Strona 1 z 3

Fuckfriends - co o tym myślicie?

: 20 sie 2018, 21:00
autor: tost_z_masłem
Tak dla wstępu dla mniej ogarniętych, a nóż takowi tu są, to żeby oszczędzić latanie do google sprawdzić o co uwielbianemu tostowi chodzi, fuckfriends to relacja w której najważniejszy jest seks, nie muszą być uczucia ani nie trzeba być parą.

Tak jak rozmawiam wśród znajomych i przyjaciół, każdy ma dziwaczne opinie i przemyślenia na temat takich relacji i zawsze powstaje bardzo ciekawa debata na poziomie niemal akademickim więc postanowiłem jako osoba która miała już tę przyjemność lub nie, zapytać się was o zdanie, co o tym myślicie?

Sam osobiście byłem z jedną kobietą ponad 10 lat w związku, jednak się rozstaliśmy i pewnego razu zagadała do mnie koleżanka z czasów gimnazjalnych, umówiliśmy się na kawę i wprost powiedziała, ona nie ma faceta, ja nie mam kobiety, pomóżmy sobie. Spotkaliśmy się u mnie raz, potem drugi, było potem więcej takich wspólnych nocy, czasami nocowała u mnie 3 dni pod rząd i taka relacja trwała 2 tygodnie. Problem w tym, że o ile pierwsza i druga noc była bardzo ciekawa, bo po pierwsze seks z kimś nowym (ja jestem z tych wiernych do bólu), nowa przygoda, nowe doświadczenie to na dodatek fajnie się gadało tak przed jak i po o starych czasach i o starych znajomych, kto gdzie wylądował. Jednak później... Okazało się, że za dużo nas dzieli, ja jestem typowym pracoholikiem i domatorem, lubiącym się wyciszyć, przeczytać dobrą i mądrą książkę oraz pogadać nocami, ona typowa klubowiczka, imprezy, alkohol i wieczna zabawa w kupie towarzystwa. Okazało się, że po pierwszych dwóch nocach zaczęło nam brakować tematów do rozmów, różnice między nami były tak drastyczne, że dochodziło do nieprzyjemnej ciszy i o ile czasami cisza jest przyjemna, o tyle w naszym wypadku cisza była do samego końca, aż nasza relacja zmieniła się do poziomu ruchanko i każdy sam sobie, raz się upiliśmy to fajnie bo się trochę powygłupialiśmy, ale... no brakowało otoczki. Po 2 tygodniach stwierdziliśmy, że powoli zachowujemy się jak zwierzęta bo tylko posuwanie i nic więcej więc stwierdziliśmy, że to zakończymy i oboje przy winku uznaliśmy, że takowa relacja (dla niej też to był pierwszy raz w takiej relacji) jest ok, pod warunkiem, że taką parę coś łączy, mają o czym pogadać, ale w zasadzie taka para... No serio, rucham się z dziewczyną która mnie się podoba, dobrze mnie się z nią gada i miło spędza czas, w pewnym momencie zamienia się z fuckfriends na poziom pary :)

A co wy o tym myślicie? Ma to sens? Jak wy byście się z tym czuli?

Re: Fuckerfriends - co o tym myślicie?

: 20 sie 2018, 22:12
autor: Drim
Cytując moją piękną nauczycielkę angielskiego: do nauki a nie mi tu pod spódnicę zaglądasz!

Każdy musi sobie sam odpowiedzieć na pytanie jaki ma temperament i libido, i co go tak naprawdę w tym aspekcie ludzkiej seksualności motywuje i interesuje. Przerzucanie się doświadczeniami jest nudne bo: są rzeczy które z miejsca sprawiają że serce wali mi jak dzwon, zdziwilibyście się i popukali palcem w głowę, gdybyście mieli okazje poznać, co to, a z kolei ja tylko wzdycham zrezygnowany na wieść co was kręci i podnieca. Ekspresja seksualna kształtuje się indywidualnie zależnie od doświadczeń i charakteru danej osoby.

