Introwertyzm a "przegryw"

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.

Czy byłeś/byłaś w związku?

Tak, jestem (byłem/byłam) w związku, uprawiałem/uprawiałam seks
11
33%
Tak, jestem (byłem/byłam) w związku, ale nie uprawiałem/nie uprawiałam seksu
4
12%
Nie, nigdy nie byłem/byłam w związku, ale uprawiałem/uprawiałam seks
4
12%
Nie, nigdy nie byłem/byłam w związku i nie uprawiałem/nie uprawiałam seksu
14
42%
 
Liczba głosów: 33

Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 865
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Introwertyzm a "przegryw"

Post autor: Agon »

Radkosky pisze: 27 paź 2021, 0:38 Nigdy nie byłem tez w poważnym związku, nie miałem swojej drugiej polówki, której mógłbym o wszystkim mówić. W trudnych dla mnie chwilach zazwyczaj byłem sam na sam ze sobą. Tak więc nie licząc mojej najbliższej rodziny nie mam nikogo. Nie mam przyjaciół z pracy bo pracuję sam u siebie. Nie nawiązałem nigdy poważnej relacji z kobietą.
Ten wpis kolegi dał mi trochę do myślenia, a ostatnio Szymon Pękala z kanału "Wojna Idei" stworzył filmik o incelach.

To mnie zainspirowało do stworzenia tego tematu i ankiety. Ankieta jest bardzo uproszczona, nie uwzględnia wielu czynników np. tego w jakim ktoś jest wieku, jak długo trwał związek i ile było tych związków, ale to możecie uściślić w postach jak chcecie.
Percy
Stały bywalec
Posty: 222
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Introwertyzm a "przegryw"

Post autor: Percy »

Człowiek cierpi z powodu samotności i straty swojego przyjaciela, a ciebie to zainspirowało do zrobienia ankiety na temat seksu?
Awatar użytkownika
jvir
Wtajemniczony
Posty: 6
Rejestracja: 29 paź 2021, 13:50
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Introwertyzm a "przegryw"

Post autor: jvir »

Naprawdę ktoś spłyca temat introwertyzmu do seksu? Jeszcze jakieś słowo ,,przegryw" Może wcale nie jesteś introwertykiem, ale masz fobię społeczną lub jesteś nieśmiały i dlatego nie potrafisz mieć kontaktu z kobietami? Może być wiele zmiennych.
intbrun
Intro-wyjadacz
Posty: 410
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: Introwertyzm a "przegryw"

Post autor: intbrun »

przegryw to przegryw. To nie ma nic wspólnego z introwertyzmem. Mam wrażenie, że zbyt często introwertyzm kojarzony jest z "kłopotami" społecznymi czy towarzyskimi. A to przecież nie jest prawda.
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 865
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: Introwertyzm a "przegryw"

Post autor: Agon »

Percy pisze: 30 paź 2021, 18:12 Człowiek cierpi z powodu samotności i straty swojego przyjaciela, a ciebie to zainspirowało do zrobienia ankiety na temat seksu?
Tak, tak napisałem właśnie. Bardziej do ankiety o byciu w związku, ale seks dodałem bo jest tego ważną częścią.
jvir pisze: 30 paź 2021, 19:41 Naprawdę ktoś spłyca temat introwertyzmu do seksu? Jeszcze jakieś słowo ,,przegryw" Może wcale nie jesteś introwertykiem, ale masz fobię społeczną lub jesteś nieśmiały i dlatego nie potrafisz mieć kontaktu z kobietami? Może być wiele zmiennych.
Nie spłycam tematu introwertyzmu do seksu, po prostu stworzyłem temat w którym pytam introwertyków czy są/byli w związkach i czy uprawiali seks. Zauważyłem pewną zależność związaną z introwertyzmem i chcę sobie to przemyśleć i sprawdzić czy się to sprawdzi czytając wyniki ankiety i posty w tym temacie. Jeśli nie jesteście zainteresowani to nie piszcie w tym temacie i tyle. A co do tego czy jestem/nie jestem introwertykiem, czy jestem/nie jestem nieśmiały i czy mam/nie mam fobii społecznej to jestem pewny tego ostatniego że nie mam fobii społecznej a przynajmniej nie w stopniu na tyle wysokim bym nie mógł funkcjonować bez leków. Używając słowa "przegryw" nie mam na celu nikogo obrazić, bo to słowo dostało się już do mainstreamu i jest w pewnych kręgach uznawane za neutralne a nawet pozytywne.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Introwertyzm a "przegryw"

