Strona 1 z 1

Światy ekstra i intro

: 20 lis 2012, 10:09
autor: Agon
Wyobraźcie sobie świat w którym są dwa kontynenty. Mieszkańcy obu kontynentów nie wiedzą o sobie nawzajem. Na jednym z nich żyją wyłącznie introwertycy, a na drugim wyłącznie ekstrawertycy. Jak myślicie, jak na obu tych kontynentach rozwijałyby się cywilizacje zaczynając od czasów pierwotnych po współczesność i coby się stało gdyby obie te cywilizacje zetknęły się ze sobą? Jaki byłby ustrój polityczny u ekstra, a jaki u intro, co stałoby się w wypadku wojny itp.

Re: Światy ekstra i intro

: 20 lis 2012, 18:53
autor: Spatsi
Całkiem ciekawa koncepcja. Ogólnie, to wydaje mi się, że oba światy byłyby w pewien sposób wybrakowane. Społeczeństwo powinno być zbilansowane, całkowity brak intro albo ekstra nie jest korzystny.
Pierwsza różnica jaka nasuwa mi się na myśl, to rozwój technologii. Wydaję mi się, że świat intro byłby lepiej rozwinięty, bo przecież większość naukowców to introwertycy, czyż nie?
Jeżeli chodzi o ustrój, to wydaje mi się, że w świecie ekstra panowała by demokracja, a w intro coś w rodzaju monarchii absolutnej, aczkolwiek nie potrafię tego uzasadnić - ot, takie mam przeczucie.

Re: Światy ekstra i intro

: 20 lis 2012, 21:22
autor: Schmalzler
Czyżby pomysł na rpg'owy świat? ;)

Rozumiem, że chodzi o skrajne charaktery.

Ekstrawertycy zatłukliby się maczugami w pierwszym stuleciu, bo żaden nie dałby drugiemu dojść do głosu.

Introwertycy rozsiedliby się na osobnych drzewach i jedliby w ciszy owoce. Ewentualne introwertyczne pary patrzyłyby sobie w oczy i rozumiały wzajemnie bez słów. Z tego nie byłoby dzieci.

Re: Światy ekstra i intro

: 20 lis 2012, 21:59
autor: vragutinovic
W pierwszej chwili, instynktownie, pomyśłałem "takie same różnice jak między Finlandią i Brazylią w lutym". "Finlandię" i "Brazylię" oczywiście potraktowałem jako pewne umowne, symboliczne, wysoce stereotypowe nośniki intro- i ekstra- cech. Coś na zasadzie "Finowie po pracy jadą do domu napić się herbaty/piwa, poczytać, pooglądać koncert w TV i iść spać, a Brazylijczycy idą na karnawał na plażę, potańczyć sambę, wypić szampana, po czym... iść do pracy".

Po dłuższym zastanowieniu się dochodzę jednak do wniosku, że przykładowe różnice jakie mogłyby wystąpić to:
  • populacja E co najmniej 4-5 razy liczniejsza niż I (dajmy na to po 500-700 latach osobnego życia);
  • o wiele lepiej zagospodarowana "przestrzeń życiowa" na kontynencie E - lepsze warunki mieszkaniowe, bardziej rozwinięta infrastruktura drogowa i kolejowa, większe miasta, a w nich dużo miejsc "przyjemnych dla oka", parków, skwerów, itp.;
  • nieznacznie niższy stopień rozwoju technologicznego po stronie E, ale realizacja projektów o wiele sprawniej zarządzana i przeprowadzana; po stronie I natomiast genialne, przełomowe i rewolucyjne idee... ciągle w szufladzie na papierze;
  • liczba bibliotek, czytelni i terminali internetowych w I-landzie mniej więcej taka sama jak liczba pubów, dyskotek czy sal konferencyjnych i bankietowych w E-landzie;
  • potęga militarna zdecydowanie po stronie E, chociaż I mogliby dysponować w pełni zautomatyzowanym laserowym systemem obrony (tak na wszelki wypadek);
  • inne, wymyślą mi się to dopiszę.
Swoją drogą, Boże, to świetny temat rzuciłeś na pogłówkowanie jakie są te najbardziej wymierne różnice między zdecydowaną intro- a ekstrawersją w kontekście życia społecznego. A poza tym to patrzysz na to wszystko z góry, więc i tak powinieneś wiedzieć lepiej ;).

Re: Światy ekstra i intro

: 20 lis 2012, 22:22
autor: highwind
O co chodzi z tą mniejszą liczebnością/patrzeniem się w oczy u I ;) ? Co to, introwertycy seksu nie lubią? Znam ja parę takich spokojniutkich przypadków... A w łóżku - demon, bestia istna. A o kontakty też raczej byłoby łatwiej, bo chyba introwertycy są bardziej otwarci wśród "swoich"?

Re: Światy ekstra i intro

: 21 lis 2012, 21:55
autor: Zour
W świecie Ekstra na pewno było by w cholerę centrów handlowych, sklepów, dyskotek i innych "libertyzmów", a turystyka ograniczała by się do sklepów z pamiątkami, robienia byle gdzie zdjęć oraz miejsc typu Krupówki Zakopiańskie.

W Intro było by pełno bibliotek, muzeów, ośrodków naukowych, dużo wkładu w naukę, brak nauki języków obcych...
Jak więcej wymyślę to napiszę.