A z czytania o czyichś doświadczeniach to chyba tylko erotomani i gawędziarze mają frajdę, też fetysz.

Co do relacji FF. Jest to moda. Wykreowana sztucznie przez tych którzy uważają że seks sprzedaje. W tym wypadku: chyba prezerwatywy :lol:. Takie mody powracają cyklicznie: najpierw było FF, potem BDSM, a ostatnio swing. Człowiek ma wrodzone ograniczenia przed relacją FF, chociażby uczucia czy całe spektrum chorób wenerycznych. To raczej wszystko.

Re: Fuckfriends - co o tym myślicie?

: 21 sie 2018, 20:55
autor: highwind
Po 2 tygodniach stwierdziliśmy, że powoli zachowujemy się jak zwierzęta bo tylko posuwanie i nic więcej więc stwierdziliśmy, że to zakończymy i oboje przy winku uznaliśmy, że takowa relacja (dla niej też to był pierwszy raz w takiej relacji) jest ok, pod warunkiem, że taką parę coś łączy, mają o czym pogadać
No czyli w sumie, to może działać, jak jest się legitną parą xD Nie byłem nigdy w takiej relacji, ale raczej takich wniosków bym się właśnie spodziewał. Mieć koleżankę, tylko po to, żeby się z nią od czasu do czasu posunąć - nie wiem, czegoś by mi brakowało. A do tego perspektywa, że ona sobie aktualnie szuka kogoś, może i się z kimś umawia, a ja w tym czasie praktycznie temu komuś dorabiam rogi? Znielubiłbym tę kobietę przez to. Raz tylko jeden jedyny koleżanka zaproponowała mi wprost niezobowiązujący seks. W dodatku to była/jest dobra kumpela, taka co ją by normalny człowiek pewnie nazywał przyjaciółką. Byłem w szoku, bo mimo że ładna i że wcześniej zajawiała temat, co ja głupi wziąłem za pijackie, smsowe wygłupy, to nigdy nie widziałem jej w roli towarzyszki do segzów. Była spoko jako kumpela, ale wiedziałem że z racji na jej charakter nigdy nie mógłbym być z taką kobietą na stałe i to całkowicie wyłączało moje libido. A gdyby była mniej znajoma? Bez zaufania też nie wiem, czy bym w to poszedł. Chyba po pijanemu :P

Re: Fuckfriends - co o tym myślicie?

: 22 sie 2018, 0:01
autor: Coldman
Mam kolegę, co piszę z 5 dziewczynami one się znają i się po kolei spotykają i uprawiają sex. Mają nawet grupę na FB gdzie umieszczają skomplikowane plany :D

Re: Fuckfriends - co o tym myślicie?

: 22 sie 2018, 17:45
autor: Racter
Za stary na takie bzdury jestem

Re: Fuckfriends - co o tym myślicie?

: 22 sie 2018, 21:02
autor: Zour
Może jestem staroświecki, może mam "za bardzo zamknięty lub twardy umysł", ale powiem tak:
Dla mnie coś takiego jest chore.

Re: Fuckfriends - co o tym myślicie?

: 22 sie 2018, 21:42
autor: StaraDusza
Ja pójde za tym że znajomość na poziomie przyjazni wyłącza moje libido. Inni mogą se robić co chcą jeśli potrafią.

Re: Fuckfriends - co o tym myślicie?

: 05 wrz 2018, 19:00
autor: Introman24
Prawdę mówiąc dziwi mnie sposób myślenia ludzi żyjących w takich układach. Skoro są przyjaciółmi,lubią wspólnie spędzać czas i do tego układa im się w łóżku to czemu nie spróbować zostać parą? Zresztą tak często bywa w tym przypadku - jedna strona dochodzi do tego wniosku i chce czegoś więcej i czasami udaje się przejść z takiej relacji do normalnego związku, często jednak wtedy wszystko się sypie. Myślę, że taki układ najbardziej odpowiada osobom niedojrzałym, które chcą seksu i bliskości bez mieszkania z kimś i dzielenia życia, poza tym mającym negatywne doświadczenia z poprzednich związków, więc teraz chcą zjeść ciastko i mieć ciastko czyli mieć i nie mieć partnera jednocześnie.