Post autor: Drim »

Percy pisze: 30 paź 2021, 18:12 Człowiek cierpi z powodu samotności i straty swojego przyjaciela, a ciebie to zainspirowało do zrobienia ankiety na temat seksu?
Witamy w uniwersum przegrywów.

10% chłopaków z problemami (np. DDA) i 90% trolli cisnących z nich bekę. Kolega stracił zwierzęcego towarzysza (nie wczytywałem się w temat), tutaj też znajdą się odpowiednie hieny.

Każdy w trudnych chwilach jest sam ze sobą, na tym chyba polega doświadczanie. Ciężko iść przez życie oczekując od drugiej osoby współdzielenia przeżyć, przecież ta osoba ma zupełnie inny indywidualny bagaż doświadczeń i reakcji. No wiecie o co chodzi. A numer od dziewczyny można nawet w busie zdobyć (weźcie ze mnie przykład). Na sympatię czy innego tindera człowieku samotny!
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 865
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: Introwertyzm a "przegryw"

Post autor: Agon »

Drimlajner pisze: 30 paź 2021, 22:06 A numer od dziewczyny można nawet w busie zdobyć (weźcie ze mnie przykład). Na sympatię czy innego tindera człowieku samotny!
:troll:

Zastanawiałem się nad tą miłością zwierząt do nas i chyba jednak rzeczywiście jest ona więcej warta od miłości ludzi. Może nie jest idealna i nadal nie jest w 100% bezinteresowna (zwierzęta dostają od nas jedzenie, schronienie itp.) ale jednak bliżej tej miłości do tego czym miłość być powinna. Oczywiście pomijam tutaj aspekt seksu, zakładania rodziny itd. ale generalnie zwierzęta częściej okazywały mi czułość niż ludzie. Koty które miałem same z siebie wchodziły mi na kolana, pies chce się ze mną bawić i gdyby to porównać do dziewczyn no to one same z siebie nawet nie zagadują, już nie mówiąc o fizycznym kontakcie typu przytulenie (chyba że jest to powszechnie przyjęta w grupie forma witania się i pożegnania ale wtedy to efekt czysto społeczny), no i zaczynam rozumieć sposób myślenia tych osób które stawiają zwierzęta ponad ludźmi. Niekoniecznie oznacza to że taki sposób myślenia aprobuję, ale go rozumiem. Natomiast myślę czy nie powinienem tego aprobować skoro natura okazuje mi większą miłość niż społeczeństwo. Natura potrafi być bezwzględna, ale w tych warunkach jakie są to bardziej bezwzględne od natury wydaje mi się społeczeństwo. Zwierzęta które znam zachowują się tak jakbym coś dla nich znaczył, a ludzie których znam już niekoniecznie tak się zachowują.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Introwertyzm a "przegryw"

Post autor: Drim »

Agon pisze: 30 paź 2021, 23:08 Zwierzęta które znam zachowują się tak jakbym coś dla nich znaczył, a ludzie których znam już niekoniecznie tak się zachowują.
Nie wiem czy to narcyzm, czy megalomania, ale dobra.
Zwierzęta dzięki człowiekowi znajdują się w stanie przedłużonego dzieciństwa i okazują nam miłość quasi-rodzicielską, człowiek z człowiekiem jest w stanie konkurencji, min. o to czy jest w stanie drugiemu człowiekowi ofiarować pożywienie, schronienie. Miłość podlega wartościowaniu (jak wszystko na tym świecie), jeśli dla kogoś namiastka miłości rodzicielskiej stoi wyżej w hierarchii od trudów budowania relacji międzyludzkich, no to bon voyage.

