Introwertyzm na pokaz
-
Patrycjusz
- Intro-wyjadacz
- Posty: 390
- Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
- Płeć: mężczyzna
Introwertyzm na pokaz
Ostatnio miałem styczność z pewnym gościem (był kilkanaście lat starszy co prawda), który przykuł moją uwagę na tematycznym evencie w pewnym klubie. Nazwijmy ten event subkulturowym. Ludzie przychodzą tam, żeby poczuć się przez chwilę nie aż tak wyalienowani, nawiązać tego typu znajomości itd. Po kilku h obczajania typa, zagadałem do niego, na co zareagował otwartością. Porozmawialiśmy i zostawił mi - uwaga - maila (?), w dodatku na domenie, która umożliwia wysyłanie e-maili zahasłowanych i z tzw. "expiry date". Oczywiście, nie omieszkał skorzystać z tej możliwości. Kontakt w ten sposób był jednak na tyle utrudniony, że koniec końców znowu spotkaliśmy się w tym samym klubie (za miesiąc), a on mimo braku kontaktu przez cały ten czas, zaczął ze mną intensywnie rozmawiać. Pociągnąłem temat i trwało to dobre kilka godzin. Po wszystkim on wyszedł z klubu i nie odpowiadał na wiadomość przez miesiąc, tylko po to, żeby po tym czasie napisać to i owo (niezobowiązująco), i najlepsze "piszę teraz o rozmowie, do której między nami nigdy nie doszło".
Moja cierpliwość się skończyła i stwierdziłem, że olewam typa, mimo że jest interesujący. Nawet żadna kobieta się tak wobec mnie nie zachowała, więc o co tutaj w ogóle chodzi?
Piszę o tym dlatego, że jako introwertyk, któremu we wszystkich testach wychodzi dobre 75% tej cechy, śmiać mi się chce, jak widzę, że tacy "tajemniczy" próbują pokazywać, że są jeszcze bardziej niedostępni i jeszcze bardziej zamknięci w swoim życiu wewnętrznym (przychodził sam i do nikogo nie zagadywał na evencie). Dla mnie to albo oznaka zaburzenia schizoidalnego, albo po prostu zwykły narcyzm.
Co o tym myślicie?
Moja cierpliwość się skończyła i stwierdziłem, że olewam typa, mimo że jest interesujący. Nawet żadna kobieta się tak wobec mnie nie zachowała, więc o co tutaj w ogóle chodzi?
Piszę o tym dlatego, że jako introwertyk, któremu we wszystkich testach wychodzi dobre 75% tej cechy, śmiać mi się chce, jak widzę, że tacy "tajemniczy" próbują pokazywać, że są jeszcze bardziej niedostępni i jeszcze bardziej zamknięci w swoim życiu wewnętrznym (przychodził sam i do nikogo nie zagadywał na evencie). Dla mnie to albo oznaka zaburzenia schizoidalnego, albo po prostu zwykły narcyzm.
Co o tym myślicie?
- KierowcaInrzynier
- Pobudzony intro
- Posty: 169
- Rejestracja: 27 gru 2022, 21:42
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
- Lokalizacja: 53.82747483729529, 18.107694236160945
- Kontakt:
Re: Introwertyzm na pokaz
Podobny vibe dają ludzie, którzy określają się jako autyści, a prowadzą bardzo aktywne życie towarzyskie, z imprezami, związkami, zdradami.
Spotkałem taką jedną dziewczynę, która na starcie określiła się jako autystka, ale gdy opisała w większych szczegółach swoje życie - to wyjaśniłem jej, że nie ma autyzmu - tylko szuka atencji.
Spotkałem taką jedną dziewczynę, która na starcie określiła się jako autystka, ale gdy opisała w większych szczegółach swoje życie - to wyjaśniłem jej, że nie ma autyzmu - tylko szuka atencji.
"Don't bend; don't water it down; don't try to make it logical; don't edit your own soul according to the fashion. Rather, follow your most intense obsessions mercilessly." - Franz Kafka
- Fyapowah
- Rozkręcony intro
- Posty: 302
- Rejestracja: 01 maja 2012, 23:24
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTP
- Kontakt:
Re: Introwertyzm na pokaz
Może po prostu dba o swoją prywatność. Po ujawnieniu przez Snowdena projektu PRISM powstało w internecie wiele społeczności, for, kanałów na youtube o tematyce prywatności w sieci. Aliasy mailowe (np. AnonAddy) i serwisy mailowe z wbudowanym szyfrowaniem GPG (Protonmail, Tuta) są tam często omawiane i używane też przez ekstrawertyków.
