Czy krytyka jest potrzebna?
- Fyapowah
- Stały bywalec
- Posty: 199
- Rejestracja: 01 maja 2012, 23:24
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
- Kontakt:
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Krytykuj czyn, a nie stan, najlepiej jeszcze na etapie podjadania. Tak swoją babę od otyłości uchronisz, a siebie od gniewu.
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Niż mędrca szkiełko i oko.
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Nie podjadaj po kolacji! -> przetwarza, przetwarza, przetwarza -> podjadaj przed kolacją!
- Fyapowah
- Stały bywalec
- Posty: 199
- Rejestracja: 01 maja 2012, 23:24
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
- Kontakt:
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Nie każda to zrozumie, tylko taka, która nie jest swarliwa. Dla innych nie mam rady.
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Niż mędrca szkiełko i oko.
- Rafael
- IntroManiak
- Posty: 645
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Tyle, że większość znanych mi osób odbiera krytykę jako atak. (Nie moją, bo ja z zasady nie ganię.)
I wtedy całe ich myślenie skupia się na obronie. Powstaje uraza. Atmosfera się zagęszcza. Dotknięty przechodzi do kontrataku. Kłótnia wisi na włosku. Sytuacja woła o mediatora... Ja staram się zażegnać konflikt.
I wtedy obie zwaśnione strony już zgodnie naskakują na mnie za to, że się wtrącam w nie swoje sprawy.
Zawsze to jakiś sposób na łagodzenie konfliktów.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
- Fyapowah
- Stały bywalec
- Posty: 199
- Rejestracja: 01 maja 2012, 23:24
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
- Kontakt:
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Sokrates chcąc wskazać błędność poglądów rozmówcy nie krytykował ich bezpośrednio, lecz wcielał się w rolę poszukiwacza prawdy zainteresowanego czyimś pomysłem i zadawał pytania tak, aby rozmówca sam zauważył błąd w swoim myśleniu.
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Niż mędrca szkiełko i oko.
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Dlatego w średniowieczu było lepiej, po prostu brałeś miecz i ciach po problemie. Krytykant nie ma głowy.Rafael pisze: ↑24 lis 2022, 22:40 Tyle, że większość znanych mi osób odbiera krytykę jako atak. (Nie moją, bo ja z zasady nie ganię.)
I wtedy całe ich myślenie skupia się na obronie. Powstaje uraza. Atmosfera się zagęszcza. Dotknięty przechodzi do kontrataku. Kłótnia wisi na włosku. Sytuacja woła o mediatora... Ja staram się zażegnać konflikt.
I wtedy obie zwaśnione strony już zgodnie naskakują na mnie za to, że się wtrącam w nie swoje sprawy.
Zawsze to jakiś sposób na łagodzenie konfliktów.
Wyślij mu zaproszenie na nasze forum. Mamy tu takich ancymonów, w zaparte będą szli na śmierć.
- Fyapowah
- Stały bywalec
- Posty: 199
- Rejestracja: 01 maja 2012, 23:24
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
- Kontakt:
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
W Ameryce jest jeszcze cywilizacja. Tam czasami kapitan państwo nie wtrąca się w dobrowolne pojedynki o to kto ma rację.
https://en.wikipedia.org/wiki/Mutual_combat
https://en.wikipedia.org/wiki/Mutual_combat
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Niż mędrca szkiełko i oko.
- tonerek
- Rozkręcony intro
- Posty: 301
- Rejestracja: 17 mar 2019, 17:20
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Przeciwne, zbieżne.
I z różniących się rzeczy najpiękniejsza harmonia.
I wszystkie powstają z niezgody.
//Heraklit//
I z różniących się rzeczy najpiękniejsza harmonia.
I wszystkie powstają z niezgody.
//Heraklit//
- Rafael
- IntroManiak
- Posty: 645
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Owszem, to jeden z dobrych sposobów zastąpienia krytyki pod warunkiem, że korzystający z niego jest wystarczająco bystry.
Stosuje go czasem, jednak tylko wtedy, gdy mam pomysł na serię sokratejskich pytań. Jednak nie zawsze jest on skuteczny, bo niektóre osoby podrażnia. To trzeba robić bardzo delikatnie, żeby nie zaczęło przypominać przesłuchania.
