Strona 1 z 1

Świadome Sny - Krok po kroku (Poradnik?)

: 18 lip 2022, 15:02
autor: Kinio
Nie widzę żeby podobny temat był wcześniej założony więc ja go wezmę w obroty bo mam już doświadczenie. Jeżeli kogoś to zjawisko interesuje ale nigdy nie był w stanie tego stanu uzyskać to mogę z pewną dozą pewności stwierdzić, że po zapoznaniu się z tym wątkiem może się to zmienić. Opiszę w jaki sposób ja się z tematem zapoznałem i do jakich wniosków doszedłem po wielu latach praktyki. Wyjdzie z tego może coś w rodzaju poradnika albo zbioru wskazówek którymi warto się kierować jeżeli samemu chce się świadomie śnić. Jak zawsze, jeżeli ktoś ma własne przemyślenia albo wskazówki to też zachęcam do dzielenia się nimi. W przypadku świadomych snów każda perspektywa ma w sobie ziarno prawdy bo całe zjawisko jest bardzo indywidualne.

W moim przypadku wszystko zaczęło się samoistnie. Kilkanaście lat temu (Szczerze nawet już nie pamiętam ile dokładnie miałem lat) spontanicznie odzyskałem we śnie świadomość. Było to dla mnie coś kompletnie niezrozumiałego na tamten moment. To było doświadczenie zupełnie inne od wszystkich innych snów. Ciekawość wygrała i wystarczyło kilka szybkich guglów żeby wszystko stało się jasne. Od tego czasu cały temat zgłębiam, z pewnymi przerwami. To nie żadna ezoteryka, nic związanego z religią. To zwyczajna umiejętność podobna do nauki gry na instrumencie. Skoro i tak człowiek przesypia dużą część życia to równie dobrze można ten czas urozmaicić i robić rzeczy z którymi na jawie bywa ciężko, albo są po prostu niemożliwe.

Dla jasności może wyjaśnię w ogóle czym świadomy sen jest bo cały czas odnoszę wrażenie, że niektórym jeszcze zdarza się to mylić:
1: Zwykły sen to taki w którym jesteśmy tylko jego bierną częścią. Wszystko dzieje się przed naszymi oczami, widzimy, słyszymy, odczuwamy, zmysły funkcjonują poprawnie jak w rzeczywistości ale w żaden sposób nie możemy ingerować w jego przebieg. Nie podważamy prawdziwości naszego otoczenia i płyniemy z prądem. Podświadomość dyktuje nasze postępowanie.
2: Świadomy sen następuje w momencie kiedy dociera do nas świadomość, że poszliśmy wcześniej spać, że mamy kontrolę nad swoim sennym ciałem (A także ciałem które obecnie leży na łóżku) a także nad "scenariuszem" samego snu i całą jego zawartością. To tak jak z wyobraźnią z tą różnicą, że istniejemy we wnętrzu tego wyobrażenia a nie tylko obserwujemy to wyobrażenie "z zewnątrz".

Dodam też, że przechodzenie z normalnego snu do snu świadomego nie odbywa się w sposób binarny. Nie działa to tak, że w jednej sekundzie mamy zwykły sen a w następnej sekundzie świadomy sen. O wiele lepiej patrzeć na to jakby dostrajało się radio na odpowiednią częstotliwość, albo dla grafików dobrą analogią będzie narzędzie gradientu. Świadomość jest tak samo płynna. Możemy mieć sen gdzieś pomiędzy jednym stanem a drugim, możemy zdawać sobie sprawę, że śnimy ale kontrola snu jest niemożliwa bo cały czas kieruje nami podświadomość itd.

No więc: Jak uzyskać świadomy sen?
Metoda jest niezwykle prosta do wytłumaczenia ale dosyć męcząca w realizacji bo wymaga dosyć dużych pokładów cierpliwości i zaangażowania. Świadomość we śnie uzyskuje się poprzez... świadome funkcjonowanie za dnia oraz szlifowanie swojej pamięci sennej.

