Mieszkanie z rodzicami

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
Awatar użytkownika
tonerek
Rozkręcony intro
Posty: 300
Rejestracja: 17 mar 2019, 17:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
Lokalizacja: Kraków

Re: Mieszkanie z rodzicami

Post autor: tonerek »

Myślę że głównym problemem w mieszkaniu z rodzicami jest fakt iż często rodzice są przyzwyczajeni do tego, że dzieci są od nich zależne. Matka, jeżeli jest nadopiekuńcza, nagle się nie zmieni. Ojciec nie przestanie się rządzić.

Nawet wtedy jeżeli dziecko będzie wnosić opłaty za pobyt w domu rodzinnym (a pewnie często będzie mu to odpuszczone - taka zgoda wydaje mi się karygodna).

Ludzie zdaje się w większości wolą niezależność niż trwanie w takich relacjach zależności. Wolą iść na swoje bez względu z jakimi kosztami by się to wiązało. Ale są tacy którym to nie przeszkadza, mają nienarzucających się rodziców albo zmuszają ich do tego finanse.
Awatar użytkownika
Rafael
IntroManiak
Posty: 642
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mieszkanie z rodzicami

Post autor: Rafael »

tonerek pisze: 29 sty 2023, 21:06 Ale są tacy którym to nie przeszkadza, mają nienarzucających się rodziców albo zmuszają ich do tego finanse.
Albo zły stan zdrowia własny lub rodziców, co ma miejsce najczęściej, bo dotyczy milionów osób niepełnosprawnych i chorych.
Często żyjących z emerytury i renty bez szans na usamodzielnienie się. :(
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
tonerek
Rozkręcony intro
Posty: 300
Rejestracja: 17 mar 2019, 17:20
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
Lokalizacja: Kraków

Re: Mieszkanie z rodzicami

Post autor: tonerek »

Rafael pisze: 29 sty 2023, 21:56
tonerek pisze: 29 sty 2023, 21:06 Ale są tacy którym to nie przeszkadza, mają nienarzucających się rodziców albo zmuszają ich do tego finanse.
Albo zły stan zdrowia własny lub rodziców, co ma miejsce najczęściej, bo dotyczy milionów osób niepełnosprawnych i chorych.
Często żyjących z emerytury i renty bez szans na usamodzielnienie się. :(
Tym szczerze współczuję.

Chociaż i tu mam mieszane uczucia. Sam choruję psychicznie, nawet wróżono mi pójście na rentę - ale jednak udało mi się wrócić do normalnego życia, odpukać. I widziałem ludzi którzy mogliby coś ze swoim życiem zrobić, ale im się nie chce. Wolą żyć na skraju nędzy niż pójść do pracy. Oczywiście jest grupa ludzi którzy wymagają wsparcia, ale jest i dużo cwaniaków, którzy żyją od komisji do komisji.

Jest też grupa ludzi, którzy wykorzystują "dobroć" rodziców mimo posiadania własnych pieniędzy i zarobków wystarczających żeby coś wynająć/usamodzielnić się. I pozostają z nimi bo tak im wygodniej, bo im mamusia wypierze ubranie albo zrobi obiadek.
Awatar użytkownika
Kosa13
Pobudzony intro
Posty: 142
Rejestracja: 15 lut 2012, 20:38
Płeć: mężczyzna
MBTI: INFJ

Re: Mieszkanie z rodzicami

Post autor: Kosa13 »

