Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
Bardzo lubię siedzieć w domu, ale że wszystko ma swoje granie to lubię też spacery, jazdę na rowerze no i pobiegać czasem nie zaszkodzi (chociaż w tym roku bieganie bardzo nieregularnie) .
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
- jerzok
- Introrodek
- Posty: 24
- Rejestracja: 10 lis 2009, 20:53
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: nad morzem
Re: Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
Uwielbiam siedzieć w domu. Zawsze mam tam coś do roboty. Leżenie na kanapie z książką to moje ulubione zajęcie. Jednak jak jest ładny i ciepły dzień lubię pojeździć na rowerze samemu po lesie. Im głębszy las tym lepiej. Mieszkam akurat w takiej okolicy, że nie jest to problemem. Na wycieczki w góry nigdy nie jadę sam, zawsze wolę kogoś wziąć ze sobą tak dla bezpieczeństwa jakbym nogę złamał (tfu) lub zdarzyłby mi się inny wypadek.
-
- Introwertyk
- Posty: 67
- Rejestracja: 17 maja 2011, 16:40
- Płeć: nieokreślona
Re: Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
Ja jestem domatorką, ale myślę że to nie ma nic wspólnego z byciem introwertykiem. To, że potrzebujemy samotni częściej niż ekstrawertycy nie ma wpływu na to czy lubimy aktywnie spędzać czas poza domem, uprawiać różne sporty, podróżować i zapuszczać się w nieznane.
"Jest 10 rodzajów ludzi – ci, którzy rozumieją kod dwójkowy i ci, którzy go nie rozumieją."
~~~~
"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa." Julian Tuwim
"Trzeba żyć, a nie tylko istnieć" Plutarch
"To smutne, że głupcy są tacy pewni siebie, a ludzie rozsądni tak pełni wątpliwości." Bertrand Russel
~~~~
"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa." Julian Tuwim
"Trzeba żyć, a nie tylko istnieć" Plutarch
"To smutne, że głupcy są tacy pewni siebie, a ludzie rozsądni tak pełni wątpliwości." Bertrand Russel
- cityCAT
- Pobudzony intro
- Posty: 171
- Rejestracja: 02 kwie 2011, 23:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
Aktywne samotnictwo!!!!!!!
Wszystko lepsze od siedzenia w domu, w wielkich miastach jest co robić w pojedynkę. Siedzenie w domu mnie zabija, dostaje depresji w 4ech ścianach X__x
Kiedy już takie dni się zdarzają i naprawdę jestem w mieszkaniu all day, wieczorami pękam, robię kółka po mieście z mp3, prawie mi się spod trampek kurzy, ale chodzę tak, aż padnę, a jeśli to jest niemożliwe ćwiczę, tłukę itd byleby zmęczyć się DO GRANIC :D
Ale zgadzam się, że nie ma reguły, mój kolega ekstrawertyk jest koszmarnym domatorem (on tylko jeździ na rowerze raz za czas), w grupie błyszczy, gatki szmatki a potem siedzi w pokoju.
Wszystko lepsze od siedzenia w domu, w wielkich miastach jest co robić w pojedynkę. Siedzenie w domu mnie zabija, dostaje depresji w 4ech ścianach X__x
Kiedy już takie dni się zdarzają i naprawdę jestem w mieszkaniu all day, wieczorami pękam, robię kółka po mieście z mp3, prawie mi się spod trampek kurzy, ale chodzę tak, aż padnę, a jeśli to jest niemożliwe ćwiczę, tłukę itd byleby zmęczyć się DO GRANIC :D
Ale zgadzam się, że nie ma reguły, mój kolega ekstrawertyk jest koszmarnym domatorem (on tylko jeździ na rowerze raz za czas), w grupie błyszczy, gatki szmatki a potem siedzi w pokoju.
Actually, I CAN
- Sundari
- Introwertyk
- Posty: 88
- Rejestracja: 20 lut 2013, 11:19
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
Może odświeżę wątek, ponieważ jest dość ciekawy. Ja mam takie etapy. Gdy cierpię na nadmiar kontaktów z ludźmi to absolutnie zamykam się w moim, już kilkakrotnie wspominanym "bunkrze" - na dzień, dwa, czasami tydzień (gdy już jestem mocno poturbowana przez świat :wink:). Po tym okresie już mnie nosi, więc wskakuję w odpowiednie ciuszki, słuchawki na uszy i na rower, pobiegać lub na spacer (potrafię długie dystanse pokonać) Oczywiście sama. U mnie chyba dominuje to aktywne samotnictwo, choć cenię sobie posiedzenie w "bunkierku"
„Samotność jest niezależnością, życzyłem jej sobie i zdobyłem ją po długich latach. Była ona zimna, o tak, ale była też cicha, prawdziwie cicha i wielka, podobnie jak zimne, ciche przestworza, po których wędrują gwiazdy.”