Świadome funkcjonowanie za dnia: To jest rdzeń wszystkiego. Bez tego odzyskanie świadomości we śnie będzie raczej graniczyło z cudem. Największą przeszkodą która stoi na drodze do uzyskania świadomości we śnie jest nasz własny mózg i jego tendencja do dryfowania myślami. Nasz umysł uwielbia myśleć o pierdołach które kompletnie nie mają znaczenia. Podczas mycia zębów, w momencie kiedy nasz umysł ma chwilę luzu, zaczyna on obrzucać nas różnymi myślami, o tym co zrobimy na obiad, o tym kiedy wyjdziemy z psem, o tym co wczoraj ktoś do nas powiedział itd. I to jest klucz. Wszystkie te myśli należy wyeliminować. Trenowanie świadomości polega na skupieniu swojego "ja" i kotwiczeniu go w obecnie trwającej chwili. Kierowanie zmysłów na obecnie przeżywany moment. Kontynuując przykład mycia zębów, zamiast myśleć o tych wszystkich rzeczach musimy skierować naszą uważność na nasze zmysły. Na smak pasty do zębów, na teksturę szczoteczki, na zapach mięty. I trwamy w swoich zmysłach najdłużej jak to możliwe. Za każdym razem kiedy nasz umysł przejmuje dowodzenie, tym bardziej spisujemy się na porażkę bo właśnie dokładnie to samo będzie działo się we śnie. Nie będziemy świadomi istnienia we śnie, nie będziemy w sobie zakotwiczeni więc puścimy cały sen bokiem.

Szlifowanie pamięci sennej: To już o wiele prostsze w wykonaniu. Wystarczy po każdym wybudzeniu leżeć bez ruchu (I najlepiej z zamkniętymi oczami) starając się przywołać jakiś fragment snu a następnie od tego fragmentu usiłujemy cofnąć się w czasie. Tak daleko jak to możliwe. W ten sposób aktywnie przywołujemy z pamięci cały sen. Gdy już nie można niczego więcej w taki sposób wyciągnąć, najlepiej to wszystko w jakiś sposób udokumentować. Ja osobiście polecam dyktafon w telefonie. Podajmy datę, godzinę a potem opisujemy do mikrofonu cały sen skupiając przy tym uwagę na odczuwanych emocjach. Emocje są bardzo istotne bo to właśnie one powodują, że zapada nam coś głębiej w pamięć. Można też pisać dziennik ale osobiście doszedłem do wniosku, że jego pisanie jest bardziej czasochłonne a efekty wcale nie są lepsze.

To z grubsza tyle. Nie chce pisać jednego ogromnego postu. Lepiej będzie jeżeli pojawią się jakieś pytania to wtedy po prostu na nie odpowiem. Poważnie, świadome sny są niesamowite i naprawdę warto chociaż spróbować. 😉

Re: Świadome Sny - Krok po kroku (Poradnik?)

: 18 lip 2022, 17:44
autor: pietruch
Jestem od niedawna na forum i szukałem jakiegoś wątku o snach ale ze zdziwieniem zauważyłem , że nic takiego nie ma. Introwertyzm i sny są przecież silnie związane ze sobą.

Acetylocholina to neuroprzekaźnik, który jest wykorzystywany przez mózgi ludzi o osobowościach introwertycznych ogólnie do przetwarzania danych (ekstrawertycy korzystają z dopaminy),i jest też niezbędny podczas snu każdemu człowiekowi do przechodzenia w fazę rem.

Od dawna zapisuję co ciekawsze sny, uważam że są nieocenione żeby zrozumieć, nazwać emocje, które na co dzień są ukryte i nie zdajemy sobie sprawy z ich istnienia. Bardzo działają na mnie ogólnie obrazy, czy to zdjęcia, czy malarstwo, czy właśnie senne projekcje. Pierwsze sny, które zapisałem to była seria bardzo symbolicznych marzeń sennych. Starałem się je po prostu zinterpretować i tak robię do dziś. O świadomym śnieniu coś czytałem ale nigdy nie próbowałem.

Napisałeś, że uruchomiło się to u ciebie samoistnie. Czyli może jest to rodzaj talentu jak rysowanie czy śpiewanie...
Kiedy śnisz bardziej zwracasz uwagę na fabułę, na znaczenia czy na samą materię tych obrazów czyli intensywność kolorów, złożoność obrazu, rodzaj kreski ?

Re: Świadome Sny - Krok po kroku (Poradnik?)

: 19 lip 2022, 13:34
autor: Rafael
Mnie się prawie nigdy nic nie śni. Choć pewnie się znajdą tacy, co powiedzą, iż nie pamiętam.

Jeśli chodzi o produkcje mózgu na jawie, to też jest to poza kontrolą, chyba że coś robię co wymaga skupienia to wtedy koncentruje się tylko na tym. Takie rzeczy zajmują większą część dnia u mnie. Mycie zębów do nich nie należy.

Mózg tworzy, co chce. Można lub nie go zatrzymać na trochę, ale i tak wróci do tego. Uważam, że trzeba mu dać swobodę zrobi swoje i sprawa zakończona.

Ja tam jestem zadowolony, że dobrze śpię i nic mi się nie śni i nie zamierzam tego zmieniać.

Re: Świadome Sny - Krok po kroku (Poradnik?)

: 19 lip 2022, 14:46
autor: Kinio
@pietruch Senna symbolika często się właśnie przydaje do sprawniejszego odzyskiwania świadomości. U mnie np. takie zadanie spełnia okno. Bardzo często kiedy we śnie widzę okno, mam wtedy dosyć intensywny skok świadomości. Symbolika okna musi się po prostu mojemu umysłowi kojarzyć z wolnością, z przechodzeniem "na drugą stronę" itd. Dlatego działa.

A co do talentu to mam na ten temat dosyć surowy pogląd. Według mnie talent nie istnieje. To jest wymówka dla ludzi którzy nie chcą włożyć w coś wystarczającej pracy. "Nigdy nie będę tak dobry jak X bo on ma talent a ja nie". W ogóle to do mnie nie przemawia. Można mieć do czegoś predyspozycję i przyswajać pewną wiedzę lepiej ale ta wiedza czy doświadczenie nigdy nie bierze się znikąd. We wszystko trzeba włożyć wysiłek jeżeli chce się to opanować. Moje spontaniczne odzyskanie świadomości tłumaczę tym, że czasami ciało jest bardziej aktywne niż zwykle np. z powodu choroby albo hormonalnych zmian czy rehabilitacji po kontuzji. Wtedy gdy miałem ten sen byłem jeszcze dosyć młody mieć miałoby to sens.

@Rafael Pisałem to już gdzieś w poprzednim poście ale jedyna sytuacja w której człowiek naprawdę nie może śnić to jest CWS. Charcot-Willbrand Syndrome. I ten syndrom to jest wynik uszkodzenia mózgu. W każdym innym przypadku (W Twoim też bo zakładam, że ten syndrom Cię nie dotknął) chodzi po prostu o słabo rozwiniętą pamięć senną. Więc tak, śnisz każdej nocy. No chyba, że nie jestem świadom jeszcze jakiegoś innego fizycznego albo chemicznego zaburzenia które blokowałoby sny.

...no ale jeżeli jesteś zadowolony z tego jak jest to nie ma o czym mówić.

Re: Świadome Sny - Krok po kroku (Poradnik?)

: 20 lip 2022, 0:34
autor: intbrun
To nie jest kwestia pamięci tylko cyklu, ile śpimy i w jakim momencie się budzimy. Jeśłi budzimy się w środku snu to a) pamiętamy jego część, chociaż to potrafi szybko się rozmyć (więc tutaj zapisywanie czy dyktafon mogą być dobrą opcją), b) możemy zastosować "czary" opisane wyżej, czyli półśnić, poniekąd układając scenariusze. Jeśli jednak obudzimy się w przerwie, między snami a takie następują, to czarna dziura i myślimy że nic się nie śniło. To wiąże się to również tym jak mocno śpimy, i akurat korzystniej jest gdy budzimy się pomiędzy cyklami snów a nie w ich trakcie. Czyli w dużym uproszczeniu - jeśli coś się nam śni i pamiętamy to rano, albo obudziliśmy sie w trakcie snu, to... mamy źle dobrany czas spania. Paradoksalnie może sie okazać że korzystniej byłoby spać krócej - umysł lepiej wypocznie, właśnie dlatego że "wyresetuje" sny.
Sny pamiętamy też jeśli śpimy niespokojnie i budzimy się w nocy, dokladnie z tego samego powodu.
Powyższe to raczej fizjologia niż psychologia, o żadnej symbolice tutaj nie wspominając. Jedna z 'wersji' mówi, że sen to oczyszczanie się umysłu ze "śmieci", stąd nie rzadko śnią nam się przekrzywione wersje rzeczywistości, być może pod wpływem emocji czy przeżyć podczas wcześniejszego dnia (od tych realnych, po zwykłe oglądanie horrorów). Popłuczyny z dnia, myśli i emocje, których umysł nie zdążył przetworzyć wcześniej (być może zblokowany innymi emocjami). I nie ukrywam, że taka interpretacja przemawia do mnie bardziej niż senniki i inne wróżbiarstwo ;-)

Re: Świadome Sny - Krok po kroku (Poradnik?)

: 20 lip 2022, 1:37
autor: Kinio
@intbrun Cykl REM i Non-REM też są istotne ale wiedza na ich temat nie jest konieczna do tego żeby świadomie śnić. Wystarczy uregulować godziny w których się chodzi spać i wybudza. Celowo omijam takie niuanse bo one nie są wymagane do samej praktyki. Lepiej zabrać się za konkrety i doświadczyć tego prędzej na własnej skórze a potem można się zagłębiać w detale jeżeli ktoś ma ochotę.

Odnoszę wrażenie, że możemy się nie rozumieć. O jakich "czarach" mówisz? Nic z tego co pisze nie zahacza o wróżbiarstwo czy o filozofię. To są konkretne rady w jaki sposób odzyskać świadomość we śnie a nie interpretacje tego czym są sny albo po co one istnieją itd. bo na to pewnie każdy sobie odpowiada sam w zgodzie z własnymi przekonaniami.

Re: Świadome Sny - Krok po kroku (Poradnik?)

: 20 lip 2022, 21:13
autor: pietruch
przypomniało mi się, że miałem coś co przypominało świadomy sen. Była to taka poobiednia drzemka, widzę jakieś obrazy i zdaje sobie sprawę nagle, że nie mogę się ruszać, wiem że śnię ale koniecznie chcę się wybudzić i ostatecznie siła woli się budzę. Wiem, że to raczej zwykły koszmar senny ale to jedyna sytuacja kiedy miałem silną świadomość we śnie , że jestem w stanie snu. Kiedy zastanawiałem się nad tym, stwierdziłem, że moje ciało po prostu było już bezwładne natomiast umysł był jeszcze w stanie czuwania. Był to krótki, płytki sen stąd te dziwne odczucia.

nie napisałeś jeszcze nic konkretnego jak ty przeżywasz te świadome sny, co się wtedy dzieje. Dla mnie sny to jak dobry film, tak lubię do nich podchodzić i to na dodatek film opowiadający o mnie. Jeśli chodzi o symbole to raczej powtarzają się rzadko i jeśli już to w zmienionym kontekście.

Na przykład motyw piasku. Kilkanaście lat temu miałem sen o burzy piaskowej, którą obserwowałem przez okno ze swojego mieszkania. Był to fascynujący widok, czarny piach czasem jakieś suche liście, nie było widać nic poza tym szalejącym piachem. Do momentu aż burza rozwaliła ścianę pod oknem a ja uciekłem na korytarz.

niedawno też miałem sen gdzie obserwuję górę w środku osiedla swojego, coś w stylu bieszczadzkich połonin i widzę niewielki podmuch wiatru, który wznieca taki gigantyczny tuman piachu, kurzu sięgający kilka kilometrów w niebo. Piach jest beżowy i w jego ziarenkach odbijają się refleksy słońca w różnych kolorach : pomarańczowe, różowe itp. Widok jest piękny, wygląda jak piaskowa korona. Ziarenka wiszą w powietrzu, a może jak piasek na pustyni przykrywają starożytne ruiny. Takie senne niejednoznaczności.

