Strona 1 z 3

praca w grupie...

: 08 lis 2012, 14:10
autor: kosmonauta80
Jak to u Was w praktyce wygląda? 8)

Re: praca w grupie...

: 08 lis 2012, 18:40
autor: Sorrow
Jak dotąd zdarzało mi się to na zajęciach. Jest różnie. To zależy od tego z kim się jest w grupie i jakie jest zadanie. Ale najczęściej było tak że jedna osobo robiła prawie wszystko a reszta prawie nic.

Re: praca w grupie...

: 08 lis 2012, 20:23
autor: NoSenseAtAll
"Get things done, do not care about people."

Re: praca w grupie...

: 08 lis 2012, 20:59
autor: Shamicki
Właściwie bardzo dobrze. Jeżeli zostaje mi narzucona funkcja lidera to staram się nim być pod warunkiem iż wszyscy traktują mnie poważnie. Nie lubię brać odpowiedzialności za coś na co nie mam wpływu, gdy nikt nie współpracuje -jest to strasznie irytujące. Z rozdzieleniem zadań oraz wzięciem odpowiedzialności za cały projekt nigdy nie miałem problemu, wtedy najczęściej wygląda to tak że staram się pracować najciężej by odciążyć resztę grupy. Jeżeli ktoś inny przejmuje role lidera to robię co do mnie należy i tyle.
W przeszłości zdarzało mi się 'pracować w grupie' to znaczy samemu zrobić wszystko lub zdecydowaną większość pracy, zdarzało mi się również że sam nic prawie nie zrobiłem. Zależy od ludzi. Najlepiej jak do tej pory pracowało mi się w niby 3-osobowej a tak naprawdę 2-osobowej grupie. Projekt był bardzo ambitny, podejście do jego realizacji i sama realizacja jeszcze lepsza a 'współpracownik' wyjątkowy, dlatego też efekty były do przewidzenia... Ale to był wyjątek. Strasznie miło wspominam jak również prace w grupie podczas studiów (rozwiązywanie zadań na ćwiczenia, sprawozdania na laborki, projekty) - trochę liczenia, dużo piwa i rozmów.

Re: praca w grupie...

: 08 lis 2012, 21:15
autor: Difane
Ja szczerze mówiąc nie potrafię współpracować w grupie, tzn. za każdym razem gdy spotykałem się z tego typu działaniem - w zależności od mojej wiedzy w danej kwestii - wybierałem jedną z dwóch opcji:
opcja a) "zostawcie to mi, zrobię to sam, o nic nie pytajcie, wiem co robię" 8)
opcja b) "nie kumam tego, nie chce mi się tego robić, zróbcie to za mnie" :mrgreen:

W kwestiach w których byłem w stanie rozwiązać daną sprawę sam dochodziło nawet do takich sytuacji, że nie informowałem pozostałych członków grupy o postępach prac. Był nawet taki przypadek na studiach, że miałem z jakąś dziewczyną robić referat do prezentacji przed grupą, a jak przyszło co do czego, to sam ten referat napisałem, nawet nie informując jej o tym, że planuję to zrobić tak a nie inaczej (na szczęście później nie musieliśmy tego prezentować, bo babka prowadząca zajęcia zapomniała o całej sprawie :P ). Zresztą, przy każdej możliwej okazji, gdy tylko można było wybrać pomiędzy pracą "solo" a w grupie decydowałem się na tą pierwszą opcję.

Chociaż z drugiej strony na boisku piłkarskim jakoś byłem w stanie współpracować, ale też fakt faktem że najczęściej grywałem na bramce, a to z kolei pozycja dla indywidualistów, nie wymagająca jakichś wielkich umiejętności zgrania się z resztą ekipy. Pamiętam natomiast, że gdy szedłem w "pole", to miałem tendencję do "holowania" piłki, wdawania się w pojedynki 1-1 (i to pomimo świadomości swojej kiepskiej techniki), byleby tylko nikomu nie podawać, i jak najdłużej "nacieszyć" się kontrolą gały. Inna sprawa, że jak już zdecydowałem się podać, to zazwyczaj piłka trafiała pod nogi przeciwnika (nie dlatego że tak chciałem tylko dlatego, że tak nieudolnie kopałem) :mrgreen: .

