co Was śmieszy
Re: co Was śmieszy
Mnie zawsze śmieszyły dowcipy rasistowskie i takie nie koniecznie poprawne politycznie (czarny humor) pomimo zupełnie odmiennych poglądów
Re: co Was śmieszy
Mnie bardzo śmieszy moja obecna współlokatorka, która unika konfrontacji i spotkania z innymi lokatorami mieszkania. To brzmi kosmicznie, ale za każdym razem, gdy chcę wyjść z pokoju,a słyszy, że ktoś jest na jej drodze do celu nasłuchuje trzaśnięcia drzwiami tej osoby, następnie dla upewnienia się odczekuje ok minutę i szybko wychodzi z pokoju, a spotkanie tej współlokatorki to raczej przypomina jej szybką ucieczkę i powierzchowne "hej" dla zachowania zasad kultury osobistej ._.
Coraz bardziej mnie to zaczyna śmieszyć, w sensie nie wiem czy ja straszę? xd
Ona nieśmiała nie jest, ale to przypomina zachowanie jakiegoś ucieczkowego, nocnego chomika czy coś xd
Coraz bardziej mnie to zaczyna śmieszyć, w sensie nie wiem czy ja straszę? xd
Ona nieśmiała nie jest, ale to przypomina zachowanie jakiegoś ucieczkowego, nocnego chomika czy coś xd
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: co Was śmieszy
Ej, ja wynajmuję mieszkanie dwu(i pół)pokojowe ze współlokatorem i obaj robimy podobnie. W sensie jak on jest w kuchni, to ja się tam nie pcham, ale i vice versa, bo to po prostu nie jest zbyt wygodne. Wydaje mi się, że to nieco zwiększa komfort mieszkania, można poczuć się bardziej jak na swoim, niż jak na wspólnym, a przy tym jest oczywiście taniej. Także słuchaj, może dziewczyna wcale nie ma jakichś nieprzyjemnych przesłanek ku swojemu zachowaniu? Piszę to, bo kiedyś spotkała mnie przykrawa sytuacja. Otóż mieszkałem z typem i zachowywałem się jak to ja - czyli jak najmniej interakcji, jak najwięcej przestrzeni osobistej. Po pół roku się wyprowadził, a po jakimś czasie dowiedziałem się od wspólnych znajomych, że wykańczała go toksyczna atmosfera w mieszkaniu. No myślałem, że zejdę porażony piorunem wstydu :/mindlessness pisze: ↑10 sty 2019, 22:13 Mnie bardzo śmieszy moja obecna współlokatorka, która unika konfrontacji i spotkania z innymi lokatorami mieszkania. To brzmi kosmicznie, ale za każdym razem, gdy chcę wyjść z pokoju,a słyszy, że ktoś jest na jej drodze do celu nasłuchuje trzaśnięcia drzwiami tej osoby, następnie dla upewnienia się odczekuje ok minutę i szybko wychodzi z pokoju, a spotkanie tej współlokatorki to raczej przypomina jej szybką ucieczkę i powierzchowne "hej" dla zachowania zasad kultury osobistej ._.
Coraz bardziej mnie to zaczyna śmieszyć, w sensie nie wiem czy ja straszę? xd
Ona nieśmiała nie jest, ale to przypomina zachowanie jakiegoś ucieczkowego, nocnego chomika czy coś xd
- bartek93
- Ambiwertyk
- Posty: 326
- Rejestracja: 15 kwie 2018, 22:29
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Okolice Siedlec
Re: co Was śmieszy
Ona pewnie jest introwertyczką :lol:mindlessness pisze: ↑10 sty 2019, 22:13 Mnie bardzo śmieszy moja obecna współlokatorka, która unika konfrontacji i spotkania z innymi lokatorami mieszkania. To brzmi kosmicznie, ale za każdym razem, gdy chcę wyjść z pokoju,a słyszy, że ktoś jest na jej drodze do celu nasłuchuje trzaśnięcia drzwiami tej osoby, następnie dla upewnienia się odczekuje ok minutę i szybko wychodzi z pokoju, a spotkanie tej współlokatorki to raczej przypomina jej szybką ucieczkę i powierzchowne "hej" dla zachowania zasad kultury osobistej ._.
