Ja raz sprobowalam i zarejestrowalam sie na portalu randkowym. Spotkalam sie z 2 chlopakami, ale jakos nie zaskoczylo miedzy nami i po tym sie zniechecilam. Ale mam kumpele, ktora poznala swojego chlopaka na takim portalu, sa juz ze soba pol roku, szukaja teraz wspolnie mieszkania i w ogole sie nie kryja z tym, w jaki sposob sie poznali, co bylo dla mnie troche zaskakujace, bo ja pewnie mialabym pewne opory. Najwidoczniej, zmienia sie podejscie ludzi do takiego sposobu szukania partnerow.
A czym się różni poznanie kogoś na portalu randkowym od poznania w warzywniaku, w kolejce w mięsnym, w pracy/szkole/na uczelni czy nocnym klubie? Miejsce takie samo jak każde inne.
Myślę, że mogą być dwie główne metody zwalczania nieśmiałości. Jedną z nich mogą być właśnie takie randki internetowe, a drugą wychodzenie na randki w realu, jak najczęściej i jak najwięcej, by próbować przezwyciężyć nieśmiałość, czyli takie skakanie na głęboką wodę. To zależy od człowieka, jaka metoda zadziała na niego lepiej.
Nie bądź DUPA!!!! Rusz cztery litery, wyjdź z domu i podejdź do dziewczyny, która Ci się spodobała. Wiesz mi, on Cię nie ugryzie Wystarczy zwykłe cześć, co robisz, można porozmawiać itp.
No na pewno kilka randek zmieni postrzeganie nieśmiałości i coś pomoże w tym kierunku. No chyba że wyjdzie fatalnie a rozmowa będzie krępująca. To wtedy może być i gorzej cx
W walce – zwycięstwo
W pokoju – czujność
W śmierci – poświęcenie
Lol, nie istnieje coś takiego jak "randka przez internet". Chyba, że się pogada przez Skype, to wtedy jest do tego bliżej.
Od niedawna jestem na jednej stronie, niby randkowej, aby właśnie nauczyć się spotykać z ludźmi, których nie muszę znać wpierw parę lat. I szczerze mówiąc, im więcej osób do mnie pisze, tym większą czuję presję i tym bardziej nie chce tam być.
Jakoś rozmawianie-pisanie z kimś w sieci nie stanowi dla mnie w ogóle problemu. Dlatego przenoszenie takich relacji irl jest tym bardziej stresujące.
Nie sądzę, żeby randki internetowe, czymkolwiek są, pomogły zwalczyć nieśmiałość, a i z portalami randkowymi bywa to trudne, bo osoba nieśmiała może mieć problem w przeniesieniu znajomości poza sieć.
Moim zdaniem samo założenie, że spotkanie dwojga ludzi ma być randką, nie sprzyja walce z nieśmiałością. To, czy dwie spędzające ze sobą czas osoby zostaną parą, to wielka niewiadoma. Jakakolwiek sugestia czy plan na przyszłość mogą spinać jeszcze bardziej.
pomagają. Właściwie to ja wyszedłem z jakiejś chorobliwej wręcz formy nieśmiałości właśnie dzięki temu. Jakoś 5 lat temu, kiedy nieśmiałość trzymała mnie mocno, mimo wszystko łatwo było poznać płeć przeciwną przez neta.
Zawsze unikałem słowa "randka" właśnie ze względu na wyżej wspomniane "spiny". Nazywałem to po prostu spotkaniem i starałem się do tego podchodzić jak do treningu. Z czasem dało to efekty. Musiałem poznać 8 różnych dziewczyn zanim zacząłem czuć się komfortowo w sytuacjach randkowych.