Re: praca w grupie...

: 08 lis 2012, 21:22
autor: _uj44
Jeśli mam pozycję lidera, to raczej bez problemu. Jeśli mam współpracować, to bardzo kiepsko, i również jeśli mam wykonywać bezsensowne rozkazy to też nie bardzo. Jeśli mam wykonywać rozkazy, to wolałbym, żeby to były jakieś konkretne cele, dające mi trochę kreatywności w wykonaniu celu oraz małe pole do popisu.

Re: praca w grupie...

: 08 lis 2012, 21:27
autor: highwind
Zależy od grupy. W pracy preferuję postawę "Powiedz mi co mam robić i daj pracować. W razie wątpliwości spytam". Lubię burze mózgów, konsultacje grupowe, wspólne rozkminy w fazie koncepcji. Ale potem, już na etapie projektowania, zaszywam się w kącie i robię swoje, bez zbędnych ingerencji.

Na studiach, jako osoba najbardziej ambitna brałem grupę (jaka by się nie trafiła) ostro w obroty i rozstawiałem po kątach. Jeśli czyjaś praca nie spełniała moich oczekiwań (czyli zawsze dla przeciętnego zjadacza chleba), krytykowałem. Niektórym było to trudno znieść, ale jak wpadał celujący do indeksu, to w miejscu poirytowania pojawiał się podziw. Do dziś po niektórych instytutach krążą anegdoty o moich legendarnych sprawozdaniach :twisted:

Jeżeli nie znam dobrze osób, z którymi mam pracować, wygląda to trochę gorzej. Przypomniało mi się, że byłem kiedyś na weekendowym szkoleniu z pracy w grupie. Jak to na takim szkoleniu bywa, miałem swoją ekipę, w której nikogo nie znałem i przez cały okres zajęć praktycznie się nie udzielałem. Na koniec były testy psychologiczne, z których wyszło, że jestem perfekcjonistą ze skłonnościami przywódczymi, co totalnie nie pasowało do mojego zachowania i wprowadziło prowadzącą w nie lada zakłopotanie. Szkoda. Mieli szczęście, że nie obudzili demona :P

Re: praca w grupie...

: 08 lis 2012, 21:51
autor: Miszka
Zawsze wolałem pracować na własny rachunek bo to wydaje mi się uczciwsze, ale nie mam problemów z pracą w grupie. Jeśli na czymś się znam to przyjmuję rolę lidera, bo myślę że dobrze mi wychodzi przydzielanie zadań odpowiednich do umiejętności, ale jeśli o czymś nie mam pojęcia to niezbyt się angażuję. Rzadko też jestem w stanie się komuś podporządkować; muszę albo znać, albo szanować tę osobę.
Jak grałem za młodu w klubie to zawsze uchodziłem za zawodnika dobrze zgranego, wręcz unikającego indywidualizmu, co było dość nietypowe bo w szatni zawsze stałem z boku.

Re: praca w grupie...

: 08 lis 2012, 23:25
autor: Faramuszka
Nie lubię roli lidera.
Jeśli już pracuję w grupie, to lubię dokładny podział tego, co kto robi.
Gdy mogę, wybieram pracę indywidualną.

Re: praca w grupie...

: 09 lis 2012, 22:41
autor: arbuz25
W moim przypadku praca w grupie zależy przede wszystkim od moich współpracowników. Kiedyś nie widziałem innej możliwości, jak praca indywidualna. Wiedziałem co chcę zrobić i sobie spokojnie sam pracowałem.
Na studiach z trójką znajomych stworzyłem dobrą paczkę. Pracujemy prawie zawsze razem. Zdarza się, że to ja wydaję rozkazy i mówię, co, kto ma robić :). To też zwiększa moje poczucie wartości, bo widzę, że jestem dobrym organizatorem i dowódcą ;).
Moja umiejętność pracy w grupie nie wyklucza tego, że potrafię sam przysiąść i coś zrobić. Może z motywacją wtedy jest gorzej, ale jak trzeba to potrafię zrobić to, co do mnie należy.

