Relacje rodzinne introwertyków:)
Relacje rodzinne introwertyków:)
Witajcie!
Czy to forum jeszcze działa?
Jestem 100% introwertyczką, robiłam test (zapomniałam nazwy), wyszło mi 100% Inrovert
Jestem ciekawa jak kształtują się wasze rodzinne relacje? Mieszkam z rodzicami i rodzeństwem, ale tak bardzo kocham samotność, że kiedy moja rodzicielka czy brat wejdą do pokoju i zaczynają rozmawiać to czuję się osaczona. Całe moje ciało się spina i zaczynam się wewnętrznie gotować ze złości. Kiedy mam zaplanowany dzień, to nie znoszę, gdy rodzicielka NAGLE coś pilnie potrzebuje, coś trzeba zrobić. Relacje w rodzinie są napięte, bo wszyscy to osoby ekstrawertyczne.
Mama wciąż uważa, że jestem dziwiakiem i dogaduje, że "zamykam się w swojej dziupli" (uwielbiam święty spokój!).
Kiedy rodzina wychodzi na rower lub do kościoła, i mogę zostać sama w domu - wtedy czuję się wspaniale! A jak jest u Was?
Liczę na odzew.
Czy to forum jeszcze działa?
Jestem 100% introwertyczką, robiłam test (zapomniałam nazwy), wyszło mi 100% Inrovert
Jestem ciekawa jak kształtują się wasze rodzinne relacje? Mieszkam z rodzicami i rodzeństwem, ale tak bardzo kocham samotność, że kiedy moja rodzicielka czy brat wejdą do pokoju i zaczynają rozmawiać to czuję się osaczona. Całe moje ciało się spina i zaczynam się wewnętrznie gotować ze złości. Kiedy mam zaplanowany dzień, to nie znoszę, gdy rodzicielka NAGLE coś pilnie potrzebuje, coś trzeba zrobić. Relacje w rodzinie są napięte, bo wszyscy to osoby ekstrawertyczne.
Mama wciąż uważa, że jestem dziwiakiem i dogaduje, że "zamykam się w swojej dziupli" (uwielbiam święty spokój!).
Kiedy rodzina wychodzi na rower lub do kościoła, i mogę zostać sama w domu - wtedy czuję się wspaniale! A jak jest u Was?
Liczę na odzew.
-
- Introwertyk
- Posty: 73
- Rejestracja: 03 maja 2013, 9:04
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Relacje rodzinne introwertyków:)
Miałam prawie identycznie. Miałam, bo od lat mieszkam sama i ciągle się tym napawam. Jak to dobrze wrócić do domu i nie musieć do nikogo otwierać ust .
Re: Relacje rodzinne introwertyków:)
Zawsze byłem nieco odludkiem, ale na szczęście nikomu to nie przeszkadzało; pojawiałem się czasem na obiadach, z ludźmi teoretycznie miałem kontakt (grałem w lokalnym klubie). Często znikałem na weekendy i wiadomo że wtedy nie miałem ze sobą komórki ale jakoś do tego też się wszyscy przyzwyczaili. Na studia się wyprowadziłem więc póki co od rodziny mam całkowity spokój,
- Difane
- Rozkręcony intro
- Posty: 313
- Rejestracja: 11 lip 2012, 1:03
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Relacje rodzinne introwertyków:)
Też nie lubię, gdy ktoś wchodzi mi do pokoju bez pytania, ale raczej nie gotuję się wtedy ze złości . Kiedy nie mam ochoty rozmawiać z niespodziewanym gościem (czyli prawie zawsze), to po prostu drwię sobie ze wszystkiego co ma mi do powiedzenia, co skutecznie zniechęca takiego osobnika do dalszego przebywania ze mną w jednym pomieszczeniu . Jeżeli chodzi o potrzeby domowników, to irytuje mnie trochę takie stereotypowe myślenie typu "mężczyzna powinien umieć naprawić kran, mężczyzna powinien umieć naprawić światło bla bla bla"... nie nie umiem i nie uważam że "mężczyzna powinien to i tamto" tak jak i nie uważam, że kobieta powinna umieć gotować, prać i... "to i tamto" .
Re: Relacje rodzinne introwertyków:)
Witam. jestem nowym użytkownikiem forum, więc chciałem się szybko przywitać:) Fajnie że jest taki portal, gdzie można wymienić poglądy z innymi intro i nie musieć otwierać paszczy, gdy się nie ma na to ochoty
Co do odpowiedzi, szanujemy swoją prywatność z rodzicami i wzajemnie. Czasem jak ktoś musi zajrzec do mnie i pogadać kocopoły o pogodzie spoko, uszanuję to, wysłucham, jak ktoś wymaga odpowiedzi to treściwie staram się jej udzielić. Natomiast wiadomo, nie będę z nikim rozmawiał o pogodzie gdy najzwyczajniej nie mam ochoty. A za ''zagadywajki'' w stylu jak tam w pracy ?