Sam używam tylko komunikatorów szyfrowanych, i najchętniej przy nawiązywaniu z kimś kontaktu podałbym swój kod QR w komunikatorze Briar, ale jako że jest mało popularny, niestety trzeba się zadowalać Signalem.
Sam używam tylko komunikatorów szyfrowanych, i najchętniej przy nawiązywaniu z kimś kontaktu podałbym swój kod QR w komunikatorze Briar, ale jako że jest mało popularny, niestety trzeba się zadowalać Signalem.
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Niż mędrca szkiełko i oko.
- Drimlajner
- Global Moderator
- Posty: 2483
- Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Okęcie
Re: Introwertyzm na pokaz
@Patrycjusz
Idź na terapię, bo przesadnie analizujesz jakiegoś przygłupa (pewnie) z seks klubu, a tam normalni ludzie nie chodzą. Introwertoż (Wizoż.pl) normalnie.
Idź na terapię, bo przesadnie analizujesz jakiegoś przygłupa (pewnie) z seks klubu, a tam normalni ludzie nie chodzą. Introwertoż (Wizoż.pl) normalnie.
- Rafael
- Krypto-Extra
- Posty: 901
- Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: ISFJ
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Introwertyzm na pokaz
@Patrycjusz
Jak na rozpoznanie psychiatryczne to zbyt mało danych.
A pomijając już tego gościa i odnosząc się do tytułu, to słowo introwertyk trafiło pod strzechy i co za tym idzie oderwało się od kontekstu stając się synonimem dla nietowarzyskości.
Ja nawet nie próbuje tłumaczyć, bo to zbyt mało tęgie głowy na takie abstrakcje.
Zauważyłem, iż jest taka sobie moda na to słówko wytrych, którym można otworzyć drzwi do niejednego skarbca ludowej pseudo mądrości.
Ekstrawertycy mogą powzdychać...
Ach ci biedni nieszczęśliwi introwertycy.
Trzeba im pomóc.
Może ten pan też szuka ekstrawertycznej pomocy
pozując na introwertyka. 
Trzeba sobie w życiu jakoś radzić.
Jak na rozpoznanie psychiatryczne to zbyt mało danych.
A pomijając już tego gościa i odnosząc się do tytułu, to słowo introwertyk trafiło pod strzechy i co za tym idzie oderwało się od kontekstu stając się synonimem dla nietowarzyskości.
Ja nawet nie próbuje tłumaczyć, bo to zbyt mało tęgie głowy na takie abstrakcje.
Zauważyłem, iż jest taka sobie moda na to słówko wytrych, którym można otworzyć drzwi do niejednego skarbca ludowej pseudo mądrości.
Ekstrawertycy mogą powzdychać...
Ach ci biedni nieszczęśliwi introwertycy.
Trzeba im pomóc.
Może ten pan też szuka ekstrawertycznej pomocy
Trzeba sobie w życiu jakoś radzić.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
-
Patrycjusz
- Intro-wyjadacz
- Posty: 390
- Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
- Płeć: mężczyzna
Re: Introwertyzm na pokaz
Ło panie, co tu się zadziało. Zero zrozumienia.
Drimlanjer, jakbyś wiedział, co to był za event i o czym z nim rozmawiałem, to by Ci japa opadła, więc widzimy się w innym temacie.
Rafael, właśnie w tym rzecz, że pierwsze zdanie, jakie od niego usłyszałem, to "jestem introwertykiem, więc...", a ja oczywiście za tym "to tym lepiej, ja też". Problem polega na tym, że część introwertyków, kiedy słyszy "grywam przed publicznością" albo "mam instagrama", dostaje kociej mordy. Ciekawe, w czym problem.
Drimlanjer, jakbyś wiedział, co to był za event i o czym z nim rozmawiałem, to by Ci japa opadła, więc widzimy się w innym temacie.
Rafael, właśnie w tym rzecz, że pierwsze zdanie, jakie od niego usłyszałem, to "jestem introwertykiem, więc...", a ja oczywiście za tym "to tym lepiej, ja też". Problem polega na tym, że część introwertyków, kiedy słyszy "grywam przed publicznością" albo "mam instagrama", dostaje kociej mordy. Ciekawe, w czym problem.
- Drimlajner
- Global Moderator
- Posty: 2483
- Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Okęcie
Re: Introwertyzm na pokaz
No konspiracja jakbyś bynajmniej zamach na Heydricha organizował, a to pewnie był koncert z okazji 95lecia lotu.