Coraz bardziej mnie to zaczyna śmieszyć, w sensie nie wiem czy ja straszę? xd
Ona nieśmiała nie jest, ale to przypomina zachowanie jakiegoś ucieczkowego, nocnego chomika czy coś xd
I breathe the air of my beliefs
INFP 962(171) sp/so
INFP 962(171) sp/so
-
- Intromajster
- Posty: 548
- Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia
Re: co Was śmieszy
Widocznie jest introwertyczką Piszesz, że nie jest nieśmiała, ale może właśnie jest, ponieważ tak się zachowuje. Długo mieszkacie razem i znałyście się wcześniej? Możliwe, że wyprowadziła się dopiero niedawno z domu rodzinnego i mieszkanie z obcą osobą jest dla niej krępujące, więc woli unikać kontaktu, zwłaszcza w domu, który jest dla niej bezpiecznym miejscem, w którym nie musi udawać ekstrawertyczki.mindlessness pisze: ↑10 sty 2019, 22:13 Mnie bardzo śmieszy moja obecna współlokatorka, która unika konfrontacji i spotkania z innymi lokatorami mieszkania. To brzmi kosmicznie, ale za każdym razem, gdy chcę wyjść z pokoju,a słyszy, że ktoś jest na jej drodze do celu nasłuchuje trzaśnięcia drzwiami tej osoby, następnie dla upewnienia się odczekuje ok minutę i szybko wychodzi z pokoju, a spotkanie tej współlokatorki to raczej przypomina jej szybką ucieczkę i powierzchowne "hej" dla zachowania zasad kultury osobistej ._.
Coraz bardziej mnie to zaczyna śmieszyć, w sensie nie wiem czy ja straszę? xd
Ona nieśmiała nie jest, ale to przypomina zachowanie jakiegoś ucieczkowego, nocnego chomika czy coś xd
Re: co Was śmieszy
@highwind Jasne, mieszkanie jest wspólne, nie każdy chce się integrować i rozmawiać, naprawdę to jestem w stanie zaakceptować. Chociaż dla mnie to jest dziwna sytuacja, bardzo niekomfortowa, bo nie wiem jak mam się zachować trochę i to tyle, ale to nie jest nic co mi przeszkadza, bardziej po prostu śmieszy trochę, naprawdę to jest taki komizm sytuacji, gdy takie coś ma miejsce.
aaa i @bartek93 szczerze? Napewno jest.
i ok w sumie @Introman24 zwracam honor, faktycznie może jest nieśmiała. To się łączy ze sobą i ma sens.
I nie znałyśmy się wcześniej, od września się znamy.
aaa i @bartek93 szczerze? Napewno jest.
i ok w sumie @Introman24 zwracam honor, faktycznie może jest nieśmiała. To się łączy ze sobą i ma sens.
I nie znałyśmy się wcześniej, od września się znamy.
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: co Was śmieszy
Poza tamtym wspomnianym kolegą, miałem jeszcze dwie współlokatorki, które funkcjonowały podobnie jak twoje. Jedna była dosyć harda i perfekcjonistyczna, więc moje interakcje z nią często polegały na zbieraniu reprymend i korekt, ale że sam jestem perfekcjonistą, w pewien perwersyjny sposób sprawiało mi to przyjemność. Ona zawsze się mocno się krępowała przed zwróceniem uwagi, widziałem jak się zbiera w sobie, a potem zawsze miło zaskakiwałem ją swoim zrozumieniem i podejściem do tematu. Potem nasze drogi się oczywiście rozeszły, ale bardzo miło ją wspominam. Myślę że ona mnie też (z uśmiechem, żeby nawiązać do tematu). Była też druga, później, którą przez rok widziałem może z 20 razy, a mieliśmy pokoje naprzeciw siebie. W dodatku jej pokój nie miał chyba nawet 10m2. Była śliczną dziewczyną, ale prawie z niego nie wychodziła. Miałem niezły dysonans poznawczy. Naszą relację IDEALNIE podsumowuje ten klip:
-
- Intromajster
- Posty: 548
- Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:23
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w6
- Lokalizacja: gdzieś na planecie Ziemia
Re: co Was śmieszy
To wszystko tłumaczy. Ona jeszcze Cię nie zna dobrze, poza tym może przyjechała na studia z innego miasta i dodatkowo ją to przytłacza. Nie starałbym się na siłę ją zachęcać do integracji, ale np. jak już ją spotkasz i nie ucieknie przed Tobą to zawsze możesz spróbować rozwinąć rozmowę, np. jakieś zwykłe tematy albo zaproponować wspólne wyjście. Dlaczego nie uważasz ją za nieśmiałą osobę?mindlessness pisze: ↑10 sty 2019, 23:05 @highwind Jasne, mieszkanie jest wspólne, nie każdy chce się integrować i rozmawiać, naprawdę to jestem w stanie zaakceptować. Chociaż dla mnie to jest dziwna sytuacja, bardzo niekomfortowa, bo nie wiem jak mam się zachować trochę i to tyle, ale to nie jest nic co mi przeszkadza, bardziej po prostu śmieszy trochę, naprawdę to jest taki komizm sytuacji, gdy takie coś ma miejsce.
