Polski Portal Introwertyków

@Merigold: z jakiego powodu i dlaczego?

mawo pisze: ↑28 sty 2019, 19:48 Myślę, że jedyne osoby, które są całkowicie przekonane o tym (tak w stu procentach), że nie ma absolutnie żadnej możliwości życia po śmierci, to samobójcy. Jeśli ktoś nie wierzy w życie po śmierci i mimo tego nie popełnia samobójstwa, to postępuje bezsensownie. Jaką ma wartość życie według takiej osoby? Nie jest to logicznie uzasadnialne.

Samobójca nie ma akurat żadnych poglądów, bo nie żyje. A zanim się nim stał, też mógł mieć takie przekonania. Poza tym ludzie wcale nie kierują się logiką (w każdym razie raczej niewielu) - mogą np. pozostawać przy życiu, nie chcąc przysparzać swoim bliskim dodatkowych cierpień. No i można mieć neutralne, stoickie podejście do życia - uważać, że nie ma głębszego sensu, jest po prostu nieuniknioną konsekwencją wcześniejszych wydarzeń, ale jednocześnie kontynuować je, dopóki szczególnie nie uwiera, i robić to, co w naturalny sposób sprawa jednostce frajdę. Śmierć i tak przyjdzie.

Gawron pisze: ↑29 sty 2019, 22:28

mawo pisze: ↑28 sty 2019, 19:48 Myślę, że jedyne osoby, które są całkowicie przekonane o tym (tak w stu procentach), że nie ma absolutnie żadnej możliwości życia po śmierci, to samobójcy. Jeśli ktoś nie wierzy w życie po śmierci i mimo tego nie popełnia samobójstwa, to postępuje bezsensownie. Jaką ma wartość życie według takiej osoby? Nie jest to logicznie uzasadnialne.

Samobójca nie ma akurat żadnych poglądów, bo nie żyje. A zanim się nim stał, też mógł mieć takie przekonania. Poza tym ludzie wcale nie kierują się logiką (w każdym razie raczej niewielu) - mogą np. pozostawać przy życiu, nie chcąc przysparzać swoim bliskim dodatkowych cierpień. No i można mieć neutralne, stoickie podejście do życia - uważać, że nie ma głębszego sensu, jest po prostu nieuniknioną konsekwencją wcześniejszych wydarzeń, ale jednocześnie kontynuować je, dopóki szczególnie nie uwiera, i robić to, co w naturalny sposób sprawa jednostce frajdę. Śmierć i tak przyjdzie.

Oczywiście "sprawia", nie "sprawa" - czy ktoś może to poprawić? I czy nie dałoby się umożliwić użytkownikom edycji własnych postów (oczywiście z zachowaniem historii zmian)?

Gawron pisze: ↑01 lut 2019, 22:12

Gawron pisze: ↑29 sty 2019, 22:28

mawo pisze: ↑28 sty 2019, 19:48 Myślę, że jedyne osoby, które są całkowicie przekonane o tym (tak w stu procentach), że nie ma absolutnie żadnej możliwości życia po śmierci, to samobójcy. Jeśli ktoś nie wierzy w życie po śmierci i mimo tego nie popełnia samobójstwa, to postępuje bezsensownie. Jaką ma wartość życie według takiej osoby? Nie jest to logicznie uzasadnialne.

Samobójca nie ma akurat żadnych poglądów, bo nie żyje. A zanim się nim stał, też mógł mieć takie przekonania. Poza tym ludzie wcale nie kierują się logiką (w każdym razie raczej niewielu) - mogą np. pozostawać przy życiu, nie chcąc przysparzać swoim bliskim dodatkowych cierpień. No i można mieć neutralne, stoickie podejście do życia - uważać, że nie ma głębszego sensu, jest po prostu nieuniknioną konsekwencją wcześniejszych wydarzeń, ale jednocześnie kontynuować je, dopóki szczególnie nie uwiera, i robić to, co w naturalny sposób sprawa jednostce frajdę. Śmierć i tak przyjdzie.

Oczywiście "sprawia", nie "sprawa" - czy ktoś może to poprawić? I czy nie dałoby się umożliwić użytkownikom edycji własnych postów (oczywiście z zachowaniem historii zmian)?

Masz taką możliwość, ale ona uplywa po paru godzinach

I nie da się nic z tym zrobić?

(Swoją drogą, zakładam, że te moje offtopowe posty zostaną wywalone lub przeniesione do innego wątku. )

Jak dla mnie wiara w istnienie świadomości bez mózgu, to tyle co wiara w trawienie bez żołądka.

Gawron pisze: ↑01 lut 2019, 22:34 I nie da się nic z tym zrobić?

(Swoją drogą, zakładam, że te moje offtopowe posty zostaną wywalone lub przeniesione do innego wątku. )

Nie da się, bo sądze, że jest dobrze.

Mam głęboką nadzieję, że istnieje. Że będzie można sobie w tym życiu robić co się lubi, nikt do nikogo nie będzie miał pretensji i będzie można jeść słodycze bez konsekwencji;D
Ogólnie wierzę, że jest coś ponad nami coś większego bardziej "sprawiedliwego"? Dość mocno przekonuje mnie koncepcja Platońska, że możemy zobaczyć jedynie odbicie światła, a nie jego źródło i prawdziwy blask.
Ale to i tak bez znaczenia bo jesteśmy jak rybki w akwarium. Nigdy nie dowiemy się co jest na zewnątrz i skąd się tu wzięliśmy. Możemy jedynie snuć, przypuszczenia, tworzyć skomplikowane teorie, wierzyć lub nie.
To bez znaczenia bo nic nie jest niepodważalną prawdą. Niestety wiele religii ma odmienne stanowisko co ociera się o fanatyzm lub utwierdza w nim rzesze ludzi.
W każdym razie życie się toczyć będzie tak czy inaczej, dla tych co budowali Piramidy, chrześcijan, poszukiwaczy ufo i ateistów.

Nie czuje tego, nie umiem sobie tego wyobrazić ani jako tako pojąć. Swego czasu chodziła mi po głowie przyjemna myśl aby się zabić z czystej ciekawości, noo może czasem to wraca. Co do przekonać to nie wierzę w religię więc ten wątek odpada. Wyobrażam to sobie jako może jakieś podsumowanie i retrospekcje a potem kompletnie nic. Od tak po prostu.

Jestem panteistką, nie mam jasnej opinii w kwestii życia po śmierci, lecz skłaniam się ku reinkarnacji, jest to dla mnie najbardziej prawdopodobna opcja obok tego, że nie istnieje żadna jego forma.

Ja jestem przekonana, ze jest zycie po smierci. I wierze tez, ze istnieja duchy.

Mam nadzieję, że jestem mózgiem zawieszonym gdzieś w płynie fizjologicznym, albo takim zupełnie scyfryzowanym, podłączonym do komputera serwującego mi po wsze czasy soczyste symulacje. Albo w ogóle programem napisanym od zera, udoskonalającym się z każdym życiem, dążącym w tym wszystkim do jakiegoś większego celu. W przetrwanie przez świadomość śmierci mózgu jakoś nie wierzę.

Moim zdaniem dobrych ludzi po śmierci czeka nicość (i nieświadomość tej nicości), a złych - piekło.

Wg. mnie nie ma życia po śmierci :p.

Polecam artykuł nieżyjącego już prof. Jerzego Vetulaniego. Mówi on nie tylko o kwestiach uznanych przez naukę ale i porusza sprawy do tej pory niezbadanie lub niepotwierdzone:
https://docplayer.pl/54851879-Neurobiol ... ertne.html