Dziś idąc do sklepu olałem prośbę pana menela. Chamidło ze mnie, wiem. Prosił tylko o 90 groszy. A mój gest był przepełniony katolskim miłosierdziem. Pan menel musi teraz lepiej planować swój menelski budżet. Nauczyć się w rachunki. Społeczeństwo :serce:
Awatar użytkownika
tonerek
Rozkręcony intro
Posty: 300
Rejestracja: 17 mar 2019, 17:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
Lokalizacja: Kraków

Re: Introwertyzm a "przegryw"

Post autor: tonerek »

Myślę że wielu przegrywów powinno zadać sobie pytanie czy na pewno chcą być z kobietą? Bo przecież może wystarczą im gry komputerowe, różne rozrywki, a nie jakieś utrzymywanie relacji.
Nie panowie, nie będzie beta uprisingu, co najwyżej może skapnie wam coś jak się ogarniecie i zrozumiecie że nic wam się nie należy. A że z kobietami jest tak że nie raz dostaniecie kosza (jak w ogóle spróbujecie do nich podejść). Po prostu. Nie będzie szarej myszki która zapuka do drzwi i odda wam się w ramiona.
Albo po prostu uznacie że nie warto się angażować i zostaniecie sami. Przykładowo jak ja przez większą część życia. I powiem szczerze, że nie żałuję. Mam spokój, nikomu nie muszę oddawać pieniędzy, nikt mi nie mówi co mam robić ani z kim przebywać. Wiem, że to może egoizm - ale to świadomy wybór. Ale nie obwiniam o to kobiet, ani nie chcę na nich nic wymuszać.
Mam wrażenie że cała incelska filozofia to czyste bujanie obłokach. Mamienie się różnymi hasłami i nadziejami, które nie mają żadnych szans na realizację. Czekanie na Godota. Hipokryzja społeczna w czystej postaci.
Awatar użytkownika
Fyapowah
Stały bywalec
Posty: 199
Rejestracja: 01 maja 2012, 23:24
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Kontakt:

Re: Introwertyzm a "przegryw"

Post autor: Fyapowah »

jvir pisze: 30 paź 2021, 19:41Może wcale nie jesteś introwertykiem, ale masz fobię społeczną lub jesteś nieśmiały i dlatego nie potrafisz mieć kontaktu z kobietami? Może być wiele zmiennych.
Ja zaznaczyłem ostatnią opcję w ankiecie, jestem introwertykiem, mam fobię społeczną i jestem nieśmiały. Myślę że fobia społeczna i nieśmiałość rozwinęły się we mnie właśnie przez introwertyzm (i innych ludzi). Gdybym był ekstrawertykiem, doświadczyłbym mniej kompromitacji w życiu ze strony innych i może rozwinąłbym się społecznie w innym kierunku. Co się stało, to się nie odstanie.
Drimlajner pisze: 30 paź 2021, 22:06A numer od dziewczyny można nawet w busie zdobyć (weźcie ze mnie przykład). Na sympatię czy innego tindera człowieku samotny!
Należy to skwitować chłodnym uśmieszkiem.
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 865
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: Introwertyzm a "przegryw"

Post autor: Agon »