aaa i @bartek93 szczerze? Napewno jest.
i ok w sumie @Introman24 zwracam honor, faktycznie może jest nieśmiała. To się łączy ze sobą i ma sens.
I nie znałyśmy się wcześniej, od września się znamy.
Między współlokatorami różnie się układa - są tacy, co są ze sobą tylko na "cześć, część" i nie wchodzą sobie w drogę, a są tacy co wspólnie spędzają czas, chodzą razem na imprezy, trzymają kontakt po wyprowadzce. Ale są i gorsi - masz szczęście, że nie trafiłaś na imprezowiczkę, która robiłaby Ci imprezy w mieszkaniu
- rael
- Stały bywalec
- Posty: 183
- Rejestracja: 22 kwie 2018, 20:39
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Wrocław
Re: co Was śmieszy
Ogólnie to powodów takiego zachowania może być kilka. Może to dlatego, że nie jest przyzwyczajona do mieszkania z innymi ludźmi, jest nieśmiała i przerażona samym faktem, że musi współdzielić swoją przestrzeń z obcymi ludźmi. A może jest introwertyczką i zwyczajnie nie lubi typowych dziennych interakcji z innymi. Różnie to w życiu bywamindlessness pisze: ↑10 sty 2019, 22:13 Mnie bardzo śmieszy moja obecna współlokatorka, która unika konfrontacji i spotkania z innymi lokatorami mieszkania. To brzmi kosmicznie, ale za każdym razem, gdy chcę wyjść z pokoju,a słyszy, że ktoś jest na jej drodze do celu nasłuchuje trzaśnięcia drzwiami tej osoby, następnie dla upewnienia się odczekuje ok minutę i szybko wychodzi z pokoju, a spotkanie tej współlokatorki to raczej przypomina jej szybką ucieczkę i powierzchowne "hej" dla zachowania zasad kultury osobistej ._.
Coraz bardziej mnie to zaczyna śmieszyć, w sensie nie wiem czy ja straszę? xd
Ona nieśmiała nie jest, ale to przypomina zachowanie jakiegoś ucieczkowego, nocnego chomika czy coś xd
Re: co Was śmieszy
Hej.Introman24 pisze: ↑10 sty 2019, 23:17 To wszystko tłumaczy. Ona jeszcze Cię nie zna dobrze, poza tym może przyjechała na studia z innego miasta i dodatkowo ją to przytłacza. Nie starałbym się na siłę ją zachęcać do integracji, ale np. jak już ją spotkasz i nie ucieknie przed Tobą to zawsze możesz spróbować rozwinąć rozmowę, np. jakieś zwykłe tematy albo zaproponować wspólne wyjście. Dlaczego nie uważasz ją za nieśmiałą osobę?
Między współlokatorami różnie się układa - są tacy, co są ze sobą tylko na "cześć, część" i nie wchodzą sobie w drogę, a są tacy co wspólnie spędzają czas, chodzą razem na imprezy, trzymają kontakt po wyprowadzce. Ale są i gorsi - masz szczęście, że nie trafiłaś na imprezowiczkę, która robiłaby Ci imprezy w mieszkaniu
Po pierwsze to każdy na początku przeżywa szok, wyprowadzając się z domu na studia. Mniejszy lub większy, ale tak dużo rzeczy się zmienia nagle i sama dokładnie to rozumiem, bo też się musiałam na studia wyprowadzić, zamieszkać w obcym mieście z obcymi oprócz jednej osoby ludzmi.