A dla ciebie symbol jest rodzajem azymutu w sennej przestrzeni... możesz coś więcej o tym napisać

a jeśli chodzi o tzw. talent to się z tobą nie zgodzę. Wcale nie uważam, że talent załatwia wszystko, a utalentowanym osobom wszystko samo przychodzi z dziecinną łatwością. Na pewno wymaga to poświęcenia, konsekwencji, pracy i poszukiwań. Ale ten niewielki element predyspozycji powoduje ,że ta praca i poświęcenie przynoszą efekt nie są zaś jałową stratą czasu.

Podam taki przykład, kiedy studiowałem miałem kolegę grającego w kapeli jazzowej. Chyba był perkusistą ale nie ważne, nie ma to aż takiego znaczenia, jednocześnie wszyscy z roku chcieli od niego notatki, robił je tak przejrzyście, litery w nagłówkach były jak kaligrafowane, takie spontaniczne poczucie estetyki inni nawet jak mieli ładne pismo to w porównaniu z nim to były kośluny, i nie zmieniłaby tu nic ilość godzin spędzonych na ćwiczeniu kreski...

Re: Świadome Sny - Krok po kroku (Poradnik?)

: 21 lip 2022, 16:32
autor: Kinio
@pietruch Właśnie drzemki są całkiem niezłe jeżeli idzie o świadome sny bo śpi się wtedy dosyć płytko. Koszmary też się nadają bo są stymulujące. Najgorzej jest z typowymi nudnymi i prostymi snami, wtedy o świadomość najtrudniej. Przynajmniej tak jest w moim przypadku.

U mnie ze świadomymi snami jest różnie, ciężko to jakoś sprowadzić do jednego mianownika. Mam zapisany cały brulion A4 i kilkadziesiąt plików audio i doświadczenia są dosyć zróżnicowane. Jedyne co często się powtarza to właśnie odzyskiwanie świadomości na widok okna (Chociaż też nie zawsze) a to co dzieje się potem już jest zupełnie inne, ląduje w innych miejscach, dzieją się inne rzeczy, mają na mnie inny wpływ itd. Mam kilka konkretnych doświadczeń które nadal do dzisiaj mnie zastanawiają ale nie będę tu ich opisywał bo nie chce żeby ten wątek się przekształcił w zwykły dziennik snów. Chce go bardziej utrzymać w tych ramach samej praktyki i tego co może w niej pomagać a nie skupiać się na indywidualnych doświadczeniach czy ich interpretacji.

A co do talentu, mówisz: "Nie zmieniłaby tu nic ilość godzin spędzonych na ćwiczeniu kreski". Skąd wyciągasz taki wniosek? Zwyczajnie zakładasz z góry, że taki wysiłek nie miałby znaczenia czy masz jakiś dowód który by potwierdził, że żadnej innej osobie w tej klasie nie udałoby się uzyskać takiego samego efektu nawet po włożeniu w to szczerego wysiłku tylko dlatego, że Twój kolega miał "talent" a inni nie?

Mówiąc prosto, osobiście nie wierzę w istnienie jakieś wewnętrznej siły która domyślnie definiuje, że ktoś zawsze będzie w czymś lepszy niż inni. Gdyby tak było to np. mistrzowie w boksie zawsze by nimi pozostawali (Bo przecież nikt inny nie ma takiego "talentu" jak oni) itd. W ogóle sport przestałby mieć znaczenie bo zawsze wygrywałaby osoba z największym talentem. To tak nie działa. Sport żyje właśnie dlatego, że to środowisko które ciągle się zmienia, jest ciągła rotacja nowych twarzy bo ludzie podchodzą do tego na różne sposoby. Sport to tylko przykład. W ten sam sposób można patrzeć na wiele innych rzeczy które wymagają zaangażowania.

Re: Świadome Sny - Krok po kroku (Poradnik?)