Ja od urodzenia mieszkam w Warszawie. Tutaj się wychowałem, studiowałem, mieszkam i obecnie pracuję. Od urodzenia z rodzicami. Mam świetne relacje z rodzicami. Nie wiem czy to dlatego, że jesteśmy bardzo ugodowymi ludźmi czy z jakiejś innej przyczyny, ale no po prostu dogadujemy się bardzo dobrze i zawsze tak było. Już w szkole zauważyłem, że to jest trochę dziwne zjawisko, że u nas w rodzinie nie ma za bardzo kłótni i żyjemy w pełnej, nieudawanej zgodzie. Nikt się nie obraża, dyskusje są dyskusjami, a nie kłótniami i nie ma nigdy podtekstów czy jakiś niepotrzebnych uprzedzeń. Tak, wiem, dziwne. Czasami były "ciche dni" między rodzicami, co można by w sumie podciągnąć pod kategorię kłótni, jeśli zdefiniujemy to(ciche dni), jako skrywane, negatywne, intensywne, emocje, których nie chcemy uzewnętrznić.
Niestety mają lekką tendencję do nadopiekuńczości, co z czasem dopiero człowiek jest w stanie sobie uświadomić jaki to ma na niego wpływ i już teraz oczywiście zwracam im na to uwagę, bo to jest irytujące, ale tak mają i czasami nawet się śmieją jak im zwrócę uwagę :D
Dokładam się regularnie co miesiąc do domowego budżetu.
Myślę, że gdyby wynajem kawalerki nie był tak horrendalnie drogi w stolicy, to bym się wyprowadził, mimo wszystko, ale sytuacja finansowa i rozsądek mówią co innego... póki co, ale nie wykluczam, że w tym roku to zrobię. Nie mam za bardzo znajomego z którym mógłbym wynająć mieszkanie, a podnajmować pokój z obcym towarzystwem nie wiem czy jest dobrą opcją. Oczywiście, argumenty usamodzielnienia i pewnego rodzaju zmiana atmosfery, "otwarcie się na świat"(w cudzysłowie, bo przecież nikt nam świata nie zamyka w ognisku domowym) mogłaby pozytywnie wpłynąć na mnie(nie zbadałem tego), mimo to, ale jeśli mam wybierać między kochającymi mnie ludźmi, a mieszkanie z obcymi, to chyba wolę to pierwsze.
Podsumowując:
Pomimo, że moi rodzice są momentami nadopiekuńczy i bywa to irytujące, to mam świetne z nimi stosunki i żadne skarby bym nie chciał innych. Kocham ich. Notabene mam wrażenie, że mamy bardzo łagodny temperament, co ułatwia dogadywania się między nami, ale jednocześnie utrudnia kontakt z innymi ludźmi, bo prędzej czy później wychodzi różnica.
Stranger83
Introrodek
Posty: 23
Rejestracja: 20 sty 2023, 23:01
Płeć: mężczyzna

Re: Mieszkanie z rodzicami

Post autor: Stranger83 »

Jeżeli ktoś nie ma w planach założenia rodziny, czy stałego związku , proszę, niech sobie mieszka do woli mieksza z rodzicami.Jednak życie na swoim to według mnie niezbędny etap, który powinien poprzedzić jakiekolwiek poważniejsze relacje.Potem się okazuje, że ktoś, kto nigdy się nie nauczył odpowiadać w pełni za własny byt, chce odpowiadać za całą rodzinę.To tak jakby wpuścić kierowcę świeżo po kursie do prowadzenia ciężarówki w Norwegii zimą - skończy się katastrofą.I nie ma wymówki, że nie stać kogoś na własny kąt czy wynajem - jest wiele opcji - praca6z zakwaterowaniem w innym mieście, wyjazd za granicę, wynajem pokoju.Po prostu mieszkanie w pewnym wieku z rodzicami jest dla mnie czystym wygodnictwem i jednak zamknięciem się na rozwój w pewnych życiowych kwestiach.Jeżeli ktoś jest tego świadomy i się z tym godzi, to absolutnie spoko, ale jeżeli nie, to będzie kiedyś żałował w taki czy inny sposób.
Awatar użytkownika
Kermit
Introwertyk
Posty: 74
Rejestracja: 06 wrz 2020, 18:26
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: INFJ

Re: Mieszkanie z rodzicami

Post autor: Kermit »

KierowcaInrzynier pisze: 19 sty 2023, 13:44
Rafael pisze: 19 sty 2023, 12:51 Skoro babcia jest psychopatyczna to trzeba ją wysłać na terapię. Jak tą propozycję usłyszy... to padnie trupem i będzie wreszcie święty spokój. ;)
A tak serio to potwierdza to co pisałem powyżej, że problem z rodzicami, babciami jest wszędzie ten sam... Nie chcą się leczyć, bo mają awersje do psychologów i psychiatrów. :(
Szkoda tylko, że nie uważa się za chorą psychicznie, tylko oskarża o to mnie i mamę, bo to my chodzimy po psychiatrach i psychologach. Nie pamięta żadnych swoich przewinień i krzywd które nam wyrządziła i za nic nie chce przyjąć do wiadomości, że coś takiego miało miejsce i zarzuca nam kłamstwo. W dodatku w jej pamiętniku jest napisane, że wszyscy ja krzywdzą za nic, ona nic złego nie robi i tak dalej. Ma tak duże wyparcie, że nie pamięta wyzwisk lub innych przykrości które wyrządziła nawet jak się to wypomni dzień później.