Drimlajner pisze: 31 paź 2021, 1:05 Miłość podlega wartościowaniu (jak wszystko na tym świecie), jeśli dla kogoś namiastka miłości rodzicielskiej stoi wyżej w hierarchii od trudów budowania relacji międzyludzkich, no to bon voyage.
No właśnie nie. Takie myślenie wykazują tzw. beta bankomaty, czyli mężczyźni którzy dwoją się i troją by zapewnić dobrobyt kobiecie. Natomiast ta ich jedynie wykorzystuje, a prawdziwie kocha jakiegoś misia samca alfa, który niekoniecznie wykazuje jakikolwiek trud w budowaniu relacji międzyludzkiej. Gdyby to co piszesz się sprawdzało, to życie wielu osób byłoby znacznie prostsze i być może uniknęlibyśmy wielu problemów, zabójstw, gwałtów, czy nawet wojen. No i miłości uczymy się od rodziców właśnie, to oni są naszymi wzorcami, więc jedno z drugim się łączy.
tonerek pisze: 31 paź 2021, 7:42 Albo po prostu uznacie że nie warto się angażować i zostaniecie sami. Przykładowo jak ja przez większą część życia. I powiem szczerze, że nie żałuję. Mam spokój, nikomu nie muszę oddawać pieniędzy, nikt mi nie mówi co mam robić ani z kim przebywać. Wiem, że to może egoizm - ale to świadomy wybór. Ale nie obwiniam o to kobiet, ani nie chcę na nich nic wymuszać.
No to też jest opcja. Chyba dużo zależy od libido i innych potrzeb. Poza tym do wszystkiego można się przyzwyczaić. Pocieszający jest też fakt, że ludzi samotnych jest coraz więcej, a więc stopniowo nie będzie to już aż tak dziwne dla większości społeczeństwa i naturalnie zacznie wzrastać akceptacja dla osób bez tzw. drugiej połówki. Bo chyba najgorsze w byciu samym jest to, że ludzie traktują takie osoby jak albo jakiś niewdzięcznych egoistów co nie chcą brać odpowiedzialności za rodzinę, albo w ogóle jako jakieś dziwadła i odpady społeczne. A że normą jest to czego jest więcej, to im nas więcej, tym bardziej jesteśmy normalni.
Awatar użytkownika
tonerek
Rozkręcony intro
Posty: 300
Rejestracja: 17 mar 2019, 17:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
Lokalizacja: Kraków

Re: Introwertyzm a "przegryw"

Post autor: tonerek »

Agon pisze: 31 paź 2021, 13:19 Bo chyba najgorsze w byciu samym jest to, że ludzie traktują takie osoby jak albo jakiś niewdzięcznych egoistów co nie chcą brać odpowiedzialności zarodzinę, albo w ogóle jako jakieś dziwadła i odpady społeczne. A że normą jest to czego jest więcej, to im nas więcej, tym bardziej jesteśmy normalni.
To chyba głównie na wsi albo jakiś małych miasteczkach. Zresztą nie wykluczam kiedyś jakiegoś nowego związku.
Generalnie mnie męczy zbyt długie przebywanie z kimś w bliskim kontakcie emocjonalnym. Lubię być sam. Ale na pewno byłby to luźny związek, raczej z kimś z innego miasta.

Chciałem w poście podkreślić przede wszystkim obłudę filozofii incelskiej - obwiniają kobiety o brak zainteresowania nimi, a wielu nie robi nic w kierunku żeby do jakiegoś kontaktu z nimi doszło. Po prostu trzeba się pogodzić z tym że będzie się przez wiele kobiet odrzucanym, szczególnie jeśli się nie ma dobrych fizycznych warunków. Zresztą te osławione "chady" też nie dostają wszystkich kobiet.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Introwertyzm a "przegryw"

Post autor: Drim »

Agon pisze: 31 paź 2021, 13:19 No właśnie nie. Takie myślenie wykazują tzw. beta bankomaty, czyli mężczyźni którzy dwoją się i troją by zapewnić dobrobyt kobiecie. Natomiast ta ich jedynie wykorzystuje, a prawdziwie kocha jakiegoś misia samca alfa, który niekoniecznie wykazuje jakikolwiek trud w budowaniu relacji międzyludzkiej. Gdyby to co piszesz się sprawdzało, to życie wielu osób byłoby znacznie prostsze i być może uniknęlibyśmy wielu problemów, zabójstw, gwałtów, czy nawet wojen. No i miłości uczymy się od rodziców właśnie, to oni są naszymi wzorcami, więc jedno z drugim się łączy.
A samiec alfa jest samcem alfa albowiem ma wolne środki finansowe na siłownię, na zestaw różnych ciekawych aktywności fizycznych, na ubrania, na fryzjera, na barbera, na kosmetyki, na stomatologa, na ortodontę, na kursy językowe... można długo wymieniać. Pieniądz rodzi pieniądz egro: alokacja środków finansowych w atrakcyjność (nie tylko fizyczną).
Awatar użytkownika
Agon
Krypto-Extra
Posty: 865
Rejestracja: 13 kwie 2012, 15:20
Płeć: mężczyzna