Minęło pół roku. Ta dziewczyna mieszkała nawet wcześniej ode mnie, całe wakacje po maturce.
I ja nie sugerowałam, że chciałabym się integrować z moją współlokatorką. Raczej nie mam ochoty mówić komuś "hej" bo wypada, rozmawiać o nieistotnych rzeczach, bo fajnie i sugerować wyjścia, jak ani ja, ani ona nie mamy na to ochoty.
Ponadto wiem, że ona nie chcę się integrować z nikim z mieszkania, tak jak reszta lokatorów.
Żyjemy wszyscy osobnym życiem, a w moim mieszkaniu jest 5 osoób w 5 osobnych pokojach i pomijając, że znam się baardzo dobrze z jedną osobą z tego mieszkania i mamy kontakt to reszta kontaktów jest neutralna.
Post temu napisałam, że jest nieśmiałą osobą. Z początku mogłam się pomylić, bo przez pierwsze tygodnie przeprowadzki była bardziej otwarta ( na początku kiedy powinam być w wyprowadzkowym szoku?) i przy znajomych, rodzinie też tak się zachowuje. Teraz przez ostatni miesiąc zaczęła się faza chomika. Myślę, że coś mogło ją spotkać w życiu, że sparzyła się trochę do ludzi i mogła się trochę zamknąć na kontakty między ludzmi.
I nie oceniam, każdy robi to co chcę i na co ma ochotę.
Ps. To mieszkanie jest tak zaprojektowane, że żadna impreza by się raczej nie udała, bo nie ma miejsca dużo xd
Re: co Was śmieszy
hejjj,
apelując do wszystkich w temacie tutaj.
Ja tylko napisałam CO MNIE ŚMIESZY.
To jest śmieszna sytuacja. Komizm chwili. Personifikacja. Jakaś gra na scenie, cokolwiek.
Nie pisałam, że mam problem z współlokatorką ._.
I czuję się trochę dziwnie, że jest taki duży odzew, mój pierwszy post życia xd
Dziękuję za każdy odzew, ale potrafię dostrzegać wiele rzeczy sama, może nie przetwarzałam tak bardzo tego,
dlaczego tak może być, bo to nie było dla mnie ważne, by to wiedzieć.
Naprawdę się dziwnie teraz czuję. Pomocy ._.
Chyba nie umiem być śmieszna i nie ma poczucia humoru, albo nikt nie rozumie mojego poczucia humoru ._.
apelując do wszystkich w temacie tutaj.
Ja tylko napisałam CO MNIE ŚMIESZY.
To jest śmieszna sytuacja. Komizm chwili. Personifikacja. Jakaś gra na scenie, cokolwiek.
Nie pisałam, że mam problem z współlokatorką ._.
I czuję się trochę dziwnie, że jest taki duży odzew, mój pierwszy post życia xd
Dziękuję za każdy odzew, ale potrafię dostrzegać wiele rzeczy sama, może nie przetwarzałam tak bardzo tego,
dlaczego tak może być, bo to nie było dla mnie ważne, by to wiedzieć.
Naprawdę się dziwnie teraz czuję. Pomocy ._.
Chyba nie umiem być śmieszna i nie ma poczucia humoru, albo nikt nie rozumie mojego poczucia humoru ._.
- rael
- Stały bywalec
- Posty: 183
- Rejestracja: 22 kwie 2018, 20:39
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Wrocław
Re: co Was śmieszy
Nie przejmuj się tym. Nikt Cię tu nie ocenia Sama sytuacja jest zabawna. No ale jesteś na forum o introwertyźmie, gdzie tego typu zachowania potrafią być... cóż, normą
Ostatnio zmieniony 11 sty 2019, 0:53 przez rael, łącznie zmieniany 1 raz.
- rael
- Stały bywalec
- Posty: 183
- Rejestracja: 22 kwie 2018, 20:39
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Wrocław
Re: co Was śmieszy
Tak czasem jest, nieśmiałość robi różne dziwne rzeczy z ludźmi