Co do odpowiedzi, szanujemy swoją prywatność z rodzicami i wzajemnie. Czasem jak ktoś musi zajrzec do mnie i pogadać kocopoły o pogodzie spoko, uszanuję to, wysłucham, jak ktoś wymaga odpowiedzi to treściwie staram się jej udzielić. Natomiast wiadomo, nie będę z nikim rozmawiał o pogodzie gdy najzwyczajniej nie mam ochoty. A za ''zagadywajki'' w stylu jak tam w pracy ?
Re: Relacje rodzinne introwertyków:)
albo co słychać, czy jedziesz na grzyby i że w realu jest mydło po 3,99 uciałbym jezyk przy samej dupie. Sory za dodatkowego posta, coś mi się tam wcisnęło
-
- Introwertyk
- Posty: 123
- Rejestracja: 10 wrz 2013, 20:04
- Płeć: nieokreślona
- MBTI: 100% ekstrawertyk
Re: Relacje rodzinne introwertyków:)
Z moimi relacjami niestety nie jest najlepiej, chociaż też nie jest tragicznie. W sumie na własne życzenie tak mam. Mimo już swoich 22 lat wciąż mieszkam z rodzicami, bo bałam się ogólnie iść do pracy jak dotąd więc nie mam żadnych stałych dochodów na razie i dorabiam sobie w różny sposób. Ale koniec z tym, przecież jak nigdy nie zacznę pracować to będę z nimi do końca życia mieszkać i słuchać ich narzekań jaka to jestem dziwna i mało zaradna
Re: Relacje rodzinne introwertyków:)
To tak jak jatwarda intro pisze:Z moimi relacjami niestety nie jest najlepiej, chociaż też nie jest tragicznie. W sumie na własne życzenie tak mam. Mimo już swoich 22 lat wciąż mieszkam z rodzicami, bo bałam się ogólnie iść do pracy jak dotąd więc nie mam żadnych stałych dochodów na razie i dorabiam sobie w różny sposób. Ale koniec z tym, przecież jak nigdy nie zacznę pracować to będę z nimi do końca życia mieszkać i słuchać ich narzekań jaka to jestem dziwna i mało zaradna
Boję się iść do pracy, a mam dość rodziców!
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Relacje rodzinne introwertyków:)
Dorosłe dzieci, boją się puścić cycusia, a jednocześnie na niego narzekają. Jak wam nie wstyd?
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
Re: Relacje rodzinne introwertyków:)
U mnie relacje z mamą są w porządku. Umie pukać do drzwi no i w sumie nawet nie wiem czy jest intro czy ekstra (ale ma głębokie oczodoły tak jak Ja więc możliwe, że intro).
Ma swoje zasady którymi kieruje się w życiu i za to bardzo ją szanuję. Obecnie pomagam jej w firmie.
Z ojcem złe - gość jest całkowicie obcy. Zdrajca (oczywiście z nami nie mieszka - bo jego prawdziwa natura wyszła na jaw niedługo po moim urodzeniu), manipulant, do tego zawsze ma jakąś dziwną dużą firmę zajmującą się skupowaniem upadłych spółek, oddłużeniami, kredytami i innymi dziwnymi rzeczami. Nie wiem czy mu się zdarzyło uczciwie przepracować choć jeden dzień w życiu. Oczy mu prawie wystają przed czoło i ma dość wysoki tył głowy niepokojąco przypominający te pradawne bluźniercze czaszki z sanktuarium pod Maltą.
Albo odkryjesz że w ogóle nie ma teraz rekrutacji a ogłoszenie jest żeby ludzie przynosili CV, żeby oni mieli setki, tysiące CV do przebierania.
Ma swoje zasady którymi kieruje się w życiu i za to bardzo ją szanuję. Obecnie pomagam jej w firmie.
Z ojcem złe - gość jest całkowicie obcy. Zdrajca (oczywiście z nami nie mieszka - bo jego prawdziwa natura wyszła na jaw niedługo po moim urodzeniu), manipulant, do tego zawsze ma jakąś dziwną dużą firmę zajmującą się skupowaniem upadłych spółek, oddłużeniami, kredytami i innymi dziwnymi rzeczami. Nie wiem czy mu się zdarzyło uczciwie przepracować choć jeden dzień w życiu. Oczy mu prawie wystają przed czoło i ma dość wysoki tył głowy niepokojąco przypominający te pradawne bluźniercze czaszki z sanktuarium pod Maltą.
Nie bój się. Jak zaczniesz szukać pracy to i tak małe szanse że Cię wybiorą z kilkudziesięciu/kilkuset osób które się zgłoszą. Nawet nie będziesz mogła pójść do dyrektora poprosić o rozmowę kwalifikacyjną bo teraz to kontaktują się tylko z wybranymi osobami.twarda intro pisze:Z moimi relacjami niestety nie jest najlepiej, chociaż też nie jest tragicznie. W sumie na własne życzenie tak mam. Mimo już swoich 22 lat wciąż mieszkam z rodzicami, bo bałam się ogólnie iść do pracy jak dotąd więc nie mam żadnych stałych dochodów na razie i dorabiam sobie w różny sposób. Ale koniec z tym, przecież jak nigdy nie zacznę pracować to będę z nimi do końca życia mieszkać i słuchać ich narzekań jaka to jestem dziwna i mało zaradna
Albo odkryjesz że w ogóle nie ma teraz rekrutacji a ogłoszenie jest żeby ludzie przynosili CV, żeby oni mieli setki, tysiące CV do przebierania.
