Strona 23 z 23

Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności

: 05 lut 2020, 5:58
autor: Pilotka19
Komentarze, komentarze. Powiem szczerze, że nigdy nie spotkałam się z otwartą niechęcią do mojej "cichej osoby". Wszyscy jakoś przyjmowali to do siebie, że jestem cicha, spokojna... Co najwyżej określali mnie jako "cierpliwą". Najdziwniejszym określeniem jaki usłyszałam było chyba "przerażająca", ale zgaduję, że jak się człowiek nie odzywa, ale patrzy tym swoim resting bitch face'm to może to wywołać dyskomfort.
Możliwe, że po prostu nigdy nie zwracałam większej uwagi na "jesteś taka cicha, otwórz się na ludzi!" nawet jeśli się pojawiało.

Lekki problem to mam teraz, w nowym miejscu pracy. To spora placówka, nie z każdym rozmawiam codziennie więc są osoby, które widuję tylko przelotem. Nie ma okazji by się bliżej niż cześć-cześć poznać. No i ta grupa się mnie boi, a bliźsi współpracownicy z kolei uważają, że jak nie jestem wkurwiona (zwykle nie jestem, bitch face ponownie xd)to jest to aż dziwne ("a co Ty taka wesoła dzisiaj?"). Dodatkowo ci drudzy w znacznej większości czują niepohamowaną potrzebę "spowiadania mi się" z pracy, którą wykonali. Czasem przypomina to raport, a dodam tylko, że nie jestem ich przełożoną i to nie ja rozdzielam zadania.

Powiedziałabym, że się już do mnie i moich dziwactw jako tako przyzwyczaili, dogadujemy się, ale czasem mam wrażenie, że z osoby cichej i spokojnej zmieniłam się w oczach ludzi na jakiegoś wkurwionego oszołoma, który cię opieprzy za sam fakt istnienia.
Fire pisze: 10 mar 2019, 15:47 Taa, ty to taka spokojna mówi większość. Błąd i to duży.
Pewna osoba zwróciła mi ostatnio na to uwagę. "Ja szanuję takie ciche osoby jak Ty, bo ja wiem, że póki jest dobrze to dobrze, ale jak Ty sie wkurwisz to wszyscy stąd polecimy." Osoba sama jest ekstrawertykiem, ale ma męża introwertyka. :D

Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności

: 07 lut 2020, 21:45
autor: Dantey
Z dwojga złego lepsze to niż jakby mieli mieć za cichą i niezdarną :D Mnie często za takiego mają, aż co jakiś czas zrobie/powiem coś czego się nie spodziewają. Z reguły są charaktery z którymi mi sie nie chce rozmawiać. Więc zawsze zachowyje sie w stylu jakbym chciał kogoś spławić

W szkole jeszcze kiedyś siadł obok mnie z klasy taki jeden chłopak z ktorym byłem tylko na cześć - cześć. I nagle zaczął mi mówic że nie układa mu sie z dziewczyna i jest troche załamany. Myśli o psychologu i nie wie co ma robić, bo wydaje mu sie że to takie słabe. Wtedy poleciłem mu psychologa u którego ja byłem i zeby potraktował to jako rozmowe a nie jakieś ratowanie życia. Pamietam wtedy tak spojrzął na mnie i mówi "Wiesz... Nie spodziewałem sie po Tobie tego. Dzięki"

Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności

: 07 lut 2020, 22:49
autor: romanka
Jak czasami ludzie dziwią się z powodu mojego zachowania to niekiedy mówię, że "jestem introwertykiem". Wtedy patrzą na mnie z takim zdziwieniem jakbym podała nazwę b.rzadkiej choroby, o której nigdy nie słyszeli. Uważam, że jest wśród ludzi mała znajomość terminu "introwertyk" a jeśli już nawet słyszeli, to nie wiedzą o kim mowa.

Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności

: 08 lut 2020, 9:11
autor: jubei
A właśnie miałem poruszyć ten temat. Ale zajdę z innej strony.
Mam pytanie, czy ludzie patrząc na wasze zachowanie mówią, że jesteście introwertykami? Tak na głos, wprost? Mam wrażenie, że to słowo nadal leży w sferze tabu, i pomimo, że wielu ludzi zna już z reklam wszelkie środki na tematy z poza tabu jak zaparcia, zgaga i suchość pochwy, to dalej nie rozumieją że istnieją introwertyczne zachowania, tak jakby wszyscy musieli być identyczni - identycznie uśmiechnięci, supertowarzyscy i w ogóle z każdym gadać. Zamiast zrozumienia, ludzie przejawiają zdziwienie, typu o pewnie wstydzi się, to gej, albo mruk, albo dziwak, itp. I pewnie tak też jest, że dla niezorientowanych ludzi określenie introwertyk to brzmi jak wyrok.

Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności

: 09 lut 2020, 20:53
autor: romanka
jubei pisze: 08 lut 2020, 9:11 A właśnie miałem poruszyć ten temat. Ale zajdę z innej strony.
Mam pytanie, czy ludzie patrząc na wasze zachowanie mówią, że jesteście introwertykami? Tak na głos, wprost? Mam wrażenie, że to słowo nadal leży w sferze tabu, i pomimo, że wielu ludzi zna już z reklam wszelkie środki na tematy z poza tabu jak zaparcia, zgaga i suchość pochwy, to dalej nie rozumieją że istnieją introwertyczne zachowania, tak jakby wszyscy musieli być identyczni - identycznie uśmiechnięci, supertowarzyscy i w ogóle z każdym gadać. Zamiast zrozumienia, ludzie przejawiają zdziwienie, typu o pewnie wstydzi się, to gej, albo mruk, albo dziwak, itp. I pewnie tak też jest, że dla niezorientowanych ludzi określenie introwertyk to brzmi jak wyrok.
Nie zdarzyło mi się aby ktokolwiek powiedział, że jestem introwertykiem, lub zapytał mnie czy jestem introwertykiem. Natomiast zdarzyło mi się słyszeć:"dlaczego jestem taka dziwna?", "czy jestem nieśmiała?", "dlaczego jestem smutna?"(gdy byłam zamyślona), "czy nie radzę sobie w kontaktach z innymi ludźmi?"

Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności

: 20 lut 2020, 17:43
autor: introewa
W ostatniej pracy nie przedłużyli mi umowy, bo powiedzieli, że jestem "za mało przebojowa"
Nikt nie miał zastrzeżeń, co do mojej pracy,ale do mojej "cichości".
W sumie nie chciało mi się tłumaczyć,ale stwierdziłam, że introwertyzm to największe przekleństwo, które mnie spotkało.
Nie gadałam w pracy tyle, ile chcieliby wszyscy + szef. Nie czułam potrzeby, ale do domu wracałam styrana, jakbym pracowała na kopalni. Mózg mi pulsował. Wiecznie się zastanawiałam "ile można gadać?" - bo wszyscy pracownicy łącznie z szefem non stop nadawali.

Słyszę wiecznie, że jestem mało przebojowa, za mało otwarta, za mało imprezowa.
A w d...mam taki mózg. Introwertyzm to przekleństwo!

Re: Komentarze ludzi o waszej introwertyczności

: 22 lut 2020, 9:46
autor: romanka
introewa pisze: 20 lut 2020, 17:43 W ostatniej pracy nie przedłużyli mi umowy, bo powiedzieli, że jestem "za mało przebojowa"
Nikt nie miał zastrzeżeń, co do mojej pracy,ale do mojej "cichości".
W sumie nie chciało mi się tłumaczyć,ale stwierdziłam, że introwertyzm to największe przekleństwo, które mnie spotkało.
Nie gadałam w pracy tyle, ile chcieliby wszyscy + szef. Nie czułam potrzeby, ale do domu wracałam styrana, jakbym pracowała na kopalni. Mózg mi pulsował. Wiecznie się zastanawiałam "ile można gadać?" - bo wszyscy pracownicy łącznie z szefem non stop nadawali.

Słyszę wiecznie, że jestem mało przebojowa, za mało otwarta, za mało imprezowa.
A w d...mam taki mózg. Introwertyzm to przekleństwo!
Ja myślę, że nie osiągnęłam tego wszystkiego co planowałam, właśnie przez introwertyzm. Brak mi przebojowości, brak mi jakiegoś "układania"/dogadywania się z ludźmi. Nie lubię też imprez ani prywatnych ani zawodowych. Nie potrafię zabiegać o to by być lubianą. A z drugiej strony może to "mało" co osiągnęłam, to jednak i tak dużo. Pewnie klasyczny ekstrawertyk ze swą niecierpliwością i "słomianym zapałem" w obliczu nieustannych przeszkód, nie doszedł by do tego co ja dzięki uporowi i mrówczej pracy.