Czemu staje się to coraz bardziej popularniejsze - padła opinia, że to kwestia mody, ale moim zdaniem przyczyny są głębsze. Współczesna popkultura i różne kolorowe pisemka lansują model miłości jako jakiejś mistycznej siły działającej randomowo i pokonującej wszelkie przeciwności, a o tym czy to jest przyjaźń czy kochanie decyduje jakiś mistyczny moment. I potem wiele osób ma przyjaciół płci przeciwnej, z którymi dobrze się dogadują, nawet są dla siebie atrakcyjni seksualnie, ale "to nie jest to" przy czym jakby miało przyjść do wytłumaczenia, czym jest to "to" to już za bardzo nie są w stanie i pojawiają się teksty o jakiś motylkach w brzuchu itp. Stąd też część osób zamiast połączyć się w parę tkwi w takich właśnie układach bo chociaż mogliby go stworzyć, to czekają na jakąś niewidzialną strzałę gorącego uczucia. Innym powodem może być to, że ktoś może być atrakcyjny fizycznie, ale z racji ograniczeń kulturowych nakazujących w wieku 25-30 lat wziąć ślub, zadłużyć się do końca życia nie widzi się tej osoby jako towarzysza niedoli spłacania kredytów ku chwale i bogactwu banków i wtedy relacja typu fuckfriedns może okazać się atrakcyjnym kompromisem. Dlatego osobiście nie potępiam osób żyjących w takich relacjach, ale to jest totalnie nie dla mnie i bym to odradzał niż do tego zachęcał.

Re: Fuckfriends - co o tym myślicie?

: 06 wrz 2018, 0:18
autor: Nathas
Powiem tak - mam swoje lata i nie jedno widziałem. Ale jak mnie kumpel znamy od dzieciństwa, będący z koleżanką od lat (i wiem, że nie był z żadna więcej) zaprasza do trójkąta, to nie widzę przeciwwskazań. Często u nich nocuję i nie zawsze się 'rypiemy' ale jak chcą, to nie odmawiam. Są ze sobą ponad 10 lat i widocznie rutyna się wkrada, chcą czegoś nowego. Także nie musi to być jakieś pato czy perwerso, zwykła chęć czegoś nowego. A jak ktoś się wali tylko dla zaspokojenia żądzy to nie wiem czy potrzeba partnera, są gadżety do tego. Dlatego trudno mi zrozumieć, że ktoś wchodzi w taki układ typu 'fuckfriends' i po jakimś czasie oczekuje czegoś więcej. Ok,ale to są ułamki procent na udany związek. Przegryw raczej nie powinien, bo jest słaby psychicznie i się angażuje niepotrzebnie, co go może zabić nawet.

Re: Fuckfriends - co o tym myślicie?

: 06 wrz 2018, 5:50
autor: StaraDusza
nath pisze: 06 wrz 2018, 0:18 Przegryw raczej nie powinien, bo jest słaby psychicznie i się angażuje niepotrzebnie, co go może zabić nawet.
No tak....

Re: Fuckfriends - co o tym myślicie?

: 08 wrz 2018, 21:34
autor: Papaja
Na krotsza mete moze takie cos funkcjonowac,ale z czasem moze dojsc do tego jakiez zaangazowanie emocjonalne i robi sie z tego toksyczna relacja.z obserwacji i zycia wiem,ze seksy bez emocji sa raczej dla ludzi na poziomie zwierzecia/niedojrzalosci. Normalny czlowiek z reguly dozy do zbudowania relacji

Re: Fuckfriends - co o tym myślicie?

