Gdzie poznawać (wolne) kobiety po 30?
Re: Gdzie poznawać (wolne) kobiety po 30?
Zapytałbym @Introja gdzie ją można zapoznać, w celu wyłączenia tego piszczącego alarmu, co bije w zegarze biologicznym, ale to jeszcze młoda podlotka.
Nie kwalifikuje się.
Nie kwalifikuje się.
Re: Gdzie poznawać (wolne) kobiety po 30?
w punktIntroja pisze: ↑05 lut 2023, 21:11 Ten temat ma tyle uwagi, Boże Boże. Dopiero poznać, a sobie wyobraźcie co potem, wyzwania w związku, zazdrość, pierwsza kłótnia itp., o ile samo poznanie faktycznie do tego doprowadzi, wyzwanie z zamieszkaniem gdzieś razem, bo młodych razem to na co stać ale i inne wyzwania z życia z kimś, szykujcie się, poznanie to nic
Re: Gdzie poznawać (wolne) kobiety po 30?
Introja pisze: ↑05 lut 2023, 21:11 Ten temat ma tyle uwagi, Boże Boże. Dopiero poznać, a sobie wyobraźcie co potem, wyzwania w związku, zazdrość, pierwsza kłótnia itp., o ile samo poznanie faktycznie do tego doprowadzi, wyzwanie z zamieszkaniem gdzieś razem, bo młodych razem to na co stać ale i inne wyzwania z życia z kimś, szykujcie się, poznanie to nic
Panie w długoletnich związkach powinny o tym dobrze wiedzieć, ale że jednak nie do końca, to pozwólcie, że zarzucę pewnym ciekawym cytatem:
Jacek Kaczmarski, zapowiedź do piosenki "Coś Ty!"Piosenka, która się wzięła z głębokich przemyśleń, w ramach tak zwanej obserwacji uczestniczącej na przestrzeni wielu, wielu lat, iż w naszej tradycji kontaktów między płciami, żeby doszło w ogóle do zalecanego przedłużenia gatunku, to na niego spada ogromny wysiłek przekonania jej, że to ma sens, a może nawet że wiąże się z tym jakaś przyjemność. On musi stwarzać odpowiednią atmosferę, wyszukiwać właściwe argumenty, rujnować się na potem nikomu niepotrzebne drobiazgi i prezenty, a przede wszystkim przedstawiać się z jak najlepszej strony, co oznacza, że kłamać zaraz na początku związku. Ona z kolei, według naszej tradycji, ma prawo na to reagować w sposób dalece niezobowiązujący. Spojrzeniami, uśmiechami, tym jak wygląda, a przede wszystkim różnymi takimi półsłówkami, dowolnymi, które nic nie znaczą, on się musi domyślać, czy one coś znaczą czy nie i oczywiście podkłada pod nie najróżniejsze treści, zupełnie niepotrzebnie, bo tak naprawdę one nic nie znaczą.
Co nie zmienia faktu, że kiedy już dojdzie do tego na czym mu tak zależało, to od tego momentu cała odpowiedzialność za związek spada na nią.
Re: Gdzie poznawać (wolne) kobiety po 30?
Ach, Kaczmarski. Piękne pióro, twarde pięści, karta niebieska i wracamy do punktu wyjścia... gdzie poznać kogoś następnego?
Re: Gdzie poznawać (wolne) kobiety po 30?
Poznać pewnie gdzieś się da, tylko czy warto?
Sam mam ponad 30 lat. Nie polecam tego użytkownika.
Sam mam ponad 30 lat. Nie polecam tego użytkownika.
Re: Gdzie poznawać (wolne) kobiety po 30?
Z tym Kaczmarskim to tak na serio? Dla mnie strasznie stereotypowo, albo inaczej, może aktualne na lata temu
-
- Intro-wyjadacz
- Posty: 413
- Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Gdzie poznawać (wolne) kobiety po 30?
Kaczmarski znany jest mocnych metafor więc nie przywiązywałbym się aż tak bardzo do tekstu.
Re: Gdzie poznawać (wolne) kobiety po 30?
Zbyt dużo rozmyślacie i skupiacie się na tym, co przeczytacie. Zbyt wiele w tym powagi, śmiesznych teorii i dywagacji. Zejdźcie z "wysokiego c" i skupcie się na luźnym zawieraniu znajomości. Bez wizji związku. Inaczej sami się zakręcicie we własnych wizjach i kwestia samego nawiązania relacji urośnie do rangi wielkiej trudności. Mam wrażenie, że wiele osób nie ma pojęcia jak się właściwie zabrać do tematu. Nowa znajomość ma sprawiać przyjemność. Nie weryfikować zasłyszane coś tam. Taka dygresja od osoby mega szczęśliwej w relacji.
Re: Gdzie poznawać (wolne) kobiety po 30?