A i nie mam japy, mam kompozytowy nosek i wycieraczki do oczek, znaczy szybek.
A i nie mam japy, mam kompozytowy nosek i wycieraczki do oczek, znaczy szybek.
-
Patrycjusz
- Intro-wyjadacz
- Posty: 390
- Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
- Płeć: mężczyzna
Re: Introwertyzm na pokaz
Blisko, właśnie muzyczne konotacje.
Ogólnie, uważam twardo, że takie zachowania daleko wykraczają poza introwersję. Przypominam też, że w żadnej definicji introwertyzmu nie zawiera się silna potrzeba prywatności - co najwyżej pośrednio, przez inne preferowane działania.
Ogólnie, uważam twardo, że takie zachowania daleko wykraczają poza introwersję. Przypominam też, że w żadnej definicji introwertyzmu nie zawiera się silna potrzeba prywatności - co najwyżej pośrednio, przez inne preferowane działania.
Re: Introwertyzm na pokaz
Nie wysyłałbym może na terapię, ale tak jak mówi Drim, nie ma sensu przesadnie analizować.
Jeśli koleś sam z siebie zostawia kontakt, a potem cię olewa, to albo jest zwyczajnym dupkiem i nie szanuje twojego czasu, albo nie ma odwagi powiedzieć, że nie ma ochoty ciągnąć znajomości poza eventem. Tak czy inaczej, zawracanie, hm, gitary.
Ze zjawiskiem introwertyzmu na pokaz się nie spotkałem. Częściej widywałem "ekstrawertyzm na pokaz", bo w końcu bycie towarzyskim, spontanicznym, carpe diem, "lekkie ADHD" i tego typu bzdety, są na czasie.
Jeśli koleś sam z siebie zostawia kontakt, a potem cię olewa, to albo jest zwyczajnym dupkiem i nie szanuje twojego czasu, albo nie ma odwagi powiedzieć, że nie ma ochoty ciągnąć znajomości poza eventem. Tak czy inaczej, zawracanie, hm, gitary.
Ze zjawiskiem introwertyzmu na pokaz się nie spotkałem. Częściej widywałem "ekstrawertyzm na pokaz", bo w końcu bycie towarzyskim, spontanicznym, carpe diem, "lekkie ADHD" i tego typu bzdety, są na czasie.
Re: Introwertyzm na pokaz
Relacje międzyludzkie nie są zero-jedynkowe. W dobie portali społecznościowych i spłyconych relacji może się tak wydawać, ale tak nie jest.
Z tego co napisałeś, spotkałeś gościa dwukrotnie i w międzyczasie w odstępie 2 miesięcy rozmawialiście online. Powodów, dlaczego zachował się tak, jak się zachował, jest tyle, że można by to analizować do końca świata xd
Przykłady:
- Skoro to był jakiś klub, to może był pod wpływem alkoholu (innej używki) i rozwiązał mu się język. Po prostu nawiązaliście tylko jakąś nić porozumienia, którą mogłeś zbyt emocjonalnie zinterpretować.
- Zostawił maila, aby mieć kontakt do ciebie, bo pomyślał, że być może ta znajomość się rozwinie, ale też nie musi. Poza tym każdy ma w życiu tyle spraw na głowie, że odzew po miesiącu nie jest wcale jakimś odległym terminem. Byłoby fajnie, gdyby jasno się określił, ale skoro tego nie zrobił i ignorował twoje wiadomości, to być może rzeczywiście nie jest zainteresowany rozwijaniem znajomości. Jeżeli cię to tak nurtuje, to może po prostu zapytaj wprost, czy z jego strony to tylko luźna, okazjonalna znajomość, tzn. spotykacie się na tych imprezach i wtedy rozmawiacie. Znam wielu ludzi, którzy tak robią.
- Na imprezach tematycznych czy w nowym środowisku bywa, że jest się bardziej podekscytowanym niż zazwyczaj i wówczas reaguje się i rozmawia inaczej niż na co dzień (psychologia grupy/ tłumu). Każdy tak naprawdę przybiera nawet w ciągu jednego dnia różne „maski” w zależności od okazji. U mnie kiedyś budziło to bunt, nie rozumiałam, jak można zachowywać się tak „wielolicowo”. Po wielu rozmowach głębszej treści z różnymi ludźmi zrozumiałam, że ludzie po prostu tak mają – dostosowują się do sytuacji, czasem są konformistami, innym razem pozwalają sobie być bardziej „sobą” lub zachowują się dyplomatycznie, nawet w bliskim gronie. Jest to na tyle zakorzenione w psychice, że robi się to często nieświadomie.