: 08 wrz 2018, 22:17
autor: Introman24
Powiem tak - mam swoje lata i nie jedno widziałem. Ale jak mnie kumpel znamy od dzieciństwa, będący z koleżanką od lat (i wiem, że nie był z żadna więcej) zaprasza do trójkąta, to nie widzę przeciwwskazań. Często u nich nocuję i nie zawsze się 'rypiemy' ale jak chcą, to nie odmawiam. Są ze sobą ponad 10 lat i widocznie rutyna się wkrada, chcą czegoś nowego.
To jest raczej swing niż układ typu fuckfriends
Dlatego trudno mi zrozumieć, że ktoś wchodzi w taki układ typu 'fuckfriends' i po jakimś czasie oczekuje czegoś więcej. Ok,ale to są ułamki procent na udany związek.
Żeby to było takie proste. Uczucia, zwłaszcza jeśli dochodzi do nich seks mogą się zmieniać, sami ludzie też się zmieniają i nagle mogą się zorientować, że w zasadzie to tworzyliby całkiem dobry związek i przychodzi miłość. Czasami wejście w taki związek może się wiązać z nieuświadomioną miłością do tej osoby lub też nawet jedna osoba jest wcześniej zakochana w drugiej i z premedytacją wejdzie w taki układ licząc na to, że tej drugiej też zacznie zależeć. I czasami naprawdę zaczyna, ale często kończy się to rozczarowaniem i zerwaniem relacji. Chociaż przynajmniej w teorii takie coś z powodzeniem mogłoby przerodzić się w związek.

Re: Fuckfriends - co o tym myślicie?

: 08 wrz 2018, 22:18
autor: Introman24
Kopia poprzedniego postu.

Re: Fuckfriends - co o tym myślicie?

: 11 wrz 2018, 10:12
autor: Nathas
Introman24 pisze: 08 wrz 2018, 22:17 To jest raczej swing niż układ typu fuckfriends
Ok, jak zwał tak zwał, nie jestem biegły w tej terminologii :) Chodziło mi o to, że dla mnie to jest przykład dobrego układu, seksu bez zobowiązań. W takie 'jeden na jeden' sam bym się nie pchał, bo mógłbym polec na tym zaangażowaniu emocjonalnym właśnie. I jeżeli ktoś z premedytacją zaczyna taki związek, z nadzieją, że może akurat coś tam zaiskrzy bardziej i będziemy żyli długo i szczęśliwie, to świadomie wpędza się w kłopoty.

Re: Fuckfriends - co o tym myślicie?

: 11 wrz 2018, 16:14
autor: Drim
Oj dzieci, dzieci. Praktyka obkuta a z teorii - pała! Dobry wujek Drim wam wyłoży.

Swing to wymiana partnerów. Warunek: parzysta liczba osób. Główną czynnością wzbudzająca podniecenie dla swingersów jest właśnie ten akt wymiany partnerami.

Trójkąt to trójkąt. Trzy osoby uprawiają razem seks. Domena osób homo i biseksualnych.

Ale.

Jeżeli trójkąt polega na tym że jeden z partnerów pozostaje bierny, a drugi ma przyzwolenie na posiadanie kogoś dodatkowego to mówimy o związku cuckold, a nie klasycznym trójkącie. Cuckold może być klasyczny (mężczyzna przyzwala kobiecie na posiadanie kochanka/kochanki) albo odwrotny (kobieta przyzwala mężczyźnie na posiadanie kochanki/kochanka).

Fuck friends, jak sama nazwa wskazuje, to tylko i wyłącznie para przyjaciół która dodatkowo uprawia seks. Właściwie to u nas jest dużo mocniejsze niż w języku angielskim wyróżnienie na przyjaciel - kolega - znajomy. Ergo: fuck firends to po prostu kochankowie.