Trudności w przeżywaniu emocji, ekspresji

Tutaj rozmawiamy o ogólnych kwestiach osobowości, typologiach osobowości, temperamentu; zamieszczamy testy osobowości.
Ala_i_kot
Zagubiona dusza
Posty: 4
Rejestracja: 01 wrz 2021, 12:56
Płeć: kobieta
Enneagram: 4i5

Trudności w przeżywaniu emocji, ekspresji

Post autor: Ala_i_kot »

Cześć. :)

Poszukuję odpowiedzi na nurtujące pytanie dotyczące problemu z uzewnętrznianiem/przeżywaniem/identyfikacją emocji.
Próbuję zrozumieć problem, ugryźć to... Często odczuwam, że to może być coś więcej niż nieśmiałość. Niekiedy, choć bardzo chcę okazać coś spontanicznie, pojawia się hamulec i poczucie wstydu (gdy już nad czymś nie zapanuję). Zaczynam wtedy się denerwować, skanować reakcje otoczenia. Pojawia się wstyd, dziwna forma lęku przed tym, jak drugi człowiek przyjmie moją otwartą ekspresję. Najtrudniej okazać wzruszenie, zapłakać, zezłościć się w umiarkowany sposób... Spora gama tego jest...
Upatruję w tym problemie lęku przed oceną i ewentualną karą -ale czy to leci z zakresu nieśmiałości?
W dzieciństwie uważano mnie za osobę nieśmiałą. Zawsze miałam w sobie strach przed oceną, dlatego doszukuję się problemu z ekspresją właśnie w pojęciu nieśmiałości - z jednej strony.
I druga strona medalu:
Być może gdzieś z poziomu podświadomego jakaś cząstka nie chcę pokazać prawdziwej siebie... Bo to niebezpieczne? Dodam, że mam świadomość, iż mogę mieć problem z poprawną ekspresją/rozumieniem emocji w ramach pakietu dorosłego dziecka z rodziny dysfunkcyjnej. To się chyba zwie aleksytymią...
Uważam się za osobę dość świadomą siebie, dlatego szokuje mnie to, jak często "rozumowo-analityczne" przeżywanie emocji ma się nijak do tego, jakie stany dopadają mnie w towarzystwie... nagle okazuje się, że jestem jak dziecko zagubione w emocjonalnej mgle.
Problemem jest też reakcja na przyjmowanie emocji, jakie prezentują inni ludzie (najtrudniej jest wtedy, gdy ktoś uzewnętrznia swoje emocje związane ze mną). Czuję, że tracę kontrolę. Że chcę uciekać, nie potrafię przyjąć tego, że ktoś może uznać np. mój ból i opowiedzieć o tym, jak przeżywa naszą relację, emocje jakie się pojawiają, jak w nim rezonują moje osobiste doświadczenia (wczoraj miałam takie doświadczenie, kiedy przyjaciółka wyznała mi w większym gronie to, jak postrzegała moje trudne przejścia zdrowotne ze swojej perspektywy, bo to przeżywała po swojemu (miała prawo, wiem...) - jednak zamurowało mnie. Poczułam, że straciłam kontrolę, bo... Wyoutowała mnie!? Powiedziała o tym, co trudne, a ja chcę to ukrywać? - chyba poczułam, że weszła zbyt głęboko... I tak oto płakali moi przyjaciele - ale nie ja. Ja się trzymałam cała w środku telepiąc się i zastanawiając, kiedy to się skończy. Okazuje się, że mam problem z przyjmowaniem uczuć innych...
A może inaczej - czuję, że bardzo dużo rozumiem, przyjmuję na rozum... Ukrywam w tym stylu zachowania, pojmowania świata... A kiedy ktoś wejdzie empatycznie w moją ukrytą przestrzeń, do której strzegę głazu - nagle panikuję. I tak właśnie nie potrafię dokładnie rozeznać się co czuję i wyrazić tego, by też dać komuś zwrotkę. Od razu chcę uciekać.
Dziś zaczęłam to analizować i myśleć.