- Może być tak, jak napisałeś, że stosuje jakieś manipulacyjne zagrywki, ale to Ty z nim rozmawiałeś i pytanie o opinie osób postronnych to tylko gdybanie.
Z tego co napisałeś, spotkałeś gościa dwukrotnie i w międzyczasie w odstępie 2 miesięcy rozmawialiście online. Powodów, dlaczego zachował się tak, jak się zachował, jest tyle, że można by to analizować do końca świata xd
Przykłady:
- Skoro to był jakiś klub, to może był pod wpływem alkoholu (innej używki) i rozwiązał mu się język. Po prostu nawiązaliście tylko jakąś nić porozumienia, którą mogłeś zbyt emocjonalnie zinterpretować.
- Zostawił maila, aby mieć kontakt do ciebie, bo pomyślał, że być może ta znajomość się rozwinie, ale też nie musi. Poza tym każdy ma w życiu tyle spraw na głowie, że odzew po miesiącu nie jest wcale jakimś odległym terminem. Byłoby fajnie, gdyby jasno się określił, ale skoro tego nie zrobił i ignorował twoje wiadomości, to być może rzeczywiście nie jest zainteresowany rozwijaniem znajomości. Jeżeli cię to tak nurtuje, to może po prostu zapytaj wprost, czy z jego strony to tylko luźna, okazjonalna znajomość, tzn. spotykacie się na tych imprezach i wtedy rozmawiacie. Znam wielu ludzi, którzy tak robią.
- Na imprezach tematycznych czy w nowym środowisku bywa, że jest się bardziej podekscytowanym niż zazwyczaj i wówczas reaguje się i rozmawia inaczej niż na co dzień (psychologia grupy/ tłumu). Każdy tak naprawdę przybiera nawet w ciągu jednego dnia różne „maski” w zależności od okazji. U mnie kiedyś budziło to bunt, nie rozumiałam, jak można zachowywać się tak „wielolicowo”. Po wielu rozmowach głębszej treści z różnymi ludźmi zrozumiałam, że ludzie po prostu tak mają – dostosowują się do sytuacji, czasem są konformistami, innym razem pozwalają sobie być bardziej „sobą” lub zachowują się dyplomatycznie, nawet w bliskim gronie. Jest to na tyle zakorzenione w psychice, że robi się to często nieświadomie.
- Może być tak, jak napisałeś, że stosuje jakieś manipulacyjne zagrywki, ale to Ty z nim rozmawiałeś i pytanie o opinie osób postronnych to tylko gdybanie.
-
Patrycjusz
- Intro-wyjadacz
- Posty: 390
- Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
- Płeć: mężczyzna
Re: Introwertyzm na pokaz
I kiedyś miałem tendencje do tego, żeby już uważać to za jakąś tam znajomość, albo z potencjałem. Serio, w dobie tego, że od kilkunastu lat można skontaktować się z kimś w ciągu sekundy (a może nawet wcześniej, bo były po prostu połączenia telefoniczne), taki miesiąc czasu to jest ponury żart.justyna pisze: 31 sie 2025, 18:18Z tego co napisałeś, spotkałeś gościa dwukrotnie i w międzyczasie w odstępie 2 miesięcy rozmawialiście online.
Czyli:
Serio?justyna pisze: 31 sie 2025, 18:18Poza tym każdy ma w życiu tyle spraw na głowie, że odzew po miesiącu nie jest wcale jakimś odległym terminem.
Kiedyś sobie na to pozwalałem. Zazwyczaj były to jakieś firmy, profesorowie, zupełnie inna liga, gdzie jeszcze można czasem zagryźć zęby. Ale w kontaktach nieformalnych nie ma o czym rozmawiać.
Mylicie introwersję z "mam was w dupie"
Pozdrawiam, introwertyk.
Re: Introwertyzm na pokaz
Mam bliską znajomą, z którą wróciłyśmy do rozmów po ponad roku przerwy nie odzywania się do siebie w ogóle (nie, nie wyjechała na Grenlandię), więc tak, miesiąc to jest nic. Rozumiem jednak, sytuacje są różne.Patrycjusz pisze: 31 sie 2025, 21:53 Mylicie introwersję z "mam was w dupie"![]()
Pozdrawiam, introwertyk.
Co on musiał ci naopowiadać przez te kilka godzin, że tak cię wzięło