Wojna i obrona państwa

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.

Twój kraj jest atakowany, co robisz?

Walczę w obronie kraju, domu, dobytku, rodziny etc.
8
62%
Uciekam by przeżyć i jakoś przetrwać
5
38%
 
Liczba głosów: 13

Awatar użytkownika
Miszka
Intro-wyjadacz
Posty: 429
Rejestracja: 03 paź 2012, 21:38
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Wojna i obrona państwa

Post autor: Miszka »

Więc w trakcie przytoczonej wymiany będziemy mogli odpowiedzieć jedynie czerwoną farbą i poczuciem wyższości cywilizacyjnej.
Zależy co uważać za "my", NATO jakieś tam uzbrojenie ponoć ma.

Wracając do głównego pytania. Uciec ze względu na wiek i płeć i tak bym nie mógł, zresztą mieszkam daleko od większości granic w kompletnie nieistotnym miejscu.
Walczyć raczej też nie miałbym okazji - nie znam się na mechanice, elektronice czy obsłudze maszyn, nie potrafię jeździć ciężarówką lub strzelać. Może ktoś by mnie wziął do kopania rowów albo czegoś podobnego, ale raczej po prostu próbowałbym kontynuować pracę lub gdzieś się schować.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2120
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Wojna i obrona państwa

Post autor: Drim »

Błędna interpretacja. Raz mowa o NATO, a zaraz potem Wojna Polski z Rosją (bez NATO?).

Czy jeżeli puścimy w ramach skoordynowanej akcji jedną głowicę (a Francuzi 50, Anglicy 100, Amerykanie 500) to będzie się to liczyło jako nasza odpowiedź, czy nie?
Nawet jeśli odpuścimy USA to Francuzi muszą się bronić w Polsce aby nie cofnąć się w czasie do stycznia 1940 roku. Polska to ich kraj buforowy.

Gdzieś w internecie widziałem zabawną ciekawostkę. Wnioski płynące z Wojny na Ukrainie. Nie mieszkaj blisko lotniska.
Przeżyje pierwsze bombardowanie? Umrę na chorobę popromienną.
Gdybym jednak mieszkał tam gdzie rakiety nie uderzą. WKU albo pomoc osobom poszkodowanym przez wojnę. Potem śmierć na chorobę popromienną.

Prywatnie uważam, że jesteśmy w stanie wojny z Rosją. Niektóre sankcje wyprowadzane w Rosję mają potencjał ludobójczy, a przeciwnik zdaje się wciąż wymyka z ram trafnej diagnozy, ale to wszystko jest tematem do poruszenia w innym wątku. Czy zmieniam miejsce zamieszkania? Nie. Żyję swoimi sprawunkami na przyszłość patrząc umiarkowanie optymistycznie.
Awatar użytkownika
Creon
Introrodek
Posty: 11
Rejestracja: 10 sie 2018, 18:25
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 6
MBTI: INFJa
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Wojna i obrona państwa

Post autor: Creon »

Przy obradach okrągłego stołu dogadano kwestie koryta, te same mordy często zmieniają nawet partie. W 2007 przez traktat lizboński straciliśmy suwerenność. Praktycznie cała gospodarka to kapitał zagraniczny. Oni nie żądza tylko wypełniają wolę elit za co dostają dobrobyt. Leper zaczął sypać to został załatwiony. Łukaszenko powiedział że za świrusowy lock down oferowali mu blisko mld dolarów. Unia więcej zabiera niż daje, ile rzeczy nie powstało przez ich blokady.. za to tlustym drukiem się zaznacza co powstało. Who bodajże w 50% finansowane przez sektor prywatny.

To sprawia, że aktualnie większość państw to tylko globalistyczne wioski i nie ma czegoś takiego jak mój kraj. No może poza wartościami w niektórych głowach ale aktualnie większość goni za materialną marchewką nie bacząc na innych, często nawet na bliskich.

Co do wojny walczyć nie zamierzam, no bo za co? Jesteśmy jak filc na szachownicy po którym tylko przesuwają pionki, często w towarzyskich rozgrywkach. Nwm jak pierwsza ale druga wś była finansowana z jednego banku. Uciekać póki nie jestem pod ścianą również nie. Śmierci się nie boje no bo jak będę miał umrzeć to po prostu umrę z dnia na dzień z chwili na chwilę. Zgłębcie temat to zrozumiecie, że życie to tylko chwila i lecimy dalej a strach to emocja która nas niszczy, drenuje z energii i sprawia, że jesteśmy tylko bardziej podatni na to co nam mówią. Wylaczcie telewizory, radia, zaprzestańcie czytać bełkotu z portali typu wp, onet.
Pozdrawiam.
patha
Intro-wyjadacz
Posty: 380
Rejestracja: 18 sty 2016, 5:12
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP/J-T

Re: Wojna i obrona państwa

Post autor: patha »

Creon pisze: 05 lip 2022, 9:36 To sprawia, że aktualnie większość państw to tylko globalistyczne wioski i nie ma czegoś takiego jak mój kraj.
Słuszna uwaga.Jak ryzykować życiem to we własnym interesie, a nie jako mięso armatnie cudzych interesów. Albo jakiejś politycznej bandy.