: 23 lip 2022, 11:37
autor: Krzyś
W pelni się zgadzam z Kinio. Świadomych snow moze się nauczyc kazdy jest to tylko kwestia czasu i zaangażowania. Mialem o tyle szczescia że pierwszy raz zdarzył się u mnie przypadkiem: w trakcie snu zdalem sobie sprawe ze jestem we śnie i moge go kontrolowac. Po przebudzeniu pamietalem to i zaczalem czytać w internecie. Nauczyłem się 2 sposobów by osiagnać ten stan
Pierwszy to testowanie rzeczywistości kilka-kilkanascie razy w ciagu dnia sprawdzam czy nie jest to sen poprzez zatkanie ust, nosa i wziecie glebokiego wdechu (robiłem tak kiedy nie bylo innych osob obok z wiadomego powodu :) Jezeli nie śpimy oczywiscie nie bedziemy w stanie wziac wdechu NATOMIAST jezeli jestesmy we śnie to zrobi się ciekawie :D Proste ćwiczenie poprawiające świadomość i skuteczny test jeżeli bedac we śnie nie jesteśmy pewni czy to sen.
Drugi jest trochę trudniejszy do nauki. Polega na utrzymaniu świadomości w momencie zasypiania. (Nie bawiłbym się w to jezeli musicie wcześnie rano wstac) Kłade sie na Plecach ręce wzdłuz tułowia (na codzień nie potrafię zasnac w tej pozycji co ułatwia mi pozostanie swiadomym) zamykam oczy, nie ruszam się i zaczynam liczyc swoje oddechy. Poczatki sa trudne, moze byc niewygodnie, cos moze swedziec, uwierac, drażnic etc. Nie mam na to lepszej rady niż: nie myśl o tym i Zrelaksuj Się. Po jakims czasie czuje jak ciało się rozluźnia, samoistnie zwalnia mi oddech, nastepuje paraliż senny ktory moze (ale nie musi!) byc nieprzyjemnym doświadczeniem nie mozemy sie ruszyc, aby nie kopnąć w ściane podczas snu, codzienne zjawisko ,żadnych "czarów", nastepnie pojawiają się tzw hipnagogi czyli halucyny związane ze snami :) mogą być wizualne, dzwiekowe zapachowe a nawet dotykowe często są związane z wydarzeniami minionego dnia ignorujemy je dalej licząc oddechy, hipnagogi po pewnym czasie stworzą sen i witamy w swiadomym śnie :D
Zajelo mi dobre 2 tygodnie wywołanie pierwszego takiego snu ale, gdy sie nauczylem tej techniki, moge miec swiadomy sen praktycznie codziennie.
Są też inne techniki warto poczytać! Podalem tylko te sprawdzone przeze mnie.
Prowadzenie dziennika snów jest tez ważne bo co z tego ze doświadczysz swiadomego snu skoro go zapomnisz :) u mnie zeszt +ołówek Koniecznie Pod Ręką przy łóżku!
Dodam jeszcze nie wierze w żadne czary magie duchy i szatany, nie ma tu nic z tych rzeczy, tylko procesy CODZIENNIE zachodzace w organizmie z tą różnicą, że doswiadczamy ich Świadomie.

Re: Świadome Sny - Krok po kroku (Poradnik?)

: 23 lip 2022, 14:30
autor: pietruch
To co piszesz Krzyś jest bardzo interesujące ale osobiście jak słyszę te wszystkie rzeczy o samoświadomości, liczeniu oddechów to aż mnie skręca. Próbowałem tego nawet niedawno. To skupianie się na własnym oddechu zupełnie mnie nie rozluźnia a wręcz przeciwnie, staje się podenerwowany i spięty. To samo jak robiłem ćwiczenia rozciągające. Pamiętam, że zawsze miałem problem ze skupianiem się na własnym ciele, mój umysł zaraz doszukiwał się jakichś problemów, chorób, błędów...

