływania negatywnych skutków dla nas i osoby, która to coś posiada, nazwałbym to 'pragnieniem kopiującym' xd. W zawiści nie koniecznie coś chcemy zdobyć czy osiągnięć, a chcemy, żeby ktoś czegoś nie miał. Jedyną wadą zazdrości, jest to, że może zmienić się w zawiść.

Lepiej/gorzej są bardzo płynnymi pojęciami, dlatego "...jest to często subiektywny pogląd każdej osoby, każdego szczebla, grupy, społeczności". "Wolę skupiać się na uzyskaniu poczucia szczęścia w swoim życiu...", "Nie zaglądam do czyjegoś "ogródka", nie mój...", lecz to by oznaczało, że tracimy wzorce, choć można się bez nich obejść, jeśli zadowolimy się tylko tym co jest nam już znane, jest wymyślone przez nas samych, aaalboo, jeśli zobaczymy to w sklepie.
Nawet w Utopii Morusa, Utopijczycy, Utopiańce? (Topielce, huehue xd) kopiowali rzeczy innych państw, bo coś było lepsze od tego co oni sami mają, lecz mieli też świadomość, że sami też są w pewnych aspektach lepsi, doskonalili się, dzięki zaglądaniu do ogródka innych, co sprawiało, że wszystko stawało się lepsze.
intbrun
Intro-wyjadacz
Posty: 405
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: 'Inni mają gorzej' czyli na co zasługujemy

Post autor: intbrun »

ok, to może faktycznie nie wyłapałem intencji autora. Ale to poniekąd stanowi odpowiedź na Twoje rozważania. Nie, nie uważam, że jeśli ktoś ma gorzej, to ja nie powinienem mieć lepiej i się zrównywać. Jeśli ktoś np nie ma warunków (finansowych, czy umysłowych), żeby skończyć studia, to ja powinienem ich nie kończyć, żeby nie mieć lepiej? To nie ma nic wspólnego z 'zasługiwaniem', czy chęcią bycia lepszym od kogoś. To po prostu wykorzystanie możliwości, które zostały nam stworzone. Szanuję ciężką pracę pani, która codziennie sprząta moje biuro. A ona, chociaż pewnie tego nie wie, dzięki mojej pracy może w czasie przerwy połączyć się z komórki na wideo ze swoją córką, czy mężem. Jedno i drugie jest potrzebne. A świat byłby 'gorszy', gdybym kiedyś nie poszedł na studia, a potem nie uczestniczył w wymyślaniu komórek, czy video-chatów. Gdyby wszyscy inni, którzy ze mną studiowali, zrobili podobnie.
Oczywiście można tutaj pewnie znaleźć inne przykłady (chociaż pewnie trochę sztuczne i skrajne) - wyłączamy i przestajemy używać TV, bo dzieci w Afryce nie mają. Jemy dwa a nie trzy posiłki dziennie, bo pól świata głoduje. Tyle, że to można robić równolegle. No i trzeba mieć świadomość, że to wszystko jest szerzej osadzone, a niezjedzenie posiłku w skali globalnej nie powtrzyma wyrzucania jedzenia w jednych regionach, a głodu w innych.

Dlatego raz jeszcze napiszę, jestem zwolennikiem równania w górę, a nie w dół. Również dlatego, że równanie w dół często bywa tylko i wyłącznie usprawiedliwieniem własnych niewykorzystanych szans, przez tych, który przy odrobinie fatygi i pracy mogliby spokojnie osiągnąć więcej i zajść dalej. Nie brońmy innym wykorzystywać ich zdolności, możliwości, szans. I chociaż oznacza to we współczesnym świecie budowanie hierarchii społecznych, to później już od konkretnych implementacji socjalizmu zależy, czy towarzyszy temu negatywny aspekt "wywyższania się". Wcześniejsze wytłumaczenie zazdrość vs zawiść mogłbym w tym miejscu - w ramach zaglądania do cudzego ogródka/postu - wkleić i powtórzyć. Przykłady z samochodem sąsiada bardzo dobrze oddaje tę subtelną różnicę, między myśleniem: "sąsiad kupił sobie nowego MB, ale bryka, niech się zastanowię, co musze zrobić lepiej, żeby też takiego sobie kupić", a myśleniem: "Sąsiad kupił sobie nowego MB, ale bryka, na pewno gdzieś kradnie, bo uczciwie pracujący człowiek nigdy na takiego nie zarobi. Sprawdzę czy mam jeszcze w garażu ten zardzewiały gwóźdź, zanim wyjdę wieczorem na spacer z psem".
Ostatnio zmieniony 22 maja 2021, 16:33 przez intbrun, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
beh
Intronek
Posty: 57
Rejestracja: 10 lis 2015, 23:01
Płeć: mężczyzna

Re: 'Inni mają gorzej' czyli na co zasługujemy

Post autor: beh »

Nie wiem jak to się stało, że mogłem pominąć coś tak istotnego w tym myśleniu, przecież to oczywiste. Jesteśmy połączeni, myślałem zbyt o działaniach bezpośrednim względem siebie nawzajem, zapominając, że działamy na siebie pośrednio. Ktoś ma, bo ja robię, ja mam, bo ktoś robi, a nawet o sobie nie wiemy. Rzeczy są lepsze, bo wszyscy działamy. Wszyscy chcemy lepszego, dla siebie i dla innych.
Awatar użytkownika
Violaine
Introwertyk
Posty: 106
Rejestracja: 31 gru 2020, 22:19
Płeć: kobieta
Lokalizacja: śląskie

Re: 'Inni mają gorzej' czyli na co zasługujemy

Post autor: Violaine »

