Z początku doradzałem tak jak sobie, lecz na pewnym etapie rozwoju zorientowałem się, że każdy jest inny, a moje sposoby temu odmiennemu na nic się nie przydadzą.
Zatem by komuś pomóc trzeba było go dobrze poznać, wejść w jego buty i dopiero poszukać dla niego odpowiedniego sposobu.
Co do naszego kochanego Kierowcy wiem o nim tyle że jego dotychczasowy kontakt z dziewczynkami, dziewczynami i kobietami oscylował gdzieś w okolicach zera, co oczywiście jest bardzo smutne
Jest tu pewna luka, którą należy uzupełnić zanim wypłynie się na szerokie wody.
Zarówno badanie jak i moje osobiste wieloletnie obserwacje pokazują, iż gdy jest się młodym najtrudniej złapać głębszy kontakt z dziewczynami w podobnym wielu do naszego, bo tutaj zawsze pojawia się jednak jakiś podtekst erotyczny, który u wielu osób stwarza jednak jakoś barierę wejścia w zażyłą relację. Często kończy się tylko na seksie i nic poza tym się nie widzi.
Znacznie łatwiej nauczyć się czegoś o kobietach z osobami spoza zasięgu przyciągania seksualnego.
A dla zbudowania głębszej i trwałej relacji taka wiedza jest niezbędna. Do podrywu też się przyda.
Gdybym był Kierowcą to skorzystałbym z tego że są wakacje i zaangażował się w jakiś dziecięcy wolontariat.
Dla mnie to proste, bo wychowywałem się wśród dziewczynek, dziewcząt i kobiet z których każda była inna przecież.
Ale jeśli u kogoś tak się nie zadziało to trzeba przejść przez wszystkie etapy od najmłodszych do najstarszych, najlepiej w wolontariatach. Tu nic nie trzeba umieć.
Oprócz uzupełnienia luki z młodości potrzebny jest jeszcze trening umiejętności społecznych z płcią odmienną. I tutaj też stanowczo odradzam, by robić to na początek z osobami w tym samym wieku. Znacznie lepiej dać się przygarnąć
Jak korzystałem z tej formy bardzo obficie. Były to w większości mamy moich rówieśników i rówieśniczek.
Korzyść była obopólna. Ona wszystkie posiadały bardzo znikomy kontakt ze swoimi pociechami, zatem czuły dużą potrzebę poznania mojego pokolenia od kogoś z niego pochodzącego, a chętnego do rozmowy.
Ja natomiast zyskiwałem praktykę w relacjach z dojrzałymi kobietami z różnych zawodów i warstw społecznych. Oczywiście zrozumienie ich córek też znacznie wzrastało.
Profit był jeszcze taki, że zdobywałem zaufanie u mam, dzięki czemu puszczały ze mną swoje córeczki, gdzie tylko zachciałem łącznie z wakacyjnymi wyjazdami i co ważne tylko ze mną bo innych chłopców rodzicielki nie znały, zatem bały się puścić z nimi swoje skarby.
Ja byłem gwarantem że wrócą takie same jak wyjechały i tak się działo,
Tak było od 3 klasy podstawówki do końca liceum i naprawdę dużo się nauczyłem od tych wszystkich mam, które już dobrze znały życie. Własna rodzina nawet liczna to stanowczo zbyt mało by wiedzieć coś o dojrzałych kobietach.
Natomiast Kierowcy stanowczo odradzałbym portale randkowe. To dobre miejsce dla zawodowych podrywaczy, a dla zwykłych ludzi kończy się obniżeniem poczucia wartości.
Zachęcam do poznawania różnorakich kobiet w każdym wieku i uczenia się od nich na żywym przykładzie czym ta kobiecość tak naprawdę jest, wbrew stereotypom modnym w męskich kręgach. Każdy kontakt cenny, a podrywanie panienek we własnym wieku lepiej zostawić sobie na deser,
I na koniec powiem Ci jeszcze, że kluczem do sukcesu jest tu sympatia do kobiet w każdym wieku, taka na kredyt, na dzień dobry, bezinteresowna i zawsze obecna niezależnie czy tego chcemy czy nie. Ja mam taką od dziecka i one to czują dlatego z większością miałem i mam poprawne lub dobre relacje.
Nie należy też sympatii mylić z pożądaniem, bo to drugie raczej odstrasza niż przyciąga poza nielicznymi wyjątkami.
A prawda jest taka, że większość panów nie lubi i boi się kobiet,