A tak myśląc o tym temacie na poważnie, a nie jak o jakimś teoretycznym ataku na nibylandię, tylko patrząc realistycznie - to moim zdaniem w tej chwili atak militarny na Polskę zakończyłby się totalnym kataklizmem. Politycznym i społecznym.

- jakieś 1/3 społeczeństwa nienawidzi swojego kraju i pewnie cieszyłoby się jeszcze z kolejnej okupacji.
- rząd przyzwyczajony do propagandy oszukiwałby społeczeństwo propagandą sukcesu
- niewydolne instytucje państwowe ,które nie są w stanie dobrze funkcjonować w czasie pokoju, a co dopiero w czasie wojny
- zdemoralizowana polska mentalność, cwaniactwo i bylejakość - ogólnie po rozpadzie struktur państwowych to by wybiło niezłe "polskie piekiełko"

Widząc jak polskie służby ogarnęły sytuację z zatruciem na Odrze, to łatwo sobie wyobrazić co by się stało, gdyby nagle na polskie miasta poleciały bomby. Totalny chaos, nikt za nic nie odpowiada, schronów nie ma bo inwestowano te pieniądze w nowe rewitalizacje rynku co dwa lata, ludzie zostawieni sami sobie, a w TV mówią ,że to deszcz pada na głowy a nie bomby.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2120
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Wojna i obrona państwa

Post autor: Drim »

Szukanie porządku we wojnie, to jak szukanie dziewicy w burdelu. Państwo się rozpadnie? To świetnie! Będzie można działać niekonwencjonalnie... np. kontratakiem zdobyć Moskwę.

8)
Burdele niegdyś bywały nazywane domami publicznymi ergo domami państwowymi. Lingwistyczna ciekawostka.
patha
Intro-wyjadacz
Posty: 380
Rejestracja: 18 sty 2016, 5:12
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP/J-T

Re: Wojna i obrona państwa

Post autor: patha »

Drim pisze: 12 sie 2022, 22:43 Szukanie porządku we wojnie, to jak szukanie dziewicy w burdelu. Państwo się rozpadnie? To świetnie! Będzie można działać niekonwencjonalnie... np. kontratakiem zdobyć Moskwę.
Z taką gadką mógłbyś zostać rosyjskim instruktorem wojskowym i podwyższać morale rekrutów z łapanki :)
Awatar użytkownika
bartek93
Ambiwertyk
Posty: 320
Rejestracja: 15 kwie 2018, 22:29
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ENxP
Lokalizacja: Okolice Siedlec

Re: Wojna i obrona państwa

Post autor: bartek93 »

Ciężki temat. Ogólnie zawsze skłaniałem się do tego, że w pierwszej chwili zapewniam bezpieczeństwo swoim bliskim, a potem sobie, czyli po prostu uciekamy. Wojna na Ukrainie i bohaterska postawa wyzwoliły we mnie jednak taki bunt wręcz przeciwko temu, że miałbym pozwolić, żeby ktoś ot tak sobie przychodził do mojego kraju i go niszczył.
I breathe the air of my beliefs
ENFP 962(171) sp/so
Awatar użytkownika
tonerek
Rozkręcony intro
Posty: 296
Rejestracja: 17 mar 2019, 17:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
Lokalizacja: Kraków

Re: Wojna i obrona państwa

Post autor: tonerek »

Każda wojna jest zła. Co to w ogóle za pomysł wymuszanie jakiś rozwiązań przez użycie siły i zabijanie ludzi? Peace&love
Awatar użytkownika
Miszka
Intro-wyjadacz
Posty: 429
Rejestracja: 03 paź 2012, 21:38
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Śląsk

Re: Wojna i obrona państwa

Post autor: Miszka »

patha pisze: 12 sie 2022, 22:13 A tak myśląc o tym temacie na poważnie, a nie jak o jakimś teoretycznym ataku na nibylandię, tylko patrząc realistycznie - to moim zdaniem w tej chwili atak militarny na Polskę zakończyłby się totalnym kataklizmem. Politycznym i społecznym.

