Twój najlepszy sposób na wyciszenie się?
: 06 lis 2022, 14:23
Pytanie wymyśliła @Jaskolka w temacie "Pisz prawdę", ale wątek zakładam ja w porozumieniu rzecz jasna z autorką.
Jeszcze takiego nie było, choć tu już tak wiele wymyślono.
Myślę, iż będzie ciekawe przeczytać jak inni radzą sobie z tym wyzwaniem. W dzisiejszym tak rozbieganym i hałaśliwym świecie, napierającym na nas w każdej chwili chmarą, często niechcianych bodźców.
A teraz o sobie w temacie.
Najważniejsza jest profilaktyka, czyli możliwie jak największe ograniczenie bodźców. Im niższy ich poziom tym łatwiej się wyciszyć. Ale to nie takie łatwe w wielkim bloku w centrum Warszawy, gdzie mieszkam.
Są jednak i bodźce pochodzące z wewnątrz. Te dla mnie są mniej dotkliwe, gdyż przez lata nauczyłem się zachowywać higienę psychiczną.
Reasumując stan wyciszenia wewnętrznego jest dla mnie czymś typowym, normalnym, zwykłym.
Gdy czasem jednak z niego wypadnę i pojawia się jakaś gonitwa rozbrykanych myśli, to wtedy skupiam swoją uwagę na wewnętrznej ciszy i pokój powraca.
A jak osiągam takie skupienie?
Koncentracja na jednym jest dla mnie czymś wrodzonym. Od dziecka tak miałem, że to co robiłem pochłaniało mnie bez reszty. Może to być i cisza.
Ciemną stroną jest tu brak podzielności uwagi i słaba jej przerzutność.
Ale nie ma róży bez kolców.
Jeszcze takiego nie było, choć tu już tak wiele wymyślono.
Myślę, iż będzie ciekawe przeczytać jak inni radzą sobie z tym wyzwaniem. W dzisiejszym tak rozbieganym i hałaśliwym świecie, napierającym na nas w każdej chwili chmarą, często niechcianych bodźców.
A teraz o sobie w temacie.
Najważniejsza jest profilaktyka, czyli możliwie jak największe ograniczenie bodźców. Im niższy ich poziom tym łatwiej się wyciszyć. Ale to nie takie łatwe w wielkim bloku w centrum Warszawy, gdzie mieszkam.
Są jednak i bodźce pochodzące z wewnątrz. Te dla mnie są mniej dotkliwe, gdyż przez lata nauczyłem się zachowywać higienę psychiczną.
Reasumując stan wyciszenia wewnętrznego jest dla mnie czymś typowym, normalnym, zwykłym.
Gdy czasem jednak z niego wypadnę i pojawia się jakaś gonitwa rozbrykanych myśli, to wtedy skupiam swoją uwagę na wewnętrznej ciszy i pokój powraca.
A jak osiągam takie skupienie?
Koncentracja na jednym jest dla mnie czymś wrodzonym. Od dziecka tak miałem, że to co robiłem pochłaniało mnie bez reszty. Może to być i cisza.
Ciemną stroną jest tu brak podzielności uwagi i słaba jej przerzutność.
Ale nie ma róży bez kolców.