Czy to aby nie nieśmiałość hamuje tę swobodę na linii emocja-poprawna identyfikacja- wyrażenie/przeżycie? A może to zupełnie z innej beczki problem?

Wybaczcie, że jest tu chaos, ale nie dało się inaczej tego opisać na ten moment.

Bardzo proszę o pomoc w porozważaniu. :-)
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
AnnaColl
Intronek
Posty: 41
Rejestracja: 09 lip 2021, 18:39
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Lokalizacja: Poznań

Re: Trudności w przeżywaniu emocji, ekspresji

Post autor: AnnaColl »

Ja zrozumiałam Twoja wypowiedź tak, że zmagasz się z problemem zalania emocjonalnego przez uczucia swoje lub innych, czy dobrze interpretuję?
Wspomniałaś o dysfunkcji w rodzinie, czy próbowałaś znaleźć jakąś grupę/terapię DDD lub DDA zależnie od problemu?
Problemy z przeżywaniem emocji mają zwykle początek w dzieciństwie kiedy dorosły opiekun zaprzecza naszym uczuciom, zabrania ich przeżywania itd.
Awatar użytkownika
rafcio
Introrodek
Posty: 19
Rejestracja: 24 wrz 2018, 11:31
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Trudności w przeżywaniu emocji, ekspresji

Post autor: rafcio »

Cześć,
wiesz co, chyba rozumiem co masz na myśli.
Sam mam podobny problem polegający na tym, że coś czuję ale muszę się bardzo dobrzez zastanowić co to jest i jak to się nazywa (ale wiem co czuję). Nie mam pojęcia skąd to się wzięło. Mam tak od dawna, nie próbowałem nic z tym robić bo nie przeszkadza mi to - ot, muszę po prostu przemyśleć swoje emocje ;)
Natomiast nie mam większych oporów przed wyrażaniem emocji, może u Ciebie wzięło się to właśnie z wychowania, jakichś traumatycznych/głębokich przeżyć?
Ala_i_kot
Zagubiona dusza
Posty: 4
Rejestracja: 01 wrz 2021, 12:56
Płeć: kobieta
Enneagram: 4i5

Re: Trudności w przeżywaniu emocji, ekspresji

Post autor: Ala_i_kot »

rafcio, sądzę, że właśnie skojarzenie tego problemu z traumą może przynieść odpowiedź. Być może w jakiś sposób, odcinam się od emocji, od doświadczenia jej świadomie - stąd to poczucie nieumiejętności dosięgnięcia tego, co się czuje. Och, skomplikowane to sprawy. :)
Ala_i_kot
Zagubiona dusza
Posty: 4
Rejestracja: 01 wrz 2021, 12:56
Płeć: kobieta
Enneagram: 4i5

Re: Trudności w przeżywaniu emocji, ekspresji

Post autor: Ala_i_kot »

AnnaColl pisze: 02 wrz 2021, 20:45 Ja zrozumiałam Twoja wypowiedź tak, że zmagasz się z problemem zalania emocjonalnego przez uczucia swoje lub innych, czy dobrze interpretuję?
Wspomniałaś o dysfunkcji w rodzinie, czy próbowałaś znaleźć jakąś grupę/terapię DDD lub DDA zależnie od problemu?
Problemy z przeżywaniem emocji mają zwykle początek w dzieciństwie kiedy dorosły opiekun zaprzecza naszym uczuciom, zabrania ich przeżywania itd.
Hej, AnnaColl.
Dziękuję za Twoją odpowiedź.