A z punktu widzenia Kaczmarskiego nie było warto? Żona przynudza, że pieluchy trzeba wyprać, w kolejce swoje odstać, karki na wódkę zamienić na kartki na mleko, postarać się o większe mieszkanie...
Wtedy trzeba poznać wolną kobietę po 30 i znów jest miłość, zastrzyki dopaminy, fascynacja drugą osobą. A jak nowa wymyśli sobie ciąże to wtedy trzeba poznać kolejną... Monogamia jest sprzeczna z naturą.
Re: Gdzie poznawać (wolne) kobiety po 30?
Fascynacja drugą osobą? Po trzydziestce?
Paaanie, to ty świeżo co z linii produkcyjnej zjechałeś, jak jeszcze w takie rzeczy wierzysz. Uderzaj w studentki lotnictwa na warszawskim MEiL. Tę radę wujek Percy oferuje za darmo; każda następną dam za bon na benzodiazepiny, lub równowartość w społecznie akceptowanych używkach.
Paaanie, to ty świeżo co z linii produkcyjnej zjechałeś, jak jeszcze w takie rzeczy wierzysz. Uderzaj w studentki lotnictwa na warszawskim MEiL. Tę radę wujek Percy oferuje za darmo; każda następną dam za bon na benzodiazepiny, lub równowartość w społecznie akceptowanych używkach.
Re: Gdzie poznawać (wolne) kobiety po 30?
Aktualnie celuje w osoby po studiach ale przed trzydziestką. Plan B, na wypadek niepowodzenia, zakłada dalsze zainteresowanie drugim człowiekiem (mniej więcej w moim wieku) aż do końca... Skrajną samotność wykluczam.
Nie wiem co tutaj można doradzić.
Nie wiem co tutaj można doradzić.
Re: Gdzie poznawać (wolne) kobiety po 30?
Z optymistycznie patrzącego w przyszłość na powątpiewającego w istnienie ciekawych trzydziestolatków.
Skąd taka zmiana? Co było przyczyną?
- tonerek
- Rozkręcony intro
- Posty: 304
- Rejestracja: 17 mar 2019, 17:20
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- Lokalizacja: Kraków
Re: Gdzie poznawać (wolne) kobiety po 30?
Przestańmy się certolić - najważniejsze to zbierać piniondze.Introja pisze: ↑05 lut 2023, 21:11 Ten temat ma tyle uwagi, Boże Boże. Dopiero poznać, a sobie wyobraźcie co potem, wyzwania w związku, zazdrość, pierwsza kłótnia itp., o ile samo poznanie faktycznie do tego doprowadzi, wyzwanie z zamieszkaniem gdzieś razem, bo młodych razem to na co stać ale i inne wyzwania z życia z kimś, szykujcie się, poznanie to nic
- Rafael
- IntroManiak
- Posty: 647
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Gdzie poznawać (wolne) kobiety po 30?
Różnie z tym bywa. Są ludzie skrajnie nieśmiali, którym bardzo trudno kogoś poznać, ale jak już poznają to są bardzo dobrzy w podtrzymywaniu relacji. Cenią ją sobie jako coś bardzo trudnego do zdobycia i rzadkiego dla nich. A jeśli posiadają wysoki poziom inteligencji emocjonalnej to są duże szanse na powodzenie.Introja pisze: ↑05 lut 2023, 21:11 Ten temat ma tyle uwagi, Boże Boże. Dopiero poznać, a sobie wyobraźcie co potem, wyzwania w związku, zazdrość, pierwsza kłótnia itp., o ile samo poznanie faktycznie do tego doprowadzi, wyzwanie z zamieszkaniem gdzieś razem, bo młodych razem to na co stać ale i inne wyzwania z życia z kimś, szykujcie się, poznanie to nic
Z drugiej strony są tacy, którzy bardzo łatwo nawiązują kontakt i równie szybko go tracą z powodu byle jakiej przeszkody. Oni wiedzą, że szybko znajdą kolejną osobę zatem związek jest dla nich mało warty.
Co do trudności z wspólnym mieszkaniem to też różnie bywa. Jeśli ktoś jest typem kolektywnym to nie będzie miał z tym problemów. Indywidualistą będzie trudniej.
Zazdrośni też nie wszyscy są. Zresztą można od razu umówić się na otwarty na inne relacje związek i wtedy nie ma problemów. Chętnych na taki układ nie brakuje.
A kłótnie są czymś zupełnie naturalnym między ludźmi i chyba nikogo nie odstraszą. Nawet uważam, że są dobre, bo można w ten sposób pozbyć się nadmiaru energii. Jak się para ciągle kłóci to nie jest jeszcze tak źle.
Najgorsza jest obojętność i znudzenie, ale do tego etapu to chyba jeszcze nie doszłaś?
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.