Z tak strasznymi ludźmi nie życzę życia nikomu.
Opisana sytuacja nie jest wcale taka odosobniona jak się może wydawać. Myślę, że jest to związane z syndromem pustego gniazda. Babcia tak się panicznie boi zostać sama, że kurczowo trzyma wszystkich przy sobie, żeby tylko nie zostać samą - siłą, szantażem, przekonuje że coś ci się stanie jak wyjdziesz, udaje chorą, coś sobie niechcący robi jak zostaje sama, co tylko działa. Co więcej żyje w przekonaniu, że życie poświęca, żeby Wam było lepiej. Gotuje obiadki, robi pranie, zakupy i wiele innych, dzięki czemu nie możesz dorosnąć. Spróbuj taką osobę wysłać do psychologa, to dostanie szału - jak to ona poświęca życie Tobie, a Ty mówisz że jest wariatką? Od tego trzeba się uwolnić i tyle. Dlaczego? Bo nie żyjesz własnym życiem (kontrola), nie dorastasz, nie układasz sobie życia, bo się uzależniasz. I teraz najlepsze. Jak poradzą sobie osoby uzależnione, gdy babcia pewnego odejdzie z tego świata. Dopiero wszystkie skutki wyjdą na wierzch, wtedy będzie potrzeba psychologa. Zobaczysz...

A z rodzicami można mieszkać tak długo jak
a) nie jest się gotowym na samodzielne życie
b) póki to nie blokuje dorastania, rozwoju, życia
Każdy dorasta w swoim tempie do tej decyzji
Awatar użytkownika
jubei
Intromajster
Posty: 530
Rejestracja: 22 lut 2008, 11:27
Płeć: mężczyzna

Re: Mieszkanie z rodzicami

Post autor: jubei »

Można dodać jeszcze kwestię kulturową. Np. w USA dzieci już jako nastolatki wyprowadzają się od rodziców, rozpoczynają pracę itp. Studia są wysoce płatne więc to zupełnie inaczej niż tutaj, gdzie w słowiańskich i krajach i u południowców są silne relacje rodzinne.

Zachód ma wysoce podejście indywidualistyczne i szybkie przejście na swoje. U nas za to starsi panowie patrzą na młodszych pod kątem czy byli w wojsku, jakoby to z nich miało zrobić prawdziwych samodzielnych mężczyzn. Od dawna nie ma powszechnej służby wojskowej, i czy to prawda czy nie prawda, że pokolenie bez służby to pokolenie tzw rurkowców, którzy nie umieją rzucić granatem; to jakiś okres zupełnej samodzielności powinien być.
"Life is so unnecessary"
Awatar użytkownika
Drim
Legenda Intro
Posty: 2137
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna

Re: Mieszkanie z rodzicami

Post autor: Drim »

Mnie w liceum na przysposobieniu obronnym nauczono rzucać granatem, chłopcy.
Percy
Stały bywalec
Posty: 222
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Mieszkanie z rodzicami

Post autor: Percy »

W powszechnej sużbie wojskowej to mogą najwyżej nauczyć, co to jest dziadowszczyzna, czy tam po naszemu fala.

A mieszkania z rodzicami nie polecam. Bycie dorosłym dzieckiem nie jest zdrowe.
Awatar użytkownika
Nadurek
Introrodek
Posty: 15
Rejestracja: 27 sty 2023, 22:53
Płeć: mężczyzna

Re: Mieszkanie z rodzicami

Post autor: Nadurek »

Tak jak by wojsko w formie która była miało by czegoś uczyć, to raczej strata czasu. A umiejętności które w wojsku moglibyśmy posiąść można przekazać w innej formie niż zamykanie młodego człowieka na terenie jednostki przez rok czy dwa. W tym samym czasie ten młody człowiek jest się w stanie więcej nauczyć chodząc po prostu do pracy. Co przynajmniej nie reorganizuje mu życia. Inna kwestia jest też taka że każdy z nas ma jakieś predyspozycje, do wykonywania danych czynności. A co za tym idzie są ludzie którzy chcą być żołnierzami i się w tym odnajdują. Więc lepiej jest utrzymywać armię zawodową składającą się z ludzi którzy chcą mimi być, niż przymuszać wszystkich dookoła bo to ma być twój patryjotyczny obowiązek. G prawda chodząc do pracy, uczestnicząc w życiu społecznym, płacąc podatki więcej wnoszę do tego państwa niż żołnierze. Polska i tak jest krajem który w razie jakichkolwiek napaści nie poradzi sobie z prowadzeniem wojny i to wiedzą przede wszystkim zawodowi żołnierze. W razie w będziemy liczyć na pomoc innych państw. Co nie zmienia faktu, że ogólna informacja apropo funkcjonowania armii, powinna być przekazywana młodym ludziom na przykład w formie zajęć pozalekcyjnych.
pe_ter84
Wtajemniczony
Posty: 6
Rejestracja: 28 lut 2023, 15:59
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5
MBTI: ISTJ

Re: Mieszkanie z rodzicami

Post autor: pe_ter84 »