Ta myśl filozoficzna mogłaby być pomocna przy poszukiwaniu harmonii wewnętrznej, jednak w szarości dnia codziennego blask jej skuteczności blaknie.
Gdy pod krytykę trafia miejsce, gdzie zwyczajowo powinny stać buty w korytarzu i każda ze stron twardo obstaje przy swojej racji. Argumenty przecinają powietrze jak ostre strzały. Harmonia zamyka się w swoim pokoju. A but pozostaje, głupi jak but, nieczuły na wszelkie perswazje.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
- Jaskolka
- Introwertyk
- Posty: 97
- Rejestracja: 05 lis 2022, 1:29
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Zależy jaka krytyka, jeżeli jest konstruktywna i działa dla dobra krytykowanego lub jego i otoczenia to ok ale jeżeli jest niepotrzebna i służy tylko do zaspokojenia własnego ego lub wymuszania na kimś swojego zdania i poglądów to lepiej odpuścić.
Od lat dziecinnych zawsze byłem
Inny niż wszyscy – i patrzyłem
Nie tam, gdzie wszyscy – miałem swoje,
Nieznane innym smutków zdroje –
I nie czerpałem z ich krynicy
Uczuć – nie tak, jak śmiertelnicy
Radością tchnąłem i zapałem –
A co kochałem – sam kochałem –
Inny niż wszyscy – i patrzyłem
Nie tam, gdzie wszyscy – miałem swoje,
Nieznane innym smutków zdroje –
I nie czerpałem z ich krynicy
Uczuć – nie tak, jak śmiertelnicy
Radością tchnąłem i zapałem –
A co kochałem – sam kochałem –
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Ciągnąc wątek ego i powracając do mej niewiedzy/a może raczej zwątpienia odnośnie własnego zachowania. Co was motywuje do wygłaszania krytyki? Dlaczego wygłaszacie krytyczne słowa?
Względem drugiego człowieka
Względem drugiego człowieka
- Rafael
- IntroManiak
- Posty: 645
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Jak pisałem bardzo rzadko krytykuje i prawie nigdy z premedytacją.
Jeśli już, to incydentalnie, pod wpływem emocji lub przez zapomnienie o swojej słusznej i zbawiennej zasadzie "przynajmniej neutralności", tu w wypowiedzi.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
- tonerek
- Rozkręcony intro
- Posty: 301
- Rejestracja: 17 mar 2019, 17:20
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Ja staram się krytykować w miarę racjonalnymi argumentami.
Jeżeli ktoś się obraża to znaczy że moim zdaniem ma problem ze sobą (spotkałem takich typów którzy uważali się za wszechwiedzących a były to zwykłę zakochane w sobie niekompetentne ścierw*).
W mojej pracy jest szczególnie istotne żeby spojrzeć na problem z różnych punktów widzenia i wybrać możliwie najlepsze możliwe rozwiązania. Krytyka jest nieoceniona. Trzeba się nauczyć mieć twardą skórę i bronić swoich racji o ile ma to sens.
Nie bez kozery narzędzie do review kodu w google nazywa się critique.
Jeżeli ktoś się obraża to znaczy że moim zdaniem ma problem ze sobą (spotkałem takich typów którzy uważali się za wszechwiedzących a były to zwykłę zakochane w sobie niekompetentne ścierw*).
W mojej pracy jest szczególnie istotne żeby spojrzeć na problem z różnych punktów widzenia i wybrać możliwie najlepsze możliwe rozwiązania. Krytyka jest nieoceniona. Trzeba się nauczyć mieć twardą skórę i bronić swoich racji o ile ma to sens.
Nie bez kozery narzędzie do review kodu w google nazywa się critique.
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Ach, najpierw Heraklit, a potem wyzywanie ludzi od ścierw. Podoba mi się kierunek w którym zmierzamy.
@Rafael nie wiem czy istnieje coś takiego jak neutralność w stosunkach międzyludzkich. Nie wchodząc w spór wyrażamy swoją postawą przyzwolenie na dane zachowanie. Neutralność jest w istocie stosunkiem negatywnym.
Automatycznie zakładam, że względem zachowań pozytywnych nie jesteś neutralny tylko aprobujesz ale skąd mogę wiedzieć. Dobra, mnie się zdawało, że krytyka wychodzi z chęci poprawy czyichś zachowań, z altruizmu, chociażby to zwrócenie uwagi na błąd w kodzie, które nie wiem czy jest krytyką, czy prostym wytknięciem błędu, ma na celu doprowadzić do poprawy stylu kodowania danej osoby.
Ja krytykuje na forum głównie ze względu na chęć poprawy stylu dyskusji,
ale w sumie to do luku bagażowego z tym.
@Rafael nie wiem czy istnieje coś takiego jak neutralność w stosunkach międzyludzkich. Nie wchodząc w spór wyrażamy swoją postawą przyzwolenie na dane zachowanie. Neutralność jest w istocie stosunkiem negatywnym.
Automatycznie zakładam, że względem zachowań pozytywnych nie jesteś neutralny tylko aprobujesz ale skąd mogę wiedzieć. Dobra, mnie się zdawało, że krytyka wychodzi z chęci poprawy czyichś zachowań, z altruizmu, chociażby to zwrócenie uwagi na błąd w kodzie, które nie wiem czy jest krytyką, czy prostym wytknięciem błędu, ma na celu doprowadzić do poprawy stylu kodowania danej osoby.
Ja krytykuje na forum głównie ze względu na chęć poprawy stylu dyskusji,
ale w sumie to do luku bagażowego z tym.
- Rafael
- IntroManiak
- Posty: 645
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy krytyka jest potrzebna?
Tyle, że ja napisałem "przynajmniej neutralność", co oznacza przedział otwarty zaczynający się od 100% pozytywności do 100% neutralności. A częstotliwość wystąpień poszczególnych stanów, zapewne zgodnie z rozkładem normalnym.
Również większość osób, które znam też mnie traktuje neutralnie lub lekko pozytywnie, bez zbędnych emocji.
I mnie to odpowiada.
Ale jeśli dla kogoś moja postawa jest inspirująca i pragnie żyć podobnie jak ja to mogę mu pomóc w koniecznych zmianach. Jednak inicjatywa musi wyjść z jego/jej strony.
Inaczej jest z dziećmi, ale ja takich nie posiadam, choć zdarzało mi się pomagać w wychowaniu cudzych.
I tu nawet miałem pewne sukcesy.
Z tym się nie zgadzam. Ja na początek znajomości zwyczajowo przyjmuję stan prawie neutralny i dalej jeśli dobrowolna relacja jest kontynuowana przesuwam się powoli w kierunku pozytywności. Innej możliwości brak.
Również większość osób, które znam też mnie traktuje neutralnie lub lekko pozytywnie, bez zbędnych emocji.
I mnie to odpowiada.
Pozytywnych rzecz jasna w mojej subiektywnej ocenie. Zasadniczo tak, choć i prawie neutralność też mi się zdarza.Automatycznie zakładam, że względem zachowań pozytywnych nie jesteś neutralny tylko aprobujesz ale skąd mogę wiedzieć.
Wychowywanie ukształtowanych dorosłych ludzi... to nie moja bajka. Raczej staram się ich wspierać w tym co sobie sami wymyślili dla swojego życia, rzecz jasna w granicach etyki i obowiązującego prawa i nie wbrew moim interesom.Dobra, mnie się zdawało, że krytyka wychodzi z chęci poprawy czyichś zachowań, z altruizmu, chociażby to zwrócenie uwagi na błąd w kodzie, które nie wiem czy jest krytyką, czy prostym wytknięciem błędu, ma na celu doprowadzić do poprawy stylu kodowania danej osoby.
Ale jeśli dla kogoś moja postawa jest inspirująca i pragnie żyć podobnie jak ja to mogę mu pomóc w koniecznych zmianach. Jednak inicjatywa musi wyjść z jego/jej strony.
Inaczej jest z dziećmi, ale ja takich nie posiadam, choć zdarzało mi się pomagać w wychowaniu cudzych.
I tu nawet miałem pewne sukcesy.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.