Re: Introwertyzm a "przegryw"

Post autor: Agon »

Drimlajner pisze: 31 paź 2021, 18:44 A samiec alfa jest samcem alfa albowiem ma wolne środki finansowe na siłownię, na zestaw różnych ciekawych aktywności fizycznych, na ubrania, na fryzjera, na barbera, na kosmetyki, na stomatologa, na ortodontę, na kursy językowe... można długo wymieniać. Pieniądz rodzi pieniądz egro: alokacja środków finansowych w atrakcyjność (nie tylko fizyczną).
Generalnie to co piszesz miałoby sens, gdyby istniały usługi które rzeczywiście przynosiłyby takie rezultaty, ale ludzkość nie jest jeszcze na tak zaawansowanym poziomie technologicznym by z przegrywa zrobić samca alfa, są różne operacje i zabiegi itp. ale kobiety i tak to zauważą. Zresztą operacje plastyczne itd. to jedna strona medalu, one nawet mogą być na dobrym poziomie, większym problemem są odpowiednie operacje "psychiczne" które odwróciłyby negatywne skutki bycia odrzucanym i gnębionym w młodości. Psychoterapeuci zwykle niewiele zrobią nawet jak się w nich wpakuje całe swoje oszczędności.

Ile pieniędzy muszę wydać i do kogo się udać by stać się dynamicznym?

Są różni coachowie, ale to zwykle naciągacze, na razie dynamizmu nie da się tak po prostu człowiekowi zaoferować za pieniądze. Można sobie operacyjnie wydłużyć kości i przez to zwiększyć wzrost, można pogrubić szczękę, ale zdewastowanej psychiki i braku dynaminy jak na razie nie można w zadowalający sposób zrekonstruować.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Introwertyzm a "przegryw"

Post autor: Drim »

Nic nie musisz wydawać. Null. Zero złotych. Bez ściemy. Przegryw ma to wszystko w gratisie.

Umysł przegrywa wypełniają fałszywe przekonania o relacjach międzyludzkich. Dostrzega wyłącznie skrajności nie zauważając tego co pomiędzy. Uplasował się w bezpiecznym miejscu i tam gnije, na co komu konfrontowanie własnych przekonań, wychodzenie ze sfery bezpieczeństwa, to boli.

Dowcip z puentą.
Przegryw nie pójdzie do psychologa, będzie szukał wymówki. Psychologia to ściema! Hochsztaplerzy! Jestem najmądrzejszy i wiem najlepiej.
Dynamiczny samiec alfa po pomoc poleci raz dwa, w internecie znajdzie sobie odpowiedni adres. Zidentyfikuje z psychologiem problem, opracuje plan działania. Na koniec pani terapeutka zmięknie i pozwoli mu na to, i owo (bajki o damsko-męskich stereotypach musi stać się zadość). Oto prawdziwe działanie, a nie szukanie wymówek.

Bycie odrzucanym i głębionym w przeszłości, ale o czym my mówimy? Pomoc psychologiczna (przepracowywanie dzieciństwa) to ściema.
Operacje plastyczne, no tak, albowiem pierwszy poziom np. ortodoncja (medycyna estetyczna) to już jest heh-nieosiągalne dla przeciętnego człowieka.
Wydłużanie kości, idealny przykład. Operacja trudna, kosztowna i niepotrzebna. Wzrost jest problemem przepraszam w czym, bo na pewno nie w przedłużaniu gatunku (nasi przodkowie byli od nas niżsi, przypominam).
ODPOWIEDZ