Re: praca w grupie...

: 09 lis 2012, 23:30
autor: qb
W szkole to jest najgorsza forma nauki, bo jedna, dwie osoby odwalają cały projekt. W pracy natomiast tak trzeba, bo nie da się inaczej. Tzn da się ale to nie jest dobre :P No i w pracy jak kadra zarządzająca jest dobra to wszyscy pracują nad swoją działką.

Re: praca w grupie...

: 10 lis 2012, 16:19
autor: maggie
arbuz25 pisze:Na studiach z trójką znajomych stworzyłem dobrą paczkę. Pracujemy prawie zawsze razem. Zdarza się, że to ja wydaję rozkazy i mówię, co, kto ma robić :). To też zwiększa moje poczucie wartości, bo widzę, że jestem dobrym organizatorem i dowódcą ;).
Teraz tak właśnie mam :) Jak są w porządku ludzie to praca w grupie nie jest w ogóle męcząca.
Jeszcze rok temu powiedziałabym, że to istny koszmar. Byłam mrukiem, który woli wszystko zrobić sam, bo inaczej to nie spełni moich oczekiwań. Aktualnie bardzo lubię pracę w grupie. Każdy ma inny punkt widzenia, mogę się czegoś nauczyć, spojrzeć na problem z innej płaszczyzny.

Re: praca w grupie...

: 10 lis 2012, 16:37
autor: arbuz25
maggie pisze:Aktualnie bardzo lubię pracę w grupie. Każdy ma inny punkt widzenia, mogę się czegoś nauczyć, spojrzeć na problem z innej płaszczyzny.
No i podczas pracy w grupie dochodzi czasami do ciekawych dyskusji, podczas których introwertyk ma duże pole do popisu. I nikt mu nie powie, że nic nie mówi ;). W grupie jest łatwiej, bo każdy coś wymyśli i jak się to poskleja, to wychodzi dobry efekt. Czasami zdarzają się sprzeczki. Ale trzeba się umieć sprzeczać. Jak w grupie są mądrzy ludzie, to wysuną swoje argumenty, a gdy im się udowodni brak racji, nie brną w zaparte. I to jest piękne :).

Re: praca w grupie...

: 12 lis 2012, 21:23
autor: zielony_lunatyk
Nie mam nic przeciwko pracy w grupie, o ile obowiązki są podzielone mniej-więcej równo, roli tzw 'murzyna' mówię stanowcze nie. Zakładam, że mogę przyjąć na siebie troszkę większą cześć pracy tylko wtedy jeśli wiem, że sam wykonam daną rzecz najlepiej i jest to przede wszystkim moja sugestia. Sporym pozytywem pracy w grupie wydaje mi się to, że jeśli zobowiążę się już coś wykonać to istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że wykonam coś na 'odwal się', bo wiem, że inni też by na tym mogli w pewien sposób ucierpieć. Tyczy się to wszystko póki co spraw czysto szkolnych i uczelnianych oczywiście, bo jeśli chodzi o praktyki, to nie miałem okazji wykonywać żadnych zadań grupowych do tej pory, co się pewnie w niedalekiej przyszłości jednak zmieni. :)

Re: praca w grupie...

: 21 lis 2012, 16:31
autor: Alex
Lubie pracowac sama, wtedy mam pewnosc ze robota zostanie dobrze zrobiona, nie musze sie z nikim uzerac. Wole wziac na siebie cala odpowiedzialnosc niz sie martwic co inni zrobili a czego nie zrobili.
A jak juz trzeba pracowac w grupie to zwykle robie co mi kaza, nie lubie byc liderem.