Ja nadal mieszkam z rodzicami. Najlepszy kontakt mam z mamą i czuję, że mam obowiązek opiekować się nią, chronić, gdyż jest bardzo dobrym człowiekiem i wiem ile w życiu przeszła z moim ojcem. Ojciec potrafi czasami znęcać się psychicznie, być chamski, nie stosuje przemocy fizycznej, ale ma trudny i męczący charakter. Z jednej strony chciałbym już być na swoim, z drugiej strony nie chcę zostawiać mamy samej. Jestem jedynakiem, mama jest nadopiekuńcza i coraz częściej mi to przeszkadza. Przez całe życie wychowywała mnie pod kloszem, co odbiło się na braku przyjaciół, znajomych itd.
Awatar użytkownika
bartek93
Ambiwertyk
Posty: 320
Rejestracja: 15 kwie 2018, 22:29
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Okolice Siedlec

Re: Mieszkanie z rodzicami

Post autor: bartek93 »

Ja mieszkałem ze starymi do zeszłego roku, wyprowadziłem się w wakacje do kawalerki w mieście, w którym pracuję (bardzo blisko zresztą domu rodzinnego - raptem kilka kilometrów od niego). To była najlepsza decyzja, jaką mogłem podjąć. Odciąłem się od własnych negatywnych emocji związanych z domem i spojrzałem na wszystko z dystansu. I mogłem już żyć tak, jak chciałem. Niedługo potem wprowadziła się do mnie przyjaciółka i zamieszkaliśmy razem, a niedawno przeprowadziliśmy się nawet do większego i lepszego mieszkania. Każdemu, kto czuje się przytłoczony mieszkaniem w domu z rodzicami, polecam właśnie wyprowadzkę.
I breathe the air of my beliefs
INFP 962(171) sp/so
Awatar użytkownika
Rafael
IntroManiak
Posty: 642
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mieszkanie z rodzicami

Post autor: Rafael »

Moim zdaniem to wspólne mieszkanie ze starymi ludźmi generalnie nie należy do przyjemności. Niekoniecznie to muszą być rodzice. :(
Mało, kto potrafi się starzeć. A tego też trzeba się nauczyć.
Znacznie lepsi są ci ludzie, którzy regularnie chodzą do klubów seniora itp. Tam są zazwyczaj psychologowie, którzy im pewne sprawy wyjaśniają... cierpliwie całymi latami, aż wreszcie coś załapią. I stają się mniej destruktywni. :)
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
392657
Zagubiona dusza
Posty: 1
Rejestracja: 07 maja 2023, 14:55
Płeć: kobieta

Re: Mieszkanie z rodzicami

Post autor: 392657 »

Hej,
sporo osób pisze,że najlepszym soposobem na dojrzałość jest wyprowadzenie się od rodziców. ja tak nie uwżam. mam 26 lat i nadal mieszkam w domu rodzinnym. skończyłam studia , pracuję już 5 lat.
Pracując zauważyłam że osoby "dojrzałe" - nie mieszkający z rodziacmi są mniej samodzielni i leniwi. ( zaznaczając że sa to osoby mni 10 lat starsze). stać się dojrzałym i samodzielnym nie zawsze oznacza wyprowadzkę od rodziców. mnie nauczyła tego praca z innymi ludzmi.
Awatar użytkownika
bartek93
Ambiwertyk
Posty: 320
Rejestracja: 15 kwie 2018, 22:29
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Okolice Siedlec

Re: Mieszkanie z rodzicami

Post autor: bartek93 »

392657 pisze: 07 maja 2023, 15:07 Hej,
sporo osób pisze,że najlepszym soposobem na dojrzałość jest wyprowadzenie się od rodziców. ja tak nie uwżam. mam 26 lat i nadal mieszkam w domu rodzinnym. skończyłam studia , pracuję już 5 lat.
Pracując zauważyłam że osoby "dojrzałe" - nie mieszkający z rodziacmi są mniej samodzielni i leniwi. ( zaznaczając że sa to osoby mni 10 lat starsze). stać się dojrzałym i samodzielnym nie zawsze oznacza wyprowadzkę od rodziców. mnie nauczyła tego praca z innymi ludzmi.
No bo to nie jest najlepszy sposób na dojrzałość. To jest najlepszy sposób na odcięcie się emocjonalne, dla osób które tego potrzebują. Poza tym nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że osoby niemieszkające z rodzicami są mniej samodzielne i leniwe. Być może takie masz spostrzeżenia i jakaś część ludzi faktycznie tak robi, ale z pewnością nie wszyscy i z samego założenia wyprowadzka od starych, a więc odcięcie pępowiny oznacza usamodzielnienie się. Bo w domu za nich mogli robić jeszcze rodzice, ale kto niby zrobi po ich wyprowadzce?
I breathe the air of my beliefs
INFP 962(171) sp/so
ODPOWIEDZ