-
- Introrodek
- Posty: 14
- Rejestracja: 24 lut 2012, 9:47
- Płeć: nieokreślona
Re: Relacje rodzinne introwertyków:)
Moje relacje z rodziną(najbliższą) są w miarę dobre, głównie dzięki temu, że jestem totalnie niekonfliktowa i jak coś mi nie pasuje w ich podejściu do świata to po prostu ten fakt ignoruję. Nasze relacje kiedyś były napięte - matka nie mogła się pogodzić z tym, że nie zwierzam jej się z szczegółów swojego życia, nie piszę listów z obozu, ba, nawet dzwonię tylko pod przymusem i na rodzinnych zjazdach chowam się po kątach.
Teraz akceptują moją samotniczą i milczącą naturę, nie narzucają się szczególnie, więc jest ok Jedyne przez co cierpię katusze to ich tendencje do celebrowania każdej możliwej okazji w jak najliczniejszym gronie i w stylu mocno "biesiadnym". Pół biedy jak imprezy odbywają się w domu, bo mogę pojawić się na 10 minut i uciec, niestety ostatnio zrobili rocznicę ślubu na sali w jakimś wypizdowiu plus zespół,catering i 50 gości (podobnie mój ojciec obchodził okrągłe urodziny) .
Teraz akceptują moją samotniczą i milczącą naturę, nie narzucają się szczególnie, więc jest ok Jedyne przez co cierpię katusze to ich tendencje do celebrowania każdej możliwej okazji w jak najliczniejszym gronie i w stylu mocno "biesiadnym". Pół biedy jak imprezy odbywają się w domu, bo mogę pojawić się na 10 minut i uciec, niestety ostatnio zrobili rocznicę ślubu na sali w jakimś wypizdowiu plus zespół,catering i 50 gości (podobnie mój ojciec obchodził okrągłe urodziny) .
-
- Introrodek
- Posty: 14
- Rejestracja: 24 lut 2012, 9:47
- Płeć: nieokreślona
Re: Relacje rodzinne introwertyków:)
Stereotypy dotyczące ról płciowych przyprawiają mnie o torsje - oczywiście jeśli ktoś mówi na poważnie. Ostatnio upiekłam babci ciasto na urodziny, żeby ją wyręczyć, bo sama musiałaby coś przygotowywać dla gości. Jeden z rzeczonych zaproszonych, skomentował, że skoro wyszło takie dobre to mogę już wychodzić za mąż.Difane pisze: Jeżeli chodzi o potrzeby domowników, to irytuje mnie trochę takie stereotypowe myślenie typu "mężczyzna powinien umieć naprawić kran, mężczyzna powinien umieć naprawić światło bla bla bla"... nie nie umiem i nie uważam że "mężczyzna powinien to i tamto" tak jak i nie uważam, że kobieta powinna umieć gotować, prać i... "to i tamto" .
- highwind
- Legenda Intro
- Posty: 2179
- Rejestracja: 15 paź 2011, 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: istj
- Lokalizacja: wro
Re: Relacje rodzinne introwertyków:)
Jak nie zmyłaś po tym dobrze garów, to się grubo pomyliłevivalarte pisze:Stereotypy dotyczące ról płciowych przyprawiają mnie o torsje - oczywiście jeśli ktoś mówi na poważnie. Ostatnio upiekłam babci ciasto na urodziny, żeby ją wyręczyć, bo sama musiałaby coś przygotowywać dla gości. Jeden z rzeczonych zaproszonych, skomentował, że skoro wyszło takie dobre to mogę już wychodzić za mąż.
-
- Introwertyk
- Posty: 73
- Rejestracja: 03 maja 2013, 9:04
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Relacje rodzinne introwertyków:)
Dobre! :lol: Ja kiedyś usłyszałam, że nadaję się na matkę, bo dobrze traktuję zwierzęta :wink: .evivalarte pisze:Ostatnio upiekłam babci ciasto na urodziny, żeby ją wyręczyć, bo sama musiałaby coś przygotowywać dla gości. Jeden z rzeczonych zaproszonych, skomentował, że skoro wyszło takie dobre to mogę już wychodzić za mąż.
Re: Relacje rodzinne introwertyków:)
Mam dobre relacje z rodzicami i bratem, a mama jest taką moją przyjaciółką Nawet proponowałam jej przeczytanie "Ciszej proszę". Zaczęła, ale - jak myślałam - przeczytała niewiele, nie podobała się jej.
Oczywiście, wkurza mnie to, że brat wchodzi do mojego pokoju, gdy coś robię :lol:
Oczywiście, wkurza mnie to, że brat wchodzi do mojego pokoju, gdy coś robię :lol: