Polski Portal Introwertyków

Cóż... niestety ludzie z mojego otoczenia w większości uważają że czytanie a zwłaszcza kupowanie książek jest dziwactwem. oczywiście nie wszyscy, bo na przykład w mojej rodzinie zawsze dużo się czytało i w domu mamy mnóstwo książek. W końcu po kimś tego bakcyla mam

niestety ludzie z mojego otoczenia w większości uważają że czytanie a zwłaszcza kupowanie książek jest dziwactwem.

Wśród ludzi z mojego otoczenia jest podobnie i często się słyszy: "o nie, znowu czytasz?! nie masz co robić?! nie szkoda Ci kasy na książki? Boooooże, czytasz w innym języku - nudzi Ci się czy co?! odpuść!!" itp. itd. :lol: a spróbuj coś zagadać o książkach, które ostatnio przeczytałeś, to popatrzą jak na kosmitę albo w ogóle nie będą wiedzieć o co chodzi (-przeczytałam świetną książkę; -jaką?; -Dzienniki Motocyklowe Che Guevary; -Che Guevary? Kto to? To jest autor czy jeszcze tytuł? Kurcze, pierwsze słyszę o gościu)....

Natrafiłem na jedną rzecz, bardzo dla mnie dziwną. Dlaczego ludzie chcą być sławni i popularni? Dlaczego coś tworząc, koniecznie chcą by to ich kojarzono z taką twórczością? Ja gdy tworzę, chcę co najwyżej by idea była popularna. By dzieło stało się sławne, nie ja. A niech i nawet ktoś ukradnie mi jakąś ciekawą pracę i spopularyzuje ją na cały świat. Będę wniebowzięty! Co z tego, że to on będzie zgarniał wszystkie laury - kiedy mi pozostałaby świadomość, że to tak naprawdę część mnie rozpłynęła się po świecie. Wystarczy mi świadomość: nawet gdy umrę, będę żył w tym dziele. Cóż, że ludzie uważają, że to nie moje skoro ja znałbym prawdę.

Odpowiednia sława to piękna rzecz... być uznanym za genialnego filozofa czy historyka czy jeszcze kogoś innego.. hmm non omnis moriar ..


A odnośnie offtopu o książkach, ja wśród swych znajomych jednak mam trochę dużo czytających.. po ostatnim egzaminie znajoma powiedziała "byłam w bibliotece i wypożyczyłam już kilka książek które CHCĘ przeczytać, a nie muszę"... A sam teraz mam kilka książek do przeczytania.. Głównie o tematyce historycznej (w tym najgenialniejsza - "Kronikarskie niedyskrecje czyli życie prywatne Piastów", ale także kilka poważniejszych pozycji), ale i innej tematyce (obecnie czytam "Wolny wybór" Friedmana)... a dalej cóż, wybiorę się do biblioteki i uzupełnię zapasy do czytania na wakacje..
OO wiem! wychodzi chyba książka Palikota

Jeżeli chodzi o dziwactwa, to mam. Kolekcjonuję i noszę biżuterię srebrną z motywami smoka. Bardzo piękne egzemplarze, a przynajmniej ja tak uważam.

* Uwielbiam wąchać zapachowe chusteczki higieniczne (mmm, truskawka ^^). Zazwyczaj wyjmuję jedną i wącham dopóki mi się to nie znudzi.
* Czytanie dużej ilości książek, co jest dziwactwem według większości ludzi, którzy mnie znają.
* Nie wiem czy to można nazwać dziwactwem, ale kiedy kładę się spać owijam się kołdrą w kokon, czyli zawijam pod nogi, pod plecy i ręce. Spod kołdry widać tylko moją głowę. A właściwie to jej połowę.
* Gdy nie podoba mi się jakaś kartka zapisana w zeszycie, w sensie, że jest nabazgrane, albo nie jest dość idealnie, to wyrywam i przepisuję od nowa.
* Poprawiam cały czas włosy. Nie lubię gdy odstają mi jakieś kosmyki. Na szczęście nie jest to już takie obsesyjne jak kiedyś. Wychodząc do szkoły zawsze pytałam siostrę czy mam dobrze włosy ułożone. :lol:
* Ciastka, czy inne słodycze, które mają warstwy jem w określony sposób. Np. Delicje - obgryzam dookoła, zjadam czekoladę, spodnią warstwę i na końcu najlepszą część - galaretkę.
* Mam wrażenie, że wszyscy ludzie mnie obserwują.

Tyle. Nic więcej mi się nie przypomina

Cordis pisze: * Mam wrażenie, że wszyscy ludzie mnie obserwują.

Również. Z tym, że ja lubię obserwować ludzi. Nie w taki nachalny sposób jak robią to niektóre zaawansowane wiekiem mieszkanki dużych osiedli, ale np. jak siedzę na korytarzu w szkole albo czekam na kogoś wybieram sobie "ofiarę" i próbuję nawiązać kontakt wzrokowy :lol:
- Strasznie lubię miasta nocą. Puste ulice, cisza i spokój. Noc > dzień.
- Od paru lat zbieram tablice rejestracyjne, głównie polskie i amerykańskie. Na jednej ścianie w pokoju zrobiłem sobie małą galerię - reakcje osób widzących to po raz pierwszy - bezcenne

Fiszer pisze:Książki , książki , książki , stare , nowe wszystko jedno byle ciekawe

To chyba dość częste dziwactwo introwertyków. Ja też tak mam. Pożeram wszelkie książki byleby coś mnie zainteresowało w tytule, życiorysie autora lub nawet w grafice okładki.

mój brat stwierdził kiedyś, że oryginalnie, a nawet nieco dziwacznie się ubieram pozatym, jak już ktoś wcześniej wspominał, ja również mam wrażenie, że ludzie się na mnie gapia i mnie obgadują, a jak ktoś się śmieje, to myślę, że to ze mnie

Kiedy mnie ktoś dotyka mam wrażenie, że kopie mnie prąd i dosłownie odskakuję z wrzaskiem.

Czasem nachodzą mnie myśli zaczynające się od "ciekawe co by się stało jeśli..." i nie wróżą one niczego dobrego. Raz udawałam, że się nie przygotowałam do odpowiedzi, bo chciałam zobaczyć ile osób będzie skłonnych mi podpowiedzieć (jak jakiś psychol ). Co ciekawe nikt z grupy nie raczył przyjść z odsieczą, pomogła osoba, która odrabiała ćwiczenia.

Agata pisze:Kiedy mnie ktoś dotyka mam wrażenie, że kopie mnie prąd i dosłownie odskakuję z wrzaskiem.

Tez tak mam, w przypadku osób, których dotyku nie chcę czyli 99,99% społeczeństwa

Uwielbiam szare, pochmurne niebo. Mogę wtedy godzinami na nie patrzeć albo wyjść na długi spacer. A gdy gdzieś wychodzę to muszę mieć na sobie czapkę z daszkiem lub inne nakrycie głowy inaczej czuję się jak bez ręki. Gdy mam na sobie ową czapkę z daszkiem to cały czas się nią bawię (opuszczam ją na czoło i podnoszę, noszę na wszystkie możliwe sposoby).

Jem gołąbki bez liścia Tzn zdejmuję go, ale mimo wszystko awangarda w kuchni

Sprawdzam wiele razy czy są drzwi zamknięte. Czasami wstaję w nocy by jeszcze raz się upewnić.

Bardzo często też myję ręce.

Często patrzę na zegar. Mam tak np w nocy, że zapalę światło byle by spojrzeć która godzina inaczej nie zasnę.

Czasami zawieszam wzrok bez celu na jakimś punkcie nie myśląc o niczym.

Lubię bawić się przedmiotami w rękach. A to kasztan, a to długopis a to scyzoryk, otwieram i zamykam, czasem się też potne przypadkiem, ale mimo to dalej to robię.

Jak wyłączam elektroniczne narzędzia to nawet wyjmuję kable.

Lubię zbierać różne dziwne rzeczy (ale bez przesady, nie takie co się karaluchy potem legną).

Uwielbiam łazić po górach i lasach z klimatyczną muzyką na uszach. Najlepiej samemu.

Wszędzie jeżdżę rowerem ( w granicach rozsądku rzecz jasna ).

Nigdy nie piszę w sieci bez ogonków.

Zawsze mam wątpliwości czy zamknąłem mieszkanie/okno etc. Jak w "Dniu Świra".

Nienawidzę wzroku innych na sobie i gadania o mnie.

Patrzę że nie tylko ja mam czasem Dzień Świra

Moje marzenie to elektrycznie otwierane drzwi na zamek multi-biometryczny lub ID chip
Tylko że wtedy prześladowała by mnie wizja braku prądu