- jakieś 1/3 społeczeństwa nienawidzi swojego kraju i pewnie cieszyłoby się jeszcze z kolejnej okupacji.
- rząd przyzwyczajony do propagandy oszukiwałby społeczeństwo propagandą sukcesu
- niewydolne instytucje państwowe ,które nie są w stanie dobrze funkcjonować w czasie pokoju, a co dopiero w czasie wojny
- zdemoralizowana polska mentalność, cwaniactwo i bylejakość - ogólnie po rozpadzie struktur państwowych to by wybiło niezłe "polskie piekiełko"

Widząc jak polskie służby ogarnęły sytuację z zatruciem na Odrze, to łatwo sobie wyobrazić co by się stało, gdyby nagle na polskie miasta poleciały bomby. Totalny chaos, nikt za nic nie odpowiada, schronów nie ma bo inwestowano te pieniądze w nowe rewitalizacje rynku co dwa lata, ludzie zostawieni sami sobie, a w TV mówią ,że to deszcz pada na głowy a nie bomby.
Zgadzam się z tym że wojna to katastrofa społeczna, polityczna i gospodarcza, również z tym że jako państwo nie jesteśmy do niej przygotowani. Mamy mało przeszkolonych rezerw, niemal zerową wiedzę wśród cywilów odnośnie obronności (np, rozumienie sygnałów syren, wiedza o schronach lub tym jak się przygotować pod kątem apteczki/żywności), obawiam się że nasza administracja też nie jest gotowa na hipotetyczny kryzys.

Nie zgadzam się z tym że Polacy masowo cieszyliby się z okupacji albo działali na szkodę państwa. Historia pokazuje że atak z zewnątrz sprawia że ludzie zaczynają walczyć o swój kraj. Patrz, obecna Ukraina, Polska w 39', Kuba po inwazji w Zatoce Świń.

Propaganda do jeden z kluczowych elementów wojny, niezależnie od tego o jakim kraju mówimy i jakiej opcji politycznej. Więc tak, byłaby oczywiście robiona na olbrzymią skalę.

"Polska mentalność" moim zdaniem nie miałaby wpływu na przebieg potencjalnej wojny. Cwaniactwo, korupcja, bylejakość itd są w każdym społeczeństwie a wojna to uwypukla. Wszystko zależy nie od ludzi (bo tacy którzy będą próbowali "zarobić" na wojnie wszędzie występują), a na tym jaki państwo stworzy aparat przeciwdziałania. Nie jesteśmy ani narodem geniuszy i bohaterów, ani narodem złodziei i kolaborantów.
Każda wojna jest zła. Co to w ogóle za pomysł wymuszanie jakiś rozwiązań przez użycie siły i zabijanie ludzi? Peace&love
Zdecydowanie, niestety chyba nie dożyjemy czasów gdy bohaterami narodowymi będą naukowcy czy działacze społeczni zamiast ludzi związanych z wojnami :?
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2120
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Wojna i obrona państwa

Post autor: Drim »

Mamo, możemy mieć kolaborantów w ruskim mirze?
Przecież mamy kolaborantów w ruskim mirze.
Tymczasem kolaboranci w ruskim mirze:

Drastyczne, uwaga!


Tragizm wojny nie polega na zniszczeniach i śmierci. Budynki odbudujemy, ludzi spłodzimy na nowo. Tragizm wojny polega na wymiarze społecznym wojny. Społeczeństwo musi być gotowe bronić swych osiągnięć przed tymi które owe osiągnięcia zechcą zniwelować, inaczej nie przetrwa, a ostatecznie to o przetrwanie w tym cały czas wrogim nam świecie chodzi.

10 lat temu gracz globalny, z aspiracjami kosmicznymi, teraz nawet nie regionalny. Ostatnia dekada Putina to całkowite załamanie się Federacji Rosyjskiej.
Co nam to mówi o takim partyjno - mafijno - oligarchicznym systemie? Raczej, że to nie jest dobre rozwiązanie dla społeczeństwa (w tym jednostek tworzących ów społeczeństwo).

A dodatkowo.
Konia z rzędem temu kto wymieni państwo przygotowane do wojny. Jakiekolwiek, kiedykolwiek. Wszystko jest spektrum improwizacji i działań ad-hoc. Tu mógłbym wrzutkę o socjalizmie i demokracjach ale mnie się nie chce.
Amerykanie teraz próbują rozgryźć dywizję pancerną od nowa, bo okazuje się, że ich BWP jest do pupy. A nowego w tydzień nie zrobią.

Trzeba sobie samemu kupić karabin, hełm, dobre buty i żelaznego konia... tak jak w starych dobrych czasach.
Awatar użytkownika
Introja
Stały bywalec
Posty: 233
Rejestracja: 25 lip 2021, 16:27
Płeć: kobieta

Re: Wojna i obrona państwa

Post autor: Introja »

Tylko co tam walczyć i ginąć, jak ktoś może potem i tak użyć broni atomowej i po wszystkim, nie wiadomo kiedy, no nie wiem, ale jakby miał nóż na gardle to chyba by rozkazał użyć.. Nie czytałam Wszystkiego, co tu było pisane w tym temacie, więc jak coś to wybaczcie 😇 no ale właśnie kto wie, do pewnego momentu może być walka równa czy z niewielką przewagą jednej czy drugiej strony, a co jeśli Rosja by miała klęskę totalną, to kto wie..
Awatar użytkownika
Kermit
Introwertyk
Posty: 74
Rejestracja: 06 wrz 2020, 18:26
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: INFJ

Re: Wojna i obrona państwa

Post autor: Kermit »

Gdyby bomby leciałyby mi na głowę, to bym pewnie uciekała. Boję się broni, więc raczej strzelanie nie jest dla mnie. Chętnie bym się widziała w roli tej sławnej babci, która zrobiła ciasteczka i otruła rosyjskich żołnierzy :D
patha
Intro-wyjadacz
Posty: 380
Rejestracja: 18 sty 2016, 5:12
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP/J-T

Re: Wojna i obrona państwa

Post autor: patha »

Drim pisze: 05 wrz 2022, 16:30
Konia z rzędem temu kto wymieni państwo przygotowane do wojny. Jakiekolwiek, kiedykolwiek. Wszystko jest spektrum improwizacji i działań ad-hoc. Tu mógłbym wrzutkę o socjalizmie i demokracjach ale mnie się nie chce.
Ukraina. Konia proszę, to zostanę ułanem.

Ukraina byłą przygotowywana przez NATO na tą wojnę. Tak na serio to już od października 2021, gdy Amerykańcy ostatecznie odrzucili wszelkie próby negocjacji z Putinem (chyba ktoś u Wolskiego to mówił). Jakby nie przebieg ruskiej ofensywy w lutym, która sprawiała wrażenie, że nie udała się o włos, dzięki dzielnej postawy Ukraińców - to nawet zastanawiałbym się czy USA jakoś nie prowokowało do tej wojny. Ale późniejszy przebieg wojny też tego nie potwierdza, bo inaczej nie byłoby takiego poślizgu z dostarczaniem uzbrojenia.



Pisałem wcześniej, że 1/3 Polaków nie będzie walczyć za swój kraj. I już się zaczyna ferment w internecie, niedługo zaczną się protesty przed powoływaniem do wojska...w sumie trudno się dziwić, bo rząd często nie grzeszy kompetencją.
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2120
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Wojna i obrona państwa

Post autor: Drim »

Ciekawe czy ja dostane list. Pójdę bo co ja mam za plecy aby się wymigać, zwykły chłopak spod Okęcia.
Oby do czołgów. Hyundaiem sobie pojeżdżę. Prrrr koreański koniku.

@patha
Nie, Ukraina nie była przygotowana do wojny. Szojgu wszystko spartolił to jedno, ale na granicę z Białorusią naprawdę wysyłano jednostki tworzone ad-hoc z pośpiesznie mobilizowanych chłopaków (po tygodniowym przeszkoleniu).
Rosyjski atak na kierunek Łuck - Lwów i żylibyśmy dzisiaj w innej rzeczywistości.

Generalnie to NATO mówiło: zaraz was walną, a Zełeński mobilizację ogłosił po fakcie. To też świadczy o pewnej pobłażliwości, niedowierzaniu, że to się może wydarzyć ale...
...ten obecny dowódca, co zastąpił Szojgu, przestał wszystko partolić. Kwestia Ukrainy nie wygląda obecnie zbyt ciekawie.
Awatar użytkownika
Percy
Stały bywalec
Posty: 217
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Wojna i obrona państwa

Post autor: Percy »

Z tego co mi wiadomo, pan marszałek z dykty Szojgu (co zaczynał karierę w wojsku w stopniu generalskim) nadal jest ministrem obrony i tym samym dowódcą sił zbrojnych.

Jeśli "ten obecny dowódca" to znaczy Surowikin, to gość ma na razie na koncie oddanie Ukraińcom Chersonia.
ODPOWIEDZ