Hermann Hesse - Wilk stepowy
O mnie: INTJ | Jedynka ze skrzydłem dwa: 1w2 - "Adwokat" | Płciowo stypizowana "na krzyż":P
Hermann Hesse - Wilk stepowy
O mnie: INTJ | Jedynka ze skrzydłem dwa: 1w2 - "Adwokat" | Płciowo stypizowana "na krzyż":P
- nika
- Introwertyk
- Posty: 117
- Rejestracja: 17 cze 2013, 20:14
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 4w5
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
Gdyby nie zajęcia to bym nigdzie nie wychodziła, tylko piła cappuccino w domu, tylko w domu można
być naprawdę sobą i niczego nie udawać, no i mogę obejrzeć odcinki ulubionych seriali przez internet,
w telewizji obejrzeć jakiś film lub program. W domu zawsze jest co robić.
być naprawdę sobą i niczego nie udawać, no i mogę obejrzeć odcinki ulubionych seriali przez internet,
w telewizji obejrzeć jakiś film lub program. W domu zawsze jest co robić.
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Re: Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
Jestem domatorem i najlepiej mi w czterech ścianach mojego pokoju. Pomimo, że jestem intro - albo precyzyjniej - ambiwertykiem, który ma więcej cech introwertycznych, lubię przebywać wśród ludzi i potrzebuję przynajmniej raz w tygodniu wyjść ze swojej skorupy i zintegrować się ze światem zewnętrznym.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
- Difane
- Rozkręcony intro
- Posty: 313
- Rejestracja: 11 lip 2012, 1:03
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
Ja jestem zwolennikiem opcji "samotne domatorstwo i aktywność grupowa". Zdecydowanie zaliczyłbym siebie do osób, które większość czasu spędzają w domu, ale nie mam nic przeciwko wycieczkom "gdziekolwiek", nawet jeśli wyprawa ma być nieco ryzykowna. Przyznam szczerze, że nieco obawiałbym się np. samotnego łażenia po górach, bo nie chciałbym pozostać osamotniony w jakiejś niebezpiecznej sytuacji, a wybierając się z ludźmi zawsze mogę na nich liczyć, a oni mogą liczyć na mnie.
Re: Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
Zdecydowanie aktywne samotnictwo.
Domatorstwo szczególnie ostatnio jest dla mnie męką; odkąd w mojej rodzinie pojawiły się dzieci to jest to jedyny temat rozmów; ile jadły, ile spały, ile(za przeproszeniem) srały itd. Rozumiem; fajnie że są dzieci, ale żeby o tym nonstop nawijać to już dla mnie przesada.
Domatorstwo szczególnie ostatnio jest dla mnie męką; odkąd w mojej rodzinie pojawiły się dzieci to jest to jedyny temat rozmów; ile jadły, ile spały, ile(za przeproszeniem) srały itd. Rozumiem; fajnie że są dzieci, ale żeby o tym nonstop nawijać to już dla mnie przesada.
Re: Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
Hm... aktywne samotnictwo.
Rower, spacer z aparatem w ręku, zwiedzanie jeśli jest okazja.
W domu też dobrze, w szczególności jak pogoda nie jest łaskawa.
Rower, spacer z aparatem w ręku, zwiedzanie jeśli jest okazja.
W domu też dobrze, w szczególności jak pogoda nie jest łaskawa.
- Papaja
- Intromajster
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 sty 2014, 14:30
- Płeć: kobieta
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ISTJ
- Lokalizacja: Poznań
Re: Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
Wszystko zależy od pogody na zewnatrz, gdy jest nie niesprzyjajaca jestem domatorka,a niech tylko slonce wyjdzie to na miejscu nie usiedze i jestem bardzo aktywna sama badz z nielicznym towarzystwem
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
- tanczacawdeszczu
- Introwertyk
- Posty: 80
- Rejestracja: 05 mar 2014, 6:32
- Płeć: kobieta
- MBTI: ISTJ
Re: Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
Domatorstwo przeważa u mnie.
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
- djaq
- Introwertyk
- Posty: 84
- Rejestracja: 15 lut 2013, 23:52
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
Re: Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
Oczywiście, że domatorstwo. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Tam jestem sobą najbardziej.
5w4
INTJ
INTJ
-
- Pobudzony intro
- Posty: 160
- Rejestracja: 18 wrz 2013, 17:23
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: INFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
Nie lubię siedzieć w domu. Moja dewiza to: "jak najwięcej czasu spędzić na dworze!". I ta dewiza powstała pół roku temu. Wtedy nie miałem motywacji by wyjść samemu ot tak po prostu. Kiedy jest deszczowa pogoda to dosłownie nudzę się siedząc w domu, choć wiem, że dom to miejsce wypoczynku, ale równie dobrze na dworze wychodzi ten sam efekt. Wystarczy podróżować po okolicy w celu znalezienia cichych miejsc i nie mam na myśli ciemnych uliczek, ale wielkich zielonych przestrzeni gdzie co jakiś czas człowiek przechodzi. W Warszawie jednak są takie miejsca, a jeszcze więcej poza. Z dnia na dzień jestem coraz bardziej zajęty, haha, sobą bo np. w środę jadę na rowerze do innej miejscowości, a wieczorem czytam książkę na skraju miasta.
-
- Introrodek
- Posty: 20
- Rejestracja: 27 maja 2014, 21:13
- Płeć: mężczyzna
Re: Domatorstwo czy aktywne samotnictwo?
Mam taką samą dewizę jak kolega MatiZ i tak samo robię. Siedząc w domu mam wrażenie, że marnuję sobie życie. Kiedy gdzieś się wyjdzie zawsze coś ciekawego się zobaczy. Potem ma się jakieś tematy do rozmów chociażby.
I(89%) N(25%) T(1%) J(22%)