Zacznę może od tego, że faktycznie - odczuwam niekiedy zalanie emocjonalne, jednak największym problemem jest trafne określenie tego, co czuję. Złapanie danej emocji, zidentyfikowanie jej w poprawny sposób i wyrażenie. Obecnie wiem też, że problemem są mechanizmy obronne... Pojawia się rozproszenie, które za nic w świecie nie chce dopuścić do spotkania się z własną złością czy zranieniem. Jestem w trakcie terapii dla DDA i staram się to wszystko obecnie w sobie rozeznawać. :)
Napisałaś "Problemy z przeżywaniem emocji mają zwykle początek w dzieciństwie kiedy dorosły opiekun zaprzecza naszym uczuciom, zabrania ich przeżywania itd." - w punkt. :|
Awatar użytkownika
AnnaColl
Intronek
Posty: 41
Rejestracja: 09 lip 2021, 18:39
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Lokalizacja: Poznań

Re: Trudności w przeżywaniu emocji, ekspresji

Post autor: AnnaColl »

@Ala_i_kot zawsze podziwiam ludzi, którzy decydują się na pracę nad sobą - więc możesz czuć się szczerze podziwianą :) . Super pracę już wykonałaś, zlokalizowałś problem i idziesz do przodu. Bardzo Ci kibicuję na tej drodze :)
abandon

Re: Trudności w przeżywaniu emocji, ekspresji

Post autor: abandon »

Ala_i_kot pisze: 01 wrz 2021, 13:23 Cześć. :)

Poszukuję odpowiedzi na nurtujące pytanie dotyczące problemu z uzewnętrznianiem/przeżywaniem/identyfikacją emocji.
Próbuję zrozumieć problem, ugryźć to... Często odczuwam, że to może być coś więcej niż nieśmiałość. Niekiedy, choć bardzo chcę okazać coś spontanicznie, pojawia się hamulec i poczucie wstydu (gdy już nad czymś nie zapanuję). Zaczynam wtedy się denerwować, skanować reakcje otoczenia. Pojawia się wstyd, dziwna forma lęku przed tym, jak drugi człowiek przyjmie moją otwartą ekspresję. Najtrudniej okazać wzruszenie, zapłakać, zezłościć się w umiarkowany sposób... Spora gama tego jest...
Upatruję w tym problemie lęku przed oceną i ewentualną karą -ale czy to leci z zakresu nieśmiałości?
W dzieciństwie uważano mnie za osobę nieśmiałą. Zawsze miałam w sobie strach przed oceną, dlatego doszukuję się problemu z ekspresją właśnie w pojęciu nieśmiałości - z jednej strony.
I druga strona medalu:
Być może gdzieś z poziomu podświadomego jakaś cząstka nie chcę pokazać prawdziwej siebie... Bo to niebezpieczne? Dodam, że mam świadomość, iż mogę mieć problem z poprawną ekspresją/rozumieniem emocji w ramach pakietu dorosłego dziecka z rodziny dysfunkcyjnej. To się chyba zwie aleksytymią...
Uważam się za osobę dość świadomą siebie, dlatego szokuje mnie to, jak często "rozumowo-analityczne" przeżywanie emocji ma się nijak do tego, jakie stany dopadają mnie w towarzystwie... nagle okazuje się, że jestem jak dziecko zagubione w emocjonalnej mgle.
Problemem jest też reakcja na przyjmowanie emocji, jakie prezentują inni ludzie (najtrudniej jest wtedy, gdy ktoś uzewnętrznia swoje emocje związane ze mną). Czuję, że tracę kontrolę. Że chcę uciekać, nie potrafię przyjąć tego, że ktoś może uznać np. mój ból i opowiedzieć o tym, jak przeżywa naszą relację, emocje jakie się pojawiają, jak w nim rezonują moje osobiste doświadczenia (wczoraj miałam takie doświadczenie, kiedy przyjaciółka wyznała mi w większym gronie to, jak postrzegała moje trudne przejścia zdrowotne ze swojej perspektywy, bo to przeżywała po swojemu (miała prawo, wiem...) - jednak zamurowało mnie. Poczułam, że straciłam kontrolę, bo... Wyoutowała mnie!? Powiedziała o tym, co trudne, a ja chcę to ukrywać? - chyba poczułam, że weszła zbyt głęboko... I tak oto płakali moi przyjaciele - ale nie ja. Ja się trzymałam cała w środku telepiąc się i zastanawiając, kiedy to się skończy. Okazuje się, że mam problem z przyjmowaniem uczuć innych...
A może inaczej - czuję, że bardzo dużo rozumiem, przyjmuję na rozum... Ukrywam w tym stylu zachowania, pojmowania świata... A kiedy ktoś wejdzie empatycznie w moją ukrytą przestrzeń, do której strzegę głazu - nagle panikuję. I tak właśnie nie potrafię dokładnie rozeznać się co czuję i wyrazić tego, by też dać komuś zwrotkę. Od razu chcę uciekać.
Dziś zaczęłam to analizować i myśleć.

Czy to aby nie nieśmiałość hamuje tę swobodę na linii emocja-poprawna identyfikacja- wyrażenie/przeżycie? A może to zupełnie z innej beczki problem?

Wybaczcie, że jest tu chaos, ale nie dało się inaczej tego opisać na ten moment.

Bardzo proszę o pomoc w porozważaniu. :-)
Pozdrawiam!
Łap Ala http://www.czytelniamedyczna.pl/6389,zr ... tymie.html
LukNieśm
Introrodek
Posty: 21
Rejestracja: 13 lip 2021, 21:01
Płeć: mężczyzna

Re: Trudności w przeżywaniu emocji, ekspresji

Post autor: LukNieśm »

Ala_i_kot pisze: 01 wrz 2021, 13:23 Często odczuwam, że to może być coś więcej niż nieśmiałość. Niekiedy, choć bardzo chcę okazać coś spontanicznie, pojawia się hamulec i poczucie wstydu (gdy już nad czymś nie zapanuję). Zaczynam wtedy się denerwować, skanować reakcje otoczenia. Pojawia się wstyd, dziwna forma lęku przed tym, jak drugi człowiek przyjmie moją otwartą ekspresję. Najtrudniej okazać wzruszenie, zapłakać, zezłościć się w umiarkowany sposób... Spora gama tego jest...
Mam podobnie. Jak jestem w grupie osób, to nie ma szans na jakąś spontaniczną reakcję ode mnie. Trochę lepiej jest w sytuacji sam na sam, ale muszę mieć zaufanie do tej osoby, ale nie będzie to 100% spontan, tylko gdzieś 20%.

Na co dzień mam pełno przykładów, gdy ktoś zadaje mi jakieś żartobliwe pytanie i wcale nie oczekuje konkretnej odpowiedzi, tylko jakiejś zabawnej riposty, to w takiej sytuacji mam pustkę w głowie i przemilczam odpowiedź niewiedząc kompletnie co odpowiedzieć.
Ten wstyd przed pokazaniem spontanicznej reakcji jest przeszkodą w nawiązywaniu relacji, bo taka gadka zwykła na temat pracy nie buduje relacji z drugą osobą
Ala_i_kot
Zagubiona dusza
Posty: 4
Rejestracja: 01 wrz 2021, 12:56
Płeć: kobieta
Enneagram: 4i5

Re: Trudności w przeżywaniu emocji, ekspresji

Post autor: Ala_i_kot »

LukNieśm pisze: 23 wrz 2021, 1:17
Ala_i_kot pisze: 01 wrz 2021, 13:23
Ten wstyd przed pokazaniem spontanicznej reakcji jest przeszkodą w nawiązywaniu relacji, bo taka gadka zwykła na temat pracy nie buduje relacji z drugą osobą

Zastanawiam się nad tym, jak można ominąć mechanizmy obronne. Widzę, że otwartość rodzi otwartość, ale bardzo trudno wyjść właśnie z tego etapu gadki-szmatki, podczas gdy ma szansę budować się na innym fundamencie... Fundamencie autentyczności, bliskości doświadczeń, współodczuwania... Co jednak wypada pokazać, chcąc wejść w znajomość głębiej...:)
ODPOWIEDZ