@up
Taksówkarz? Kierowca ciężarówki?
Co do tematu, Twój tata myślę, że ŚWIETNIE to przybrał w słowa. Bo zastanów się czego tu się bać? Pobiją Cię? Daj spokój. Pracuj nad swoją pewnością siebie i DYSTANSEM, bo ten dystans to czasami kluczowa rola w stosunkach międzyludzkich. Wiem, jest to trudne, bo sam tak mam. Jak ktoś mnie obrazi, to generalnie biorę to strasznie do siebie i nawet jeśli nie chcę to po mnie to widać. Ale właśnie o to chodzi, żeby iść na przekór i udowodnić sobie, że jest się czegoś w tym szarym życiu dokonać. Na jednej z przerw w liceum skrajnie ekstrawertyczna koleżanka wygarnęła mi, że jestem gburem i nie mam za krzty dystansu do własnej osoby. Stawiaj sobie
WYZWANIA. Ja np. nauczyłem się, że jeśli boisz się porażek czy to publicznych czy nie dałeś rady zrobić czegoś na czas to nie osiągniesz także sukcesów. Ponownie przysporzę się swoim przykładem. Jest lekcja polskiego, pani czyta wiersz i prosi o streszczenie. Staję na wysokości zadania i przed całą klasą
Zgłaszam się. Coś źle powiem, trudno,
RAZ SIĘ ŻYJE, wystarczająco razy byłem wyśmiewany, żeby teraz bać się takich błahych rzeczy. Nikt ci ręki nie urwie. To tylko i wyłącznie twoje życie i ty jesteś za nie odpowiedzialna.
bossygirl pisze:
Generalnie Morał z tego taki, że nie ma się co załamywać i zasłaniać się jakimiś intro i ekstra łatkami, tylko czasmi się od wielkiego dzwonu przełamać i pogadać o tej durnej pogodzie.
I o to chodzi. Masz autorytet i to już plus dla Ciebie. Umów się z tatą na spotkanie, jeśli z nim nie mieszkasz i porozmawiaj o rzeczach co Cię nęcą. Na pewno będzie wiedział co Ci doradzić, szczególnie, że ma taki zawód.