Oprócz sławetnego "inni mają gorzej" jest jeszcze "inni mają lepiej", w obu przypadkach jest to zwyczajna woda na młyn, poza kręceniem młynem niewiele wnosi do codzienności. Nie posiadam żadnych wyjątkowych umiejętności, kompetencji ani praw, by jednoznacznie ocenić, kto ma gorzej czy lepiej. I od kogo? Ode mnie? Od mojego sąsiada? I na czym właściwie to gorzej/lepiej miałoby polegać?
Inni mają to, co mają, czy w odniesieniu do materii, czy przeżyć, czy wszystkiego innego, co bezimiennym pozostawię. Każdy człowiek ma własną ścieżkę i nie mnie oceniać własną bzdurną miarą, jak powinna ona wyglądać. Alergią reaguję też na ludzi, którzy próbują moją podróż oceniać przez pryzmat swoich własnych, równie bzdurnych jak moje, miar.
Awatar użytkownika
Fire
IntroManiak
Posty: 638
Rejestracja: 20 lut 2019, 17:47
Płeć: kobieta

Re: 'Inni mają gorzej' czyli na co zasługujemy

Post autor: Fire »

Całkowicie zgadzam się z Violaine. Celebrujmy to, co mamy, ogarnijmy siebie jako byt, określmy czego chcemy i do tego dążmy. Proste. Świat bez nas będzie się toczył swoim rytmem tak czy tak. Egoistycznie wydaje nam się, że mamy znaczenie we wszechświecie. Nie bardzo. Ważne to, co mamy wewnątrz i to, co potrafimy z tego wyciągnąć na co dzień.
Awatar użytkownika
beh
Intronek
Posty: 57
Rejestracja: 10 lis 2015, 23:01
Płeć: mężczyzna

Re: 'Inni mają gorzej' czyli na co zasługujemy

Post autor: beh »

Zgadzam się z wami Violaine i Fire, ‘mamy własną ścieżkę’, więc ‘określmy czego chcemy’, dobrze powiedziane, nie powinniśmy się porównywać do innych (ale podpatrywać czemu nie).

Co do naszego znaczenia. Tak, świat na przykład be zemnie przetrwa i będzie się miał bardzo dobrze, ktoś odejdzie z tego świata, a wszystko się i tak kręci, wśród najbliższych również nastanie nowa normalność. Lecz nie mogę odpędzić myśli, że jest w nas minimalne znaczenie, niezależnie co mamy, wiemy, przeżyliśmy, jako jednostka, nie mamy żadnego znaczenia, lecz jako pięciu, dziesięciu, dwustu ludzi coś znaczymy, a raczej nadajemy znaczenia czemuś, czy to idei, rodzinie, przedsiębiorstwu. W ekonomi w czasie kryzysu, który wybuchł w 2007 roku, powstało określenie ‘zbyt wielu, by upaść’, co znaczy, że dopiero razem coś znaczymy. Pisząc krócej, nic nie znaczymy, ale możemy być częścią czegoś, co coś znaczy.

PS. Tylko nie myślcie, że myślałem, że ktoś jest gorszy czy lepszy, każdy idzie jak idzie, rozważania te, to było raczej rozmyślanie, co by było, gdybym myślał inaczej.
intbrun
Intro-wyjadacz
Posty: 405
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: 'Inni mają gorzej' czyli na co zasługujemy

Post autor: intbrun »

To ja jak zwykle troszkę kamyk wrzucę. Bo z jednej strony zgadzam się z Violaine i Fire, ale takie codzienne realia niekoniecznie wspierają takie idealistyczne podejście. Życie nie jest czarno białe. Cytując ze znanego film: pieniądze to nie wszystko, ale wszystko bez pieniędzy to..."
Na potrzeby rozważań teoretycznych oczywiście taka 'metafizyka' dobrze się nada, ale czasem trzeba twardo stanąć na ziemi, a tam różnie bywa z tą własną ścieżką. Tak naprawdę ona jest własna tylko w ramach chwilowych możliwości które w danej chwili mamy. A czasem mamy ich niewiele.
Awatar użytkownika
Kermit
Introwertyk
Posty: 74
Rejestracja: 06 wrz 2020, 18:26
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: INFJ

Re: 'Inni mają gorzej' czyli na co zasługujemy

Post autor: Kermit »

Jako wielka fanka narzekania z wieloletnią w tym praktyką moge stwierdzić, że narzekanie na swoj los jest przywilejem każdego bez wzgldu na co ma i jak daleko zaszedł. Osobiście żyje chyba w bańce bo takich dylematów jak Autor nigdy nie miałam.

Nie możemy dawać sobie prawa do więcej czy mniej w stosunku do sytuacji innych, bo każdy miał inny start, osobowość, możliwości. Bo ne jesteśmy w stanie tego zrobić. Weźmy na przykład zarobki w Polsce - jakoś 1 czy 2% ludzi zarabia tyle co reszta Polaków. (jakoś tak gdzieś podawali, nie czepiajcie sie szczegółów). I teraz ponieważ większość ma mniej niż te 2%, to nie zasługujesz być wśród nich, bo reszta ma gorzej? A te niby 2% zasługuje? A jeżeli Ci sie uda i będziesz wśród tych 2%, to masz sie niby czuć winny? Z jakiego logicznego powodu miałoby to wynikać.

Natura człowieka jest taka, że pnie sie po szczeblach drabiny społecznej w góre. Każdy ma swoją drabine, każda drabina jest inna. Drabiny nie są porównywalne.

Są ludzie na wózkach inwalidzkich, którzy wygrywają maratony, wchodzą na szczyty górskie,a Ty może nawet w gorach nigdy nie byłeś i dostajesz zadyszki po przebiegniciu kilometra. Kto komu powinien współczuć? Te porównania nie mają sensu.
ODPOWIEDZ