Re: Światy ekstra i intro

: 21 lis 2012, 23:52
autor: vragutinovic
highwind pisze:O co chodzi z tą mniejszą liczebnością/patrzeniem się w oczy u I ;) ? Co to, introwertycy seksu nie lubią? Znam ja parę takich spokojniutkich przypadków... A w łóżku - demon, bestia istna.
Oj, lubią, lubią ;). Tak sobie tylko założyłem, na podstawie danych wziętych z sufitu (czyt. na podstawie stereotypu), że I-ndianie planowaliby rodziny ciut mniejsze - dajmy na to taki model 2+1+1/2 (przez 1/2 dziecka rozumiem dziecko sąsiadów, do zabawy z dzieckiem danej pary), natomiast E-ndianie woleliby większe, 2+2 lub 2+3 (plus, jak wyżej, dzieci-połówki sąsiadów). Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby niektóre pary I-ndiańskie miały nawet piątkę - w pięciu osobnych pokojach.
highwind pisze:A o kontakty też raczej byłoby łatwiej, bo chyba introwertycy są bardziej otwarci wśród "swoich"?
Trza nam koniecznie zrobić jakąś symulację. Są jeszcze jakie bezludne wyspy?

Re: Światy ekstra i intro

: 07 gru 2012, 19:21
autor: Shamicki
Spatsi pisze:Jeżeli chodzi o ustrój(...) w intro coś w rodzaju monarchii absolutnej, aczkolwiek nie potrafię tego uzasadnić - ot, takie mam przeczucie.
Prawdę powiadasz, ktoś by został zmuszony do panowania nad wszystkim. Monarchia absolutna i oczywiście dziedziczna, tak by kolejny 'biedak' nie mógł się wykręcić :).
vragutinovic pisze:
  • o wiele lepiej zagospodarowana "przestrzeń życiowa" na kontynencie E - lepsze warunki mieszkaniowe, bardziej rozwinięta infrastruktura drogowa i kolejowa, większe miasta, a w nich dużo miejsc "przyjemnych dla oka", parków, skwerów, itp.;
  • nieznacznie niższy stopień rozwoju technologicznego po stronie E, ale realizacja projektów o wiele sprawniej zarządzana i przeprowadzana; po stronie I natomiast genialne, przełomowe i rewolucyjne idee... ciągle w szufladzie na papierze;
Co do pierwszej różnicy, introwertycy wymyślili by i wprowadzili w użycie teleportery, tak by ułatwić sobie życie więc cała infrastruktura drogowa czy kolejowa nie była by potrzebna... Jak to mówią 'potrzeba matką wynalazku' :P Z tymi parkami i skwerami również powątpiewam gdyż to raczej I wolą o takie o sobie przechadzki.
Co do rozwoju technologicznego... INTJ, to naturalni liderzy którzy kierują zespołem 'od wewnątrz'.
I teraz weźmy na przykład budowa drogi (która i tak nie była by potrzebna) idąc w dzisiejszych czasach koło budowy widzę jak jedna osoba kopie duł a piętnaście stoi na około niej i coś tam marudzą pod nosem, w przypadku samych I wyglądało by to tak że każdy by kopał własną dziurę :P
Po stronie I panował by wszędzie niezmącony niczym spokój. Jeżeli chodzi o kinematografie zapewne powstawało by bardzo dużo filmów psychologicznych. Bary i knajpy zapełniały małe grupki ludzi. A w nich puszczana spokojna, nie za głośna muzyka by nikt nie był zmuszony się przekrzykiwać.
Mogło by się wydawać iż zrobiło by się nudno... A mam przeczucie że było by swobodniej, ciekawiej, zabawniej...

Re: Światy ekstra i intro

: 09 wrz 2014, 0:50
autor: emfausto
Agon pisze:coby się stało gdyby obie te cywilizacje zetknęły się ze sobą?[...]co stałoby się w wypadku wojny itp.
Wojna na maczugi... introwertycy bez dobrego wodza/zarządzania, dostali by ostry wpierdul :mrgreen:

Re: Światy ekstra i intro

: 09 wrz 2014, 0:54
autor: Agon
No, myślę, że ekstrawertycy zjedliby introwertyków na śniadanie.

Re: Światy ekstra i intro

: 09 wrz 2014, 12:54
autor: Nestor
Wcale nie! Podejrzewam, że w społeczeństwo do cna ekstrawertyczne nie doprowadziłoby samo do konfliktu z E, ponieważ E, jak wiadomo, budują silne relacje, a więc stanowiliby silną społeczność opartą na solidarności i wzajemnej pomocy - trudny wróg, co w porównaniu z ekstrawertykami, którzy mogliby się pokłócić o byle pierdółkę, a w szczególności o tron czy pozycję w partii, nie zdołaliby zorganizować, przynajmniej porównywalnej, opozycji. Świat żyłby w permanentnym pokoju - jeden nie może a drugi nie chce wywołać wojny.

Re: Światy ekstra i intro

: 09 wrz 2014, 17:43
autor: Agon
CzapekLodu pisze:Wcale nie! Podejrzewam, że w społeczeństwo do cna ekstrawertyczne nie doprowadziłoby samo do konfliktu z E, ponieważ E, jak wiadomo, budują silne relacje, a więc stanowiliby silną społeczność opartą na solidarności i wzajemnej pomocy - trudny wróg, co w porównaniu z ekstrawertykami, którzy mogliby się pokłócić o byle pierdółkę, a w szczególności o tron czy pozycję w partii, nie zdołaliby zorganizować, przynajmniej porównywalnej, opozycji. Świat żyłby w permanentnym pokoju - jeden nie może a drugi nie chce wywołać wojny.
Coś pomyliłeś. E to ekstrawertycy, introwertycy to I.