: 02 wrz 2008, 18:10
Nie, nie, nie zgadzam się z Tobą, Shy.
Zasady powinno się mieć, tak, by hamowały nas w przypływie negatywnych emocji, ale by nie ograniczały.
A samokontrola inną drogą jest moim zdaniem dobra do innych celów. Chroni od nałogów, ujarzmia złe emocje i nie pozwala na rozpieszczanie się.
Nie uważam tego za utopijne. Źle zrozumiałaś ten fragment. Nie chodzi o to, by dla sztywnej zasady robić rzeczy dobre i zmuszać się do tego, nie chodzi o to, by za każdym razem, gdy stykamy się z drugim człowiekiem, myśleć nad tym co jest dobre i czynić to tylko z tego powodu, że tak trzeba. To obłuda. Nigdy nie chciałabym by człowiek robił coś dla mnie z przymusu moralnego. Chodzi o to by robić to naturalnie, z dobrej i nieprzymuszonej woli. Tak po prostu, bez myślenia o zasadach.Shy pisze:Bardzo ładnie brzmi, szkoda że tak utopijnie. Ja lubię zasady i uważam idąc za Kantem, że człowiek powinien czynić dobro z zasady, nie kierując się sympatią bądź też jej brakiem, chęciami czy też własnymi gratyfikacjami.Człowiek nie powinien być dobry dlatego, że takie ma rozkazy, czy zalecenia, tylko powinno to być dla człowieka w pełni naturalne, nie powinno wymagać od niego jakiegokolwiek wysiłku.
Zasady powinno się mieć, tak, by hamowały nas w przypływie negatywnych emocji, ale by nie ograniczały.
Dobro i zło nie rozpoznasz rozumem. To się czuje, a nie widzi namacalnie. Gdy zrobisz się coś dobrego dla drugiego, to myślę, że czujesz radość, a nie dostrzegasz rozumowo przyniesionych z tego korzyści. Spójrz na ludzi upośledzonych umysłowo. To najpoczciwsi ludzie, ludzie o prawdziwie nieskazitelnych intencjach, z których płynie sama radość i miłość do innych. I oni rozumu mają najmniej.Shy pisze:Rozum jest po to aby panować zarówno nad emocjami i popędami, aby rozpoznawać dobro i zło, aby zdecydować jakie działanie jest słuszne. My, ludzie zostaliśmy nim obdarzeni nie bez powodu, jeżeli wierzyć w Boga. Potrzebny jest nam po to, aby świadomie wybierać, aby kierować swoim życiem według poczynań, które uważamy za dobre. Trzeba tylko uczyć ludzi, aby lubili to, co jest dobre, a nie uważali za dobre to, co lubią.
Dlatego kontrola stanowi dla mnie tak bardzo pożądaną cechę.
A samokontrola inną drogą jest moim zdaniem dobra do innych celów. Chroni od nałogów, ujarzmia złe emocje i nie pozwala na rozpieszczanie się.