Z drugiej strony zawsze mnie te sprawy interesowały, jak chodziłem do szkoły średniej to fascynowały mnie wschodnie filozofie. Starałem się robić coś co można by nazwać medytacją, efekt był ciekawy chociaż na dłuższą metę nudny. Polegało to na tym , że siadałem w zaciemnionym pomieszczeniu, tak żeby było wygodnie(żaden tam lotos), zamykałem oczy i skupiałem się na wnętrzu i po jakimś czasie jakbym miał odcięte zmysły. Nie było jasnej poświaty za zamkniętymi oczami jak zwykle nawet w nocy to wygląda tylko zupełna czerń, dźwięki były gdzieś daleko, jakbym był w środku jakieś zupełnie czarnej ale dość dużej przestrzeni, no ale jak pisałem w końcu stwierdziłem, że to nudne , bardziej zaczęły mnie interesować sny.

Ogólnie jestem w takim momencie, że brakuje mi w tych snach jakiegoś napięcia, dramaturgii, bo one często płyną sobie beznamiętnie, statecznie jak Brda na odcinku miejskim.

widzę, że w necie sporo jest informacji na ten temat, postaram się przetestować jakiś sposób i opiszę efekt.

Re: Świadome Sny - Krok po kroku (Poradnik?)

: 23 lip 2022, 15:24
autor: Kinio
@Krzyś Więc start mieliśmy bardzo podobny. Testy rzeczywistości to tak na prawdę tylko "baza" dla tego co naprawdę jest istotne. Takimi testami po prostu wchodzisz w ten stan o którym mówiłem w pierwszym poście. Samoświadomość swojego istnienia w obecnie trwającej chwili. Testy rzeczywistości nie mają za zadanie "przekonać Cię", że śpisz tylko mają za zadanie pobudzić Twój umysł do autorefleksji. Często śledzę posty na subreddicie o świadomych snach i posty typu: "Robię testy ale one nie działają" są bardzo częste. To świadczy o tym, że samo wykonywanie testów jest bezcelowe jeżeli się do nich źle podchodzi. Testy nie są istotne tylko Twoja uważność w momencie ich wykonywania. (Więc analogicznie można mieć też uważność bez testów.)

Świadome przejście z jawy do snu to już wyższa szkoła. Próbowałem wielokrotnie ale ja osobiście mam z tym ogromne problemy. Nie potrafię się mentalnie ustawić pomiędzy tymi dwoma stanami tylko sen zawsze dorwie mnie nagle, jakby mi ktoś przywalił z młotka więc ostatecznie sobie darowałem. Może kiedyś do tego wrócę.

Jedyne z czym się nie zgodzę to dziennik snów. Absolutnie nie jest on wymagany. To jest częsty błąd i będę z tym poglądem walczył do upadłego bo on mocno ludzi ogranicza. To co jest naprawdę ważne to pamięć senna, ale pamięć senną można wzmacniać bez dziennika. Osobiście jestem w takiej sytuacji, że w zasadzie wszystkie swoje sny z nocy pamiętam przez kilkadziesiąt minut po obudzeniu, po prostu ich nigdy nie zapisuje bo są nudne. To celowa decyzja. Jeżeli mi się śni coś przyjemnego albo istotnego to sobie zapisuje a jeżeli nie to mniejsza. Wzmacnianie pamięci sennej odbywa się głównie w momencie wybudzenia i polega na aktywnym "chwytaniu" za sen. Zapisywanie tego co się chwyciło to już czysta formalność, archiwizacja.

Re: Świadome Sny - Krok po kroku (Poradnik?)

: 23 lip 2022, 17:45
autor: Rafael
pietruch pisze: 23 lip 2022, 14:30 Próbowałem tego nawet niedawno. To skupianie się na własnym oddechu zupełnie mnie nie rozluźnia a wręcz przeciwnie, staje się podenerwowany i spięty. To samo jak robiłem ćwiczenia rozciągające. Pamiętam, że zawsze miałem problem ze skupianiem się na własnym ciele, mój umysł zaraz doszukiwał się jakichś problemów, chorób, błędów...
Ja też tak miałem i pewnie nadal mam. Dawno nie próbowałem, ale wątpię żeby się coś zmieniło. Mistrzowie medytacji to chyba z nas nie będą.